Przymusowe szczepienia - argument o odporności grupowej

  • Thread starter Deleted member 427
  • Rozpoczęty

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
U nas nie jest tak źle. Zobacz, co się dzieje w ojczyźnie Adolfa Hitlera. Chcą ludziom grozić więzieniami.

Koronawirus z Chin
Nawet do roku więzienia i obciążenie kosztami pobytu w areszcie - takie sankcje za odmowę szczepień przewiduje projekt ustawy, przyjęty przez sejmową komisję w Austrii. Od przyszłego roku wszystkich mieszkańców powyżej 12. roku życia obejmie obowiązek szczepienia przeciwko COVID-19.
Od lutego 2022 r. mają wejść w życie przepisy obligujące wszystkich mieszkańców Austrii (nie tylko obywateli) do przyjęcia wszystkich dawek szczepionki przeciwko COVID-19.
Obowiązek ma nie dotyczyć dzieci poniżej 12. roku życia oraz osób, które mają medyczne przeciwskazania do szczepień. O zwolnieniu z przyjęcia preparatu decydować ma jednak lekarz sądowy.

Niższe grzywny, dotkliwsze kary

W pierwszej wersji projektu, o której pod koniec listopada informowały media, zakładano, że osobę, która odmawia szczepienia będzie wzywał urząd okręgowy. Wezwany będzie miał miesiąc na zaszczepienie się. Jeśli tego nie zrobi, zostanie na niego nałożona grzywna w wysokości 3,6 tys. euro. Kolejna odmowa będzie się wiązała z kolejną karą w wysokości 3,6 tys. euro.
Uporczywe odmawianie szczepienia miało się wiązać z miesięcznym pobytem w areszcie. Podkreślono jednak, że policja nie będzie nikogo doprowadzała na szczepienie przymusem.
Z ostatecznej wersji projektu, który 2 grudnia miał zostać przyjęty przez komisję, wynikać ma jednak, że rządzący idą jeszcze dalej w restrykcjach dla przeciwników szczepień.
Jak podaje exxpress.at, choć zmniejszono wysokość jednorazowej grzywny do 2 tys. euro, w projekcie zawarto możliwość jej wielokrotnego nakładania. Podobnie jak w przypadku kar za przekroczenie prędkości.
Dodatkowo każdy, kto odmawia szczepienia, może zostać zatrzymany. Podobnie jak w przypadku grzywny, kary pozbawienia wolności mogą się sumować aż do jednego roku.

Niezaszczepieni odizolowani

Dziennikarze zwracają również uwagę, że w projekcie zawarto zapis, zgodnie z którym koszty pobytu w areszcie ponosi zatrzymany. "Musi więc zapłacić za jedzenie i celę" - pisze exxpress.at.
Zatrzymani za odmowę szczepienia mają przebywać w "izbach izolacyjnych", które są oddzielone od innych więźniów. Media podejrzewają, że powstaną specjalnie wydzielone piętra lub nawet oddzielnie budynki dla przeciwników szczepień.
Rozporządzenie ma wejść w życie w 2022 r.
Podczas prac sprzeciwiali mu się politycy Austriackiej Partii Wolnościowej (FPÖ).

Ostry lockdown w Austrii

W Austrii od początku pandemii odnotowano 1,2 mln przypadków zakażeń koronawirusem, z których 12 tys. zakończyło się śmiercią. Przynajmniej jedną dawkę szczepionki przyjęło ponad 70 proc. mieszkańców Austrii. W pełni zaszczepionych jest ponad 66 proc. Austriaków.
W ubiegłym tygodniu przedłużono lockdown. Według danych Reutersa, od wprowadzenia lockdownu średnia dzienna liczba zakażeń zaczęła spadać.
A u nas?

Minister zdrowia:

Kancelaria premiera:

Episkopat:

Szczepienia nie są obowiązkiem moralnym i powinny być dobrowolne, ale są ważnym narzędziem ograniczania rozprzestrzeniania się zakażeń i decyzja o szczepieniu winna uwzględniać wymogi dobra wspólnego – powiedział abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
I już się nie da.
Tylko Zandbergi dziś będą za zamordyzmem, bo to pretendenci do roli urzędniczego betonu, który musi trzymać ludzi za pysk dla ich dobra.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Tylko Zandbergi dziś będą za zamordyzmem, bo to pretendenci do roli urzędniczego betonu, który musi trzymać ludzi za pysk dla ich dobra.
Niedzielski zapowiedział obowiązek szczepień dla wybranych grup od 1 marca. – Idziemy drogą Austrii i Niemiec – zapowiedział.​
Obowiązkowe szczepienia od 1 marca mają dotyczyć:​
  • medyków
  • nauczycieli
  • służb mundurowych


Oni chcą tego samego co w Niemczech i Austrii, ale z opóźnieniem. Mają tylko jeden problem. Wojsko i policja jest przy granicy z Białorusią i gdyby wybuchły zamieszki, to nie są w stanie utrzymać sejmu i budynków rządowych.
 

ckl78

Well-Known Member
1 881
2 033
Niedzielski zapowiedział obowiązek szczepień dla wybranych grup od 1 marca. – Idziemy drogą Austrii i Niemiec – zapowiedział.​
Obowiązkowe szczepienia od 1 marca mają dotyczyć:​
  • medyków
  • nauczycieli
  • służb mundurowych

Kto będzie pilnował ludzi w tramwaju, autobusie ?
Wszystkie obostrzenia są na papierze i nic nie znaczą - nie ma podstaw prawnych.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Niedzielski zapowiedział obowiązek szczepień dla wybranych grup od 1 marca. – Idziemy drogą Austrii i Niemiec – zapowiedział.​
Obowiązkowe szczepienia od 1 marca mają dotyczyć:​
  • medyków
  • nauczycieli
  • służb mundurowych


Oni chcą tego samego co w Niemczech i Austrii, ale z opóźnieniem. Mają tylko jeden problem. Wojsko i policja jest przy granicy z Białorusią i gdyby wybuchły zamieszki, to nie są w stanie utrzymać sejmu i budynków rządowych.
Nie mam nic przeciwko temu, żeby realna władza państwa w tej kwestii kończyła się na samej tylko budżetówce, bez wpływu na resztę społeczeństwa. To są przecież dalej pozytywne wiadomości, jeśli państwo może władać bezpośrednio jedynie swoimi niewolnikami i nikim innym.

PiS z powodu swojego populizmu boi się narzucić całemu społeczeństwu tego obowiązku, bo to byłby definitywny koniec jego władzy. Usprawiedliwić obowiązek w ramach struktur państwowych natomiast może z łatwością, bo funkcjonariusze władzy mają w ramach swojego przewodnictwa dawać reszcie przykład, więc niech tam sobie zaczipują całą budżetówkę. ;)

To lewica chce wziąć za mordę wszystkich bez wyjątku - albo - wsadzić pisowców na minę, żeby zrealizowali ten postulat i utracili władzę.

  • Małgorzata Kidawa-Błońska zarzuciła rządzącym, że paszporty covidowe "nie działają w praktyce". - Dlaczego nie słuchacie rady medycznej?- pytała wicemarszałek Sejmu
  • W trakcie rozmowy o przymusie szczepień między politykami doszło do gorącej dyskusji. Czarzasty zarzucił Pobożemu "mówienie świństw", a wiceminister odpowiedział, że wicemarszałek "dokonuje niedopuszczalnej manipulacji"
  • Jednym z tematów była także amantadyna. - Marcin Warchoł wziął amantadynę, gdy chorował na COVID-19 i ma prawo wierzyć, że dzięki temu lekko przeszedł tę chorobę - powiedział poseł Tadeusz Cymański. Jak zauważył jednak Kosiniak-Kamysz, "badania nie potwierdziły skuteczności amantadyny"
  • - W sprawie Mejzy mam problem - wszystko zostało powiedziane - nie było takiego świństwa w polskiej polityce z wykorzystywaniem chorych ludzi - mówił o aferze związanej z Łukaszem Mejzą wicemarszałek Sejmu
W ten weekend gośćmi Andrzeja Stankiewicza byli: Małgorzata Kidawa-Błońska, Tadeusz Cymański, Błażej Poboży, Władysław Kosiniak-Kamysz i Włodzimierz Czarzasty.
Wicemarszałek Sejmu z ramienia Platformy Obywatelskiej zarzuciła rządzącym, że paszporty covidowe "nie działają w praktyce". - Dlaczego nie słuchacie rady medycznej? Gdybyście ich słuchali, to bylibyśmy w innym miejscu - mówiła Kidawa-Błońska.
Według Błażeja Pobożego IV fala koronawirusa przesuwa się na zachód. - Prawda jest taka, że nie ma skuteczniejszego narzędzia zachęcającego do szczepień, niż indywidualna decyzja będąca efektem na przykład obawy - mówił. - W Polsce mamy specyficzny stosunek do przymusu - dodał wiceminister.

Na słowa Pobożego zareagował Włodzimierz Czarzasty. - To dlatego przymusiliście trzy grupy społeczne do szczepień? To, co pan teraz mówi, to świństwo - mówił polityk Lewicy, nawiązując do projektu ministra zdrowia, który zapowiedział, że od 1 marca grupy zawodowe medyków, nauczycieli i służb mundurowych mogły pracować tylko wtedy, kiedy są zaszczepione.
Czarzastemu odpowiedział polityk obozu rządzącego. - Dokonuje pan niedopuszczalnej manipulacji. Jak na razie, jest to dopiero zapowiedź takiej akcji szczepień - powiedział Poboży.

Koronawirus w Polsce. Kosiniak-Kamysz: badania nie potwierdziły skuteczności amantadyny

Następnie politycy zostali zapytani o amantadynę. Jak przekazał rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, lek będzie reglamentowany ze względu na jego popularność w leczeniu COVID-19, choć skuteczności preparatu w tym zakresie nie potwierdziły dotąd badania.
Władysław Kosiniak-Kamysz zauważył, że rekomendowanie leku przez niektórych z polityków, jest niezgodne z prawem. - Leki na receptę nie mogą być reklamowane, a amantadyna takim lekiem jest - mówił.
Liderowi PSL odpowiedział Tadeusz Cymański. - Marcin Warchoł wziął amantadynę, gdy chorował na COVID-19 i ma prawo wierzyć, że dzięki temu lekko przeszedł tę chorobę - powiedział poseł Solidarnej Polski.
- Badania nie potwierdziły skuteczności amantadyny - stwierdził Kosiniak-Kamysz. Według Cymańskiego problemem z przekonaniem ludzi do szczepień jest "brak autorytetów". - Nawet lekarze nie chcą się szczepić - mówił poseł Solidarnej Polski.
Z tego zresztą wynika, że nawet z tymi trzema grupami zawodowymi mogą mieć poważny problem.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Nie mam nic przeciwko temu, żeby realna władza państwa w tej kwestii kończyła się na samej tylko budżetówce, bez wpływu na resztę społeczeństwa.
Problem jest taki, że jak uda im się zaszprycować mundurowych, to ci nie będą mieć oporów, by przymuszać do szprycowania resztę. I o to w tym chodzi.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Mogą mieć opory lub nie, ale co z tego, skoro próba przeprowadzenia tego i tak będzie skrajnie niepopularna i będzie oznaczała samobójstwo władzy?

Najciekawszą informacją ze stronki tej kancelarii jaką znalazłeś jest dla mnie zdecydowanie ta:

3 GRUDNIA 2021
Nasze wcześniejsze twierdzenie o braku wpisania śmiertelnie niebezpiecznej choroby COVID do wykazu chorób zakaźnych potwierdza w Polsacie News Prezes Stowarzyszenia Grabarzy.
Niestety prowadząca program szybko przerwał jego wypowiedź w tym zakresie, ponieważ było to dla niej bardzo niewygodne.
Polaku nie pozwól na zbezczeszczenie ciała zmarłego. Oni to robią wyłącznie dlatego, że w ten sposób zacierają dowody swojej zbrodni.
Jeśli to prawda, to można się w zasadzie spierać o wszystko w sądzie, bo oni mimo drugiego roku pandemii dalej nie zadbali o odpowiednie przepisy.

Skoro to nie jest oficjalnie choroba zakaźna, niech sobie spadają na drzewo. :)
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448
Mogą mieć opory lub nie, ale co z tego, skoro próba przeprowadzenia tego i tak będzie skrajnie niepopularna i będzie oznaczała samobójstwo władzy?

Najciekawszą informacją ze stronki tej kancelarii jaką znalazłeś jest dla mnie zdecydowanie ta:

3 GRUDNIA 2021
Nasze wcześniejsze twierdzenie o braku wpisania śmiertelnie niebezpiecznej choroby COVID do wykazu chorób zakaźnych potwierdza w Polsacie News Prezes Stowarzyszenia Grabarzy.
Niestety prowadząca program szybko przerwał jego wypowiedź w tym zakresie, ponieważ było to dla niej bardzo niewygodne.
Polaku nie pozwól na zbezczeszczenie ciała zmarłego. Oni to robią wyłącznie dlatego, że w ten sposób zacierają dowody swojej zbrodni.
Jeśli to prawda, to można się w zasadzie spierać o wszystko w sądzie, bo oni mimo drugiego roku pandemii dalej nie zadbali o odpowiednie przepisy.

Skoro to nie jest oficjalnie choroba zakaźna, niech sobie spadają na drzewo. :)
No chyba jednak zadbali.

Teza, jakoby COVID-19 nie znajdował się na liście chorób zakaźnych, oparta została na akcie prawnym wydanym przed pandemią. Cała sytuacja nie uwzględnia aktualnego stanu prawnego, dla którego podstawą, w kontekście uznania COVID-19 za chorobę zakaźną, jest rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 27 lutego 2020 r.

 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448
> rozporządzenie

Nie rozśmieszaj mnie, chyba wszyscy już dawno się przekonali ile warte są...
W tym wypadku wydaje mi się, że rozporządzenie jest odpowiednią formą aktualizacji stanu prawnego, ale może jakiś karnista by się musiał wypowiedzieć.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Problem jest taki, że jak uda im się zaszprycować mundurowych, to ci nie będą mieć oporów, by przymuszać do szprycowania resztę. I o to w tym chodzi.
Ale o to wcale nie tak łatwo.
Resort oświaty - a zatem wydawałoby się nominalnie przynajmniej oświeceni. Tymczasem w praktyce to "szury", sypiące rządzącym sanitarystom piach w tryby.




W zasadzie to ona ma rację, bo te szczepionki były przecież jak najbardziej eksperymentalne. Zresztą przecież się tym chwalili, że udało się skrócić betatesty, żeby jak najszybciej weszły na rynek, aby ludzi ratować.

Niemniej jednak tak właśnie wyglądają realia w ramach budżetówki. Tam też będą mieli ogromne opory przed przeforsowywaniem przymusu.
 
Do góry Bottom