Akap według Korwina. Jak widać przewiduje On, że zapanują gwałty, kanibalizm i statyzm:
http://korwin-mikke.pl/najwyzszy_czas/zobacz/matrsquo_pariadka/219Korwin-Mikke napisał:Dyktaturę w Polsce obejmuje Janusz Korwin-Mikke, wielki zwolennik Wolności i tolerancji dla tych, co nie szkodzą innym. Gdy więc zgłaszają się doń - czyli do mnie - anarchiści, prosząc o przydzielenie im kawałka Polski na Anarcholandię, łaskawie wyrażam zgodę.
W Anarcholadii panuje Prawdziwa Wolność. Ponieważ osiedlają się tam Prawdziwi Anarchiści, wszyscy się tam szanują i żyją bez Boga, i bez Pana.
Któregoś dnia pojawia się jednak w Anarcholandzie trzech osobników o pseudonimach: Serwacy, Pankracy i Bonifacy - zbrojnych w karabin maszynowy, miotacz ognia oraz podręczny rozpylacz sarinu. Ich ulubionym zajęciem jest gwałcenie anarchistek, pieczenie anarchistów na wolnym ogniu (najbardziej lubią szyneczkę) i rabowanie ich z mienia. Mienie to rozdają obficie części anarchistów - bo lubią rozdawać (a tamci lubią je brać, tym bardziej że nie zabrania tego żadne prawo w Anarcholandzie - z braku praw, rzecz jasna). Bandyci zaatakowani przez tłum Świadomych Anarchistów uciekają do Polski (ja nie mogę ich skazać, bo żadnego prawa nie złamali!), po czym wracają do Anarcholandii, by znów trochę pogwałcić.
Pytanie brzmi: jak Anarcholandia zdoła pozbyć się Serwacego, Pankracego i Bonifacego? I tysięcy ich naśladowców?