[split] O aborcji i dzieciach

OP
OP
E

erbe

New Member
49
1
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Shemyazz napisał:
A ja własnym działaniem doprowadziłem się do anginy (nie nosiłem czapki i szalika). Czy z tego powodu mam się nie leczyc? Nie wszyscy uprawiając seks chcą dzieci. Może pęknąc gumka, może nie strawic się piguła.

Kto im każe uprawiać? Świat nie jest idealny, pigułki i inne przedmioty, też nie, i chyba ludzie powinni o tym pamiętać.

Rozumiem, że dziecko w brzuchu to choroba. Nie mam więcej pytań.

P.S Chociaż może racja, patrząc na niektórych, to źle, że często nie wyleczono tej "choroby" na początku. Teraz inne osoby muszą się z nią zmagać, często jest to grupa osób, nierzadko w liczbie kilkudziesięciu milionów.

Shemyazz napisał:
Czyżbyś był państwowym fetyszystą? Po pierwsze dziecko do pewnego wieku nie jest właścicielem swojego ciała. Jeżeli jest inaczej, nie miej pretensji do sprzedawcy, jak sprzeda mu browara kiedy ten będzie miał 12 lat. Nie dziw się też, jak Cię dzieciak pozwie do sądu za klapsa.

Nie, po prostu nie chce, by ktoś mógł, tak po prostu zamordować człowieka, nie ponosząc za to kary. Parafrazując trochę twoje pytanie: czyżbyś był zdania, że są ludzie i podludzie?
Nie bądźmy śmieszni, klaps czy nawet pobicie, to nie to samo co zamordowanie.

Shemyazz napisał:
Huh, zabawne że przed ludźmi nie szanującymi ludzkiego życia mają chronic nas państwa, za których sprawą odebrano więcej życ, niż wszystkie aborcje razem wzięte.

Nie państwa, tylko państwo, które nikomu życia odbierać nie będzie, poza przypadkami, gdzie ktoś odbierze życie innemu.
 

Shemyazz

New Member
500
38
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

erbe napisał:
Kto im każe uprawiać? Świat nie jest idealny, pigułki i inne przedmioty, też nie, i chyba ludzie powinni o tym pamiętać.

Rozumiem, że dziecko w brzuchu to choroba. Nie mam więcej pytań.

P.S Chociaż może racja, patrząc na niektórych, to źle, że często nie wyleczono tej "choroby" na początku. Teraz inne osoby muszą się z nią zmagać, często jest to grupa osób, nierzadko w liczbie kilkudziesięciu milionów.

Na dwór też mi nikt nie każe wychodzic. Chcę wykazac, że w momencie uprawiania seksu, zazwyczaj godzisz się na seks, i tylko seks.


Nie, po prostu nie chce, by ktoś mógł, tak po prostu zamordować człowieka, nie ponosząc za to kary. Parafrazując trochę twoje pytanie: czyżbyś był zdania, że są ludzie i podludzie?
Nie bądźmy śmieszni, klaps czy nawet pobicie, to nie to samo co zamordowanie.

W świetle prawa własności to jest to samo.

Nie państwa, tylko państwo, które nikomu życia odbierać nie będzie, poza przypadkami, gdzie ktoś odbierze życie innemu.

Jak to wymusisz na tym państwie? Kto je będzie finansował? Za co?
 
  • Like
Reactions: RaV

Bob

New Member
14
1
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Shemyazz napisał:
Penalizacja aborcji prowadzi do zamordyzmu - egzekwowanie tego prawa wymaga nieustannej inwigilacji kobiet i prewencyjnego monitorowania zawartości ich brzucha.

Kompletnie nie rozumiem tego argumentu. Przecież aborcja w Polsce jest karana. Jeśli byłoby tak jak piszesz, to już dzisiaj mielibyśmy "nieustanną inwigilację kobiet i prewencyjne monitorowanie zawartości ich brzucha". Czy zauważyłeś coś takiego?
Gdyby ten argument miał sens, to powinien działać również w odniesieniu do innych przestępstw. Na przykład każdy mężczyzna nosi przy sobie narzędzie gwałtu - mamy do wyboru nie penalizować gwałtu, lub nieustannie inwigilować wszystkich mężczyzn. Każda żona może otruć męża grzybami - nie karajmy za to, bo musielibyśmy monitorować każdą żonę.
Błąd tego argumentu polega na założeniu, że jeśli coś penalizujemy, to każde przestępstwo tego rodzaju musi zostać wykryte. Ale nie żyjemy w idealnym świecie i zawsze pewna liczba morderstw, gwałtów, kradzieży nie zostanie wykryta. Nie jest to powód, aby zrezygnować z karania ich sprawców. Penalizacja jest nie po to, aby dane działanie uniemożliwić, ale po to, by je maksymalnie utrudnić.

A ja własnym działaniem doprowadziłem się do anginy (nie nosiłem czapki i szalika). Czy z tego powodu mam się nie leczyc?

Jeżeli na skutek mojego działania na moim podwórku znajdzie się jakieś zwierzątko, to mam prawo je zabić. Według Ciebie, mam prawo zrobić to również z człowiekiem?

Chcę wykazac, że w momencie uprawiania seksu, zazwyczaj godzisz się na seks, i tylko seks.

Bawiąc się fajerwerkami spaliłem sąsiadowi stodołę. Gdy przyjdzie po odszkodowanie, powiem mu, że miałem na myśli tylko dobrą zabawę, a spalenie jego stodoły nie było moim celem, więc czemu miałbym za nie płacić. A co mam mu odpowiedzieć, jeśli stwierdzi, że wolność zakłada odpowiedzialność za swoje działania?
 
A

Anonymous

Guest
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

@Bob

1. To się już zaczyna powoli dziać. Choćby wszędobylskie monitoringi( nie krytykuję kamer przemysłowych i prywatnych kamer) i wzrasta społeczne przyzwolenie na większą inwigilację.

Co do aborcji wystarczy, że ktoś złoży donos. Jakimś cudem dowiedział się, że dana kobieta była w ciąży, ale nie urodziła.

2. Jeżeli dobrze oznakujesz swój teren to czemu nie?

3. Nie zdziw się jak w takim razie podpali Twoją ;). Dziecko i płód stanowią czyjąś prywatną własność i ten ktoś decyduje. Przecież ludzkie ciało to też prywatna własność. I kobieta może regularnie robić dziecko i z taką samą częstotliwością dokonywać aborcji. Czy jest to moralne czy nie, to inna sprawa. Rozmawiamy o prawie własności. Jeżeli coś stanowi moją własność, to mogę z tym robić co zechcę chyba, że się zobowiązałem do czegoś innego.
 

crack

Active Member
784
110
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Z tą moralnością to jak z racją, każdy ma swoją. Dla jednego niemoralnym będzie zabicie embrionu, dla drugiego bardziej niemoralne będzie zabicie karpia na wigilię.
Tak samo z ostracyzmem, jest to swego rodzaju postawa życzeniowa libertarian, że rzeczy które potępiają będą traktowane ostracyzmem. Jedni będą poddawać ostracyzmowi zabijanie płodów w każdym wypadku, inni z wyjątkiem gwałtu lub zagrożenia życia/zdrowia, inni znowu będą poddawać ostracyzmem przeciwników dokonania aborcji. I tak ostracyzmowi mogłaby podlegać każda grupa społeczna: wrogów homo/ zwolenników homo, zwolenników broni/przeciwników broni, zwolenników narkotyków/przeciwników narkotyków itd. Mnogość poglądów ludzi musi doprowadzić do pewnego kompromisu i ujednolicenia prawa albo powstanie kilkunastu/kilkudziesieciu panstw-miast (stanów?) na terenie dzisiejszej polski, gdzie prawdopodobnie ludzie o podobnych poglądach zasiedlali by wspólne tereny (migracja ludności albo dostosowywaliby się do większości.
 
OP
OP
E

erbe

New Member
49
1
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Jak dobrze nie ogrodzę terenu, to też mam prawo zastrzelić człowieka, który przez przypadek nań wtargnął i na domiar wszystkiego nie zrobil szkody?


Shemyazz napisał:
Na dwór też mi nikt nie każe wychodzic. Chcę wykazac, że w momencie uprawiania seksu, zazwyczaj godzisz się na seks, i tylko seks.

Ach ta biologia, ona niewolnościowa jest, seks a tu nagle dziecko - no jak to, tego nie było w umowie?
 

crack

Active Member
784
110
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

erbe napisał:
Jak dobrze nie ogrodzę terenu, to też mam prawo zastrzelić człowieka, który przez przypadek nań wtargnął i na domiar wszystkiego nie zrobil szkody?



Rozumiem, że popierasz aborcje z gwałtu ?

A tak poza tym, to myślę, że szukanie analogicznych przykładów do aborcji mija się z celem, gdyż łatwo je zbić, ponieważ żaden kontrargument na aborcję nie jest do końca analogiczny. Np. można łatwo zbić ten argument o nie ogrodzeniu terenu - nie możesz zastrzelić człowieka, który wszedł na czyiś teren gdy nie był ogrodzony, ale możesz wytłumaczyć mu, że to jest twój teren i zażądać opuszczenia posesji albo będziesz zmuszony wyciągnąć konsekwencje, wersja light - złożenie skargi o naruszenie własności, wersja hard - użycie broni palnej, natomiast płodu nie poprosisz o opuszczenie brzucha, slyszałem, że jest możliwe wyciągniecie płodu bodajże 6 miesięcznego, może kiedyś będzie można wyciągać sobie ot tak płody nawet kilku tygodniowe bez problemu, wtedy nie widzę problemu żeby zamiast za usunięcie płodu zapłacić za wyciągnięcie go bez uszczerbku na zdrowiu po obu stronach, a może nawet wyciąganie takich płodów odbywałoby się bezpłatnie przez różnych lekarzy etc. skupionych w ruchach prolife.
 

Shemyazz

New Member
500
38
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Bob napisał:
Kompletnie nie rozumiem tego argumentu. Przecież aborcja w Polsce jest karana. Jeśli byłoby tak jak piszesz, to już dzisiaj mielibyśmy "nieustanną inwigilację kobiet i prewencyjne monitorowanie zawartości ich brzucha". Czy zauważyłeś coś takiego?
Gdyby ten argument miał sens, to powinien działać również w odniesieniu do innych przestępstw. Na przykład każdy mężczyzna nosi przy sobie narzędzie gwałtu - mamy do wyboru nie penalizować gwałtu, lub nieustannie inwigilować wszystkich mężczyzn. Każda żona może otruć męża grzybami - nie karajmy za to, bo musielibyśmy monitorować każdą żonę.
Błąd tego argumentu polega na założeniu, że jeśli coś penalizujemy, to każde przestępstwo tego rodzaju musi zostać wykryte. Ale nie żyjemy w idealnym świecie i zawsze pewna liczba morderstw, gwałtów, kradzieży nie zostanie wykryta. Nie jest to powód, aby zrezygnować z karania ich sprawców. Penalizacja jest nie po to, aby dane działanie uniemożliwić, ale po to, by je maksymalnie utrudnić.

Tyle tylko, że zajście w ciążę nie jest przez nikogo rejestrowane. Kobieta może iśc do ginekologa i od razu machnąc zabieg. Nikt przy tym się o tym nie dowie.
Natomiast facetowi, który zgwałcił kobietę bardzo łatwo jest to udowodnic. Jak natomiast udowodniłbys kobiecie, że dokonała aborcji?

Jeżeli na skutek mojego działania na moim podwórku znajdzie się jakieś zwierzątko, to mam prawo je zabić. Według Ciebie, mam prawo zrobić to również z człowiekiem?

Tak jak pisał Premislaus, jeżeli ogrodziłeś teren i go oznakowałeś np. tu:
74c2_1.JPG

masz do tego prawo.

Bawiąc się fajerwerkami spaliłem sąsiadowi stodołę. Gdy przyjdzie po odszkodowanie, powiem mu, że miałem na myśli tylko dobrą zabawę, a spalenie jego stodoły nie było moim celem, więc czemu miałbym za nie płacić. A co mam mu odpowiedzieć, jeśli stwierdzi, że wolność zakłada odpowiedzialność za swoje działania?

Jeżeli właściciel pozwolił Ci na to, to oczywiście że mogłeś tak zrobic. Jeżeli zrobiłeś to samowolnie, to właściciel ma prawa żądac odszkodowania i kary dla Ciebie.



erbe napisał:
Ach ta biologia, ona niewolnościowa jest, seks a tu nagle dziecko - no jak to, tego nie było w umowie?

Człowiek jest jedynym właścicielem swojego ciała. Może z nim robic co chce i kiedy chce. Może sobie obciąc jaja, mordując swoje potencjalne potomstwo (jak to mojemu koledze ostatnio ksiądz u spowiedzi mówił, że zakładając kondoma zabija swoje potencjalne dzieci). Rodzic jest jedynym właścicielem swojego dziecka i może z nim zrobic co mu się podoba. Jeżeli twierdzisz inaczej, powiedz mi z jakiego aksjomatu/prawa to wnioskujesz, bo póki co widzę, że jedyne na czym się opierasz, to na swojej chęci narzucania swoich poglądów innym.

Edit: apropos aborcji z gwałtu, skoro twierdzisz, że aborcja to morderstwo, dlaczego taką aborcję dopuszczasz?
 
  • Like
Reactions: RaV

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Shemyazz napisał:
Rodzic jest jedynym właścicielem swojego dziecka i może z nim zrobic co mu się podoba. Jeżeli twierdzisz inaczej, powiedz mi z jakiego aksjomatu/prawa to wnioskujesz, bo póki co widzę, że jedyne na czym się opierasz, to na swojej chęci narzucania swoich poglądów innym.

Jaki to wolnościowy aksjomat robi z dzieci niewolników swoich rodziców?

Czy mogę jakoś "wyzwalać" dzieci z tej niewoli?
 

Shemyazz

New Member
500
38
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Bob napisał:
Gotowanie obiadów mężom przez żony też nie jest rejestrowane. Czy to jest powód, aby nie karać kobiet trujących grzybami swoich mężów?
Jeśli nikt się nie dowie, to nie ma problemu, ale dziwnie czułbym się w świecie, w którym kobiety opowiadałyby publicznie jak otruły swego męża i nic nie można by z tym zrobić.

Ponownie pytam - kto miałby to finansowac? W wypadku, gdyby mąż był ubezpieczony na życie - prawdopodobnie śledztwo przeprowadziłoby towarzystwo ubezpieczeniowe.

Cała rzecz w tym, że po aborcji nie zostaje żaden materialny ślad, nikt też nie jest w stanie stwierdzic straty/naruszenia własności/prawa.
Po otruciu męża ślad jest dosc wymowny - no chyba, że gosciu nie wychodził z domu i nikt tego nie zauważy.

Co do łatwości udowodnienia gwałtu, to chyba sobie żartujesz. Przypuszczam, że większość kobiet w ogóle tego nie zgłasza.

Nie ma przestępstwa bez ofiary.

Jeżeli nie znają sprawcy, to szansa na jego odnalezienie jest niewielka; jeżeli znają - to mamy słowo przeciwko słowu.

DNA?

Jeśli podtrzymujesz tezę: penalizacja aborcji= permanentna inwigilacja, to przypominam, że w Polsce aborcja jest zakazana od kilkunastu lat. Mógłbyś udowodnić, że polskie kobiety są inwigilowane bardziej niż kobiety w krajach, gdzie aborcja jest dozwolona?

Od kilkunastu lat to prawo jest też martwe. Interesuje Cię tworzenie przepisów, których nikt nie respektuje?

Zdaje mi się, że obaj mówiliśmy o sytuacji, w której w naszym ciele/ na terenie naszej własności coś/ ktoś znalazło się na skutek naszego działania.

Znaczy się jak sobie karpika do domu przyniosę, to nie mogę go zabic?
Ok, kumam o co chodzi.
Jednakże zapominasz o tym, ze ciąża ma biologiczne i materialne skutki. Kobietom rosną cycki, poszerza się miednica, itp. Dla modelki byłoby to równoznaczne ze stratą pracy.
Sytuacja wygląda tak: ktoś trafia na Twój teren z Twojego powodu. Prosisz go o natychmiastowe opuszczenie go, a on po drodze demoluje Ci mieszkanie, trawnik i kradnie samochód.

tosiabunio napisał:
Jaki to wolnościowy aksjomat robi z dzieci niewolników swoich rodziców?

Czy mogę jakoś "wyzwalać" dzieci z tej niewoli?

OK, w tej kwestii rozpędziłem się, aczkolwiek nie widzę lepszego rozwiązania, które nie godziłoby w wolnośc. Jeżeli takie istnieje, z chęcią posłucham.

crack napisał:
[slyszałem, że jest możliwe wyciągniecie płodu bodajże 6 miesięcznego, może kiedyś będzie można wyciągać sobie ot tak płody nawet kilku tygodniowe bez problemu, wtedy nie widzę problemu żeby zamiast za usunięcie płodu zapłacić za wyciągnięcie go bez uszczerbku na zdrowiu po obu stronach, a może nawet wyciąganie takich płodów odbywałoby się bezpłatnie przez różnych lekarzy etc. skupionych w ruchach prolife.

To bardzo dobre rozwiązanie.
 
  • Like
Reactions: RaV

Bob

New Member
14
1
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Shemyazz napisał:
Ponownie pytam - kto miałby to finansowac?

Organizacje prolife na przykład.

Cała rzecz w tym, że po aborcji nie zostaje żaden materialny ślad, nikt też nie jest w stanie stwierdzic straty/naruszenia własności/prawa.
Po otruciu męża ślad jest dosc wymowny - no chyba, że gosciu nie wychodził z domu i nikt tego nie zauważy.

Jak to nie zostaje ślad? "Coś" było w brzuchu kobiety, teraz to "coś" jest na zewnątrz. Nie jestem fachowcem, ale przypuszczam, że pewien czas po aborcji zwykła analiza krwi jest w stanie wykazać, że dana kobieta była w ciąży.
A jak udowodnić żonie, że to ona (a nie sam mąż) przygotowała zatrutą potrawę? A gdyby udało się to udowodnić, to trzeba by jeszcze dowieść, że zrobiła to celowo.


Nie zrozumieliśmy się. Pisząc "słowo przeciw słowu" miałem na myśli sytuację, w której kobieta twierdzi, że to był gwałt, a facet utrzymuje, że wszystko odbyło się za zgodą obu stron.

Od kilkunastu lat to prawo jest też martwe. Interesuje Cię tworzenie przepisów, których nikt nie respektuje?

Nie zgadzam się z Twoją oceną. Nie mam wątpliwości, że gdyby aborcja na życzenie była w Polsce legalna, to takich zabiegów byłoby o wiele więcej.
Poza tym, nawet jeśli nigdy nie uda się udowodnić żadnej żonie, że otruła grzybami męża, to i tak wolę, aby istniał martwy przepis, który tego zakazuje, niż żeby truły ich zgodnie z prawem.

Sytuacja wygląda tak: ktoś trafia na Twój teren z Twojego powodu. Prosisz go o natychmiastowe opuszczenie go, a on po drodze demoluje Ci mieszkanie, trawnik i kradnie samochód.

A jeśli Twój teren to wyspa na środku oceanu, a najbliższy statek przypłynie za 9 miesięcy? Owszem, życie z gościem powoduje pewne niedogodności, ale zapraszając go na wyspę świetnie zdawałeś sobie z tego sprawę.
 

Shemyazz

New Member
500
38
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Bob napisał:
Organizacje prolife na przykład.

Ok.

Jak to nie zostaje ślad? "Coś" było w brzuchu kobiety, teraz to "coś" jest na zewnątrz. Nie jestem fachowcem, ale przypuszczam, że pewien czas po aborcji zwykła analiza krwi jest w stanie wykazać, że dana kobieta była w ciąży.

I mam rozumiec, że do tej analizy krwi kobieta sama się zgłosi? To jest właśnie ta prewencja i inwigilacja, o której mówię.

Nie zrozumieliśmy się. Pisząc "słowo przeciw słowu" miałem na myśli sytuację, w której kobieta twierdzi, że to był gwałt, a facet utrzymuje, że wszystko odbyło się za zgodą obu stron.

O ile się nie mylę gwałcona kobieta nie jest pasywna, czy bierna podczas jego trwania. Zadrapania, rany, ogólnie ślady walki. Jeżeli to była z jej strony prowokacja - cóż, nie w każdej sprawie musi zapasc sprawiedliwy wyrok.


Nie zgadzam się z Twoją oceną. Nie mam wątpliwości, że gdyby aborcja na życzenie była w Polsce legalna, to takich zabiegów byłoby o wiele więcej.
Poza tym, nawet jeśli nigdy nie uda się udowodnić żadnej żonie, że otruła grzybami męża, to i tak wolę, aby istniał martwy przepis, który tego zakazuje, niż żeby truły ich zgodnie z prawem.

A gdyby broń była legalna, to byłoby więcej morderstw? Tu jest analogiczna sprawa, jak z bronią, jak ktoś potrzebuje to znajdzie.

A jeśli Twój teren to wyspa na środku oceanu, a najbliższy statek przypłynie za 9 miesięcy? Owszem, życie z gościem powoduje pewne niedogodności, ale zapraszając go na wyspę świetnie zdawałeś sobie z tego sprawę.

Tyle tylko, że to nie jest zaproszenie, co raczej niepożądany efekt. A "niedogodności" są porównywalne z urwaniem nogi.

Zresztą nie ma to żadnego znaczenia. Człowiek jest jedynym właścicielem swojego ciała. Płód w tym ciele jest pasożytem. W takim podejściu aborcja to tylko problem kwestii technicznej.
 
  • Like
Reactions: RaV

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
RE: [split] O abocji i dzieciach

Wątek oddzielony i przeniesiony do Nierządu. Proszę trzymać się tematu.
 

Alu

Well-Known Member
4 633
9 694
Tyle tylko, że to nie jest zaproszenie, co raczej niepożądany efekt. A "niedogodności" są porównywalne z urwaniem nogi.

Nie, nie są porównywalne bo noga nie odrasta. Nie porównuj ciężarnych z kalekami, to są normalne kobiety z pewnymi niedogodnościami a nie potwornie okaleczone istoty. Podobnie między bajki może włożyć pieprzenie, że "każda ciąża to utrata 10% zdrowia", kiedyś gdzieś słyszałem taką bzdurę z ust jakiegoś zwolennika aborcji. Oczywiście finansowe konsekwencje są poważne, ale dziecko po urodzeniu można oddać (a nawet sprzedać! tzn teraz nie można...). To w ogóle nie są argumenty, które powinny padać w dyskusji moim zdaniem. Albo dziecko jest Twoją własnością i możesz je zabić, albo nie. Argumenty zdrowotno-ekonomiczne są bez znaczenia dla samej zasady, szczególnie ekonomiczne.
 

Shemyazz

New Member
500
38
aluzci20 napisał:
Nie, nie są porównywalne bo noga nie odrasta. Nie porównuj ciężarnych z kalekami, to są normalne kobiety z pewnymi niedogodnościami a nie potwornie okaleczone istoty. Podobnie między bajki może włożyć pieprzenie, że "każda ciąża to utrata 10% zdrowia", kiedyś gdzieś słyszałem taką bzdurę z ust jakiegoś zwolennika aborcji. Oczywiście finansowe konsekwencje są poważne, ale dziecko po urodzeniu można oddać (a nawet sprzedać! tzn teraz nie można...). To w ogóle nie są argumenty, które powinny padać w dyskusji moim zdaniem. Albo dziecko jest Twoją własnością i możesz je zabić, albo nie. Argumenty zdrowotno-ekonomiczne są bez znaczenia dla samej zasady, szczególnie ekonomiczne.

Co do drugiej części racja, co do początku - cycki, miednica nie zmniejszają się, równowaga hormonalna też nie jest taka sama. Co do utraty zdrowia - to rzeczywiście bzdura.
 
  • Like
Reactions: RaV

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Bob napisał:
A jeśli Twój teren to wyspa na środku oceanu, a najbliższy statek przypłynie za 9 miesięcy? Owszem, życie z gościem powoduje pewne niedogodności, ale zapraszając go na wyspę świetnie zdawałeś sobie z tego sprawę.

Po pierwsze, to nie jest gość a własność.
Po drugie, kopulacja nie jest równoznaczna z zaproszeniem kogokolwiek. Niektórzy mają prawo uważać, że ciąża to uboczny niechciany produkt kopulacji.

Shemyazz napisał:
Co do utraty zdrowia - to rzeczywiście bzdura.

Utraty zdrowia trudno dowieść ale łatwo dowieść utratę urody. Piersi obwisłe oraz inny smak i zapach waginy powodują spadek wartości ciała kobiety.
Zarówno jako prostytutki czy starletki porno jak i kochanki czy żony-reproduktorki.


Tak się składa, że żyjemy w czasach hedonizmu. Czy się to komuś podoba czy nie.
 
  • Like
Reactions: RaV
OP
OP
E

erbe

New Member
49
1
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Shemyazz napisał:
Od kilkunastu lat to prawo jest też martwe. Interesuje Cię tworzenie przepisów, których nikt nie respektuje?

Jakie masz na to dowody, że jest martwe? Jak jest martwe, to o co biega...?

Shemyazz napisał:
Sytuacja wygląda tak: ktoś trafia na Twój teren z Twojego powodu. Prosisz go o natychmiastowe opuszczenie go, a on po drodze demoluje Ci mieszkanie, trawnik i kradnie samochód.



Bo może ta prośba wyrażona była z siekierą w ręku albo karabinem, to ktoś spieprza, mając na względzie ratowanie własnego życia i nie licząc się z mieniem zastanym po drodze np. przebiegając przez trawnik krótszą drogą czy po masce samochodu. Nie jego wina, że znalazł się w czyimś mieszkaniu i nie jego wina, że ktoś go prosi siłą.

Właściciel jak zaprasza kogoś na swój teren, to musi się liczyć z zachowaniem tej osoby, jak wpuści nieodpowiednią osobę to musi się liczyć ze szkodą, którą ta osoba może wyrządzić. Zaprasza się raczej ludzi zaufanych.
Shemyazz napisał:
Kobietom rosną cycki, poszerza się miednica, itp. Dla modelki byłoby to równoznaczne ze stratą pracy.

Co z prawem własności dziecka w brzuchu?

Shemyazz napisał:
OK, w tej kwestii rozpędziłem się, aczkolwiek nie widzę lepszego rozwiązania, które nie godziłoby w wolnośc. Jeżeli takie istnieje, z chęcią posłucham.




Właśnie godzi w wolność. Ciekawe jak ma się do wolności niewolnictwo z nie własnego wyboru.

Ja nie widzę lepszego rozwiązania ochrony życia ludzkiego przed zabójcami jak prawo, nad którego przestrzeganiem czuwają opłacane przez podatników sądy. Z chęcią posłucham jak chronić prawa do życia, nie naruszając wolności...
 

Shemyazz

New Member
500
38
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

erbe napisał:
Właśnie godzi w wolność. Ciekawe jak ma się do wolności niewolnictwo z nie własnego wyboru.

Ja nie widzę lepszego rozwiązania ochrony życia ludzkiego przed zabójcami jak prawo, nad którego przestrzeganiem czuwają opłacane przez podatników sądy. Z chęcią posłucham jak chronić prawa do życia, nie naruszając wolności...

Chyba zapominasz, że jako alternatywę dla niewolnictwa dzieci, stawiasz niewolnictwo wszystkich.

Zarzucałem Ci zamordyzm, oburzałeś się, a ostatnim akapitem tylko potwierdziłeś mój zarzut.
 
OP
OP
E

erbe

New Member
49
1
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Shemyazz napisał:
Chyba zapominasz, że jako alternatywę dla niewolnictwa dzieci, stawiasz niewolnictwo wszystkich.

Zarzucałem Ci zamordyzm, oburzałeś się, a ostatnim akapitem tylko potwierdziłeś mój zarzut.

Ja chcę wiedzieć jakim sposobem, nie zabijając wolności wszystkich, ukrócić zabójstwa jakiegoś dziecka przez własnych rodziców?
Na razie stoimy w punkcie, że świat nie jest idealny, zarówno pełna wolność, jak i prawo...
 

Shemyazz

New Member
500
38
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

erbe napisał:
Ja chcę wiedzieć jakim sposobem, nie zabijając wolności wszystkich, ukrócić zabójstwa jakiegoś dziecka przez własnych rodziców?
Na razie stoimy w punkcie, że świat nie jest idealny, zarówno pełna wolność, jak i prawo...

Co Cię obchodzi co kto robi ze SWOIM dzieckiem? Może jeszcze powiesz, że musi wychowywac je zgodnie z jedyną słuszną wiarą i w jedynej słusznej orientacji seksualnej?
 
  • Like
Reactions: RaV
Do góry Bottom