Hanki
Secessionist
- 1 532
- 5 108
Lewaki nawet dobrze alt-rightowców strollować nie potrafią:
Lewaki nawet dobrze alt-rightowców strollować nie potrafią:
Szkoda, że prawacy nie mają nawet w 50% tak fajnych produkcji. Było by ciekawiej, a tak na prawicy posucha popkulturowa, tylko różaniec, Wyklęci i wielka żenua...Co ty mowisz. Dla mnie rewelacja
vast napisał:Sam Harris to kompletna ameba umysłowa:
https://www.facebook.com/zandberg.razem/?hc_ref=NEWSFEED&fref=nfNo i stało się - od początku roku mamy ostry wzrost zachorowań na odrę. WHO ogłosiło pilne wezwanie do działań przeciw rozprzestrzenianiu się tej mogącej wywołać śmierć choroby. Skierowało je m. in. do Polski, gdzie widać lawinowy wzrost liczby uchylających się od szczepień. Tak kończy się medialne przyzwolenie dla antynaukowych bzdur i rzekomej "wolności wyboru rodziców". Wolności, za którą zapłacą życiem dzieci.
W sprawie szczepionek widać jak na dłoni, dlaczego filozofia "wolnoć Tomku w swoim domku" jest po prostu szkodliwa. Większość rodziców zachowuje się odpowiedzialnie i szczepi dzieci. Antyszczepionkowcy stanowią jednak zagrożenie nie tylko dla swojej rodziny, ale także dla wszystkich wokół. Osoba niezaszczepiona zakaża dzieci o obniżonej odporności i te, które ze względów zdrowotnych nie mogą korzystać ze szczepień. Im mniej dzieci jest zaszczepionych, tym większa szansa na epidemię.
Dziś zagrożenie jest już niestety realne. Szczególna odpowiedzialność spada w takiej sytuacji na polityków. Dlatego ręce opadły mi, kiedy przeczytałem uchwałę klubu poselskiego Nowoczesna w sprawie szczepionek. Propozycja liberałów obejmuje "pozostawienie możliwości na wyraźne i stwierdzone pisemnym oświadczeniem rodzica odstąpienie od stosowania szczepień wobec danego dziecka". Tak, nie przecierajcie oczu - Nowoczesna chce w praktyce zlikwidować obowiązek szczepienia dzieci!
To nie jest po prostu kolejna wpadka Ryszard Petru. Ten pomysł jest zwyczajnie groźny. Szanowne posłanki i posłowie Nowoczesnej, narażanie wszystkich wokół na groźne choroby i śmierć to nie jest nowoczesność. Partia polityczna nie powinna tworzyć stanowisk pod wpływem filmików znalezionych na YouTubie. Dorośli mają obowiązek zapewnić dzieciom bezpieczeństwo. Zamiast tego poddajecie się antynaukowemu populizmowi. Czy wzorcem nowoczesności stał się dla was Korwin-Mikke? Apeluję: nie promujcie tego nieodpowiedzialnego pomysłu!
Chcecie zrobić coś naprawdę sensownego w sprawie szczepień? Wprowadźmy w końcu pełną refundację nowoczesnych szczepionek skojarzonych, tak żeby wszystkie dzieci - niezależnie od zamożności rodziców - miały do nich równy dostęp.
Półżartem zasugerował, że rząd powinien płacić części ludzi za kopanie dołów, a innym za ich zasypywanie. Nawet tak bezsensowna praca pozwoliłaby społeczeństwu trochę zarobić, dzięki czemu mieliby co wydawać. To natomiast dałoby ostrogę przedsiębiorcom i pobudziłoby sektor prywatny do ponownego zatrudniania pracowników oraz inwestowania. Dla Keynesa stanowiło to bodziec, który na nowo mógłby ożywić sektor prywatny.
Lata 30. XX zakończyły się Hitlerem i wojną. Gdyby nasi politycy i decydenci wprowadzili w życie keynesowską politykę fiskalną oraz przestaliby kłaść tak wielki nacisk na oszczędzanie, mielibyśmy więcej miejsc pracy, wyższe zarobki i silniejszą gospodarkę. Najprawdopodobniej uniknęlibyśmy Brexitu i Donalda Trumpa. Moglibyśmy sobie również pozwolić na budowę szkół, szpitali, lokali mieszkalnych, a także zapewnić wszystkim dostęp do internetu. Obecne niziutkie stopy procentowe pokazują, że przy naszym dzisiejszym kapitale byłoby to absolutnie możliwe. Do tego dzięki bodźcom finansowym powstałyby kolejne miejsca pracy, a nasze dzieci dostałyby po nas rozbudowaną infrastrukturę. Gdyby zaś sektor prywatny wolał dalej oszczędzać i nie chciałby w nic inwestować, sektor publiczny mógłby to zrobić zamiast niego.
Według Hansena Wielki Kryzys trwał tyle lat, ponieważ sektor prywatny odmówił inwestowania swoich oszczędności w nowe technologie i w zwiększenie możliwości produkcyjnych. Globalna nadwyżka oszczędności pozbawiła gospodarkę niezbędnej siły nabywczej, co zapoczątkowało wielki kryzys gospodarczy.
Ale koniec końców nie jest wykluczone, że część osób po prostu odejdzie z pracy. Tylko w zasadzie co z tego? Czy serio są nam potrzebni roznosiciele ulotek? Albo gówno-prace, które powinny już wykonywać roboty, a nie robią tego tylko dlatego, że wciąż można do tego wynająć Polaka za 5 zł za godzinę?
Druga sprawa, to kwestia tego, kto na to wszystko zarobi. Część osób oburza się, że nie będzie pracować na nierobów. To wszystko jest jakieś totalne pomieszanie z poplątaniem. Nikt fizycznie nie pracuje na zasiłki. Albo inaczej – podatki (bo przecież z tego ma być finansowany dochód gwarantowany) są odprowadzane od dochodów, które w zasadzie w ogóle nie są wynikiem jakiegoś indywidualnego wysiłku.