Po trzyodcinkowej dawce nihilistycznych rozważań, w odcinku czwartym jest i akcja - rozpierducha w murzynowie sfilmowana świetnym długim ujęciem.Serial stał się klimatyczny na siłę. Do 3 odcinka włącznie, brak akcji ... jakiejkolwiek akcji ...
Serial stał się klimatyczny na siłę. Do 3 odcinka włącznie, brak akcji ... jakiejkolwiek akcji ...
True Detective jest genialne, końcówka ostatniego odcinka wymiata, a "brak akcji" w poprzednich wcale nie przeszkadza. Zobaczymy jaki będzie cały sezon, ale już po kilku odcinkach mogę powiedzieć, że to chyba najlepszy serial HBO od czasu The Wire.
Jakiegoś większego spisku z umoczonymi lokalnymi władzami? Ja odczuwam pewien niedosyt, choć to jeden z lepszych seriali kryminalnych ostatnich czasów.Nie wiem czego ludzie się spodziewali i chcieliby zobaczyć w ostatnim odcinku, żeby byli kontent; jakiegoś magicznego orgio-rytuału KKK do spółki z satanistami i gościnnym występem samego Belzebuba, którzy wyjaśniliby wszystko co się działo w Luizjanie na przestrzeni lat?
@kawador ten twój post zachęcił mnie do obejrzenia kilku pierwszych odcinków. I faktycznie - całkiem ciekawe, nowe spojrzenie na piratów. Tym razem przedstawia się ich jako agorystów, mających w planach utworzenie swojej niezależnej enklawy. Obejrzałem 3 pierwsze odcinki i zamierzam pociągnąć do końca. Ten serial charakteryzuje się specyficznym, bogatym w epitety językiem i prezentuje rozrywkowy styl życia mieszkańców wyspy New Providence. Uwagę zwracają preferencje seksualne Eleanor Guthrie i miłe dla oka sceny łóżkowe z jej udziałem."Black Sailes" - o piratach, bez fantastyczno-baśniowych wiks. Jeszcze nie oglądałem, ale zbiera bardzo dobre recki. A zaczyna się tak:
Rok 1715 Indie Zachodnie
Piraci z wyspy New Providence zagrażali handlowi morskiemu w regionie. Prawa każdego cywilizowanego narodu ogłosiły ich hostis humani generis. Wrogami całej ludzkości.
W odpowiedzi piraci ogłosili własną doktrynę - Wojnę przeciwko światu.