Śmieszne newsy z rana

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
czytałem na stronie agenta imigracyjnego w faq, musze poszukać czy znajde linka, strona jest po niemiecku jeśli to nie problem dla ciebie, poza tym niedawno czytałem w wiadomościach ze komuszy rzad sie zastanawiał nad wprowadzeniem podatku dochodowego dla ludzi i były protesty...
poszukałem teroz więcej, tego linka co opisałem powyżej nie znalazłem na razie, ale w tym nowym pisze, że od 2019 roku bedzie przy zarejestrowanej działalnosci podatek w wysokości jaką podałeś, kwota wolna od podatku to 3 przecietne lub minimalne pensje...
mogłem dokładniej przeczytać zanim zamknąłem zakładke...
tak że chuj, mnie to nie dotyczy bo nie zamierzam rejestrować tam jakiejkolwiek działności jak większość paragwajczyków zresztą hehe
poza tym jest wiele spraw co mnie dodatkowo sie podoba, np sprawy kodeksu drogowego, pracy, broń kupuje sie na dowód and more...
konserwatyści to juz przeszłość niestety rząd próbuje wprowadzać cywilizacje, ale to jeszcze długo potrwa zanim osiągną poziom argentyny czy brazylii więc spoko...
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
0_0_0_1505069677_middle.jpg
 

tolep

five miles out
8 585
15 483
Ruch Narodowy: Geje z billboardu wypaczają psychikę dzieci. A to Gierek i Breżniew
Łukasz Woźnicki 2015-03-12
  • Billboard Europejskiego Centrum Solidarności. Na zdjęciu Edward Gierek i Leonid Breżniew Fot. Ruch Narodowy Łódź
- Na ulicach Łodzi pojawiły się billboardy przedstawiające dwóch mężczyzn w średnim wieku w trakcie pocałunku. Billboard jest odrażający, odpychający i promuje dewiację na tle seksualnym. Obrazy promujące homoseksualizm muszą zniknąć! - napisał w oświadczeniu łódzki Ruch Narodowy. A to billboardy Europejskiego Centrum Solidarności, które zaprasza do muzeum. Na zdjęciu jest Edward Gierek i Leonid Breżniew.

Każdy, kto po raz pierwszy przeczyta oświadczenie Ruchu Narodowego w sprawie billboardów dojdzie do wniosku, że to nie może być prawda. Ale zadzwoniliśmy do Adama Małeckiego, rzecznika łódzkiego RN. Przyznał, że oświadczenie rzeczywiście wyszło spod klawiatury narodowców. - Ale ja go nie napisałem. Dam panu numer do kolegi - mówi Małecki.

Oświadczenie Ruch Narodowy rozesłał do mediów w Łodzi. Narodowcy protestują w nim przeciw akcji billboardowej na ulicach miasta. Przygotowało ją Europejskie Centrum Solidarności z Gdańska. Plakatami wieszanymi w całym kraju zaprasza do swojego muzeum. Temu służy hasło: "Miłośników pasjonujących historii zapraszamy do środka", które zostało opacznie zrozumiane przez RN.

Motywem przewodnim kampanii stało się kultowe zdjęcie Edwarda Gierka i Leonida Breżniewa. Przedstawia scenę z 1974 roku, gdy przewodniczącym PZPR witał szefa KPZR na Dworcu Gdańskim w Warszawie. Scena przeszła do historii za sprawą powitalnego pocałunku komunistycznych dygnitarzy. Ten pocałunek tak poruszył członków RN.

Oświadczenie Ruchu Narodowego



"Ostatnimi dniami na ulicach Łodzi pojawiły się billboardy, na których widnieje obrazek dwóch mężczyzn w średnim wieku w trakcie pocałunku. Dodatkowo "reklama" jest opisana tekstem: "Miłośników pasjonujących historii zapraszamy do środka". Nie wiemy, jak autor rozumiał "pasjonujące historie", czy dla niego jest to całująca się para gejów oraz co miał na myśli, zapraszając odbiorcę "do środka".

Wiemy natomiast, że billboard jest odrażający, odpychający i promuje on dewiację na tle seksualnym w miejscach publicznych. Dlatego też żądamy podjęcia natychmiastowych kroków w celu usunięcia wszystkich tego typu reklam z ulic naszego miasta. Uważamy, że obrazy promujące homoseksualizm i jeszcze przy tym "zapraszające do środka", nie powinny znaleźć się na ulicach naszego miasta.

Działają one demoralizująco na młodzież oraz powodują obrzydzenie znacznej części łodzian. Zapytana przez nas matka z dzieckiem o ten billboard odpowiedziała, że nie życzy sobie, aby takie rysunki pojawiały się w miejscach publicznych, ponieważ wypaczają one psychikę jej dziecka.

Dodatkowym zaskoczeniem dla nas jest fakt, że obok tego obrzydliwego rysunku widnieje logo Europejskiego Centrum Solidarności oraz poniżej widać informację, że jest to kampania finansowana przez Unię Europejską oraz program "Infrastruktura i środowisko". Uważamy, że jest wiele znacznie bardziej adekwatnych celów do przeznaczania dotacji unijnych oraz pieniędzy podatników niż promowanie dewiacji. Liczymy, że władze miasta Łodzi zgodzą się z naszą opinią i niezwłocznie zajmą się usunięciem tych billboardów".

Ruch Narodowy Łódź

Plakaty z pocałunkami w usta powinny zniknąć

Udało nam się dodzwonić do autora oświadczenia.

- Ja od początku wiedziałem, że na zdjęciu jest Gierek z Breżniewem. Ale skoro ten plakat powstał w formie kontrowersji wymierzonej w społeczeństwo, my na prowokację odpowiedzieliśmy prowokacją - mówi Przemysław Kicowski z łódzkiego Ruchu Narodowego.

Czyli to nie jest tak jak wszyscy myślą...

- Nie. Poza tym niech pan zapyta młodych ludzi, którzy przechodzą obok billboardu. Nie będą wiedzieć, co przedstawia. W szkołach nie zawsze uczą o czasach PRL. Dzieci z podstawówki, gimnazjum, liceum czy technikum nie znają podkładu historycznego i dla nich ten plakat jest odrażający. Nasze oświadczenie powstało, aby obronić młode pokolenie.

Zdaje pan sobie sprawę, że wasze oświadczenie jest teraz przedmiotem żartów. Być może wasz cel nie został osiągnięty.

- Domyślamy się, że nie został osiągnięty, ale jest duże zainteresowanie mediów tą sprawą. Tam, gdzie możemy wyjaśniać naszą prowokację, wyjaśniamy. Ale część mediów tak kształtuje opinię publiczną, aby nas wyśmiać, a nie zrozumieć, co nasza prowokacja miała na celu.

Powinno się w Polsce zakazać wszelkich billboardów całujących się mężczyzn? Na przykład Jan Paweł II często kogoś całował na powitanie.

- Jak całował dzieci, to w czoło. A jak kogoś innego to w policzek. A tu Gierek z Breżniewem całują się centralnie w usta i to na czerwonym tle. To inny rodzaj pocałunku. Plakaty z pocałunkami w usta powinny zniknąć.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Pijane agenty imprezujo w tych Stanach. Ciągle jakieś bibki w tej robocie mają...

Pijani agenci Secret Service wjechali w barierę przy Białym Domu
MT, PAP
12.03.2015 , aktualizacja: 12.03.2015 08:04

Dwóch agentów Secret Service, w tym jeden z najbliższej ochrony Baracka Obamy, jest podejrzanych, że po pijanemu wjechali służbowym autem w barierę wokół Białego Domu. To kolejny skandal z udziałem służb chroniących prezydenta USA.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi generalny inspektor z ministerstwa bezpieczeństwa krajowego - podał "Washington Post", powołując się na źródła w agencji. Informację potwierdził rzecznik Secret Service Brian Leary.

- Jeśli śledztwo potwierdzi niewłaściwe zachowanie, to zostaną podjęte odpowiednie kroki, zgodnie z regulaminem - powiedział Leary.

Wcześniej byli na imprezie

Do incydentu, jak pisze "WP", doszło 4 marca, gdy agenci Mark Connolly i George Ogilvie wracali około 22.30 z baru w centrum Waszyngtonu, gdzie miała miejsce impreza pożegnalna odchodzącego z pracy rzecznika Secret Service. Według świadków samochód agentów z włączoną lampą ostrzegawczą, tzw. kogutem, przejechał przez punkt kontrolny, gdzie agenci pokazali swoje identyfikatory, a następnie uderzył w barierę wokół Białego Domu, postawioną tam tymczasowo w związku z badaniem zgłoszenia ws. podejrzanego pakunku.

Jak podkreśla "Washington Post", przepisy Secret Service zakazują jazdy z włączoną lampą ostrzegawczą bez specjalnego powodu oraz jazdy po spożyciu alkoholu.

Kolejna wpadka

To już kolejna z serii wpadek zaliczonych przez Secret Service w ostatnim czasie. 19 września ubiegłego roku 42-letni weteran wojny w Iraku Omar Gonzalez wspiął się po ogrodzeniu otaczającym Biały Dom, przebiegł trawnik i dostał się do środka rezydencji prezydenta USA przez drzwi frontowe, które nie były zamknięte. Wtargnął w głąb budynku aż do Sali Wschodniej (East Room), gdzie został ujęty. Był uzbrojony w nóż o 9-centymetrowym ostrzu. Później okazało się, że zainstalowany przy drzwiach frontowych system alarmowy, który powinien ostrzec ochronę w środku, nie zadziałał, gdyż został wcześniej "wyciszony" na prośbę woźnych, którzy skarżyli się na jego uciążliwy dźwięk.

Inna wpadka agentów Secret Service miała miejsce podczas wizyty Baracka Obamy w Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom Zakaźnym w Atlancie w połowie września w związku z epidemią eboli. Do windy wraz z prezydentem USA i agentami Secret Service wsiadł uzbrojony mężczyzna, w przeszłości trzykrotnie karany za napaść. Mężczyzna, który był zatrudnionym przez prywatną firmę ochroniarzem, wzbudził podejrzenia, gdyż mimo napominań agentów cały czas nagrywał prezydenta kamerą w swoim telefonie komórkowym.

Zignorowane strzały

Na tym nie koniec kontrowersji, które postawiły pod znakiem zapytania skuteczność procedur bezpieczeństwa stosowanych przez Secret Service. "Washington Post" ujawnił jesienią ub.r., że w 2011 roku w kierunku Białego Domu padły strzały, ale zostały one zignorowane i wzięte za hałas samochodu, mimo że kilku agentów Secret Service informowało zwierzchników o tym, że je słyszało. Dopiero cztery dni później odkryto, że jedna z kul uszkodziła szybę w oknie. Jak przyznał rzecznik Obamy, wiadomość ta bardzo zaniepokoiła państwa Obamów, gdyż w Białym Domu przebywała w momencie strzałów jedna z córek prezydenta.

Po tych incydentach, w październiku stanowisko straciła szefowa Secret Service Julia Pierson. W lutym prezydent Obama zatwierdził na jej miejsce Josepha Clancy'ego. Zadaniem nowego dyrektora była poprawa reputacji agencji. Jak podał "WP", to Clancy zarządził, by śledztwo w sprawie ostatniego incydentu prowadził inspektor z ministerstwa bezpieczeństwa krajowego.

Kto by pilnował jakiegoś tam Murzina? Sam się przecież upilnuje albo ucieknie, bo przecież szybko biega.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 522
Polska jest w TOP20!.. Najnędzniejszych gospodarek świata.

Inflacja jest chorobą, która może zniszczyć społeczeństwo - powiedział kiedyś Milton Friedman. Dodaj do tego rosnące bezrobocie i nędza gotowa - pisze "Bloomberg". Ta przypadłość w tym roku najbardziej dotknie Wenezuelę, Argentynę, RPA, Ukrainę i Grecję. To pięć najbardziej narażonych na kłopoty gospodarek. Serwis prezentuje indeks ubóstwa 2015. Polska znalazła się na 19. miejscu w zestawieniu.

http://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/15-najnedzniejszych-gospodarek-na-swiecie,521219.html
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
Bronkobus ostrzelany!

Wszystko rozegrało się w niedzielę wieczorem w Kielcach. Autobus prezydenta Komorowskiego został wyprzedzony przez inny samochód, z którego następnie padły strzały z pistoletu. Kule uderzyły w przednią część autokaru. Prezydentowi nic się nie stało - Bronkobusem jechało kilkunastu członków Platformy, ale akurat nie było wśród nich głowy państwa. Policja zatrzymała dwóch sprawców.

Niestety użyto pistoletu do paintballa, ale miło widzieć, że niektórzy już trenują przed Dniem Sznura. Oby na czas wyszli z aresztu, będą potrzebne takie zuchy.

itHMUY.jpg


Źródło: gazeta.pl
 
Ostatnia edycja:

tomky

Well-Known Member
790
2 039
Kilka komentarzy o zamachu krzesłowym:
http://m.onet.pl/wiadomosci,v64zr
Zamieszczam, bo wiadomo, za parę godzin mogą zlecieć z góry popularności na sam dół.

Policja sprawdziła już mieszkanie zamachowca. Tak jak się spodziewali: Krzeseł było więcej!

================================
Był niedzielny, marcowy wieczór. Tego dnia, uwielbiany przez naród Prezydent przyjechał do Krakowa, spotkać się z milionami swoich sympatyków. To miała być tylko formalność, bowiem uwielbienie do Bronisława Komorowskiego było tak wielkie, że organizowanie wyborów właściwie było zbędnym wydatkiem - ale że w owych czasach Polska spływała mlekiem i miodem, władza dobrodusznie postanowiła i tym razem uraczyć społeczeństwo jego ulubioną rozrywką.

Jednak pośród tłumu wiwatującego na cześć Bronisława Komorowskiego znalazł się zamachowiec z krzesłem.

Dziś, po wielu latach, już wiemy, że za zamachem stała... IKEA. Okazało się, że Bronisław Komorowski, jak tylko rozpoczął pierwszą kadencję, kazał usunąć ich meble ze swoich gabinetów i dostarczyć meble z dalekiej Japonii.

Ludzie z IKEA nigdy mu tego nie wybaczyli i gdy tylko nadarzyła się okazja, postanowili się zemścić. Wynajęli zamachowca, dostarczyła mu krzesło - gotowe, by nie musiał sam go składać - by miał czym rzucić w prezydenta i tragedii zapobiegli obecni na miejscu nieumundurowani funkcjonariusze, którzy podobno zostali wcześniej ostrzeżeni przez tajnych informatorów związanych z Agata Meble...

Ale czy to jedyna tajemnica XXI wieku?..."

Bam, bam, bam, bam - muzyczka w tle, bębny, nastrój grozy, niepokojące odgłosy... Program prowadzi wnuk Bogusława Wołoszańskiego. zwiń
==============
A co by było gdyby ten ekstremista trzymał w ręku sofę-narożnik? Przecież wtedy mógłby zlikwidować wszystkich w zasięgu 50 metrów.
======================
Z ostatniej chwili : Mężczyzna, który zaplanował zamach krzesłem na Bredzisława Kompromitowskiego jest z tego samego kraju co Brunon K. Na tej podstawie Policja przyjęła uzasadnione podejrzenie, że się znali i wspólnie i w porozumieniu planowali zamach tapczanem na rząd następnie za pomocą stołu kwadratowego (nie mylić z okrągłym) mieli zająć sejm, senat, Polskę, Brukselę i cały wszechświat. Obecnie Policja ustala związki zamachowców z zagraniczną siecią sprzedaży mebli składanych przez co łatwych do ukrycia i atakowania domów przepraszam urzędów publicznych. Radosław S. wielbiciel drogich i ciężkich mebli natychmiast odciął się od zamachowców mówiąc, że jego meble są za drogie żeby się nimi zamachiwać. Kolejni producenci i dystrybutorzy mebli są wzywani do prokuratury w celu złożenia hołdu, odcięcia się, samokrytyki, słów uwielbienia dla wodza, potwierdzenia jedności partii itp. itd...
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
chyba fotka jak kopara jechała z garzweiler 1 do garzweiler 2...
jak przekraczała autostrade to było jak wielki festyn...

poza tym w arcie napisane jest że obrazek pokazuje wielką koparke, niekoniecznią tą którą okupują
w arcie jest też napisane south-west germany, enerde było na wschodzie kurde kr2y510 pała z geografii hehe
peła z geografii też dla tych od arta bo miejscowość leży w północnej części niemiec, znaczy prawie dokładnie w środku, ale land zaliczany jest do północnych...
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
" Ledwo prezydent Paweł Adamowicz złożył Komorowskiemu hołd i wyrazy poparcia, a zaraz prokuratura postawiła mu sześć zarzutów dotyczących kłamstw zawartych w jego oświadczeniach majątkowych.

Z kolei Łukasz K., prominentny działacz PO z Piaseczna witał serdecznie Komorowskiego, ściskał mu dłoń by po chwili wylądować w areszcie za przyjęcie 150 tys. złotych stanowiących pierwszą ratę 600 tysięcznej łapówki.

Nie miał też szczęścia burmistrz Przasnysza, Waldemar Trochimiuk. Ledwo przywitał Bronka i Bronkobusa, a natychmiast wyszło na jaw, że był płatnym kapusiem komunistycznej bezpieki o pseudonimie „Baca”."
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Nie ma się czemu dziwić. Gdyby nie mieli nic za uszami, to by Bronka nie ściskali. Przecież za darmo by tego nie robili.
 
Do góry Bottom