Szafa Kiszczaka

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
7a4a4f418da7cdaa4ee1d878540f4705.jpg


Wałęsa: „zgodziłem się na plączącą prośbę”

Lech Wałęsa sugeruje, że podpisał dokumenty o współpracy z SB – by kryć funkcjonariusza peerelowskiego wywiadu, który miał zgubić pieniądze na samochód.

To już kolejna wersja historii Lecha Wałęsy, która ma tłumaczyć skąd i dlaczego w mieszkaniu wdowy po generale Czesławie Kiszczaku znaleziono dokumenty wskazujące na współpracę byłego prezydenta z komunistyczną bezpieką. Wśród zabezpieczonych przez IPN dokumentów najprawdopodobniej są oryginalne,odręczne donosy pisane przez Lecha Wałęsę jak i pokwitowania wypłat przyjmowanych przez niego od SB pieniędzy.

W piątek Lech Wałęsa twierdził, że znalezione dokumenty to zarekwirowane przez SB jego osobiste notatki, później pojawiła się wersja, że to spreparowane przez bezpiekę fałszywki.

Dosłownie kilka minut temu Wałęsa na portalu Wykop.pl., gdzie prowadzi bloga zaprezentował kolejną historię. Napisał, że padł ofiarą człowieka z peerelowskich służb specjalnych, który rzekomo miał zgubić służbowe pieniądze na samochód, więc na jego prośbę zgodził się podpisać spreparowane dokumenty.

Wałęsa pisze, że cyt : „ Pytanie jest czy od początku była to przygotowana prowokacja i ja się na to dałem nabrać ,[podejść] Czy jednak prawdą było że Pan zgubił pieniądze na kupno samochodu i dodatkowo kontrolowano Panu wydawanie pieniądze w pracach operacyjnych .W tedy ja się na Pana płaczącą prośbę zgodziłem podpisałem podobne papiery , ale Pan pod przysięgą obiecał że wszystkie te papiery wrócą do mnie a na pewno będą zniszczone . Był Pan nie esbekiem a kontrwywiadem”.

Były prezydent nadal przekonuje, że na nikogo nie donosił, Komentuje: „ Nigdy więc nie było mojej zgody na tego typu współpracę i nigdy nie doniosłem ustnie i na piśmie na kogokolwiek nigdy nie byłem opłacany .Żadnego tekstu nie wykonałem”
http://dorzeczy.pl/id,8131/Walesa-zgodzilem-sie-na-placzaca-prosbe.html
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
Przypominam, że do mieszkania Kiszczaka wbił IPN, nie prokuratura! Afaik nie sporządzono nawet żadnego protokołu przeszukania. Jedyne informacje mówiące nam co zostało przechwycone pochodzą z komunikatu od IPN.
Był prokurator(zy). IPN ma specjalnie powołanych do pracy w instytucie prokuratorów, którzy mają takie same uprawnienia i obowiązki, jak „zwykli” prokuratorzy i podlegają bodaj bezpośrednie pod Prokuratora Generalnego.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Kwity z PRL-u się wykruszają, bo odchodzą ludzie. Rzecz została sprowadzona do sporu moralnego i historycznego. Co do historii - sprawa jest prosta, historyka interesują fakty. Wałęsa tak czy inaczej jest istotną postacią historii powszechnej, nie musi być święty. Nie wiem, czy są jacyś politycy, którzy zapisywali się w historii moralnością.

Ale służby działają nieprzerwanie, więc sprawa ma też wymiar aktualny. Mówimy o latach 70-tych, ale to w latach 90-tych w Belwederze urzędował Mr. Wachowski oraz typy takie jak TW Wiktor (od "falandyzacji" prawa), TW Franko (prezydencki spowiednik!). Te informacje wiszą na internetach, nie wiem, czy są jakoś twardo potwierdzone, nie wgryzam się na tyle, więc jak są inne to proszę o korektę :)

No i mamy czasy obecne i wyraźne odczucie, że "coś wolno", a czegoś "nie wolno". Całe zachowanie Głównego (jeszcze) Nurtu wskazuje na aktualność tematu, bo sprawa "Bolka" zapewne opisuje genezę układów dzisiejszych.

Wiele wskazuje, że kwity są nie tylko na podwórku ale i poza nim - w Niemczech, w Rosji. Więc aspekt historyczny czy moralny jest zupełnie nieistotny przy współczesnym aspekcie politycznym.

Istotne jest to, że IIIRP to kolonia, która trzepana jest tak przez kacyków miejscowych jak i margrabiów zamiejscowych. Z libertariańskiego punktu widzenia obrywamy wpierdol podwójny, od kacyków i od kolonizatorów.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Mój kumpel z którym rozmawiałem rzucił jedną ciekawą, ale w sumie jakby się przyjrzeć dość oczywistą rzecz. Wałęsa, jeśli był tajnym współpracownikiem (zrobię tę przyjemność sceptycyzmowi dopóki oficjalnie nie podadzą co tam było w szafie) to nie mógł być koleś, który został złamany. Tak sugerują już jego obrońcy, ale to jest ultra niewiarygodne stanowisko. Człowiek złamany to jest bardzo niepewny współpracownik, bo będzie targany wątpliwościami, może wydać to, że został przymuszony itp. Do przeprowadzenia operacji kontrolowanego przejęcia władzy to musiał być ktoś, który sam chciał być współpracownikiem, a co więcej musiał najprawdopodobniej chcieć tego gorliwie. Dodatkowo, to raczej nie mogło być tak, że łapią jakiegoś Kowalskiego i "bang!" zostaje mianowany TW i przeprowadza "rewolucję". To musiał być człowiek sprawdzony i urabiany od jakiegoś dłuższego czasu. Takie z resztą ma o nim zdanie Cenckiewicz, który mówił, że Wałęsa był już po tamtej stronie w wojsku.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Był prokurator(zy). IPN ma specjalnie powołanych do pracy w instytucie prokuratorów, którzy mają takie same uprawnienia i obowiązki, jak „zwykli” prokuratorzy i podlegają bodaj bezpośrednie pod Prokuratora Generalnego.

Zanotowano :)

Mój kumpel z którym rozmawiałem rzucił jedną ciekawą, ale w sumie jakby się przyjrzeć dość oczywistą rzecz. Wałęsa, jeśli był tajnym współpracownikiem (zrobię tę przyjemność sceptycyzmowi dopóki oficjalnie nie podadzą co tam było w szafie) to nie mógł być koleś, który został złamany. Tak sugerują już jego obrońcy, ale to jest ultra niewiarygodne stanowisko. Człowiek złamany to jest bardzo niepewny współpracownik, bo będzie targany wątpliwościami, może wydać to, że został przymuszony itp. Do przeprowadzenia operacji kontrolowanego przejęcia władzy to musiał być ktoś, który sam chciał być współpracownikiem, a co więcej musiał najprawdopodobniej chcieć tego gorliwie. Dodatkowo, to raczej nie mogło być tak, że łapią jakiegoś Kowalskiego i "bang!" zostaje mianowany TW i przeprowadza "rewolucję". To musiał być człowiek sprawdzony i urabiany od jakiegoś dłuższego czasu. Takie z resztą ma o nim zdanie Cenckiewicz, który mówił, że Wałęsa był już po tamtej stronie w wojsku.

Bolek współpracował chętnie bo z tego była po prostu kasa. Ile razy zapodawał zmyślone donosy? Poza tym kapował od najmłodszych lat. I w wojsku i w jego pierwszym zakładzie pracy.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808


http://www.rp.pl/Archiwum-Kiszczaka...k-w-poludnie-udostepnimy-teczke-TW-Bolka.html

IPN: W poniedziałek w południe udostępnimy teczkę TW "Bolka"
publikacja: 20.02.2016
aktualizacja: 20.02.2016, 20:18

Prezes IPN Łukasz Kamiński poinformował, że teczka TW "Bolka" zostanie udostępniona od godz. 12 w poniedziałek.

W czwartek IPN podał, że w zabezpieczonych dokumentach w domu gen. Czesława Kiszczaka znajduje się m.in. teczka personalna i teczka pracy TW "Bolek" oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek". Dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują lata 1970-1976. Według opinii uczestniczącego w badaniu dokumentów z domu gen. Kiszczaka eksperta archiwisty są one autentyczne.

Podczas sobotniej konferencji prasowej szef IPN-u poinformował, że materiały te, jako "podlegające przekazaniu do Instytutu Pamięci Narodowej, zostały włączone do zasobu archiwalnego IPN i poddane archiwizacji". Podobna procedura ma być zastosowana również wobec pozostałych pięciu pakietów dokumentów zabezpieczonych w domu gen. Kiszczaka.

Kamiński zapowiedział ponadto, że "z powodu wagi sprawy" zawartość dokumentacji dot. pierwszego pakietu zostanie udostępniona w najbliższy poniedziałek o godz. 12 w czytelni IPN przy ul. Kłobuckiej 21 w Warszawie. Natomiast od środy wgląd w materiały będzie możliwy również w czytelniach w oddziałach i delegaturach IPN.

Prezes IPN pytany, co będzie się działo ze strony IPN po udostępnieniu materiałów, odpowiedział: "(...) z pewnością w ramach istniejących procedur te dokumenty będą poddane różnego rodzaju badaniom, weryfikacji, w tym także ekspertyzom typu grafologicznego".

Z informacji podanych przez Instytut wynika, że teczka personalna TW "Bolka" zawiera 183 strony, zaś teczka pracy 576 stron. "Zgodnie z art. 36 ustawy o IPN dokumenty będą udostępniane w celu prowadzenia badań naukowych oraz w celach dziennikarskich" - powiedział prezes IPN. Osoby ubiegające się o wgląd do tych dokumentów muszą złożyć odpowiedni wniosek dostępny na stronie internetowej http://ipn.gov.pl/buiad/udostepnianie/wnioski.

Kamiński poinformował podczas konferencji, że dokumenty będą udostępniane w postaci kopii papierowych, a dziennikarze będą mogli filmować oraz fotografować przeglądane materiały. "Możliwe jest również zamówienie ich kopii cyfrowych w ramach usługi reprograficznej na zasadach obowiązujących standardowo w IPN" - dodał.

Prezes IPN pytany skąd taki pośpiech Instytutu w udostępnianiu akt "Bolka" i czy wystarczyło kilkadziesiąt godzin, aby mieć pewność, że dokumenty są oryginalne odparł, że "trzeba ważyć decyzje". "Są argumenty za szybkim udostępnieniem i za tym, by poczekać. Ponieważ sprawa wzbudza emocje, potrzebne było sprawne działanie IPN, aby jak najszybciej opinia publiczna mogła się dowiedzieć, co jest zawarte w tych dokumentach" - dodał.

Kamiński nie chciał natomiast wypowiadać się o wpisach Wałęsy na jego blogu, w których zaprzecza współpracy, potem zwraca się do osób, które miały akta fałszować, a następnie, że miał uczynić przysługę człowiekowi z kontrwywiadu, który miał prosić go, by się zgodził potwierdzić, że dostał pieniądze, które w rzeczywistości nie były dla Wałęsy, lecz dla tej osoby. "Wpisów jest wiele, trudno je komentować. Ale zwracam uwagę, że każdy zawiera jakiś element, który nie jest sprzeczny z wiedzą historyków. W ostatnim wpisie pan Wałęsa wskazuje, że jakieś pieniądze były" - powiedział Kamiński.

Kamiński nie poinformował, co zawierają kolejne pakiety. Ujawnił jednak, że trwają już oględziny drugiego. "Dokumenty będą poddane badaniom, weryfikacji i ekspertyzie grafologicznej" - zapewnił.

Szef Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN Rafał Leśkiewicz, który również brał udział w konferencji poinformował, że archiwiści IPN nadali aktom z pierwszego z sześciu pakietów pochodzących z domu Czesława Kiszczaka sygnatury, opracowali technicznie te akta, podkleili rozdarcia i zeskanowali je. Akta oznaczono jako niezawierające informacji stanowiących tajemnice. Podzielono je na cztery jednostki archiwalne, z których najważniejsze to teczka osobowa i teczka pracy agenta SB "Bolka".

Leśkiewicz ocenił ponadto, że zabezpieczone akta są w dobrym stanie. "Niemniej w najbliższych dniach planowane jest wykonanie dokładnej ekspertyzy konserwatorskiej, która wskazać może ewentualne zalecenia w zakresie profilaktyki przechowywania i zabezpieczenia dokumentów. Niepokojący jest szczególnie silny zapach dokumentów, będący prawdopodobnie wynikiem zakwaszenia papieru. Jeśli ekspertyza wykaże konieczność podjęcia działań konserwatorskich, zostaną one wykonane" - mówił.

Lech Wałęsa w sobotnim wpisie na mikroblogu napisał m.in.: "Oczekuję na fizycznych podrabiaczy tej prowokacji. Oczekuję na człowieka, który to umożliwił. Pytanie jest, czy od początku była to przygotowana prowokacja i ja się na to dałem nabrać. (...) Był Pan nie esbekiem, a kontrwywiadem". W piątkowych wpisach na blogu podkreślał, że nie współpracował z SB, ale popełnił błąd, dał słowo "sprawcy" i nie może ujawnić prawdy. W późniejszym wpisie wskazał, że jako donosy mogły zostać wykorzystane jego odręczne notatki zarekwirowane podczas rewizji.

IPN przekazał też w środę komunikat dyrektora Głównej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Dariusza Gabrela, w którym informuje on, że 17 lutego 2016 r. śledztwo prowadzone w oddziale tej komisji, "w którym to postępowaniu m.in. zabezpieczono dokumenty w miejscu zamieszkania wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku, zostało objęte ze strony Głównej Komisji nadzorem służbowym, z uwagi na wagę tego postępowania".

"Dotychczas prowadzone czynności nie były zaskarżane przez uprawnione podmioty, nie wpłynęły też, ani nie były rozpatrywane żadne skargi na czynności prokuratorów w związku z zabezpieczeniem dokumentów oraz prowadzonymi przez nich czynnościami" - napisano w komunikacie.

Rzecznik praw obywatelskich Adama Bodnar, pytany w sobotę przez dziennikarzy, czy widzi swoją rolę w sprawie dokumentów dotyczących TW „Bolek" powiedział, że na razie jest za wcześnie, by komentować lub wchodzić "ze swoimi uwagami w zakres kompetencji innego urzędu". "Uważam, że należy dać szansę prezesowi IPN, żeby to wyjaśniał. Uważam, że bez znajomości dogłębnej rzeczy, w tym także bez konkretnych skarg czy zastrzeżeń chociażby ze strony samego Lecha Wałęsy, to jeszcze nie jest rola dla RPO, by wkraczać. Wydaje się, że wstrzemięźliwość powinna być tu lepszą cechą - powiedział. - Nie mówię, że abstrahuję całkowicie od angażowania się w sprawę, ponieważ w historii bywało, że różnego rodzaju działania ze strony IPN były przedmiotem zainteresowania biura RPO. Chociażby rzetelność postępowań prowadzonych przez prokuratorów IPN czy kwestie dostępności akt dla osób, które chciały sprawdzić różne informacje w archiwach IPN. Natomiast wydaje mi się, że w tym momencie wkraczanie ze swoimi komentarzami, tylko by pogłębiło pewną debatę, która i tak jest napięta, a niewiele by na razie wniosło do rzeczy”.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
http://natemat.pl/171793,walesa-to-...zaka-odnalazly-sie-akta-rajmunda-kaczynskiego

Teraz to się dopiero zacznie! Znaleziono akta dotyczące ojca Kaczyńskiego

Nie tylko informacje o aktach "TW Bolka" wypływają w ostatnich dniach. Pojawił się też nowy wątek, choć na razie enigmatycznie. Chodzi o informacje na temat Rajmunda Kaczyńskiego, ojca braci Kaczyńskich.

Zanosi się na potężne trzęsienie ziemi w polskiej polityce. Jak już pisaliśmy, w ręce ekspertów trafiły nieznane wcześniej dokumenty, które aż do śmierci ukrywał w swojej warszawskiej willi były premier z czasów komunistycznego reżimu PRL. Najważniejszym dokumentem jest "Informacja opracowania ze słów TW Bolek". To jednak nie jedyne informacje o aktach służb w ostatnim czasie.

Według Grzegorza Jakubowskiego z "Gazety Finansowej" "odnalazły się" akta dotyczące Rajmunda Kaczyńskiego. Ojciec śp. Lecha Kaczyńskiego i obecnego szefa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, był zasłużonym porucznikiem Wojska Polskiego, uczestnikiem Powstania Warszawskiego, inżynierem i nauczycielem akademickim.






Kalina Chojnacka
4 dni temu





b4ae62dd4d733f6a97aa91960c19c489,640,0,0,0.jpg

W IPN mają być informacje dotyczące służb bezpieczeństwa PRL i Rajmunda Kaczyńskiego. • Fot. Screen Twitter
Nie tylko informacje o aktach "TW Bolka" wypływają w ostatnich dniach. Pojawił się też nowy wątek, choć na razie enigmatycznie. Chodzi o informacje na temat Rajmunda Kaczyńskiego, ojca braci Kaczyńskich.

Zanosi się na potężne trzęsienie ziemi w polskiej polityce. Jak już pisaliśmy, w ręce ekspertów trafiły nieznane wcześniej dokumenty, które aż do śmierci ukrywał w swojej warszawskiej willi były premier z czasów komunistycznego reżimu PRL. Najważniejszym dokumentem jest "Informacja opracowania ze słów TW Bolek". To jednak nie jedyne informacje o aktach służb w ostatnim czasie.

Według Grzegorza Jakubowskiego z "Gazety Finansowej" "odnalazły się" akta dotyczące Rajmunda Kaczyńskiego. Ojciec śp. Lecha Kaczyńskiego i obecnego szefa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, był zasłużonym porucznikiem Wojska Polskiego, uczestnikiem Powstania Warszawskiego, inżynierem i nauczycielem akademickim.

Co znajduje się w aktach dotyczących Kaczyńskiego? Tego nie wiemy. Ale możemy być pewni, że teraz zacznie się kolejna odsłona "gry teczkami'.
"Zapomniany ojciec braci Kaczyńskich. Wokół matki stworzyli legendę, a ojca zapomnieli' – tak "Newsweek" pisał o Rajmundzie Kaczyńskim.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Źródło tej wiadomości pochodzi z obozu Lisa, więc ja to traktuję jako typową dezinformację.
Schemat taki: są papiery na Bolka i Rajmunda (Kaczyńskiego). Ojciec Kaczka, czyli sam Kaczek jest taki sam jak Bolek.

Dobre w tym jest to, że to ONI ruszają rodziców i dziadków. Więc jutro druga strona nie będzie mieć oporów zrobić ONYM lustrację genetyczną. I taka lustarcja będzie skuteczna w huj.
 
Do góry Bottom