Teorie spiskowe

solnedgang

Member
180
120
Tomkiewicz, myślę, że oryginalne pojęcie dotyczy teorii ludzi, którzy ogólnie w życiu są nikim ważnym, ot tacy zwykli szarzy ludzie o których nikt nie słyszał, którzy są święcie przekonani, że odpowiednio analizując to co dociera do nich z TV, radia i Internetu, są w stanie wyczuć Wielkie Spiski każdego który jest u władzy. To taka wersja starszego pana który krzyczy do polityków których widzi w telewizji "ja cię znam, oszukałeś mnie, wiem co tam knujesz za plecami". Nic też dziwnego, że wahają się one od całkiem prawdopodobnych, jak teoria Operacji Gladio, do kompletnie fantastycznych, jak władza Jaszczuroludzi z Kosmosu. Wszystkie one łączy jedna cecha: masa ludzi która skrycie knuje, i utrzymuje ten spisek w ścisłej tajemnicy przed mediami, bądź nawet je kontroluje, a jedynie garstka wybrańców poznała Prawdę przez uporczywe doszukiwanie się tego co nie pasuje. Działanie takiego spisku jest z logicznego punktu widzenia niemożliwe - http://www.crazynauka.pl/rownanie-pokazuje-ze-teorie-spiskowe-nie-moglyby-sie-utrzymac/; myślę, że najbardziej podatni na takie teorie są ludzie nieufni przekazowi medialnemu głównego nurtu, z analitycznym usposobieniem, szczególnie jeżeli mają problem z myśleniem krytycznym i logicznym, i że występować może związek między myśleniem religijnym a teoriospiskowym.
 
T

Tralalala

Guest
Termin teorie spiskowe został wprowadzony do obiegu przez CIA celem wyśmiewania teorii które potem okazywały się prawdziwe. Oczywiście tym terminem również nazywa się teorie błędne, ale to o niczym nie świadczy.
Dokładnie tak jak @tomkiewicz pisze używanie tego terminu często jest szkodliwe.

Np. tu jest o tym, czytałem jakiś czas temu ale nie pamiętam dokładnie co jest w tym artykule, co do genezy terminu spotałem się z tym już kilka lat temu w innych artykułach.
http://www.zerohedge.com/news/2015-...heorists-and-ways-attack-anyone-who-challenge
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
Jedna osoba jednak przeżyła smoleńsk, prawdopodobnie to on stoi za tym całym zamachem.
H1KH7n9.jpg
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Tak Tralala, czytałem/słyszałem, ale to wciąż nie jest czarno na białym, choć osobiście żywię przekonanie, że termin został wprowadzony z pełną świadomością swoich konsekwencji.

Dokładnie tak jak @tomkiewicz pisze używanie tego terminu często jest szkodliwe.
Zawsze jest szkodliwe. Zawsze.

ps: termin ten ma swoją poszerzoną wersję: "zwolennicy teorii spiskowych", a także bardziej kolokwialną, forumową postać: "spiskowcy". Kompletny obłęd.
 
Ostatnia edycja:

Alu

Well-Known Member
4 633
9 694
To jak inaczej nazywać teorie spiskowe?

Ja zamiast spiskowców polecam spiskologów. Chociaż nie wiem czy to nie nazbyt nobilitujące określenie, w końcu spiskolodzy z naukowym podejściem do sprawy mają zazwyczaj niewiele wspólnego.
 
Ostatnia edycja:

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
Teorie spiskowe są nimi dlatego, że większość z nich faktycznie zakłada istnienie jakiegoś spisku - na przykład ja wierzę w spisek mający na celu ukrycie przed światem zjawiska Ufo, posiadania ich sprzętu, ciał, technologii itd - natomiast negatywna konotacja pojęciowa - skojarzenie z głupotą, "antynaukowością", kłamstwem, szaleństwem itp w tym pojęciu sie nie zawiera, została mu nadana później, przez kulturę czy propagandę.
Ja zawsze staram się odbierać rzeczy dosłownie i odrzucać część emocjonalną jako obojętną. Więc mysle że ta nazwa wcale nie jest taka zła.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Aluzci, w starych, dobrych czasach to się chyba nazywało analizą zdarzeń, hipotezą, założeniem, twierdzeniem, zadawaniem pytań, samodzielną próbą wyciągania wniosków w oparciu o różne przesłanki lub poszlaki. Zadałeś złe pytanie, bo wciąż kolektywizujesz określoną grupę ludzi w ramach negatywnego kontekstu. Innymi słowy: "jak inaczej nazwać tych nieszczęsnych oszołomów".

W rzeczywistości istnieją fałsz albo prawda wobec zaistniałych zdarzeń. Twierdzenie, jakoby zwykły człowiek nie miał możliwości zorientowania się w różnorakich sprawach, jest absolutnie próbą dyskredytowania i osadzenia przeciętnego osobnika w czymś w rodzaju kasty pozbawionych zdolności implikacji, dedukcji, indukcji, a nawet intuicji. Koniec końców, być może na zasadzie samospełniającego się proroctwa, ludzie wzajemnie nakręcają opinie o własnej bezradności, finalnie delegując zdolności intelektualne na tzw. autorytety, co pozwala podporządkować się niemal w całości państwowej propagandzie.

Prawdziwy pasjonat, samouk bywa lepszym fachowcem, niż akademicki wykształciuch zdający materiał na ocenę
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Teorie spiskowe są nimi dlatego, że większość z nich faktycznie zakłada istnienie jakiegoś spisku
Jednak nie załapałeś. Dobra, koniec mojego udziału w tej dyskusji. To nie ma żadnego sensu. Bez urazy, po prostu szkoda mi czasu i nie powiem - nerwów.
 

solnedgang

Member
180
120
Termin teorie spiskowe został wprowadzony do obiegu przez CIA celem wyśmiewania teorii które potem okazywały się prawdziwe.
xDDDDDDD

Ten stan, gdy nie wiesz, czy to troll czy na serio. ;)

Świetna jakość screenshotów, doprawdy, fakty nie do podważenia. Podobno jeszcze Snowden przyznał, że rząd USA komunikuje się z kosmitami i zataja to przed ludźmi. Srsly tak było. :)
termin ten ma swoją poszerzoną wersję: "zwolennicy teorii spiskowych", a także bardziej kolokwialną, forumową postać: "spiskowcy". Kompletny obłęd
Tak, bo powinni nazywać się "obłąkańcami" jak nazywano ich za dawnych lat.
Aluzci, w starych, dobrych czasach to się chyba nazywało analizą zdarzeń, hipotezą, założeniem, twierdzeniem, zadawaniem pytań, samodzielną próbą wyciągania wniosków w oparciu o różne przesłanki lub poszlaki.
To nie jest samodzielna próba, tylko wyciąganie wniosków, i to bardzo daleko idących. Zgadnij skąd. :D
 
Ostatnia edycja:
  • Like
Reactions: Alu

solnedgang

Member
180
120
Prawdziwy pasjonat, samouk bywa lepszym fachowcem, niż akademicki wykształciuch zdający materiał na ocenę
Sprawdzenie, czy naprawdę w to wierzysz - rynkowe. Masz 40 000 zł i chcesz przeznaczyć to na mały projekt inżynieryjny. Do wyboru masz dwie osoby:
1) mgr inż po dużej i uznanej uczelni, z doświadczeniem we wdrażaniu podobnych projektów i dobrymi opiniami od zleceniodawców,
2) człowiek bez specjalistycznego wykształcenia, i z doświadczeniem w majsterkowaniu w domu, mówiący o tym, że uczelnie specjalnie okłamują ludzi żeby nie dopuścić do niego ludzi będących zagrożeniem dla władzy (przy okazji aktywny użytkownik grupy pl.sci.fizyka gdzie dowodzi, że można dzielić przez 0)
Którego wybierzesz?
W rzeczywistości istnieją fałsz albo prawda wobec zaistniałych zdarzeń.
Brat Mieszka I miał córkę o imieniu Przemysława ale umarła w młodym wieku. Prawda to, czy fałsz?
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
Jednak nie załapałeś.
Ok poprawka - źle zrozumiałem, sądząc ze atakujesz słowo spisek, a ty atakujesz słowo teoria.
Teraz ok?
Hmm ja nie postrzegam tego aż tak negatywnie - w końcu teorie funkcjonują nawet w nauce, nie oznacza to fałszu hipotezy, lecz jdynie brak naukowego dowodu.
Mogę sie na to zgodzić - w końcu aby mieć naukowy dowód na kontakt z alienami, musielibyśmy ich zbadać w laboratorium
Można jednak spojrzeć na to inaczej - może to nauka działa w złym paradygmacie, może trzeba czekac na jakiś inny, lepszy - gdzie o "naukowości" zadecyduje coś innego niż doświadczenie fizyczne?
Obecnie pogląd jest taki, ze aby cos uznac za naukowe, musi być potwierdzalne niezależnie od tego kto przeprowadza badanie, i podlegać weryfikacji w oparciu o kontrolowane procedury.
O żadnej z teorii w tym wątku nie da sie tego powiedzieć, wg mnie.
 

solnedgang

Member
180
120
Można jednak spojrzeć na to inaczej - może to nauka działa w złym paradygmacie, może trzeba czekac na jakiś inny, lepszy - gdzie o "naukowości" zadecyduje coś innego niż doświadczenie fizyczne?
Obecnie pogląd jest taki, ze aby cos uznac za naukowe, musi być potwierdzalne niezależnie od tego kto przeprowadza badanie, i podlegać weryfikacji w oparciu o kontrolowane procedury.
Takie coś już istnieje i nazywa się alchemią.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
Sprawdzenie, czy naprawdę w to wierzysz - rynkowe. Masz 40 000 zł i chcesz przeznaczyć to na mały projekt inżynieryjny. Do wyboru masz dwie osoby:
1) mgr inż po dużej i uznanej uczelni, z doświadczeniem we wdrażaniu podobnych projektów i dobrymi opiniami od zleceniodawców,
2) człowiek bez specjalistycznego wykształcenia, i z doświadczeniem w majsterkowaniu w domu, mówiący o tym, że uczelnie specjalnie okłamują ludzi żeby nie dopuścić do niego ludzi będących zagrożeniem dla władzy (przy okazji aktywny użytkownik grupy pl.sci.fizyka gdzie dowodzi, że można dzielić przez 0)
Którego wybierzesz?

Brat Mieszka I miał córkę o imieniu Przemysława ale umarła w młodym wieku. Prawda to, czy fałsz?
Można dzielić przez "0" to tylko kwestia poprawnej obsługi wyjątku.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
Takie coś już istnieje i nazywa się alchemią.
Nieprawda, to się nazywa rewolucją naukową
Alchemia, nawet filozofia były już kiedyś "naukami" - dopóki nie zmienił się paradygmat.
Następne na pewno nadejdą - jakie będą nikt nie wie. Wiadomo tylko że będą.
Obecnie mówi się że to czego nie można doswiadczyć fizycznie, nie istnieje
Jednak logicznie rzecz ujmując jest to nieprawda - np w czternastym wieku nie doświadczyłbyś nieważkości, ale to nie oznacza że ona nie istnieje. Jedynie nie istnieje w danym paradygmacie naukowym.
Kto wie jaka będzie przyszłość, może kiedyś znajdą sie sposoby na podróże poza ciałem, między wymiarami albo w czasie. Wtedy np bez doświadczenia fizycznego mógłbyś wiedzieć że alieny istnieją nawet bez kontaktu fizycznego z nimi.
Jeśliby wszyscy wiedzieli że podróż poza ciałem jest możliwa, wówczas nie musiałbyś tego doświadczać fizycznie jedynie odbyć podróż "duchową" na przykład.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Paradygmat#Paradygmat_w_nauce
 
Ostatnia edycja:

solnedgang

Member
180
120
Obecnie mówi się że to czego nie można doswiadczyć fizycznie, nie istnieje
Jednak logicznie rzecz ujmując jest to nieprawda - np w czternastym wieku nie doświadczyłbyś nieważkości, ale to nie oznacza że ona nie istnieje.
Robisz błąd logiczny i jest to sofizmat: używasz sformułowań "nie można" w dwóch różnych kontekstach - nie można (absolutnie) i nie można (obecnie). Wynika to najprawdopodobniej z nie zrozumienia do końca tematu o którym piszesz: obecnie najpopularniejsza metodologia nauki nie uznaje, że nie istnieją rzeczy niedoświadczalne fizycznie, a że nie jest sprawą nauki zajmowanie się teoriami i bytami które z definicji znajdują się poza zakresem intersubiektywnego poznania; krótko mówiąc nie jest naukowym uzasadnianie zjawisk na zasadzie deus ex machina ani osobistych doświadczeń których nie można przekazać w pełni językowo. I widać, że nie czytałeś Kuhna.

Więcej, już długo przed Kuhnem nie uznawano, że można przewidzieć przyszłe wyniki doświadczeń, a sam Popper wykazał, że nie jest możliwe potwierdzenie naukowe żadnej teorii, ponieważ nie znamy wyników przyszłych doświadczeń. Z założenia więc, w obecnym paradygmacie, teorie naukowe są tylko tymczasowymi konstruktami, a za nienaruszalne przyjmuje się tylko pewne podstawowe założenia w ich konstruowaniu, jak zasada zachowania energii.

I chciałbyś robić rewolucję przez regres - naprawdę poczytaj o metodologii alchemii, bo warto. Jest tam wszystko czego poszukujesz.
 
Ostatnia edycja:

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
że nie jest sprawą nauki zajmowanie się teoriami i bytami które z definicji znajdują się poza zakresem poznania;

Definicja zakresu poznania określa paradygmat.
Zmiana paradygmatu polega na zmianie definicji zakresu poznania
Nie czynią tego naukowcy - tylko wizjonerzy, albo szalenicy. Na przykład wyznawcy teorii spiskowych
Dla naukowca np fizyka niemożliwość "obecna" równa się przyszłej, nie są w stanie spojrzeć poza paradygmat
Ale skąd wiesz, czy przyszła nauka nie ogłosi, że paradygmatem jest stałe dążenie do jego zmiany?
Inaczej: może nauka zdecyduje że właśnie sensownym jest próbowac poznać to co niepoznawalne, a samo założenie granic poznania naukoewego jest ograniczajace?
Tak na marginesie - nie zamierzałem dyskutować o tym czy nauka może lub nie może zajmować się danym tematem z powodu jego nienaukowości - ma ograniczenia i ja to akceptuję napisałem tylko że być może zmieni się paradygmat który umożliwi poznanie tych kwestii w inny sposób który dziś jest uznawany za nienaukowy (przez brak doświadczeń fizycznych). Najpierw to wyśmiałeś nazywając alchemią, potem przyznałeś że to możliwe bo niemożliwość teraźniejsza nie oznacza przyszłej. I zaatakowałeś mnie za niezrozumienie tematu - może i słusznie zresztą - o którym tylko wspomniałem, natomiast uniknąłeś pisania wprost o rzeczy w której zabrałem głos - czy jest możliwe, że kiedyś będzie można poznawać świat pozafizycznie i stanie sie to nauką?
 
Ostatnia edycja:

solnedgang

Member
180
120
Definicja zakresu poznania określa paradygmat.
Zmiana paradygmatu polega na zmianie definicji zakresu poznania
Okej, ale ty skrytykowałeś obecny paradygmat naukowy w sposób nielogiczny, może w twoim paradygmacie aksjomaty logiki nie obowiązują ale wtedy się nie dogadamy.
Nie czynią tego naukowcy - tylko wizjonerzy, albo szalenicy. Na przykład wyznawcy teorii spiskowych
Dla naukowca np fizyka niemożliwość "obecna" równa się przyszłej, nie są w stanie spojrzeć poza paradygmat
Jakieś argumenty że tak jest czy mam uwierzyć ex cathedra?
Ale skąd wiesz, czy przyszła nauka nie ogłosi, że paradygmatem jest stałe dążenie do jego zmiany?
Nie musi tego głosić, ciągła zmiana paradygmatów to jest nauka w praktyce. Anarchizm metodologiczny znam i szanuję. :)
Najpierw to wyśmiałeś nazywając alchemią, potem przyznałeś że to możliwe bo niemożliwość teraźniejsza nie oznacza przyszłej.
Przede wszystkim, to nie było wyśmianie, tylko zwrócenie uwagi, że istnieje już alchemia która spełnia wszystkie proponowane przez ciebie postulaty:
- nie wymaga doświadczenia intersubiektywnie powtarzalnego, czyli niezależności od obserwatora,
- nie wymaga, aby jej prawa obowiązywały bez względu na czas i przestrzeń, nawet dla tego samego obserwatora,
- dopuszcza poznanie mistyczne, czy też duchowe.
natomiast uniknąłeś pisania wprost o rzeczy w której zabrałem głos - czy jest możliwe, że kiedyś będzie można poznawać świat pozafizycznie i stanie sie to nauką?
Myślę, że odpowiedziałam jasno i wyraźnie, że nie możemy tego wykluczyć, natomiast zwróciłam uwagę na poważne błędy użyte przez ciebie do celu krytyki stanu rzeczywistego.
 

Alu

Well-Known Member
4 633
9 694
Cała Prawda Lotto.
Stawiam hipotezę, że w spisek Lotto najczęściej wierzą osoby regularnie grające w gry liczbowe.

 
Do góry Bottom