libertarianin.tom
akapowy dogmatyk
- 2 700
- 7 113
Imho, powinni przenieść do historii alternatywnej i umieścić obok np. Fatherland i Człowieka z Wysokiego Zamku.A przenieśli tę książkę z działu historycznych do fantasy?
Gdańskich policjantów niesłychanie ubawiła przygoda 19-letniego Argentyńczyka, który zgubił się na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku. W nawiązaniu do popularnego filmu z Tomem Hanksem nadali mu już przydomek: „Cast Away - Poza Światem”.
Machającego wielką flagą człowieka wypatrzył pracownik jednej z gdańskich stoczni. Wezwana na miejsce policja stwierdziła, że pomocy wzywał 19-letni obywatel Argentyny, który zabłądził podczas spaceru po miejscowym rezerwacie przyrody. Załamany kilkoma godzinami daremnego poszukiwania drogi powrotnej Argentyńczyk w końcu skonstruował z kijów i znalezionej białej plandeki flagę. To właśnie ją zobaczył stoczniowiec.
– Policjanci przyjechali na wyspę. Podjechali samochodem pod rezerwat Ptasi Raj. Tam musieli zostawić radiowozy, dalej musieli iść pieszo, ponieważ tam bezpośrednio nie można dojechać do tego miejsca. W końcu zauważyli młodego mężczyznę – relacjonuje Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji.
Odnaleziony 19-latek cierpiał z powodu urazu nogi i wyczerpania. Chociaż miał ze sobą telefon, nie mógł wezwać pomocy, ponieważ nie wykupił roamingu. – Wyspa to miejsce bardzo oddalone od centrum. Można by powiedzieć, że to koniec granicy Gdańska. Tamtędy praktycznie nikt nie chodzi. Tylko po drugiej stronie jest stocznia. Ewentualnie mógł liczyć na to, że jakiś statek będzie przepływał tamtędy. Dlatego zrobił tę flagę, wołał o ratunek po prostu – tłumaczyła policjantka. Po udanej policyjnej akcji turysta okazywał ogromną wdzięczność funkcjonariuszom. Twierdził, że bardzo się bał, i że go uratowali. Nazywał ich bohaterami.
Coś jest nie tak z tą historią, może dziennikarze podkolorowali... Numer alarmowy 112 działa w całej UE, żeby się z nim połączyć nie potrzeba mieć nawet karty sim w telefonie, a operatorzy (przynajmniej w Polsce) mają obowiązek przyjmowania takich połączeń priorytetowo nawet przerywając inne normalne połączenia np. w okresach dużego obciążenia sieci. Nawet jeśli nie znał tego numeru, to numer alarmowy 911, który obowiązuje w Argentynie i wielu innych krajach Ameryk Płn. i Płd., w Polsce automatycznie przekierowuje na 112.Chociaż miał ze sobą telefon, nie mógł wezwać pomocy, ponieważ nie wykupił roamingu.
Nigdy nie miałem problemu z dodzwonieniem się na 112 - choć nie miałem też szczególnie wielu okazji. Za to na brak zasięgu jakiejkolwiek sieci oczywiście nie ma mocnych...A próbowałeś się dodzwonić na 112? Poza tym Ptasi Raj to taka dziura, że mógł po prostu nie mieć zasięgu. To naprawdę jest dzikie miejsce i trochę mogę zrozumieć, że koleś spanikował i pomyślał żę trafił do jakiejś prasłowiańskiej puszczy ;-)
bo są chujowo porozmieszczane, w miastach BTSy są co kilka metrów niewiadomo po co a na wsi najczęściej trzeba wychodzić z domu by złapać zasięg. Można to sprawdzić przy pomocy Wigle wifi jak ktoś ma androida. OpenStreetMap miało o tym niedawno dyskusję czy dodawać takie obiekty czy nie.Nigdy nie miałem problemu z dodzwonieniem się na 112 - choć nie miałem też szczególnie wielu okazji. Za to na brak zasięgu jakiejkolwiek sieci oczywiście nie ma mocnych...
niewiadomo po co
Nie wiem, ale przynajmniej nikt nie będzie zamykał przejazdu.Ale kto będzie usuwał plamy oleju z drogi jak zabraknie państwa?