Hitch
悟
- 3 220
- 4 882
Ja bym raczej nie nakazywał Tosi poszerzać horyzontów w branży, na której zjadł zęby. Trzy razy
Jaka jest prawda (prawda jest najważniejsza) wytłumaczę ci na przykładzie, bo najwyraźniej nie rozumiesz przekrętu z dotacjami:
Nie jest to interes społeczny ani gospodarczy, a po prostu INTERES danej sitwy. I nieprawda, że stoi za tym jakiś populizm albo popularność. W przypadku OZE ekopropaganda jest narzędziem a nie oddolnym zapotrzebowaniem społecznym.
Koniec wykładu. Nie ma za co.
i jest jedną z ostatnich jakie mogłyby cierpieć na chroniczny niedobór kapitału.
Podejrzewam, że masz problem z przyjęciem tego faktu do wiadomości, bo pochodzisz z tej branży i jest ona dla ciebie wyjątkowa, a umniejszanie jej wielkości odbierasz osobiście, co niestety rzutuje na emocjonalną reakcję.
Jest dużo bardziej przewidywalna niż np. farmacja gdzie można latami wtapiać w badania z których nie wyjdzie nic konkretnego.
Taką przewidywalność jak produkcja gier cechowało 100 lat temu kręcenie filmów. Zbierasz ekipę, kręcisz i wyjdzie albo nie wyjdzie. Reszta to szczegóły techniczne.
Proponuję poszerzyć horyzonty. Bez urazy.
Doświadczenie jest argumentem pozamerytorycznym, ważnym jedynie w przypadku niedostatków informacyjnych. Rola podobna do roli "stereotypów".Nie znam się na produkcji gier ale wystarczy sprawdzić profil użytkownika tosiabunio na LinkedIn i wszystko jasne
Doświadczenie, nie decyduje, że tosia ma rację w sporze z Domanem. Przykład z pilotem, który podałeś również bardzo dobrze pokazuje, że po prostu nie wiesz, który z nich lepiej lata (niedostatki informacyjne) i dlatego podejmujesz decyzję w oparciu o przesłanki ale nie "prawdę". Doświadczenie można określić "argumentem merytorycznym" nie w sporze, kto ma rację, ale przy podejmowaniu decyzji, przy własnym braku wiedzy."Stereotyp jest to nadmierne uogólnienie, generalizacja"
Doświadczenie jest to zestaw umiejętności nabytych później cwiczonych w danej dziedzinie. Doświadczenie nie jest ważne jedynie w przypadku braku lub niedostatku informacji. Wsiadł byś chętniej do samolotu z gościem który nigdy nie latał samolotem czy z doświadczonym pilotem?. Doświadczenie jest jak najbardziej argumentem merytorycznym bo pozwala na wiarygodna i całościową ocenę w danym temacie. Pozwala Ci sprawnej analizować i reagować na pojawiające się problemy w dziedzinie w której je masz.
To właśnie ta reszta decyduje o sukcesie bądź porażce projektu a jeśli ktoś ma doświadczenie to jest w stanie ocenić co powinno się robić żeby jednak osiągnąć sukces.gier cechowało 100 lat temu kręcenie filmów. Zbierasz ekipę, kręcisz i wyjdzie albo nie wyjdzie. Reszta to szczegóły techniczne.
Doświadczenie, nie decyduje, że tosia ma rację w sporze z Domanem.
Napisałeś to tak, jakby to doświadczenie przyznawało palmę prawdy osobie. Do tego się odniosłemDokładnie ale ja nie napisałem że Tosia ma rację napisałem też że nie znam się na produkcji gier i w sytuacji w której doman pisze
To właśnie ta reszta decyduje o sukcesie bądź porażce projektu a jeśli ktoś ma doświadczenie to jest w stanie ocenić co powinno się robić żeby jednak osiągnąć sukces.
Tak jak mówię ja nie oceniam kto w dyskusji na temat dotacji ma rację, ale w wątku o grach nie może mieć racji ktoś kto nie ma doświadczenie w tworzeniu gier bo pomimo nawet merytorycznej powiedzmy książkowej wiedzy to praktyka wszystko weryfikuje i tu doświadczenie jest nieocenione.
Nie kwestionuję, ani doświadczenia ani autorytetu, ani nawet nie rozstrzygam kto, gdzie ma rację/ myli się, bo raczej przeglądam wątek niż się w niego zagłębiam.Ale tu nie ma żadnego sporu, bo w kwestii produkcji gier, to ja mam rację. Co do dotacji, możemy się spierać, ale akurat nie bardzo widzę o co.
Natomiast w kwestii gier dysponuję wiedzą, doświadczeniem i pewnym autorytetem (można go nie uznawać, ale jest on faktycznie uznawany tu i ówdzie), bo zdobywałem te wszystkie rzeczy przez 25 lat pracy i nauki. Nie jestem jakimś przypadkowym internetowym specjalistą od produkcji gier, który niczym Stefan jedzie "Thruth about video game production".
Oczywiście, zawsze może zdarzyć się, że laik będzie miał rację w jakimś konkretnym przypadku. Ale nie mamy z tym akurat teraz do czynienia.
Tak słucham pana Dyrektora... i on też za bardzo, nie wie co ten bank robi, miałby robić i jak PL mogłaby na tym skorzystać...
Po prostu państwo nie powinno regulować jakichkolwiek giełd... dzisiaj te regulacje giełdowe ratują rozbuchanie sektora finansowego, rozbuchanego przez inflacyjną politykę państwa. Podsumowując... państwo ratuje z opresji w którą jak zwykle same ludzi wrzuciło.http://www.bankier.pl/wiadomosc/Gru...cy-obowiazek-oglaszania-wezwania-7493278.html
Deregulacja moim zdaniem jest pozorna*, bo zabija jawność giełdy, a giełda nieprzejrzysta zamienia się w kasyno.
Pojawiły się też głosy, że ustawa jest pisana pod likwidację OFE i możliwość cichego przejmowania akcji przez ZUS. W wielu spólkach jest równowaga kilku dominujących OFE, teraz te spółki mogą się stać z automatu spółkami SP. Kurestwo tego posunięcia uderza z całą mocą gdy spojrzeć na tabelkę w której jest kilka naprawdę świetnych firm mimo, że zarząd OFE to już z definicji taki trochę socjalizm z racji rozmycia odpowiedzialności i pojęcia własności.
* Powątpiłem w sens deregulacji. Mniejsza, że z tym, że w tym konkretnym przypadku. Zapewne znajdzie się gdzieś inkwizytor z korpusu strażników libertarianizmu i wyciągnie z tego daleko idące wnioski.
Eeee tam. Ględził.Wybrnął zgrabnie w pytaniu dot. macierewicza. Powiedział tyle, że nie Polska ma skorzystać, tylko największe firmy, które są zdolne do realizacji $ milionowych umów, a mniejsze mogą się podczepić do większych.
Parę dni temu napisałem jak zostać oszustem podatkowym sprzedając lub kupując pręt.
Ale oszustem podatkowym można też zostać kupując lub sprzedając blachę.
Blacha pocięta w taśmy, kwadraty lub prostokąty - odwrotne obciążenie
Blacha wygięta lub pocięta zgodnie z projektem, np. w trójkąty - stosujemy zasady ogólne
Blacha pocięta w inny sposób, np. w kółka - Ministerstwo Finansów zaleca wystąpienie do GUS o interpretację.
Nie robię sobie jaj, poważnie tak jest. I poważnie zastosowanie niewłaściwej stawki może mieć bardzo dotkliwe konsekwencje finansowe.
Po prostu państwo nie powinno regulować jakichkolwiek giełd... dzisiaj te regulacje giełdowe ratują rozbuchanie sektora finansowego, rozbuchanego przez inflacyjną politykę państwa. Podsumowując... państwo ratuje z opresji w którą jak zwykle same ludzi wrzuciło.