Danjou
Król Akapu.
- 370
- 944
A co zabronisz mi?!Idąc dalej tym tokiem rozumowania będziesz pokazywał tylko swój brak poczucia humoru
A co zabronisz mi?!Idąc dalej tym tokiem rozumowania będziesz pokazywał tylko swój brak poczucia humoru
Nie lubię jak ktoś notuje fakty na mój temat... Moi przyjaciele (w akapie się zaprzyjaźnimy) Panowie Smith & Wesson będą Cię obserwować.Nie, ale fakt ten mogę odnotować
Dwa lata może spędzić w więzieniu 32-letni Grzegorz K., który zagroził bronią pracownikom restauracji McDonald's w Długołęce. Powód? Miał dość kolejnych pytań kasjerki o składane zamówienie.
Będą budowane same gargamele, jak ten w Wawie:
http://m.warszawa.gazeta.pl/warszaw...arszawski_hotel__gargamel__do_rozbiorki_.html
Swoją drogą, niezły przykład walki z systemem.
Bohaterami są Filipińczycy Eduardo Cristomar oraz Arnel Orbeta. Obaj, razem z kolegami, urządzili sobie popijawę w mieście Antipolo. Jak to na męskich imprezach bywa, ktoś wpadł na niezbyt mądry pomysł: każdy uczestnik imprezy miał pokazać swoją męskość. Chodziło oczywiście o porównanie wielkości.
Zabawa niezbyt mądra, ale nic nie wskazywało, że bardzo ryzykowna. Ot, najwyżej któryś z facetów mógł wpaść w kompleksy. Zaczął Orbeta, który rozpiął rozporek i pochwalił się przyrodzeniem. Niestety, Eduardo Cristomar uznał, że kolega nie ma czym się chwalić, wyśmiał wielkość jego członka i odmówił rozpięcia rozporka. Wściekły Orbeta wyciągnął zza paska pistolet i go zastrzelił.
Hmm, pokazywanie genitaliów to agresja. W sumie to mogłoby przejść, gdyby uznać, dodatkowy aksjomat memowy, what has been seen cannot be unseen. przy założeniu, że pewne obrazy oddziałują wyrządzając szkodę oglądającemu.Bohaterami są Filipińczycy Eduardo Cristomar oraz Arnel Orbeta. Obaj, razem z kolegami, urządzili sobie popijawę w mieście Antipolo. Jak to na męskich imprezach bywa, ktoś wpadł na niezbyt mądry pomysł: każdy uczestnik imprezy miał pokazać swoją męskość. Chodziło oczywiście o porównanie wielkości.
Zabawa niezbyt mądra, ale nic nie wskazywało, że bardzo ryzykowna. Ot, najwyżej któryś z facetów mógł wpaść w kompleksy. Zaczął Orbeta, który rozpiął rozporek i pochwalił się przyrodzeniem. Niestety, Eduardo Cristomar uznał, że kolega nie ma czym się chwalić, wyśmiał wielkość jego członka i odmówił rozpięcia rozporka. Wściekły Orbeta wyciągnął zza paska pistolet i go zastrzelił.