Pszemek Wipler - katokomuch do odjebki?

odjebać?

  • tak!

    Votes: 12 23,1%
  • nie!

    Votes: 18 34,6%
  • nie mów mi co mam robić komuchu...

    Votes: 22 42,3%

  • Total voters
    52

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 247
Czy ty się nigdy w szkole nie biłeś?
Tak na serio? Może ze 3 razy przy czym tylko raz umówiłem się na walkę, dwa razy zostałem zaatakowany.
2 z nich toczyły się mniej więcej pomiędzy 2-5 klasą podbazy
Nie byłeś w sytuacji, że trzeba było uderzyć pierwszemu?
Byłem raz, ale w sytuacji kiedy koleś zadeklarował, że mnie kopnie, dostał mniej więcej w tym samym momencie pięścią twarz i chwilę potem leżał na ziemi. Nie mniej to on zaczął i w zasadzie, tak - powinno się go odjebać.
Ja uważam, że takie sprawy powinny załawiać sami chłopacy, a jak ich przerośnie to rodzice plus jakiś arbiter. Wydaje mi się że na tym forum takie podejście nie jest niczym niezwykłym. Ale to nie temat o nastoletniej przestępczości.
A jeżeli arbiter orzeknie, że któryś złamał NAP i ma być odjebany? Co jeżeli jeden z dzieciaków, ewidentnie bez powodu zaatakował drugiego, i rodzic drugiego domaga się śmierci? Albo inaczej, co jeżeli drugi wyciągnie kosa i pierwszego sukinsyna zadźga (co moim zdaniem jest w pełni uzasadnione)?

Co jeżeli wyszkolę 9 latka na wyszkolonego mordercę i ciebie na niego naślę? Jak rozumiem 9 latek nie powinien zawisnąć bo jest tylko 9 latkiem i nie ogarnia życia?
 
Ostatnia edycja:

Grzechotnik

Well-Known Member
988
2 223
Dla mnie również pozostaje zagadką, czy głoszone przez Wiplera poglądy są dyktowane względami politycznymi, czy są to jego poglądy prywatne. Niestety, druga opcja wydaje mi się dużo bardziej prawdopodobna, mimo jego fascynacji anarchokapitalizmem za młodu. Jeśli się mylę, a chciałbym, to jest szansa na dobry wynik korwiny w następnych wyborach, a jeszcze lepszy po odejściu Korwina. Ciekaw jestem opinii Tomkiewicza.

@father Tucker, Korwin Janusz jest przeciw karaniu za bójki i pojedynki. Chyba w takiej formie rozrywki brał udział twój brat? Bo jeśli w pobiciu to należałoby oczywiście rozważyć neutralizację, jeśli nie uzyskał jeszcze samoposiadania.
 
Ostatnia edycja:

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 671
Obejrzałem cały film. Wydaje mi się, że z punktu widzenia tego wątku najciekawsze jest pytanie blondyna o obecną kampanię prezydencką w USA, gdzie Pszemek na hasło "Rand Paul, a w ogóle libertarianizm" reaguje w sposób (moim zdaniem) wysoce negatywny. Wręcz mówi, że go narracja libertariańska mierzi.

Osobiście mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał na Pszemka głosować. Bo niestety mogę sobie wyobrazić, że w przyszłości wchodzi do drugiej tury z jakimś Dudą i wtedy niestety nie widziałbym innego wyjścia niż jednak na niego głosować. Przy czym Pszemek by taką drugą turę przegrał. Nawet jeśli stado jego dzieci by już miało prawa wyborcze.

Od 1.54 do 1.59.

 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
gdzie Pszemek na hasło "Rand Paul, a w ogóle libertarianizm" reaguje w sposób (moim zdaniem) wysoce negatywny. Wręcz mówi, że go narracja libertariańska mierzi.
Mnie też narracja libertariańska mierzi. Ale to głównie z powodu konkretnych osób. Niektórych libertarian chętnie bym rozwalił za braki w logice i głupotę. Co do samej narracji, to trzeba wiedzieć, że ta została ułożona po '68, gdzie przejęła ten 'pacyfistyczny' lewacki anal.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Ad Arma to, jak na razie, bardzo rigczowa organizacja pro-gunowa. Koleś na czele, choć katol, bardzo rozsądnie gada (mniej oszołomsko od Brauna). I bardzo skutecznie się katolstwem podpiera w argumentacji.
 
Ostatnia edycja:

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
Ta organizacja postuluje powszechny na wzór amerykańskiego dostęp do broni palnej.
Tzn. Zakaz broni samoczynnej, krótkolufowe bronie (poniżej 16") z kolbami i krótkolufowe strzelby jako tako na pozwolenie i rejestracje. Do tego ograniczenia importu, szczególnie małych pistoletów (niespełniających wymogów importowych) i eksportu? Nie mówiąc o cięższym sprzęcie.
A to tylko prawo federalne. ;)

Natomiast oglądałem wykład jednej osoby z tej organizacji, zalinkowany chyba w temacie o broni palnej w polsce i muszę przyznać, że wypadli nieźle, znacznie lepiej niż romby i turczyny.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Do tego ograniczenia importu, szczególnie małych pistoletów
Te zakazy dotyczące małych pistoletów, to naprawdę rażąca dyskryminacja kobiet.
Bo gdzie kobieta ma nosić duże kopyto? Dlaczego staruszki które mają problemy z noszeniem dużych siatek, mają jeszcze targać dodatkowe obciążenie? Do tego drobne kobiety z małymi dłońmi mogą mieć problemy z poprawnym ściąganiem cyngla w większym pistolecie. Jak w panice, podczas napadu kobiecie źle się ściągnie cyngiel i broń pójdzie w bok, zabijając zamiast bandyty przypadkowego, to powiesić należy tych speców od "małych pistoletów".
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Pomijając kwestie federalnych zakazów, to małe pistolety też miały małą skuteczność, co oznacza, że nie spełniały roli, której owe kobiety się spodziewały. Natomiast niewielkich, ale skuteczniejszych pistoletów w USA nie brakuje.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Maćku, ale pierwsze stanowe przepisy w USA dotyczące małych pistoletów, nie poruszały kwestii gabarytów, ale kwestię ich ceny. Chodziło o pistolety w cenie poniżej $150 lub $100. Jeszcze 20 lat temu, można było w tej cenie kupić pistolet zarówno mały jak i skuteczny. On miał tylko magazynek na 5-6 sztuk i prymitywne przeładowanie (nie było odrzutu lufy, bo ta była na sztywno połączona z korpusem). Poza tym jak ktoś ma kaliber mniejszy niż 9mm Luger/Parabellum, to nie strzela z niego w korpus a w łeb, gdzie skuteczność strzału jest bardzo wysoka.

Naprawdę takie podejście jest złe z wielu powodów. Pomijając kwestię ceny, to jest to hamulec dla postępu technologicznego, bo przecież mogą powstać naboje zarówno małe gabarytowo, jak i skuteczne. Mogą być też dostosowane do krótkiej lufy, choćby przez zwiększenie masy samego pocisku.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Po pierwsze rada, aby strzelać w łeb zamiast w korpus jest nic nie warta, szczególnie w sytuacjach kryzysowych. Większość niewprawnych strzelców w sytuacjach kryzysowych ma problem z trafieniem w ogóle w sywetkę (choćby policjanci krajowi i zagraniczni), a celowaniu w głowę nawet nie mówiąc.

A co do skuteczności małych kalibrów, to nic nie stoi na przeszkodzie ich rozwojowi poza sferą cywilną, a jakoś tam specjalnego przełomu nie ma. Małe kalibry (np. 5.7mm) są stosowane, ale dostępne pistolety nie są jakoś specjalnie małe. Inna sprawa, że do zastowań M&P małe być nie muszą.

Zauważ, że mały kaliber wyklucza raczej ciężki pocisk, przynajmniej przy zachowaniu małych rozmiarów całego naboju. Z tego, co obserwuję, to .380 ACP jest minimalnym kalibrem uznawanym za sensowny do samoobrony, a w tym kalibrze nie brakuje pistoletów zdatnych do umieszczenia w torebce: Beretta Pico, Glock 42, Kahr P380, Kahr CW380, Taurus Curve, Kel-Tec P-3AT, Ruger LC380, Sig Sauer P238, czy nawet legendarny Walther PPK.

Serio, ja to bym chciał, aby dostęp do broni był tak chujowy, jak jest w liberalnych standach USA.
 
D

Deleted member 427

Guest
Maćku, ale pierwsze stanowe przepisy w USA dotyczące małych pistoletów, nie poruszały kwestii gabarytów, ale kwestię ich ceny.

Najpierw ustawa federalna z 1968 (Gun Control Act) zakazała importu taniej broni. Wcześniej zakazy miały na celu rozbrajanie wyzwolonych Murzynów. Temat wrócił jeszcze raz w latach 80. XX wieku i zapisał się w historii jako wojna z wytwórcami "broni śmieciowej", używanej przez kolorową biedotę do porachunków na gettach: http://www.hoplofobia.info/ognisty-krag/
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ja nadal uważam, że jest to sztuczne działanie hamujące postęp w rozwoju broni. Bo niby dlaczego nie można wyprodukować przyzwoitego pistoletu (.40 lub 9mm), dostępnego w detalu za $99.98? Postępy w technologii są, a nie wiadomo jakie będą jutro. Tak samo z małym gabarytem, przy zachowaniu przyzwoitej mocy obalającej. Takie bariery powodują to, że prawie nikt nad takimi rozwiązaniami nie myśli.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Ale to czysta spekulacja i próba połączenia ze sobą dwóch rzeczy, które wcale nie muszą się łączyć. Broń tania powstaje poza USA, na rynkach zupełnie nieregulowanych (mamy filmiki w stosownym wątku) i chyba wszystko, co o niej można powiedzieć to to, że jest tania i niezmiernie chujowa. To jak z samochodami - powstają gdzieś tam samochody relatywnie tanie (w Rumunii czy innych Indiach), ale jakoś nie chciałbym nimi jeździć, bo poza bazową funkcjonalnością, nie oferują nic, szczególnie w sytuacji kryzysowej. Nie sądzę, aby cena była w USA jakimś czynnikiem mocno ograniczającym dostęp do broni, szczególnie biorąc pod uwagę olbrzymi rynek wtórny.

I rzecz jasna, ograniczenia są do dupy, ale ich wpływ może nie być aż tak straszny jak się może wydawać. W przypadku broni palnej wiele ograniczeń opiera się na zabobonach, a nie faktycznych czynnikach mających wpływ np. na skuteczność broni.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Broń tania powstaje poza USA, na rynkach zupełnie nieregulowanych (mamy filmiki w stosownym wątku) i chyba wszystko, co o niej można powiedzieć to to, że jest tania i niezmiernie chujowa.
Tak jest dziś. Co nie oznacza, że jutro nie może powstawać na nowoczesnych, w pełni zautomatyzowanych liniach produkcyjnych i być niezawodna. Gdyby w Pakistanie na terenach plemiennych był dostępny tani prąd, to broń robiona przez tych samych producentów byłaby mniej hujowa i tańsza. Przecież oni produkują tę broń na tokarkach napędzanych siłą mięśni nóg.

Nie sądzę, aby cena była w USA jakimś czynnikiem mocno ograniczającym dostęp do broni, szczególnie biorąc pod uwagę olbrzymi rynek wtórny.
Moim zdaniem też nie jest. Jednak to chodzi o to, by dziś ustawodawcom (i potencjalnym ustawodawcom) nie przychodziło do łbów tworzenie takich głupich przepisów, bo jutro to się może skończyć operetką, taką jaką samą jaką niedawno były metalowe blaszki klejone do listów.
 
Do góry Bottom