Teraz Sierp!

[Rattlesnake]

OK mogą być prawa, które się deaktualizują np. jakieś średniowieczne prawo, że nie wolno chodzić z łukiem po ulicy. Ale ile lat trzeba będzie na to czekać?

Nie, mi nie chodzi o wyjście z użycia. Bardziej chodzi mi o omijanie. Dla przykładu - Król Dopalaczy mógł działać, więc parlament musiał wydalić z siebie ustawkę, bo Król mógłby działać dalej.

 

[Mad.lock]

Wg mnie w takim rozumowaniu jest błąd. Zakładasz, że demokracja może być względnie dobra, pod warunkiem, że uniemożliwimy (czy też znacznie ograniczymy) jej wprowadzanie nowych praw. Wg mnie to oznacza, że uważasz demokrację za złą i chcesz uniemożliwić jej podejmowanie decyzji.

Autorytaryzm też uważam za zły i chcę uniemożliwić mu podejmowanie decyzji. Tylko jak?

 

[Deleted member 427]

To jest największy problem demokracji:

Wszyscy znamy ten schemat aż za dobrze: nagłaśniana jest afera lub tragedia i natychmiast wszystkie partie polityczne prześcigują się w radykalizmie pomysłów zmiany prawa. Tak było przy sprawie “dopalaczy”, tak było przy sprawie “jednorękich bandytów”.
W korytarzach sejmowych mówi się wręcz o specjalnym trybie “hazardowym” procedowania nad projektami ustaw, w którym to trybie można prawo zmienić w kilka dni.

Przez sam fakt, że istnieje możliwość zmiany prawie każdej ustawy w kilka dni, w przypadku każdej dużej tragedii lub afery na politykach koncentruje się ogromna presja, by z tej furtki skorzystali, pokazując wszem i wobec, że “coś robią”.

Dlatego polityków należy rozbroić. Wystarczy zmienić reguły procesu ustawodawczego (m.in. regulamin Sejmu) w taki sposób, by niemożliwe było “przepchanie” ustawy w krócej niż, powiedzmy, dwa miesiące. W ten sposób “robienie czegoś” przez polityków nie będzie mogło być dla prawa tak szkodliwe, jak jest dziś. Można przewidywać, że w większości sytuacji skończy się na radykalnych deklaracjach.

http://www.barczentewicz.com/stop-zmienianiu-prawa-po-tragediach/

Aczkolwiek ja bym ten okres przedłużył do pół roku.

 

[Grzechotnik]

A ja na wieczność.

 

[piezol]

A ja na wieczność.

Nawet dla jakiejś prawilnej inicjatywy, np. ustawa o obowiązujących ustaw?

 

[GoldenColt]

Trochę spóźnione info, ale pozwolę sobie je tu zostawić



Słabo się znam na prawie pod tym względem, ale z tego co widzę w kolejnych wyborach będą mogli założyć własny komitet wyborczy zamiast oglądać się na innych, jak było ostatnio z DB. No i mogą przyjmować darowizny. Tak więc powoli sytuacja się rozwija. Alleluja i do przodu

 

[Karmazynowy Mściciel]

To znaczy, że artykuł na wikipedii już można mieć?

 

[Kazewski]

Właśnie, co do wikipedii - Gdzie się podziało hasło o Jacku Sierpińskim? ;x

 

[Alu]

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Poczekalnia/biografie/2014:05:12:Jacek_Sierpiński

 

[tosiabunio]

Ale ulubieniec salonów Jaś Kapela swoje hasło ma. Jednozdaniowy opis plus lista publikacji, ale już postać wybitna.

 

[Przemysław Pintal]

Ale ulubieniec salonów Jaś Kapela swoje hasło ma. Jednozdaniowy opis plus lista publikacji, ale już postać wybitna.

W sumie z takim podejściem co na Wiki spotkałem się wiele razy. Ostatnio na Wykopie, gdzie skasowałem w końcu konto.

http://www.wykop.pl/link/1971894/wywiad-z-polskim-deweloperem-haiku-pawlem-dziepakiem/

Za to na osnews.com i osworld.pl dobrze mnie przywitali. Wrzuciłem też na ycombinator (angielską wersję), ale chyba w złym czasie bo nikt się nie zainteresował i zginęło w zalewie linków. Kilka dni później ktoś to wrzucił ponownie i nagle sporo komentarzy.

Z czymś niszowym na serio ciężko wyjść poza media branżowe.

Kiedy zacząłem pracować ze społecznościami, to wtedy zrozumiałem dlaczego w marketing pakuje się miliardy.