Rządy Prawa i Sprawiedliwości

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448

Alu

Well-Known Member
4 633
9 694
Zapomniałeś o najważniejszym
Jak podkreśla Szewko, wcześniej nigdy nie pojawiały się groźby ze strony ISIS pod adresem Polski.

No to teraz naprawdę można spodziewać się zamachu. Oczywiście zamknięcie granic przed imigrantami nic nie da, Państwo Islamskie i tak pewnie przyśle do Polski obywateli krajów Unii Europejskiej.

Typujemy co jebnie? Ja obstawiam Złote Tarasy w Warszawie.
 
Ostatnia edycja:

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Zapomniałeś o najważniejszym
No to teraz naprawdę można spodziewać się zamachu. Oczywiście zamknięcie granic przed imigrantami nic nie da, Państwo Islamskie i tak pewnie przyśle do Polski obywateli krajów Unii Europejskiej.
Typujemy co jebnie? Ja obstawiam Złote Tarasy w Warszawie.
Ty również zapomniałeś o najważniejszym.
Który realny terrorysta, zanim przeprowadzi skuteczny atak, będzie rozsyłał groźby? To koszmarny absurd! Prawdziwy terrorysta uderza w godzinach szczytu, w największe skupiska, ma być jak najwięcej ofiar, bez żadnego ostrzeżenia, bez choćby szmeru - totalne zaskoczenie i szok. Reszta jest ... a co ja będę gadał.

Tylko proszę: bez argumentów o zastraszającej roli gróźb, bo to śmieszne.
 

Alu

Well-Known Member
4 633
9 694
Który realny terrorysta, zanim przeprowadzi skuteczny atak, będzie rozsyłał groźby?

Terroryści kierujący się celami politycznymi nie chcą, żeby były jakiekolwiek wątpliwości dlaczego doszło do zamachu. Grożąc wyrażają przy okazji swoje motywy. Dzięki temu jest większe prawdopodobieństwo, że po ataku złość ludności obróci się przeciw rządowi polskiemu, niż gdyby jebło coś ni z tego, ni z owego.

W niczym im te groźby nie przeszkadzają, bo nie wiadomo kiedy ani gdzie dojdzie do zamachu. Może to być za tydzień, miesiąc albo za pół roku. Może to być miejsce, które nie jest zbyt silnie strzeżone ale pełne ludzi. Przez ulice polski przewijają się miliony osób, nikt nie jest w stanie się na to przygotować. Można najwyżej wyjechać na wieś.

Zastraszanie oczywiście też ma znaczenie. Też byś chyba chciał, żeby Twoi wrogowie się bali. To też działa na ich korzyść. Już teraz widać po komentarzach, że ludzie się boją i krytykują PiS bardziej niż samych islamistów (zresztą słusznie, bo do tej pory Państwo Islamskie nic Polsce nie zrobiło).
 
Ostatnia edycja:

szeryf17

"No reason it's a good reason"
799
2 763
Ty również zapomniałeś o najważniejszym.
Który realny terrorysta, zanim przeprowadzi skuteczny atak, będzie rozsyłał groźby? To koszmarny absurd! Prawdziwy terrorysta uderza w godzinach szczytu, w największe skupiska, ma być jak najwięcej ofiar, bez żadnego ostrzeżenia, bez choćby szmeru - totalne zaskoczenie i szok. Reszta jest ... a co ja będę gadał.

Tylko proszę: bez argumentów o zastraszającej roli gróźb, bo to śmieszne.
Taki "służbowy" terrorysta
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Terroryści kierujący się celami politycznymi nie chcą, żeby były jakiekolwiek wątpliwości dlaczego doszło do zamachu.
Oczywiście, dlatego z pewnością poinformowaliby świat o swoim czynie, ale już po ataku, a nie przed. To wydaje się super-logiczne, a nie grożenie palcem przed atakiem, stawiając na nogi wszystkie służby. Litości!
W niczym im te groźby nie przeszkadzają, bo nie wiadomo kiedy ani gdzie dojdzie do zamachu.
Zwłaszcza jak informują się poprzez dostępne media, albo nagrywajo filmiki. To też jest zabawne.
Zastraszanie oczywiście też ma znaczenie..
Oczywiście. Sam fakt zamachu i deklarowanie po nim autorstwa, robi kolosalne wrażenie na lata.

Wciąż wydaje mi się prze-bezsensowne, że jakaś grupa grozi zamachami, zamiast je realizować, a potem przypisywać sobie autorstwo. Po totalnym szoku, zaskoczeniu, setkach ofiar itd.

ps: Aaa, zapomniałbym aluzci. Wg Twojej nawijki, terroryści grożą zamachami, potem ich dokonują. Jeśli tak, to groźby te trafiają do mediów, a media karmią strachem ludzi, więc kto tak naprawdę sieje psychozę lęku? Kto jest terrorystą? Przecież, gdyby nie media, ludzie nie wiedzieliby o żadnych groźbach. Tak czy nie?
 
Ostatnia edycja:

Alu

Well-Known Member
4 633
9 694
Przeczytałem dokładniej artykuł i zacznijmy od tego, że oni nie poinformowali o swoich planach.
Podła Polska spod komunizmu przeszła w rolę amerykańskiego psa i wysyła swoje samoloty do walki z bojownikami islamu, którzy tylko czekają by sprawić by zaskowyczeli – głosi groźba opublikowana przez islamskich terrorystów.

Z kolei ich zwolennicy domagają się, by następny atak przeprowadzić na Polskę i zabić jak najwięcej Polaków.

Gdzie tu informowanie o planach?
W sumie nawet nic o zamachu terrorystycznym nie pisali, tylko jacyś komentujący w Internetach.
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448
Gdzie tu informowanie o planach?
W sumie nawet nic o zamachu terrorystycznym nie pisali, tylko jacyś komentujący w Internetach.
No tak, dlatego nie wiem, dlaczego ktoś to tak interpretuje.

Kolejne błogosławiony owoc rządów PiS:

PiS zdecydował. Wódka w proszku nie dla Polaka

Wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas oświadczył, że rząd Prawa i Sprawiedliwości zrobi wszystko, by coraz bardziej popularna w wielu krajach tzw. wódka w proszku, nie była sprzedawana w Polsce. Ministerstwo chce zakazać jej sprzedaży na terenie Polski.

„Wódka w proszku” to opracowany przez amerykańskich naukowców wysokoprocentowy alkohol w postaci proszku (wystarczy go rozpuścić w wodzie i wódka gotowa). Produkt od ubiegłego roku stał się prawdziwym hitem w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach zachodnich.


Tak się jednak najprawdopodobniej nie stanie w Polsce, ponieważ ministerstwo zdrowia chce zakazać legalnej sprzedaży „wódki w proszku”. Według obozu władzy pogłębiłoby to problem alkoholizmu w Polsce.

Podobnego zdania jest Polska Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która przekonuje, że po wprowadzeniu produktu na polski rynek, spożycie alkoholu drastycznie by wzrosło, ponieważ jest on bardzo łatwy do przygotowania.

– Napój alkoholowy można by sporządzić wszędzie, w domu, na wycieczce czy imprezie masowej – przekonuje dyrektor PARPA, Krzysztof Brzózka.
 

osman

Well-Known Member
380
2 308
http://pikio.pl/rzad-nie-dopusci-by-w-polsce-sprzedawano-tzw-wodke-w-proszku/
durnie z wiejskiej! wszędzie mozna tylko nie u nas. najpewniej to w łapę dostali od producentów alko
mam ich w dupie, mogę sobie legalnie we własnej piwnicy pędzić!
to wszystko sa komuchy dawni towarzysze a dziś dupowkręty pisu i po! !kiedyś rządzili towarzysze z lewej a teraz rzadżą ci z prawej, wszyscy co tak sie od komuny odsuwają mieli partyjne legitymacje i robili kariery w pzpr a pozniej przechrzcili sie w patriotów obrońców wolności. tfuuu!!
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Szatany z PiS-u walczą z gotówką (czyt. z szarą strefą).

http://www.money.pl/gospodarka/wiad...ka-nizszy-vat-dla-placacych,21,0,2110485.html

"Płacąc kartą kredytową zaoszczędzimy jeden procent na podatku. Za brak terminalu przedsiębiorcy będą grozić sankcje. Takie są plany Ministerstwa Cyfryzacji i Ministerstwa Rozwoju, które zmierzają do zwiększenia wpływów budżetowych kosztem szarej strefy. - To źle rozpoznany problem - twierdzi prof. Modzelewski. - A przy tym to niezgodne z konstytucją.

Przedstawiona kilka dni temu prezentacja rządu „Od papierowej do cyfrowej Polski” zawiera pomysły, które mają zachęcić zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorców do odejścia od papieru w transakcjach. W jakim celu? Załatania dziur, jakimi wyciekają pieniądze, które rząd chciałby otrzymywać w postaci podatków.

Luka podatkowa VAT szacowana jest przez rząd na ok. 3 proc. produktu krajowego brutto w 2015 r. „Powrót do sytuacji z 2007 r., kiedy luka w VAT była najniższa i wynosiła 0,6 proc. PKB, mógłby przynieść budżetowi państwa ponad 42 mld złotych dodatkowych wpływów”, piszą resorty cyfryzacji i rozwoju we wspólnym raporcie.

W 2007 roku średnia stopa opodatkowania sprzedaży detalicznej podatkiem VAT była na poziomie 18,7 proc., tj. tyle średnio płaciliśmy przy stawkach podatku 5-8-23 proc. Wtedy budżetowi udało się wyciągnąć z VAT-u 96 mld zł, przy sprzedaży detalicznej 516 mld zł. W 2015 roku z VAT wpłynęło co prawda więcej, bo 123 mld zł, ale już przy znacznie wyższej sprzedaży detalicznej (711 mld zł), czyli średnia stopa opodatkowania spadła do 17,7 proc.

Urzędnicy w ministerstwach nie widzą jednak, że mają o 30 mld zł więcej pieniędzy do wydania, widzą za to, że udałoby się wyciągnąć jeszcze drugie tyle, gdyby nie szara strefa.

W 2016 r. jej wielkość oszacowano na 19,7 proc. PKB, a to oznacza, że... jedna piąta polskiej gospodarki działa z poza prawem.

Wszystko przez gotówkę? "Źle rozpoznany problem"
Wnioski ministerstw cyfryzacji i rozwoju są takie, że większość środków wycieka z systemu przez transakcje gotówkowe. Gdyby tylko zachęcić ludzi do korzystania z kart płatniczych,transakcji przy użyciu telefonu lub przelewami, a zniechęcić do gotówki, wtedy niepłacącym podatków przedsiębiorcom byłoby ciężej ukryć dochody i większa zarazem byłaby motywacja do opuszczania szarej strefy.

- Duże transakcje, które mają na celu wyłudzenia podatku, są z zasady bezgotówkowe - zauważa zdumiony propozycją ministerstw prof. Witold Modzelewski, twórca pierwszej ustawy o VAT w Polsce. - W handlu narkotykami nikt nie będzie oczekiwał płatności kartą, ale tam nie ma VAT-u. A ci, którzy „legalnie” uchylają się od płacenia, i tak zwykle rozliczają się bezgotówkowo. W „papierach” wszystko się przecież musi zgadzać. Nie jest w Polsce problemem to, że budżet dostaje mniej przez upowszechnienie płatności gotówkowych. To źle rozpoznany problem.

Transakcje elektroniczne stanowiły w 2015 roku jedną czwartą sprzedaży detalicznej. Nawet bez pomocy rządu ich udział w sprzedaży wzrósł w dziesięć lat o 17 punktów procentowych.

Zmiana pokoleniowa i przyzwyczajenia klientów powodują, że rynek się zmienia. Inne są sposoby, jakimi konsumenci dokonują zakupów, częściej zaglądają do marketów i sklepów sieciowych zamiast na bazary.

W 2015 roku proporcja wartości transakcji elektronicznych do sprzedaży detalicznej wzrosła o 4,2 punktu procentowego, tj. do 24,7 proc. z 20,5 proc. w 2014 r."
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 193
Nowy rekord zadłużenia. Rząd przejadł już pieniądze z OFE [Wykres dnia]

Wskaźnik zadłużenia Skarbu Państwa osiągnął nowe maksimum. Na koniec kwietnia 2016 r. zadłużenie wyniosło 881,9 mld zł, czyli było o 23,5 mld zł (2,7%) większe niż w marcu. Co istotne, jest ono również wyższe niż przed zamachem na OFE.
ce81806b9d58b3-620-430-0-0-620-430.png

Zadłużenie Skarbu Państwa (Quercus TFI)

W styczniu 2014 roku zadłużenie Skarbu Państwa wynosiło 864 mld zł. W lutym rząd Platformy Obywatelskiej dokonał "reformy emerytalnej" polegającej na przeniesieniu do ZUS-u obligacyjnej części aktywów zgromadzonych w OFE. Operacja ta kosztem oszczędności Polaków obniżyła zadłużenie o 130 mld zł.


Rząd zadłużał się jednak dalej i obecnie po tych 130 mld zł na wykresie zadłużenia nie ma już śladu. W kwietniu 2016 roku po raz pierwszy w historii zadłużenie Skarbu Państwa było wyższe niż w styczniu 2014 roku. Nieco lepiej wygląda zadłużenie w odniesieniu do PKB. Podczas gdy w 2013 roku wskaźnik ten przekraczał poziom 56%, na koniec ubiegłego roku kształtował się on na poziomie 51,3%.

Adam Torchała
 
U

ultimate

Guest
Reforma szkolna rządu PiS: ośmioletnia szkoła podstawowa i czteroletnie licea
- Celem zmian jest usunięcie tego, co przeszkadza w kształceniu naszych dzieci - mówiła w trakcie prezentacji planowanych reform, minister edukacji narodowej Anna Zalewska. Zmiany w systemie szkolnictwa rozpoczną się w 2017 roku.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmiany-w-szkolach-men-nowy-model-podstawowki-i-szkoly-sredniej/czsnmq
Co jakiś czas kolejna dobra zmiana.Ile to będzie kosztować? Wracamy do PRL u. Może jeszcze prace społeczne i OHP?
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
Serio, nie umiem dostrzec zalet obecnego systemu. Dodam, że ten PRLowski wytrwał jeszcze 10 lat po upadku PRL i jakoś jakość edukacji w tym czasie nie była znacząco gorsza niż obecnie. I nie było gimbazy.
A zalety poprzedniego? To są reformy w stylu zmiany z kas chorych na NFZ... nie usuwa się problemów, tylko myśli, że herbata będzie słodsza od mieszania.
 
Do góry Bottom