[split] O aborcji i dzieciach

OP
OP
E

erbe

New Member
49
1
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

aluzci20 napisał:
Wolności ludzi też trzeba pilnować w jakiś sposób

I zmuszanie innej osoby do trzymania drugiego człowieka w swoim brzuchu jest wolnościowe? To może też zabronić i ścigać za bicie dzieci, bo niby czemu nie? Biciem też naruszasz ich wolność i dziecko cierpi.

Pierwsze słyszę, żeby aborcja była na topie. Kobiety raczej się tym nie chwalą, nawet anonimowo. Widziałeś kiedyś, żeby jakaś gdzieś pisała "wyskrobałam trzeci płód, było super"?

A czy wolnościowe jest zabijanie drugiego człowieka? Nie, niezależnie od tego gdzie on się znajduje i czy jest pod czyjąś opieką i o tym mówiłem, a nie o biciu, czy cierpieniu spowodowanym nie kupieniem batona.
Wolnościowe jest zaś niezachodzenie w ciąże.
Karanie morderstwa też jest zamordyzmem? Oczywiście w obronie własnej wykluczając.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Cyberius napisał:
Rothbard był żydem a według tradycji żydowskiej dziecko było mocno związane z kobietą tak że nawet dziedziczyło po niej pochodzenie a nie po ojcu [ jakieś związki z matriarchatem ] I cała tajemnica poglądów Rothbarda w tej sprawie.

Wiesz, chodzi o to, że pochodzenie po matce jest jakby bezsporne. Z ojcem różnie natomiast bywa. Stąd taka zasada.
 

Shemyazz

New Member
500
38
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

erbe napisał:
A czy wolnościowe jest zabijanie drugiego człowieka? Nie, niezależnie od tego gdzie on się znajduje i czy jest pod czyjąś opieką i o tym mówiłem, a nie o biciu, czy cierpieniu spowodowanym nie kupieniem batona.
Wolnościowe jest zaś niezachodzenie w ciąże.
Karanie morderstwa też jest zamordyzmem? Oczywiście w obronie własnej wykluczając.

To, czy coś jest wolnościowe czy nie zależy od spojrzenia własnościowego. Zamordowanie własnego niewolnika jest z punktu widzenia libertariańskiego "legalne". Podobnie ma się sprawa z aborcją - przyjęcie innego punktu widzenia prowadzi do wniosku, że człowiek nie jest jedynym właścicielem swojego ciała.

Penalizacja aborcji prowadzi do zamordyzmu - egzekwowanie tego prawa wymaga nieustannej inwigilacji kobiet i prewencyjnego monitorowania zawartości ich brzucha. No i, skoro kobiecy brzuch w "niektórych okolicznościach" nie jest jej jedyną własnością, co szkodzi na przeszkodzie wszelkiemu dziadostwu na uznaniu, że dowolna inna moja własność, "w niektórych okolicznościach" nie jest moją własnością? Albo jesteśmy konsekwentni, albo nie.
 
  • Like
Reactions: RaV

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Powiem tak (to moje zdanie):

aborcja = zło
zmuszenie kobiety do urodzenia dziecka = większe zło

Kobieta jest rozwiniętym człowiekiem, płód się dopiero rozwija, rozwinięty człowiek, który jest w stanie o sobie decydować ma pierwszeństwo.

Wierzący mogą powiedzieć, że człowiek ma swoją duszę od poczęcia i to mógłby być argument, tylko najpierw muszą mi naukowo udowodnić istnienie duszy :) .

To nie jest sytuacja czarno-biała i tu każde rozwiązanie będzie do dupy. Świat nie jest idealny niestety.
 
OP
OP
E

erbe

New Member
49
1
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Shemyazz napisał:
To, czy coś jest wolnościowe czy nie zależy od spojrzenia własnościowego. Zamordowanie własnego niewolnika jest z punktu widzenia libertariańskiego "legalne". Podobnie ma się sprawa z aborcją - przyjęcie innego punktu widzenia prowadzi do wniosku, że człowiek nie jest jedynym właścicielem swojego ciała.

Penalizacja aborcji prowadzi do zamordyzmu - egzekwowanie tego prawa wymaga nieustannej inwigilacji kobiet i prewencyjnego monitorowania zawartości ich brzucha. No i, skoro kobiecy brzuch w "niektórych okolicznościach" nie jest jej jedyną własnością, co szkodzi na przeszkodzie wszelkiemu dziadostwu na uznaniu, że dowolna inna moja własność, "w niektórych okolicznościach" nie jest moją własnością? Albo jesteśmy konsekwentni, albo nie.

Zależy czy ktoś jest niewolnikiem z wyboru, czy ktoś jest niewolnikiem z przymusu.
Świat nie jest idealny, a dziecko w brzuchu jest tak samo właścicielem siebie. Czy wobec tego matka, może zabić nawet narodzone już dziecko? Przecież karanie za morderstwo jest niewolnościowe, bo za dziecko w normalnym państwie odpowiadają rodzice i są jego właścicielami.
Skoro, więc, "w niektórych okolicznościach" można człowieka zabić, to czy nie znajdzie się dziadostwo, które uzna, że każdego można zabić bez kary.
Prawda, powtórzę, świat nie jest idealny, więc z jednego punktu widzenia można uznać tak jak powyżej napisałeś, a z drugiego punktu widzenia, można uznać, że państwo może zaingerować w momencie ,kiedy wolność nienarodzonego dziecka, ktoś chce naruszyć (czyli pozbawić go życia).
Bardzo dobrze, że zgoda jest w jednym - aborcja to zło.
 

Shemyazz

New Member
500
38
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

erbe napisał:
Zależy czy ktoś jest niewolnikiem z wyboru, czy ktoś jest niewolnikiem z przymusu.
Świat nie jest idealny, a dziecko w brzuchu jest tak samo właścicielem siebie. Czy wobec tego matka, może zabić nawet narodzone już dziecko? Przecież karanie za morderstwo jest niewolnościowe, bo za dziecko w normalnym państwie odpowiadają rodzice i są jego właścicielami.
Skoro, więc, "w niektórych okolicznościach" można człowieka zabić, to czy nie znajdzie się dziadostwo, które uzna, że każdego można zabić bez kary.
Prawda, powtórzę, świat nie jest idealny, więc z jednego punktu widzenia można uznać tak jak powyżej napisałeś, a z drugiego punktu widzenia, można uznać, że państwo może zaingerować w momencie ,kiedy wolność nienarodzonego dziecka, ktoś chce naruszyć (czyli pozbawić go życia).
Bardzo dobrze, że zgoda jest w jednym - aborcja to zło.

Wśród libertarian są podzielone zdania na ten temat, niektórzy twierdzą, że dziecko jest własnością rodziców i mogą z nim robić co chcą, w tym zabić, zgwałcić, inni (w tym ja), że dziecko nie do końca jest własnością swoich rodziców (aczkolwiek jeszcze do końca sprawy nie przemyślałem, akurat w tej materii jest to bardzo grząski grunt, bo wszelkie niedopowiedzenia, "własność nie do końca" itp, to furtka dla zamordystów).
Co to znaczy zabić bez kary, bo nie ogarniam za bardzo o co chodzi.

Sorry, ale po pierwsze jestem anarchokapitalistą, więc gadanie że państwo może w coś interweniować do mnie nie dociera, po drugie w tym momencie potwierdzasz, że dzieci są własnością państwa, a nie swoich rodziców.

Cyberius napisał:
Rothbard był żydem a według tradycji żydowskiej dziecko było mocno związane z kobietą tak że nawet dziedziczyło po niej pochodzenie a nie po ojcu [ jakieś związki z matriarchatem ] I cała tajemnica poglądów Rothbarda w tej sprawie.

Akurat Żydzi to typowo patriarchalny naród, u nich nigdy nie było czegoś takiego jak matriarchat. Judaizm jest ich rdzenną religią, w swojej mitologii nie mają też żadnej kobiety, która mogłaby być odpowiednikiem Wielkiej Boginii/Matki Ziemi. Co tu dużo mówić, u nich zawsze chłop był na pierwszym miejscu (od czasów Adama). A z tym dziedziczeniem narodowości jest tak, jak pisze tosiabunio.
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

tosiabunio napisał:
Wiesz, chodzi o to, że pochodzenie po matce jest jakby bezsporne. Z ojcem różnie natomiast bywa.

Zgadza się
-szczególnie to drugie:)

Piter1489 napisał:
Wierzący mogą powiedzieć, że człowiek ma swoją duszę od poczęcia
W "chrześcijaństwie" to nie było wcale takie pewne kiedyś oni wierzyli że dusza wchodzi dopiero w ciało po jakimś czasie od momomentu poczęcia,
a kary za aborcję nie były zbyt surowe. Mniej surowe niż za nieformalne kontakty seksualne.

[ Penitencjał irlandzi itp. ]
"Ogólnie rzecz biorąc nie uznawano przerwania ciąży za akt zabójstwa i nie zaliczano jej do grzechów najcięższych.
Interesujące, że aborcja niejednokrotnie stawiana była na równi lub uważana za mniej poważny grzech niż zakazany stosunek płciowy" http://humanizm.free.ngo.pl/srednio.htm
"W wielu penitencjałach aborcja jest karana lżej niż grzechy takie, jak łapownictwo, wróżbiarstwo czy kradzież. Teoria późniejszego uczłowieczenia zdaje się zyskiwać szerokie poparcie... Teologiczna dyskusja na temat, czy aborcja jest, czy nie jest zabójstwem trwała nieustannie. Większość teologów wyznawała pogląd o opóźnionym uczłowieczeniu. Zgadzali się w zasadzie, że uczłowieczenie ma miejsce po 40 dniach od chwili poczęcia u płodu płci męskiej oraz po 80 dniach u płodu płci żeńskiej-przy czym takie rozróżnienie wprowadził także św. Augustyn. Św. Tomasz z Akwinu z kolei utrzymywał, że aborcja nie jest grzechem zabójstwa, dopóki płód nie został obdarzony duszą, a zatem nie stał się w pełni ludzką istotą. Tomasz zaś był przekonany, że ma to miejsce dopiero w jakiś czas po poczęciu"
[tamże]

Wśród pogan np. irlandzkich celtów za tego typu kontakty topili w bagnach młode kobiety -nie za zdradę ale za nie formalne stosunki seksualne lun nawet ich podejrzewanie przed tak zwanym małżeństwem -germanie i słowianie także nie byli chyba zbyt wyrozumiali. Zresztą to może śmieszne ale chrześcijanie kiedyś słynęłi podobno z pobłażliwości.

W to że płód jest istotą ludzką od momentu poczęcia wierzą buddyści i wyznawcy reinkarnacji. Może oni maja więcej argumentów?
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

No w "chrześcijaństwie" może być różnie, oficjalne stanowisko Kościoła Rzymskokatolickiego jest takie, że człowiek jest człowiekiem od poczęcia.

Mówiąc o wierzących miałem na myśli większość wierzących w tym państwie, czyli katolików :) .
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Piter1489 napisał:
No w "chrześcijaństwie" może być różnie, oficjalne stanowisko Kościoła Rzymskokatolickiego jest takie, że człowiek jest człowiekiem od poczęcia.

Pisząc słowo "chrześcijaństwo" miałem także i na myśli kk.
Nie wiem od kiedy kk przyjął taki pogląd -jednak przynajmniej do czasu Tomasza nie było to takie pewne a płód od momentu poczęcia nie był uznawany za istotę ludzką
 
A

Anonymous

Guest
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Shemyazz napisał:
Wśród libertarian są podzielone zdania na ten temat, niektórzy twierdzą, że dziecko jest własnością rodziców i mogą z nim robić co chcą, w tym zabić, zgwałcić, inni (w tym ja), że dziecko nie do końca jest własnością swoich rodziców (aczkolwiek jeszcze do końca sprawy nie przemyślałem, akurat w tej materii jest to bardzo grząski grunt, bo wszelkie niedopowiedzenia, "własność nie do końca" itp, to furtka dla zamordystów).

Do mnie też przemawia argument, że dziecko to taki specyficzny typ własności, że dziecko z wiekiem nabiera coraz większe samoposiadanie( pisałem o tym w innym wątku), ale obawa przed rozmaitym barachłem ingerującym w czyjeś życie, na tyle mnie przeraziła, że zaakceptowałem pogląd, że dzieci stanowią własność rodziców ze wszelkimi konsekwencjami. Jestem świadom, że zdecydowana większość ludzi jest normalna, że każdy chce jak najlepiej dla swojego dziecka i że istnieje niewielki procent skurwieli, który trzeba ścierpieć, zaakceptować, by nie zabijać wolności. A skurwieli można zawsze poddać ostracyzmowi.

Cyberius napisał:
Wśród pogan np. irlandzkich celtów za tego typu kontakty topili w bagnach młode kobiety -nie za zdradę ale za nie formalne stosunki seksualne lun nawet ich podejrzewanie przed tak zwanym małżeństwem -germanie i słowianie także nie byli chyba zbyt wyrozumiali. Zresztą to może śmieszne ale chrześcijanie kiedyś słynęłi podobno z pobłażliwości.

Kod:
Kobiety ich, kiedy wyjdą za mąż, nie popełniają cudzołóstwa; ale panna, kiedy pokocha jakiego mężczyznę, udaje się do niego i zaspokaja u niego swoją żądzę. A kiedy małżonek poślubi dziewczynę i znajdzie ją dziewicą, mówi do niej: „gdyby było w tobie coś dobrego, byliby cię pożądali mężczyźni i z pewnością byłabyś sobie wybrała kogoś, kto by wziął twoje dziewictwo”. Potem ją odsyła i uwalnia się od niej.

Ibrahim ibn Jakub
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Premislaus napisał:
Kod:
Kobiety ich, kiedy wyjdą za mąż, nie popełniają cudzołóstwa; ale panna, kiedy pokocha jakiego mężczyznę, udaje się do niego i zaspokaja u niego swoją żądzę. A kiedy małżonek poślubi dziewczynę i znajdzie ją dziewicą, mówi do niej: „gdyby było w tobie coś dobrego, byliby cię pożądali mężczyźni i z pewnością byłabyś sobie wybrała kogoś, kto by wziął twoje dziewictwo”. Potem ją odsyła i uwalnia się od niej.

Ibrahim ibn Jakub
:D śmieszne, poprawiłeś mi humor:)
 

Shemyazz

New Member
500
38
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Śmieszne? :D Dla mnie to 100% życiowa prawda. Jak kobieta ma 20-parę lat i jest dziewicą, to musi być z nią coś nie tak ;P.
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Shemyazz napisał:
Śmieszne? :D Dla mnie to 100% życiowa prawda. Jak kobieta ma 20-parę lat i jest dziewicą, to musi być z nią coś nie tak ;P.

Pozól mi że wyjaśnię:
W tamtych czasach w naszej strefie klimatycznej około 10 osób mogło wyżywić dodatkowo jedną osobę nie pracującą. Środki a.k. były podejrzewam znane jednak tak jak dziś pomimo ich powszechności młode dziwczyny nawet za bardzo nie chcąc tego a może nie wiedząc zachodzą w ciążę i rodzą dzieci i tak też było chyba wtedy. Rodzina na terenach dzisiejszej polski liczyła około czwórki dzieci więc proste nie była w stanie wyżywić dodatkowo córki i jej dziecka ponieważ wiązało się to z bardzo wielkim wyrzeczeniem. Zamiast powiększać zasoby rodziny, rodu i plemienia pomniejszała je. Zmaniejszała też pośrednio prestiż rodziny, rodu i plemienia. Myślę że w tamtych czasach dokonywano także zabiegów aborcji jednak liczba komplikacji po takich zabiegach sprawiała że było więcej róznego rodzaju powikłań i znów jedna osoba chora i nie pełnosprawna do wyżywienia więcej zamiast wspierać materialnie rodziców przechodziła by na ich utrzymanie. Pewno zdarzały sie takie przypadki i takie młode dzieczyny które zaszły w ciąże wypędzali do lasu a może nawet poza terytorium plemienia i jak miała szczęście to przetrwała.

Taka sytuacja opisywana przez niego mogła się zdarzyć ale nie w europie środkowej tylko gdzieś w innym cieplejszym klimacie, bo jeżeli na przykład Tocharowie http://pl.wikipedia.org/wiki/Tocharowie zawędrowali na terytorium dzisiejszych wschodnich chin [ dzięki nim chińczycy mają jaśniejszy odcień skóry] a goci w doiliny na granicy z tybetem to i jakieś plemię słowian moglo gdzieś zawędrować gdzie klimat sprawiał że był nadmiar żywności. W europie taka społeczność jeśli była [ może nawet była] to szybko wymarła a jej resztki zostały prawdopodbnie podbite przez sąsiadów.

W takich sytuacjach warto się odwoływac do podobnych na przykład do prawodawstwa burgundów [synów pólnocnego wiatru] gdzie praktycznie wszystko było wyszczególnione nawet jak dziewczyna chciała uwieść faceta a on się nie zgadzał ale jednak wpuścił ją przez nieostrożność do domu:)

Bardziej chodziło im o przetrwanie rodziny, rodu i plemienia a nie o dziewictwo córki -chociaż cóż towar "używany" a może nawet "przechadzany" zwykle chyba bywał tańszy:) Co do rewelacji Jakuba, Engelsa, albo Kraszewskiego który na głodzie opiumowym różne cuda wypisał -to traktowałbym je w ramach anegdoty i tak zapewne tego typu rewelacje są w szkołach przekazywane.

----------
Taka refleksja mi przyszła:
Nasza cywilizacja została skażona przez tak zwane "chrześcijaństwo" i jego nasŧępną wersję czyli socjalizm i komunizm, a takie pojęcia jak "moralność", "ojczyzna", "dobro", albo nie istniały wcześniej albo miały zupełnie inne znaczenie i konkretny wymiar. Trudno było wyobrazić sobie w pogańskiej polsce istnienie bytów abstrakcyjnych jako realnych:) Albo coś można było zweryfikować albo nie. i podczas rozważania tego typu tematów należało by je sprowadzać do realnego wymiaru istnienia -seksualizm też.
 
OP
OP
E

erbe

New Member
49
1
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Shemyazz napisał:
(...)aczkolwiek jeszcze do końca sprawy nie przemyślałem, akurat w tej materii jest to bardzo grząski grunt, bo wszelkie niedopowiedzenia, "własność nie do końca" itp, to furtka dla zamordystów).
Co to znaczy zabić bez kary, bo nie ogarniam za bardzo o co chodzi.

Odniosłem się chyba z rozpędu do argumentu kogoś innego o tym, że kobieta jest bardziej rozwiniętym człowiekiem od tego w brzuchu. Legalizacja aborcji doprowadzi do tego, że jakiś cwaniak stwierdzi, że nie tylko człowiek w brzuchu, a człowiek np. nieprzystosowany społecznie jest nierozwinięty i będzie go można zabić bez kary (zg. z prawem) tak jak dziecko w brzuchu. Lud oczywiście to poprze, bo w TV im powiedzą, że życie będzie lepsze bez ludzi "nieprzystosowanych społecznie" itp.

Z furtką - zgadzam się. Dlatego powinno to regulować prawo, a zamordyści szybko powinni być poddani ostracyzmowi, żeby nie mieć wpływu na zmianę tego, z czym nie będzie problemu w społeczeństwie ceniącym wolność.
 

Shemyazz

New Member
500
38
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

erbe napisał:
Odniosłem się chyba z rozpędu do argumentu kogoś innego o tym, że kobieta jest bardziej rozwiniętym człowiekiem od tego w brzuchu. Legalizacja aborcji doprowadzi do tego, że jakiś cwaniak stwierdzi, że nie tylko człowiek w brzuchu, a człowiek np. nieprzystosowany społecznie jest nierozwinięty i będzie go można zabić bez kary (zg. z prawem) tak jak dziecko w brzuchu. Lud oczywiście to poprze, bo w TV im powiedzą, że życie będzie lepsze bez ludzi "nieprzystosowanych społecznie" itp.

Z furtką - zgadzam się. Dlatego powinno to regulować prawo, a zamordyści szybko powinni być poddani ostracyzmowi, żeby nie mieć wpływu na zmianę tego, z czym nie będzie problemu w społeczeństwie ceniącym wolność.

Jakie prawo? Jak taki cwaniak się znajdzie, zaraz ukróci się go o głowę.

Cwaniak może sobie twierdzic co chcę. Ciąża jest złamaniem aksjomatu nieagresji, zakaz aborcji godzi w prawo własności. Aborcja nie otwiera żadnej furtki, przeciwnie, zamyka furtkę pt. "Twoja własnośc nie zawsze jest Twoja". Nie zabijanie się wynika z aksjomatu nieagresji, a nie odwrotnie.
 
OP
OP
E

erbe

New Member
49
1
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Shemyazz napisał:
(...) inni (w tym ja), że dziecko nie do końca jest własnością swoich rodziców (aczkolwiek jeszcze do końca sprawy nie przemyślałem, akurat w tej materii jest to bardzo grząski grunt, bo wszelkie niedopowiedzenia, "własność nie do końca" itp, to furtka dla zamordystów).

Shemyazz napisał:
Aborcja nie otwiera żadnej furtki, przeciwnie, zamyka furtkę pt. "Twoja własnośc nie zawsze jest Twoja". Nie zabijanie się wynika z aksjomatu nieagresji, a nie odwrotnie.

Ta, tylko matka, która chce się pozbyć dziecka z brzucha inicjuje agresję, jeżeli nie chce go urodzić a już za pomocą własnego postępowania doprowadziła (wykuluczając gwałt) do tego, że on się tam znalazł. I teraz pytanie czy:
1.Dziecko jest właścicielem swojego ciała i może za pomocą państwa go chronić przed agresją (tylko, jak zapytać dziecko w brzuchu czy chce by go chronić czy nie?)
2. Właścicielem ciała dziecka jest rodzic, jako człowiek "bardziej rozwinięty" i on decyduje o wszystkim. W obecnych czasach, gdy zalegalizuje się aborcję, z tego względu, że kobieta jako "istota bardziej rozwinięta" ma prawo pozbawić życia inną osobę, idąc tym tokiem, można będzie pozbawiać życia inne osoby, które zakwalifikuje się do grupy "mniej rozwiniętych". Przykład to polityka eugeniczna w Szwecji.
Legalizacja aborcji to moim zdaniem furtka dla ludzi nie szanujących ludzkiego życia i nic się nie da ostracyzm, jak będzie to zgodne z prawem, bo ludzie raczej stoją po stronie prawa, nie zastanawiając się czy ono niszczy wolność.
 
A

Anonymous

Guest
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Nie każdy uprawiając seks bez gumki w domyśle chce zaciążyć :).

Tym samym sposobem może go sobie sama wyjąć.

1. Nie jest. Z czasem nabywa tę własność( samoposiadanie), zazwyczaj jak opuszcza dom rodzinny( zależnie od obyczaju), bez względu na wiek. Skatowanie psa jest naganne moralnie, ale legalne w świetle libertarianizmu. Tak samo ten koleś co przypiął sanki do samochodu i jego dzieci zginęły, bo się wpieprzył pod autobus, nie powinien odpowiadać za ich śmierć, ale za uszkodzenie autobusu no i za utrudnienia w ruchu drogowym.
2. Ja tam szanuję swoje życie i ludzi na których mi zależy, w jakikolwiek sposób. Inni mi zwisają.

Uważam, że prawa ustanawia ten kto posiada ziemię, lub umożliwia mu to umowa. Dla przykładu sprzedałem komuś ziemię pod budowę domu, ale zastrzegłem, że np. ma nie palić śmieci, etc.

Libertarianizm zakłada istnienie wszelkich możliwych praw. Nawet tych zbrodniczych i anty wolnościowych. Dlatego jest ruchem prawdziwie wolnościowym i nie dyskryminuje nikogo.

Jeżeli w Polsce doszliby do władzy libertarianie, to by nie było jednego prawa i systemu ekonomicznego dla całego kraju( może na początku, bo z czasem wszystko by się oddolnie decentralizowało, zmieniało).

Problem stanowi istnienie państwa i nierespektowanie prawa własności.

Oczywiście chciałbym by wszystko było cacy na świecie, sprawiedliwie, dobrze, etc. Ale świat inaczej funkcjonuje.

Z początku też chciałem jedno prawo narzucać ludziom, to libertariańskie. Ale rychło w czas się zreflektowałem i zauważyłem, że przez to w niczym się nie różnię od faszystów, że to nierespektowanie prawa własności otwiera furtki różnym troglodytom( wszystkie dzieci są wspólne, etc.).
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

erbe napisał:
2. Właścicielem ciała dziecka jest rodzic, jako człowiek "bardziej rozwinięty" i on decyduje o wszystkim.

W obecnych czasach, gdy zalegalizuje się aborcję,

Właścicielem dziecka jest, i kropka nawet gdyby był niedorozwnięty umysłowo i miał pięćdziesiąt chorób a przyszłe dziecko było skrzyżowaniem Buddy i "Ajnsztajna" w jednym.
-Widze że lubisz furtki:)

Rząd nie ma prawa zabraniać ani legalizować aborcji -to nie jest ich życie ani ich własność.
 
OP
OP
E

erbe

New Member
49
1
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

Cyberius napisał:
Właścicielem dziecka jest, i kropka nawet gdyby był niedorozwnięty umysłowo i miał pięćdziesiąt chorób a przyszłe dziecko było skrzyżowaniem Buddy i "Ajnsztajna" w jednym.
-Widze że lubisz furtki:)

Rząd nie ma prawa zabraniać ani legalizować aborcji -to nie jest ich życie ani ich własność.

Lubię furtki, szczególnie prawne, ale do omijania niewolniczych przepisów ;).
Teraz ma takie prawo, niestety.
 

Shemyazz

New Member
500
38
RE: Wolnościowa agitka i perspektywa wolności

erbe napisał:
Ta, tylko matka, która chce się pozbyć dziecka z brzucha inicjuje agresję, jeżeli nie chce go urodzić a już za pomocą własnego postępowania doprowadziła (wykuluczając gwałt) do tego, że on się tam znalazł.

A ja własnym działaniem doprowadziłem się do anginy (nie nosiłem czapki i szalika). Czy z tego powodu mam się nie leczyc? Nie wszyscy uprawiając seks chcą dzieci. Może pęknąc gumka, może nie strawic się piguła.

I teraz pytanie czy:
1.Dziecko jest właścicielem swojego ciała i może za pomocą państwa go chronić przed agresją (tylko, jak zapytać dziecko w brzuchu czy chce by go chronić czy nie?)

Czyżbyś był państwowym fetyszystą? Po pierwsze dziecko do pewnego wieku nie jest właścicielem swojego ciała. Jeżeli jest inaczej, nie miej pretensji do sprzedawcy, jak sprzeda mu browara kiedy ten będzie miał 12 lat. Nie dziw się też, jak Cię dzieciak pozwie do sądu za klapsa.

2. Właścicielem ciała dziecka jest rodzic, jako człowiek "bardziej rozwinięty" i on decyduje o wszystkim. W obecnych czasach, gdy zalegalizuje się aborcję, z tego względu, że kobieta jako "istota bardziej rozwinięta" ma prawo pozbawić życia inną osobę, idąc tym tokiem, można będzie pozbawiać życia inne osoby, które zakwalifikuje się do grupy "mniej rozwiniętych". Przykład to polityka eugeniczna w Szwecji.
Legalizacja aborcji to moim zdaniem furtka dla ludzi nie szanujących ludzkiego życia i nic się nie da ostracyzm, jak będzie to zgodne z prawem, bo ludzie raczej stoją po stronie prawa, nie zastanawiając się czy ono niszczy wolność.

Huh, zabawne że przed ludźmi nie szanującymi ludzkiego życia mają chronic nas państwa, za których sprawą odebrano więcej życ, niż wszystkie aborcje razem wzięte.

Odnosząc się do punktu drugiego - właścicielem ciała dziecka jest rodzic. Kwestia tylko do którego momentu, czy dziecko samo nabywa swoje "samoposiadanie", i czy dzieciak po osiągnięciu wolnosci może pozwac swych rodziców o złe traktowanie.

Aczkolwiek ze względu na moje poglądy religijne mam pewne wątpliwości co do uznania tych argumentów (wtedy mój argument, że bóg jest tyranem, bo albo robimy to co on chce, albo wpierdol, traci sens, bo jesteśmy wówczas jego własnością).
 
Do góry Bottom