Śmieszne newsy z rana

Triss

libertarian pitbull
107
459
Śmieszne w tym kontekście, że rząd naprawdę myśli, że coś zablokuje :D

A propos Pokemonów to ponoć właśnie w Krakowie jest ich wysyp.
 

tolep

five miles out
8 585
15 483
Śmieszne w tym kontekście, że rząd naprawdę myśli, że coś zablokuje :D

Owszem, zablokuje. Janusz, mąż Grażyny, nie będzie wykonywał wysiłków umysłowych żeby wchodzić na bwin. Jeśli takich Januszy jest 90 czy 80 procent, to rząd wygrał co miał wygrać.
Jezeli dodatkowo Janusz już nie przeleje forsy do bwin via klik, przelewy24, mbank, klik, to odsetek skutecznie zablokowanych Januszy skoczy do 95%
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 467
Olimpijczycy będą pływać w gównie

Wszystkie problemy biorą się z tego, że lewactwo postanowiło obdarowywać kraje trzeciego świata wielkimi imprezami sportowymi do których nie są przygotowane. No to nic dziwnego, że sportowcy i kibice będą mieli warunki jak w trzecim świecie.

Mieliśmy Mundial w Brazylii w 2014, a wcześniej w RPA w 2010, gdzie skręcenie w nie tą uliczkę co trzeba było niemal równoznaczne byciem obrabowanym, a stadiony nie były ukończone nawet, gdy już rozpoczęły się mistrzostwa.


Rio 2016. Skandaliczne warunki w wiosce olimpijskiej! Polacy narzekają. "Brud, syf, robaki i brak wody"


z20447141Q,Robaki-w-pokoju-polskich-olimpijczykow.jpg

Robaki w pokoju olimpijczyka

 

tolep

five miles out
8 585
15 483
Wszystkie problemy biorą się z tego, że lewactwo postanowiło obdarowywać kraje trzeciego świata wielkimi imprezami sportowymi do których nie są przygotowane.

Trzeci świat bardzo pragnie organizować wielkie imprezy sportowe, żeby zaszpanować oraz się nakraść i w tym celu masowo przekupuje decydentów.
 

kompowiec

freetard
2 581
2 646
https://news.bitcoin.com/bitcoiners-use-tor-warned/
Używanie TOR ma być nielegalne
future of Tor in Jeopardy

Bitcoiners love the anonymity of Tor.

torThe FBI hates it even though Tor is run by a government-backed American nonprofit. Even imperfect anonymity cripples the agency’s war on ‘crime’ – especially on victimless crimes like when people mind their own fiscal business. That’s why agents tried to interview one of Tor’s main software developers, Isis Agora Lovecruft (pseudo), over the last Thanksgiving holidays.

Lovecruft jumped a fast plane to Germany to avoid being grilled for information that could have compromised the Tor system. A self-described “anarchist, hacker and physicist,” Lovecruft claims the FBI has been harassing her ever since.

Now a game changer could further blacken Tor’s horizon…and that of Bitcoiners. On December 1, an “update” to Rule 41 of the Federal Rules of Criminal Procedure takes effect unless Congress blocks it. The info sounds dry as dust until you realize the change lets the FBI hack remotely into the phones and control the computers of Tor users. The target doesn’t have to commit a cybercrime; he may even be a victim of crime.

Gizmodo comments:

The new rule would allow the FBI to infect innocent people’s computer with malware in order to investigate cybercrime—even if their only connection to the crime is that they’re the victims. What could go wrong?”

If a person uses Tor, the FBI is empowered to get a discreet warrant that allows them to hack a computer and follow wherever the connection leads. In theory, with a single secret warrant, the agency could grab control of tens of thousands or millions of computers on a botnet.

What specifically is the “update” to Rule 41? Currently, the FBI needs to know the location of a computer suspected of ‘wrong-doing’ and then get a warrant in the proper jurisdiction. If they target a computer in Las Vegas, for example, they need a warrant from a Nevada judge. After December 1, any federal judge in America would be able to issue a warrant to allow the FBI to access an indefinite number of computers regardless of their locations.

All the FBI needs to claim is that the location of the computer has been intentionally concealed through use of technology – aka Tor. Legally-speaking, the agency’s surveillance may be restricted to the States but the ability to hack the globe would be out there, dangling. And when did a technicality prevent the FBI from surveillance? So many justifications are possible.

“Hacking a botnet leads you to unexpected connections; foreigners are committing crimes against Americans; we didn’t know the computer was in Switzerland, honest.”
Beyond US Borders

tor onionElectronic Freedom Frontier (EFF) cautions, “Make no mistake: the Rule 41 proposal implicates people well beyond U.S. borders. This update expands the jurisdiction of judges to cover any computer user in the world who is using technology to protect their location privacy or is unwittingly part of a botnet. People both inside and outside of the United States should be equally concerned about this proposal.”

Few people know about the “update.” It emerged from an obscure advisory committee that makes procedural changes in the rules governing all U.S. federal courts. For example, it determines the holidays on which the courts close. Then the Supreme Court passes the procedural change and a deadline onto Congress, where it is either blocked in time or automatically goes into effect.

Critics of Rule 41 pounce on the word “procedural.” And rightfully so. Only Congress has the authority to make a substantive change, which certainly describes the “update.” It gives the FBI massive new surveillance power and alters important powers of the court. For example, a court would lose the ability to throw out evidence due to law enforcement’s overreach into outside jurisdictions. There would be no jurisdiction outside the FBI’s reach.

And the grab is not likely to stop at Tor. Google’s legal director for law enforcement and information security warns:

Likewise, the change seemingly means that the limit on warrants is excused in any instance where a Virtual Private Network (VPN) is set up. Banks, online retailers, communications providers and other businesses around the world commonly use VPNs to help keep their networks and users’ information secure. A VPN can obscure the actual location of a network, however, and thus could be subject to a remote search warrant where it would not have been otherwise.

The EFF further explains, “It [the ‘update’] might also extend to people who deny access to location data for smartphone apps because they don’t feel like sharing their location with ad networks. It could even include individuals who change the country setting in an online service, like folks who change the country settings of their Twitter profile in order to read uncensored Tweets.”

In short, the probable cause is a desire for privacy for a warrant, and no one is sure which software or actions are included because the “update” is vague and broadly worded.
Push Back

torHappily, there is Congressional push back. H.R.5321 – the Stopping Mass Hacking Act (SMH or, in internet terms “Shaking My Head”) – was just introduced into the House. The Senate version, S.2952, is also in play.

The bad news? Congress has only seven months to pass blocking legislation. Those seven months are filled by a need for hearings, summer breaks, holidays, RNC/DNC conventions, and the extreme distraction of an upcoming election.

Meanwhile, Bitcoiners and privacy-lovers should be on notice. Come December 1, a visit to Tor may be followed by a visit from the FBI …whether you know about the latter or not. For all practical purposes, Tor could become illegal.

What are your thoughts on this “update”? Do you think this will pass Congress? Let us know in the comments section below!
 

kompowiec

freetard
2 581
2 646
No to całkiem możliwe że powtórzy się sytuacja z TrueCryptem, gdzie w pewnych miejscach będzie TOR z trojanem rządowym w pakiecie.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
No to całkiem możliwe że powtórzy się sytuacja z TrueCryptem, gdzie w pewnych miejscach będzie TOR z trojanem rządowym w pakiecie.
O sytuacji z TrueCryptem nie słyszałem. TrueCrypt do przedostatniej wersji był rzetelny. Potem tylko FBI przejęło stronę, bo zatrzymało autora i głównego fundatora tego oprogramowania. Ale trojana tam nie dali. Dali jedynie instalator Bitlockera.
W przypadku Tor sprawa jest trudniejsza, deweloperzy są rozproszeni po świecie, a za projektem Tor stoją EFF oraz znane autorytety jak Bruce Schneider (który niedawno dołączył do projektu).
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Atak nożem w galerii sztuki współczesnej. Niektórzy widzowie myśleli, że to performance
MIG
06.12.2015 , aktualizacja: 06.12.2015 15:22
z19302250Q,Ranna-kobieta-i-aresztowana-napastniczka.jpg

Ranna kobieta i aresztowana napastniczka (Fot. Miami Herald/Twitter/Fox News)


Kobieta ugodziła inną kobietę nożem na dorocznej wystawie sztuki współczesnej Art Basel w Miami. Niektórzy widzowie myśleli, że atak również był dziełem sztuki - dopóki nie okazało się, że kobiecie trzeba udzielić pomocy.

- Podszedł do mnie facet i powiedział: "Myślałem, że oglądam performance, i byłem przekonany, że to fałszywa krew. Ale to była prawdziwa krew" - opowiadała Naomi Fisher, artystka, przy której instalacji rozegrał się niecodzienny dramat.

Jak relacjonuje "Miami Herald", w korytarzu budynku Miami Beach Convention Center, w którym trwała doroczna wystawa Art Basel, doszło do bójki dwóch kobiet - mecenasek sztuki. Nagle jedna ugodziła drugą nożem w ramion i w szyję.

UPDATE: Fight leads to woman stabbed at Art Basel | https://t.co/9UVDXP30HD pic.twitter.com/A2dmACzx1J

— Miami Herald (@MiamiHerald) grudzień 5, 2015Obrażenia nie zagrażają na szczęście życiu rannej - donosi Fox News.

Napastniczkę widać na poniższym filmie:

http://launch.newsinc.com/share.htm...miamiherald_nws_loc_sty_vmpp&videoId=30029413

Nożowniczkę aresztowano na miejscu przestępstwa, które otoczono żółtą policyjną taśmą. Niektórzy widzowie, jak dodaje "Miami Herald", sądzili, że taśma jest elementem instalacji artystycznej.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
Jedi religion poses a major problem for atheists in Australia

Australian atheists are apparently frustrated over an old joke involving religious affiliation that has taken on a problematic life of its own.

So, an atheist activist group is urging Australians who reject belief in a higher power to carefully respond to a question about religious affiliation during the nation's upcoming Aug. 9 census.

"If old religious men in robes do not represent you…don't mark yourself as 'Jedi,'" reads a message on a graphic that was recently tweeted by the Atheist Foundation of Australia, a group devoted to secular values.



btw
06.12.2015 , aktualizacja: 06.12.2015
to nie jest news
 

tomky

Well-Known Member
790
2 039
Turysta z Chin spędził w obozie dla uchodźców 12 dni. Pomylił komisariat z urzędem imigracyjnym

Chińczyk został ofiarą przestępstwa, kiedy w mieście Heidelberg ktoś ukradł jego portfel. 31-latek chciał zgłosić kradzież na komisariacie. Na swoje nieszczęście, turysta, który posługuje się jedynie językiem mandaryńskim, nie rozumiał poszczególnych oznaczeń i komunikatów.

Tym sposobem 31-latek pomylił komisariat z urzędem imigracyjnym. Przejęty kradzieżą turysta szybko zaczął tłumaczyć w urzędzie, że ktoś przywłaszczył sobie jego portfel. Nikt jednak nie potrafił zrozumieć Chińczyka. Urzędnicy myśleli, że mają do czynienia z kolejnym uchodźcom, więc podsunęli mu wniosek o azyl. Ten natychmiast go podpisał, bo myślał, że to formularz dotyczący kradzieży.

Chińczyka przewieziono do ośrodka dla imigrantów w Dortmundzie, gdzie zabrano mu paszport i wizę. Dalej przetransportowano go do obozu uchodźczego w Duelmen, gdzie zarejestrowano go jako uchodźcę. 31-latek spędził w obozie 12 dni zanim urzędnicy i władze obozu zorientowali się, że Chińczyk nie jest uchodźcą.

http://pikio.pl/turysta-z-chin-sped...ni-pomylil-komisariat-z-urzedem-imigracyjnym/
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Minister rolnictwa powołał radę ds. hodowli koni

Zarządzeniem ministra rolnictwa została powołana Rada ds. hodowli koni. Jej przewodniczącym został wiceminister rolnictwa - Zbigniew Babalski, a jego zastępcą - prezes Agencji Nieruchomości Rolnych Waldemar Humięcki - poinformował w czwartek resort.

W skład Rady weszło 36. przedstawicieli nauki, ekspertów i hodowców.

Ministerstwo zaznacza, ze utworzenie Rady podyktowane jest potrzebą wsparcia ze strony naukowców i ekspertów procesów racjonalizacji hodowli koni w Polsce oraz skoordynowania działań prowadzących do naprawy funkcjonowania tego obszaru rolnictwa, a w konsekwencji do rozwoju hodowli koni.

Rada ma za zadanie dokonanie oceny sytuacji w hodowli koni w Polsce, określenie zagrożeń rozwoju kierunku hodowli oraz sformułowanie zaleceń działań naprawczych. Ponadto, w odpowiedzi na postulaty hodowców koni oraz instytucji zaangażowanych w tym obszarze gospodarki, zasadne jest opracowanie kompleksowej strategii hodowli koni w Polsce, dostosowanej do potrzeb rolnictwa oraz sektora rekreacji i sportu - stwierdza resort.

Powołanie Rady zapowiedział minister Jurgiel na początku kwietnia, po tym jak w stadninie koni arabskich w Janowie Podlaskim padła druga klacz Shirley Watts.

Źródło: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Min...ebook.com&utm_medium=sm&utm_campaign=socialfb

W sumie nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Minister w rządzie 38 milionowego kraju powołuje specjalną 36-osobową komisję, bo w jakimś Zadupiu Dolnym zdechł koń. To bije na głowę nawet niektóre absurdy UE.
jeśli ktoś myślał że państwo umie hodować konie to jest w grubym błędzie:
Tyle że aby nogi konia były zaopiekowane, trzeba mu robić pedicure. Czyli strugać kopyta (werkować albo rozczyszczać). Średnio rzecz biorąc co 6–8 tygodni. To ważniejsze niż w przypadku człowieka obcinanie paznokci. Niepielęgnowane kopyto może sprawić, że koń się ochwaci. Że wysiądą mu stawy. Będzie cierpiał. I – używając języka biznesowego – nic nie będzie wart. Nie pójdzie na pokazy, nie pobiegnie w wyścigach. – Połowa tych zwierząt jest warta tyle co ich mięso – przyznaje jeden z mężczyzn obsługujących stajnię. – Może pani kupić sobie konika za 3–4 tys. zł. Jak to? Dlaczego? W janowskiej stadninie, jak w każdym społeczeństwie – niby wszyscy są równi, ale niektórzy równiejsi. Jeśli ludzi do opieki jest za mało, trzeba wybrać pryncypia. – Mamy dwóch kowali, którzy potrafią się zająć kopytami. Więc zajmowali się, na ile mogli, ale głównie dbali o te najdroższe, najbardziej wartościowe konie. Reszta ma kopyta niestrugane od ośmiu albo nawet od dziewięciu miesięcy – przyznaje pracownik stajni. Widok tych zwierząt i ich powykręcanych nóg boli.
Strona http://www.janow.arabians.pl/ nie jest własnością Janowa. Ten nie ma do niej żadnych praw. Strona jest dziełem małżeństwa z Pomorza, które prowadzi ją hobbistycznie. I nie zamierza sprzedać stadninie. Tak naprawdę to nic dziwnego, ci ludzie prowadzą ją ją od 18 lat, portal ma 2,5 mln wejść, jest dziś wart – to szacunki – 25 mln zł. Jest najbardziej wiarygodną bazą rozrodczą, jeśli chodzi o konie rasy arabskiej w Polsce. Jak to się stało, że działa poza spółkami Skarbu Państwa, których dotyczy? Pytam o to byłego prezesa Janowa, Marka Trelę. Odpowiada, że tak wyszło, po prostu zaszłość historyczna.
Kolejny problem to aukcja, a konkretnie baza klientów: nazwiska, adresy, telefony. W normalnej firmie wszystko jest poukładane, bo nawet jeśli zmienia się szef, to dane tego typu są dostępne dla kolejnej ekipy. Umarł król, niech żyje król. W Janowie tak to nie działa. Ludzie, którzy przyszli na miejsce poprzedniego zarządu, mają puste ręce. Kiedy mi o tym opowiadają, nie wierzę.
http://forsal.pl/artykuly/941356,br...dninie-koni-w-janowie-podlaskim-reportaz.html
Te barany nie potrafią nawet sprzedać, tego co tam jeszcze mają. Hodowla to już w ogóle insza inszość.

Janów Podlaski: Kontrowersje wokół aukcji Emiry
Polska
47 minut temu Aktualizacja: 33 minuty temu
Kontrowersje wokół aukcji koni arabskich "Pride of Poland". Chodzi o licytację faworytki tegorocznej aukcji, 16-letniej utytułowanej siwej klaczy Emiry z Michałowa. Wystawiono ją na początku aukcji i podczas pierwszej licytacji uzyskano cenę 550 tysięcy euro. Po drugiej licytacji klacz osiągnęła ostatecznie cenę 225 tysięcy euro.

Prezes polskiego związku hodowców koni arabskich Anna Stojanowska oceniła, że na aukcji panował - jak się wyraziła - "bałagan". Mówiła też o niesmaku. Zastrzegła, że krytyczne opinie wyrażali klienci obecni w sektorze VIP-owskim, zastrzegając, że więcej do Janowa nie przyjadą.
Wiceprezes Agencji Nieruchomości Rolnych Karol Tylenda powiedział, że sprzedaż nie doszła do skutku, bo osoba, która zalicytowała się wycofała. Zastrzegł, że jest to sytuacja - jak się wyraził - "niewyobrażalna" i będzie wyjaśniona.

Na aukcji "Pride of Poland" wystawionych zostało 31 koni. Sprzedano 16 za łączną kwotę 1 miliona 271 tysięcy euro. Najwyższą cenę - 300 tysięcy euro - osiągnęła utytułowana janowska klacz Sefora.

Tegoroczna aukcja była pierwszą organizowaną przez nowe kierownictwo janowskiej stadniny. W lutym, prezes Agencji Nieruchomości Rolnych odwołał wieloletniego prezesa stadniny Marka Trelę. Na stanowisko prezesa stadniny powołano ekonomistę Marka Skomorowskiego. Gdy jednak w marcu w stadninie pady dwie cenne klacze, Marek Skomorowski oddał się do dyspozycji przełożonych. W czerwcu w drodze konkursu powołano nowego prezesa stadniny, profesora Sławomira Pietrzaka, związanego z Uniwersytetem Przyrodniczym w Lublinie.

Tegoroczną "Pride of Poland" po raz pierwszy przygotował nowy organizator - Międzynarodowe Targi Poznańskie - wspólnie ze stadniną w Janowie.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Niby kradzione nie tuczy, a jednak...

Państwowa telewizja wysyła prezenterki na dietę
Świat
1 godz. 47 minut temu
Państwowa telewizja egipska zawiesiła osiem swoich prezenterek, polecając im kurację odchudzającą. Organizacje występujące w obronie praw kobiet nie kryją oburzenia.

Egipski nadawca publiczny ERTU dał tym paniom miesiąc na schudnięcie. Na wizji będą się mogły ponownie pojawić, gdy odzyskają "stosowną aparycję" - informuje w środę BBC, powołując się na egipskie media. BBC odnotowuje, że dyrektorka ERTU, Safaa Hegazy, sama była kiedyś prezenterką telewizyjną.

Potraktowane w ten sposób prezenterki są wstrząśnięte. Decyzję ERTU potępiła organizacja praw kobiet, podkreślając, że dopuszczono się naruszenia konstytucji i że nakaz schudnięcia jest formą przemocy. Portal Veto informuje, powołując się na źródła w ERTU, że wysłanie prezenterek na dietę pozostaje w mocy, ale że owe panie będą w czasie nieobecności na wizji otrzymywać pełne wynagrodzenie.

Egipscy internauci są w tej kwestii podzieleni. Na portalach społecznościowych pojawiają się zarówno głosy poparcia prezenterek, jak i krytyczne wobec ich wyglądu opinie.
 
Do góry Bottom