Terroryzm jako forma umacniania władzy państwa

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
W Polsce już też zaczynają stawiać Merkel-Lego...

Prewencja przed taranowaniem pieszych autem. Miasto zapewnia, że nie chodzi o zamachy terrorystyczne
MARTA GLANC dzisiaj 12:59

Chociaż miasto nie ma żadnych informacji o zagrożeniu zamachem terrorystycznym w Poznaniu, urzędnicy wolą dmuchać na zimne. Chodzi o potencjalnych naśladowców, którzy mogliby, wzorem terrorystów, wjechać w tłum pieszych np. na deptaku. Właśnie taki charakter ma ulica Półwiejska, gdzie w ubiegły weekend stanęły duże donice, mające chronić poznaniaków i turystów. Ich ustawienie zaplanowano także na placu Adama Mickiewicza.
  • W Poznaniu pojawiły się już pierwsze zabezpieczenia, które mają uniemożliwić przeprowadzenie zamachu
  • Chodzi o wjazd dużym samochodem w tłum ludzi – do tego typu zdarzeń doszło w kilku europejskich miastach
  • Urzędnicy podkreślają, że nie chodzi o terrorystów, a o ich naśladowców
  • Pierwsze betonowe donice pojawiły się już na ul. Półwiejskiej
Z inicjatywą zabezpieczenia ulicy Półwiejskiej oraz placu Adama Mickiewicza wyszła poznańska policja. – Spotkaliśmy się z komendantem miejskim i doszliśmy do wniosku, że mamy takie miejsca w Poznaniu, gdzie potencjalnie mogłoby dojść na przykład do wjazdu rozpędzonego samochodu ciężarowego w przechodniów – mówi Onetowi Michał Lemański, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania. – Nie wynika to z posiadanych przez nas informacji czy obawy przed zamachem terrorystycznym. Natomiast nie możemy wykluczyć, że np. nie do końca zrównoważony psychicznie obywatel, słysząc o podobnych zamachach w kilku europejskich miastach, zechce naśladować tego typu czyny – wyjaśnia.

Na ulicy Półwiejskiej niemal o każdej porze dnia są tłumy mieszkańców. To właśnie z myślą o nich w miniony weekend ustawiono betonowe donice z zielenią. – Istnieje możliwość rozpędzenia dużego samochodu z ulicy Górna Wilda, przejechania przez ulicę Królowej Jadwigi i wjazdu na deptak. Dlatego pojawiły się tutaj zabezpieczenia, które mają to uniemożliwić – tłumaczy Lemański. Jednocześnie betonowe donice nie utrudniają wjazdu na deptak radiowozów czy pogotowia ratunkowego.

Na placu Adama Mickiewicza z kolei bardzo często odbywają się różnego rodzaju protesty i organizowane są imprezy masowe. – Uważamy, że tutaj również jest możliwość wjazdu, dokładnie od strony Uniwersytetu Ekonomicznego. Rozpędzona ciężarówka od południowej strony mogłaby wjechać na plac Mickiewicza w momencie, kiedy będzie odbywać się jakieś zgromadzenie czy uroczystość, zagrażając w ten sposób naprawdę wielu osobom – mówi rozmówca Onetu.

Czy w mieście pojawi się więcej tego typu zabezpieczeń? Policjanci i urzędnicy myśleli jeszcze o placu Wolności, ale tutaj rozpędzenie i wjazd dużego samochodu nie jest już takie proste. Dodatkowo zapewniają, że pojawienie się tira w ścisłym centrum miasta momentalnie wzbudziłoby podejrzenia służb, które najprawdopodobniej zatrzymałyby go do kontroli.

– My tak naprawdę dmuchamy na zimne. Na dzisiaj nie mamy żadnych informacji o zagrożeniu zamachem terrorystycznym. Ale zagrożenia ze strony osób niezrównoważonych psychicznie nie możemy wykluczyć – kwituje Michał Lemański.

OK - zapory już mamy, to teraz możemy im nawpuszczać muzułmanów.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Państwo, robiąc dobrą minę do złej gry, odgraża się i mantruje, że z terrorystami się nie negocjuje. W praktyce wygląda to inaczej.

Francja: Były szef kontrwywiadu potwierdza układ z terrorystami
Świat
Dzisiaj, 11 sierpnia (08:07)

Były szef francuskiego kontrwywiadu Yves Bonnet potwierdził krążące od pewnego czasu doniesienia, że w 1982 roku Francja zawarła z arabskimi terrorystami z organizacji Abu Nidala (wł. Hassan Sabri al Banna) "pakt o nieagresji".

Według relacji francuskich mediów, Bonnet podczas styczniowego przesłuchania przez sędziego śledczego powiedział: "Zawarliśmy niepisaną transakcję - nie chcę więcej żadnych zamachów na francuskiej ziemi, a w zamian pozwalam wam przyjeżdżać do Francji i gwarantuję, że nic się wam tu nie stanie".

Pakt ten zawarto w roku 1982, po dokonanym 8 sierpnia krwawym zamachu na słynną żydowską restaurację Goldenberg w Paryżu. Pracowali w niej również Polacy. Zginęło 6 osób, a 22 odniosły rany.

Broń polskiej produkcji
Trzech wykonawców zamachu natychmiast zidentyfikowano dzięki znalezionej na miejscu zbrodni amunicji z pistoletu maszynowego polskiej produkcji PM-63 RAK.

Komunistyczne władze PRL, podobnie jak inne rządy sowieckich satelitów, pozwalały arabskim terrorystom na otwieranie placówek i baz szkoleniowych na swych terytoriach. Abu Nidal miał w Warszawie firmę handlową SAS Foreign Trade. Nie była to tylko przykrywka, bo sprzedawał on również broń. Według francuskich specjalistów, w czasie wojny iracko-irańskiej zaopatrywał obie strony, co jak twierdzą, pozwoliło mu zgromadzić pokaźną fortunę.

83-letni dziś Bonnet po raz pierwszy ujawnił ten układ w dokumentalnym programie "Tajna Historia Antyterroryzmu", nadanym przez publiczną telewizję francuską w listopadzie ub.r.

Pak z OWP-Radą Rewolucyjną
Wcześniej, bo już w roku 2011, paryska prasa opublikowała fragmenty "kajetów generała Philippe’a Rondot", który osobiście zatrzymał terrorystę Carlosa, zwanego "Szakalem". W dziennikach generała znalazł się opis "paktu" z OWP-Radą Rewolucyjną, jak swoje ugrupowanie nazwał Abu Nidal.

Przesłuchującemu go w styczniu sędziemu, Yves Bonnet miał powiedzieć, że do zawarcia układu wysłał swoich podwładnych. Odmówił jednak ujawnienia ich nazwisk, tłumacząc, że to on podjął decyzję i on jest odpowiedzialny za umowę.

Francuski kontrwywiad trzymał się umowy do tego stopnia, że podwładni Abu Nidala mogli nawet odwiedzić dwóch członków ugrupowania, skazanych za zabójstwo w Paryżu przedstawiciela konkurencyjnej - kierowanej przez Jasera Arafata - Organizacji Wyzwolenia Palestyny.

Decyzja na najwyższym szczeblu
Według dziennika "Le Parisien", Bonnet powiedział sędziemu, że nie żałuje swojej decyzji, gdyż dzięki paktowi o nieagresji, jak nazywa konszachty z terrorystami Abu Nidala, od końca 1983 do końca 1985 r., we Francji nie było zamachów. "A jeśli były we Włoszech, czy gdzie indziej, to nie moja sprawa" - cytuje gazeta jego telefoniczną odpowiedź.

Dla obserwatorów nie ulega wątpliwości, że decyzja o pakcie podjęta została na najwyższym szczeblu, zapewne przez samego ówczesnego socjalistycznego prezydenta Francoisa Mitterranda.

Ekspert: Lista umów między Francją a terrorystami jest długa
Gilles Falavigna, autor publikacji z dziedziny geopolityki Bliskiego Wschodu, w mailowej odpowiedzi na pytanie PAP, czy należy dać wiarę najnowszym "rewelacjom", odpowiedział, że "długa jest lista umów między państwem francuskim i terrorystami".

Jako przykład wymienia wielkiego muftiego Jerozolimy Muhammada Amina al-Husajniego, inicjatora powstania muzułmańskiego korpusu SS.

W 1945 r. francuskie służby specjalne eksfiltrowały muftiego, dzięki czemu uniknął on ławy oskarżonych w procesie norymberskim, utrzymuje Falavigna i zauważa, że trudno znaleźć korzyści polityczne, jakie przyniosła Francji ta akcja. Nie ulega natomiast wątpliwości, że "pomogła w stworzeniu na Bliskim Wschodzie sanktuarium dla dygnitarzy nazistowskich, którzy w zamian zajęli się organizowaniem służb bezpieczeństwa dla tamtejszych dyktatur" - sugeruje ekspert.

Gideon Kouts, paryski korespondent izraelskiego radia i telewizji publicznej, zastanawia się, dlaczego właśnie w tym roku media postanowiły przypomnieć rocznicę zamachu na restaurację Goldenberg, a w rozmowie z PAP wysuwa przypuszczenie, że "takie pakty Francja być może miała i z innymi organizacjami terrorystycznymi".

Jego zdaniem ich skuteczność była "bardzo relatywna". Dwa lata później rozpoczęła się kolejna seria zamachów na francuskim terytorium.

Izraelski dziennikarz zwraca uwagę, że francuskie służby nie tylko układały się z terrorystami, ale rozpowszechniały fałszywe pogłoski jakoby sprawcami zamachu były ugrupowania skrajnie prawicowe albo lewicowi ekstremiści, czy też Irlandzka Armia Republikańska (IRA).

Z Paryża Ludwik Lewin
 
Do góry Bottom