[split] Korporacje

Cokeman

Active Member
768
120
Owszem ale co w tym zlego?
http://liberalis.pl/2010/01/14/wally-co ... arianizmu/

Wolisz z zamordystycznymi prawakami?

W ogole zauwaylem ze tutaj coraz bardziej chodzi o walke z urojonym lewactwem zamiast walki o wolnosci i AKSJOMATY.

No, ale to przeciez musialo sie znudzic i nie moglo przyniec wymiernych pozytywnych efektow poza frustracja i dlatego trzeba teraz walic w kukłę lewacką nie zauwazajac ze na lewicy ciekawe rzeczy są. Tak to jest jak sie na sile izoluje i w imie kolektywnego indywidualizmu i modnego nonkorfomizmu nienawidzi sie kazdego kto jest inny.

Mi chodzi o sprzeciw wobec ucisku i agresji. Mimo ze jestem lewakiem libertarianskim moge pogadac sobie z prawakami co przeciez robie w kontestacji chociazby.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Maciej Dudek napisał:
Podbijam temat. Pytanie jest takie: czy demonizując korporacje nie całujemy się po dzióbkach z lewakami?

Nie. Lewactwo nie lubi korporacji, bo uważa tę zarazę za wcielenie kapitalizmu. Oczywiście jełopy te nie jarzą, że Soros stracił 4 duże bańki na Tajwanie dla tego, że tam zdecydowana większość produkcji (pod względem wartości) to były prywatne firmy oraz zamknięte spółki nie znane światu i nie notowane na żadnej giełdzie. Kapitalizm tajwański wygrał, bo korporacje tam się nie zalęgły.

- Po pierwsze. Dla większości wolnościowców "osoby prawne" to oszustwo. Tu z lewakami nie mamy styczności.
- Po drugie. Korporacja, która ma odrębne preferencyjne układy z państwem nie różni się od komunistycznego zakładu pracy z PRL-u. Tu też styczności z lewactwem nie ma.
- Po trzecie. Korporacje dążą do ograniczenia wolności obywateli wymuszając zmiany prawa (patenty, prawa autorskie itd.) korzystne dla siebie. Tu styczność z lewactwem jest. Jednak oni ten element wykorzystują instrumentalnie.

Dla formalności, Facebook nie jest korporacją! Na razie to firma prywatna.
 

Cokeman

Active Member
768
120
Przede wszystkim to libertarianie powinni sie bardziej zlewaczyc ale lewaki powinni mniej polegac na roznych formach ucisku i zaczac odrozniac wolny rynek od znienawidzonego kapitalizmu. Wulgarni libertarianie i etatysci niech sie kloca a jacys rozsadni lewacy niech sie dogaduja z libertarianami tymi niewulgarnymi.

Co sądzicie o Kolko i Chomskym?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Maciej Dudek napisał:
Podbijam temat. Pytanie jest takie: czy demonizując korporacje nie całujemy się po dzióbkach z lewakami?
A czy wychwalając wolność tego nie robimy?
A czy demonizując państwo nie zbliżamy się do anarchokomuchów?
Czy demonizując IP nie zbliżamy się do socjalistycznej partii piratów?
Czy demonizując globalne ocipienie nie zbliżamy się do korwinistów?
 
D

Deleted member 427

Guest
Maciej Dudek napisał:
czy demonizując korporacje nie całujemy się po dzióbkach z lewakami?

Nie, bo np. ja za korporacje uznaje państwo. Tam, gdzie państwo - tam korporacje. Jak zobaczysz gdzieś urzędnika federalnego, to jutro zobaczysz w tym samym miejscu korporacje. Proste jak drut w spirali grzejnej.

Poza tym "nasza" krytyka korporacji różni się diametralnie od lewackiej. kr2y510 wyjaśnił czemu. Ja dodam od siebie, że nowoczesne państwo bez korporacji nie może istnieć. Lewacy zresztą kochają korporacje, ale pod warunkiem, że są one PRO: proekologiczne, prospołeczne etc. W Szwecji na rynku dominuje kartel złozony z 3-4 rodzin magnackich, a lewactwo rusza skórką na samą myśl o tamtejszym socjalu. Oni mają w dupie korporacjonizm jako taki, mają w dupie wolność, byle państwo dawało i byle było w miarę równo.

Ideologicznie jesteśmy od nich oddaleni o milion lat świetlnych.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
kr2y510 napisał:
Dla formalności, Facebook nie jest korporacją! Na razie to firma prywatna.

Dla formalności, to Facebook Inc. jest jak najbardziej korporacją. Tyle że nie prowadzi publicznego obrotu swoimi akcjami (na razie). Ale jest osobą prawną ze wszystkimi przywilejami.
 
M

MichalD

Guest
Dla formalności, to Facebook Inc. jest jak najbardziej korporacją. Tyle że nie prowadzi publicznego obrotu swoimi akcjami (na razie). Ale jest osobą prawną ze wszystkimi przywilejami.
W USA zdecydowana większość firm to osoby prawne.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Państwo to organizacja przemocy, korporacja to zrzutka własnościowa ludzi w jakimś określonym celu, którym najczęściej jest zysk. Co jest nielibertariańskiego w zrzutce własnościowej, której celem jest zysk?

Piotolenie, że "korporacje współpracują z państwem" jest bez sensu. Bardzo bogaci też często współpracują z państwem, więc co - libertarianie zwalczają bardzo bogatych? Może już czas na flagę czarno-czerwoną? :)

Jedyny argument, z którym można dyskutować opiera się na zakwestionowaniu współwłasności, tak jak robi to Krzysiek. Kwestionujecie współwłasność?
 
D

Deleted member 427

Guest
Piotolenie, że "korporacje współpracują z państwem" jest bez sensu.

Tzn. że nie współpracują? Nie są obwarowane przywilejami? Nie lobbują za wdrażaniem regulacji i norm celem wycięcia w pień drobnicy/konkurencji? Ok ja się zgadzam, że decyzje podejmują politycy i orać należy nie korumpującego, ale tego, kto daje się korumpować (urzędas). Z drugiej strony jeśli korporacje tworzą ten "prawdziwy" rząd światowy (jak twierdzą lewacy), a politycy to tylko ich popychadła, to także należy zaorać polityków, bo po chuj utrzymywać dodatkowo pomiędzy cywilami a "prawdziwym" rządem jakiś rząd fasadowy?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Na pewno krytykuję ograniczoną odpowiedzialność. Czy współwłasność, tego nie wiem jeszcze tak do końca. Kwestia korporacji może wyjść w dyskusji z lewakiem/prawakiem i wtedy się mówi teksty typu: "korporacje mają przywileje", "współpracują z państwem" albo "na wolnym rynku byłyby niewydajne".
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Maciej Dudek napisał:
Państwo to organizacja przemocy, korporacja to zrzutka własnościowa ludzi w jakimś określonym celu, którym najczęściej jest zysk. Co jest nielibertariańskiego w zrzutce własnościowej, której celem jest zysk?

Nie w samej zrzutce a w jej uprzywilejowanym statusie prawnym.

Maciej Dudek napisał:
Piotolenie, że "korporacje współpracują z państwem" jest bez sensu. Bardzo bogaci też często współpracują z państwem, więc co - libertarianie zwalczają bardzo bogatych? Może już czas na flagę czarno-czerwoną? :)

Robią to rzadziej i dyskretniej. A często odmawiają i współpracują niemal wyłącznie pod naciskiem służb.
Bogatego zawsze można odstrzelić lub bojkotować. A co z korporacją? Bojkotowanie jakiejś marki jest głupie i mało skuteczne.

U nas w obecnie w Polsce wielu bogatych zawdzięcza swe bogactwo kolaboracji z państwem, więc kolaboracja jest dla nich rzeczą naturalną. Ale tu agoryzm mówi jasno, że taki przedsiębiorca jest wrogiem!

Nie mam nic przeciwko temu, gdyby ktoś rozwalił wszystkich przedsiębiorców zawdzięczających swe bogactwo państwu czy UE, wraz z ich potomstwem.

Maciej Dudek napisał:
Jedyny argument, z którym można dyskutować opiera się na zakwestionowaniu współwłasności, tak jak robi to Krzysiek. Kwestionujecie współwłasność?

Bo współwłasność to nie jest własność prywatna. Jednak to nie jest istotny argument przeciw korporacjom.

Maćku, a czy ty prowadziłeś kiedyś własny biznes?
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
kr2y510 napisał:
Bo współwłasność to nie jest własność prywatna. Jednak to nie jest istotny argument przeciw korporacjom.

Maćku, a czy ty prowadziłeś kiedyś własny biznes?

Ja prowadziłem i nie bardzo widzę związek. Prowadziłem go samodzielnie i w spółce osobowe (nie korporacji). W tej drugiej to była współwłasność i jakoś nie zauważyłem różnicy.

Chyba że prywatna oznacza indywidualna w odniesieniu do wspólnej. Ale dla mnie prywatna to niepaństwowa.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
tosiabunio napisał:
kr2y510 napisał:
Maćku, a czy ty prowadziłeś kiedyś własny biznes?

Ja prowadziłem i nie bardzo widzę związek.

To nie było do Ciebie a do Maćka Dudka.

tosiabunio napisał:
Ja prowadziłem i nie bardzo widzę związek. Prowadziłem go samodzielnie i w spółce osobowe (nie korporacji). W tej drugiej to była współwłasność i jakoś nie zauważyłem różnicy.

Ale wyraźnie napisałem wcześniej, że to nie jest istotnym argumentem.
 

Cokeman

Active Member
768
120
Bo współwłasność to nie jest własność prywatna. Jednak to nie jest istotny argument przeciw korporacjom.
Bo to nie jest zaden argument. Wspolwlasnosc wg dobrowolnych ustalen to rzecz czesta. Inna sprawa ze bywa nieefektywna po przekroczeniu pewnej masy krytycznej ale to nie jest zadna istotna kwestia. Problemem jest odpowiedzialnosc za ewentualne szkody. Jesli sie anarchokomuchy dogadaja ze soba ze sie dziela a w razie wypadku jest system wzajemnych roszczen to co w tym zlego? Grunt aby nie uderzalo to w osoby postronne.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
kr2y510 napisał:
Nie w samej zrzutce a w jej uprzywilejowanym statusie prawnym.

Co konkretnie masz na myśli pisząc "uprzywilejowany status prawny" - jakąś cechę nieodłączną korporacji, bez której korporacja nie może istnieć? Przecież nie rozważamy prawomocności przywilejów tylko prawomocność korporacji.

Maćku, a czy ty prowadziłeś kiedyś własny biznes?

Nie licząc niewielkich epizodów - można przyjąć, że nie prowadziłem.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Słupek napisał:
Nie palmy korporacji, zakładajmy własne.

Nie jesteśmy kolektywistami i oszustami.




Maciej Dudek napisał:
Co konkretnie masz na myśli pisząc "uprzywilejowany status prawny" - jakąś cechę nieodłączną korporacji, bez której korporacja nie może istnieć?

W miejscach gdzie przedsiębiorstwa akcyjne lub z kapitałem zagranicznym nie mają przywilejów w stosunku do przedsiębiorstw lokalnych, korporacje nie prowadzą jakoś żadnej większej działalności, tylko zakładają niewielkie filie lub celowe przedsięwzięcia. Problem korporacji tam nie występuje.
Zrozum, że korporacje służą do anonimowego robienia wałków. Tak było z kompaniami eksplorującymi kolonie brytyjskie, tak było z towarzystwami kolejowymi w USA i w GB i tak jest teraz. Bez przywilejów te byty na wolnym rynku przegrywają, chyba że wykorzystują efekt skali (np. Kanał Panamski).

Przykład.
Gdyby nie przywileje dla supermarketów w Polsce w latach 90-tych (grunty za grosze i 5 lat zwolnień podatkowych) nie byłoby problemu supermarketów.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Przykład.
Gdyby nie przywileje dla supermarketów w Polsce w latach 90-tych (grunty za grosze i 5 lat zwolnień podatkowych) nie byłoby problemu supermarketów.

To jest jakiś problem supermarketów? Co to za problem?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
aluzci20 napisał:
To jest jakiś problem supermarketów? Co to za problem?

To stado problemów. Wymienię najważniejsze.
  • Klienci mają gorsze towary niż kiedyś na bazarach. W szczególności duże korporacje wrzucają do supermarketów gorsze gatunki kawy i proszków do prania w te same opakowania co w Niemczech. Jak ktoś kupi to samo w Niemczech ma taniej i lepiej.
  • Podwykonawcy mają problemy z wyegzekwowaniem płatności.
  • Producenci są mają mniej kanałów zbytu.
  • Wszyscy musieli ponieść koszta kas fiskalnych i idiotycznych przepisów. Np. wymuszenie minimalnych cen papierosów co wyeliminowało konkurencję.
 
Do góry Bottom