Śmieszne newsy z rana

Alu

Well-Known Member
4 629
9 678
Ja go mimo wszystko lubię, ilość zarobionej, czy też niezarobionej sałaty i komorników siedzących mu na ogonie tego nie zmieni.

C-5JBmJW0AAF5XA.jpg
To Ci się bombardier podoba? Dla mnie to żenujące jest.
 

Pestek

Well-Known Member
688
1 876
Prostują jego niby kłamstwa, które ja bym nazwał najwyżej wyolbrzymianiem(bo czasami coś niewinnie przekręci, ale przekaz ma generalnie dobry), a swoje kłamstwa głoszą swobodnie. Bo przecież Hilary była za aborcją bez ograniczeń czasowych, a Planned Parenthood dofinansowuje z tego co wiem aborcje za pieniądze podatników. Jakby kobiety miały za to płacić, to by się dwa razy zastanowiły.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 248
Prostują jego niby kłamstwa, które ja bym nazwał najwyżej wyolbrzymianiem(bo czasami coś niewinnie przekręci, ale przekaz ma generalnie dobry), a swoje kłamstwa głoszą swobodnie. Bo przecież Hilary była za aborcją bez ograniczeń czasowych, a Planned Parenthood dofinansowuje z tego co wiem aborcje za pieniądze podatników. Jakby kobiety miały za to płacić, to by się dwa razy zastanowiły.
Wydać 1k na skrobankę czy 100k na wychowanie XD serio trudny wybór dla kogoś kto nie jest przy kasie (bo jakby był to raczej o skrobance by nawet nie myślał)
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
Alicja 100 Tysięcy została gwiazdą koszernej szmaty i jeszcze dostała fchuj kasy

Tak to się robi.



BTW to świetny kawałek do śpiewania w korku.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703

Claude mOnet

Well-Known Member
1 033
2 337
Ja dawno temu na tym forum go szkalowałem. Ktoś kto wyruchał randomowego taryfiarza na 600zł, bo "jest bezdomny i nic nie zapłaci", IMO zasługuje na wpierdol, a nie na obronę. A domaganie się od sprzedawcy faktury na 2zł, to nie jest zwykła złośliwość, a skurwysyństwo. Jak kiedyś koleś dostanie kosę, to się ucieszę.
Krzysiu, nie to było chujowe, że chciał faktury na 2zł, tylko, to że groził sprzedawcy donieść do Skarbówki o tym fakcie...

Ps. Ja na miejscu sprzedawcy oddał bym 2zł, zabrał kłódkę i poszczuł chuja psem...
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Rig do aparatu przypomina broń. Z laptopem też nie polecisz do USA?
15.05.2017 13:38
Kontrole bagażu przed lotem weszły na kolejny poziom. Amerykańska Federalna Administracja Bezpieczeństwa Transportu boi się nie tylko broni i wielu rzeczy z nią związanych, ale też innych przedmiotów, które ją choć trochę przypominają. Kontroli nie przeszło wyposażenia fotografa. Na lotnisku LaGuardia (LGA) w Nowym Jorku funkcjonariusze zatrzymali fotografa z widocznym poniżej wyposażeniem w bagażu podręcznym. Nie wiemy niestety, czy właściciel w końcu został wpuszczony na pokład samolotu, czy musiał przepakować się i przewieźć rig w bagażu rejestrowanym.
Na swojej stronie TSA nie informuje o ograniczeniach dotyczących przewożenia sprzętu fotograficznego. Prawdopodobnie jednak pokazany wyżej rig został uznany za „realistyczną replikę broni”. Takich przedmiotów nie można wnosić na pokład samolotu, nawet jeśli są zupełnie niegroźne. Muszą one być przewożone w bagażu rejestrowanym. Możliwe, że zdaniem służb bezpieczeństwa urządzenie z daleka zostałoby pomylone z prawdziwą bronią i jego obecność na pokładzie wywołałaby panikę wśród przeczulonych pasażerów albo obsługi samolotu. Mogłoby się to skończyć tragicznie – zapewne głównie dla pechowego fotografa.

Swoją drogą pokazany wyżej rig do Nikona nie jest najbardziej realistycznym, jaki można znaleźć. Poniżej możecie zobaczyć złożony zestaw Zenit Fotosnaiper (do którego bardzo podobny jest rig zatrzymany przez TSA – ma nawet identyczny montaż na kolbę) i elegancki aparat Leica RITOO. Są też gripy z kolimatorem i wiele innych nietypowych wynalazków, które mogą kojarzyć się z bronią, ale wcale nie są groźne. Przeciwnie – są bardzo wygodne. Nie bez powodu broń ma taki kształt i jest trzymana w ten sposób. Za tą konstrukcją stoją setki lat doświadczenia.


Zenit Fotosnaiper, CC Wikimedia

Leica RITOO, PetaPixel
Komentarze pod zdjęciem mówią, że w większości społeczeństwo nie pochwala takiego rzucania kłód pod nogi podróżującym, ochrony przed nieistniejącymi zagrożeniami. Prawdopodobnie jednak samym rigiem można by było sterroryzować samolot, gdyby ktoś się postarał. Problem leży raczej w tym, że zatrzymany zostanie niewinny fotograf, a osoba stanowiąca realne zagrożenie i lepiej przygotowana do kontroli i tak wniesie niebezpieczny materiał na pokład samolotu.

Publikacja zdjęcia zbiegła się w czasie z kolejną niepokojącą wiadomością. Administracja Trumpa rozważa bowiem kompletny zakaz wnoszenia na pokład samolotów lecących z Europy większych urządzeń elektronicznych, jak laptopy. Zakaz obowiązuje już w lotach z 10 lotnisk na Bliskim Wschodzie. Co więcej, Wielka Brytania rozważa podobne kroki, tylko najpierw musi rozwiązać sprawę przynależności do Unii Europejskiej.

Obsługa lotnisk już szykuje się na tygodnie pełne chaosu, kolejki przy bramkach, zamieszanie i awantury. Dla podróżujących prywatnie nie będzie to wielki problem – zawsze można wziąć na pokład książkę. Jednak podróżujący biznesowo będą marnować kilka lub kilkanaście cennych godzin, odcięci od możliwości pracy. Wyobrażacie sobie pracowników międzynarodowych firm IT, którzy w czasie lotu nie mogą skorzystać z laptopów, by wprowadzić ostatnie poprawki w swoich projektach? Co z wrażliwymi danymi, które będą jechać bez nadzoru w bagażu rejestrowanym, który może przecież zaginąć albo wpaść w niepowołane ręce? W dzisiejszym świecie to nie do pomyślenia.

Jeśli podróże międzynarodowe będą dalej utrudniane w ten sposób, czeka nas spadek zainteresowania lotami. Być może dzięki rządowi Trumpa nastanie złota era telekonferencji.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Obsługa lotnisk już szykuje się na tygodnie pełne chaosu, kolejki przy bramkach, zamieszanie i awantury. Dla podróżujących prywatnie nie będzie to wielki problem – zawsze można wziąć na pokład książkę. Jednak podróżujący biznesowo będą marnować kilka lub kilkanaście cennych godzin, odcięci od możliwości pracy. Wyobrażacie sobie pracowników międzynarodowych firm IT, którzy w czasie lotu nie mogą skorzystać z laptopów, by wprowadzić ostatnie poprawki w swoich projektach? Co z wrażliwymi danymi, które będą jechać bez nadzoru w bagażu rejestrowanym, który może przecież zaginąć albo wpaść w niepowołane ręce? W dzisiejszym świecie to nie do pomyślenia.

Z tym jest dla mnie głównie taki problem, że bagaże rejestrowane są masowo okradane. Nie po to biorę większość rzeczy do podręcznego, bo potrzebuję z tej elektroniki korzystać, ale dlatego że nie chcę się jej pozbywać. Również bierze się do podręcznego rzeczy, które są nam niezbędne na miejscu, w sytuacji gdy nasz bagaż się zgubi.
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
Swojo drogo, największa fala porwań samolotów była w latach 70' poprzedniego wieku i jakoś z tego powodu nie wystąpił ogólnoświatowy atak sraczki.
A teraz... szkoda strzępić ryja.
 
Do góry Bottom