- Admin
- #1 201
- 6 985
- 15 153
Aby pojechać na strzelnice. Proste.
Mówię o noszeniu. Na strzelnice wystarczy przenoszenie. Ale wciąż nie rozumiem argumentacji za koniecznością posiadania broni - mamy ją mieć, aby ją nosić na strzelnicę?
Aby pojechać na strzelnice. Proste.
Tak jak mamy strój pływacki i chodzimy z nim na basen. Sportowa czy kolekcjonerska to hobby a to hobby możemy realizować na strzelnicy. Lub w domu jak lubimy rozbierać czy czyścić itp. Czego tu nie rozumiesz? Nigdy nie pisałem, że celem posiadania jest tylko i wyłącznie obrona życia. Bo to może się nigdy w życiu nie zdarzyć. Co nie znaczy, żeby jej nie mieć.Mówię o noszeniu. Na strzelnice wystarczy przenoszenie. Ale wciąż nie rozumiem argumentacji za koniecznością posiadania broni - mamy ją mieć, aby ją nosić na strzelnicę?
Nie ma obecnie ( od 2011 roku ) powodu aby każdy dorosły i pełnosprawny Polak uzyskał pozwolenie sportowe i mógł sobie kupić co najmniej 5 szt różnej broni ( krótkiej, długiej, gładkolufowej ). Warunek 21 lat, niekaralność, zapisanie się do klubu strzeleckiego i inne proceduralne. Czyli teoretycznie w każdym polskim domu w każdej polskiej rodzinie mogłaby być na dzień dzisiejszy jedna sztuka broni. Każda żona, dziecko już dawno wiedziałoby co to broń, mogłoby sobie pójść z mężem, ojcem na strzelnicę itd.
Procedura prostsza i łatwiejsza od uzyskania prawa jazdy, koszty podobne. Ile osób ma Polsce prawo jazdy i chce je uzyskać a ile ma pozwolenie sportowe i chce uzyskać?
Niechęć władzy do posiadania broni przez ludzi wynika z konstrukcji UOBiA, przedłużającym się okresie jej nowelizacji - wciąż nie wiadomo co będzie i jak będzie mimo, terminowo powinna już być dawno temu zmieniona. To obszerna tematyka i aby ją znać trzeba się z nią zapoznać ( co wymaga czasu i wysiłku i chęci ) a nie filozofować jak to uczyniłeś powyżej.W ogóle skąd założenie, że władza nie chce żeby ludzie posiadali broń, skoro
Czy jeśli wyrobienie pnb jest ponoć łatwiejsze od wyrobienia prawa jazdy, a nadal jest to objawem tego, że władza nie chce żeby ludzie posiadali broń, to można taką retorykę rozciągnąć również na prawo jazdy i twierdzić, że władza nie chce żeby ludzie jeździli samochodami? Konstrukcja tego argumentu przypomina mi trochę teorię o światowym spisku depopulacyjnym, który pomimo intensywnych oprysków z samolotów i gmerania przy składzie pasty do mycia zębów jakoś nie skutkuje zmniejszeniem tej populacji. Podobnie niechęć władzy do posiadania broni jakoś nie idzie w parze ze zwiększeniem jej liczby w obrocie i złagodzeniem przepisów. Nie uważacie, parafrazując Pana Janusza, że jeśli broń mogłaby coś zmienić to już dawno byłaby zakazana?
(...) W obu przypadkach Policja odbiera broń „za pokwitowaniem”. UBiA statuuje więc prawo posiadacza do wydania stosownego zaświadczenia o dokonaniu czynności odebrania broni. Podobnie jak w przypadku użyczenia, należy żądać w nim wskazania daty i godziny czynności. Zabezpieczy nas to przed odpowiedzialnością za wszelkie zdarzenia z udziałem naszej broni dokonane ewentualnie tego samego dnia.
Policjanci wizytują więc posiadaczy broni z ustnym „nakazem” wydania broni palnej do depozytu.
Czy jednak obowiązek oddać naszą broń każdemu funkcjonariuszowi Policji, który tego ustnie zażąda i zaoferuje pokwitowanie? Brzmi jak absurd, ale – w świetle ostatniego orzecznictwa sądów administracyjnych – odpowiedź na to pytanie powinna być twierdząca. Art 19 posługuje się pojęciem „Policji” jako organu uprawnionego do odebrania nam broni. Nie jest to „właściwy organ Policji”, jak np. przy wydawaniu decyzji po pozwoleniu i cofnięciu pozwolenia.
Osobiście opowiadam się za tym, by odebranie broni na mocy art 19 ust 1 lub 1a) winno odbywać się na mocy decyzji administracyjnej opatrzonej rygorem natychmiastowej wykonalności. Skutki zastosowania regulacji są daleko ingerujące w sferę prawa obywatela. Próba zakwalifikowania tych działań jako czynności materialno-technicznej nie wydaje się prawidłowym rozwiązaniem. Czynności materialno-teczniczne mają inny charakter, co znajduje odzwierciedlenie w prawie procesowym, które daje możliwość uznania ich jedynie za bezskuteczne. A przecież Wyrok sądu administracyjnego o bezskuteczności odebrania nam broni palnej do depozytu nijak nie spowoduje faktycznego zwrotu naszej własności.
Systemowo prawidłowe postępowania powinno wyglądać następująco:
1) wydanie rozstrzygnięcia z uzasadnieniem (decyzja nakazująca oddanie broni do depozytu),
2) egzekucja tego rozstrzygnięcia w trybie przepisów KPA (odebranie broni),
3) zaskarżenie rozstrzygnięcia w toku instancji.
W świetle ostatniego orzecznictwa sądowego, na chwilę obecną jednak są to jedynie postulaty.
Więc trzeba zniszczyć dzisiejszy świat.Broń do dzisiejszego świata nie pasuje.
To samo co myślę o obowiązkowych badaniach psychiatrycznych, rejestracji broni, całej ustawie o broni i amunicji oraz systemie pozwoleń w Polsce w ogóle.Co byś Woku pomyślał o wprowadzeniu do badań na broń obowiązku szczepionki?
Czymże ci WoKu zawinił że znowu przyszedłeś zasrać ten temat?Woku, Mamy covida i zbawcze szczepienia przed nami. Co byś Woku pomyślał o wprowadzeniu do badań na broń obowiązku szczepionki?
No i updatu dzisiejszych posiadaczy o takowe? Doskonała szansa na redukcję posiadaczy. Broń do dzisiejszego świata nie pasuje.
To samo co myślę o obowiązkowych badaniach psychiatrycznych, rejestracji broni, całej ustawie o broni i amunicji oraz systemie pozwoleń w Polsce w ogóle.
Spierdalaj.Czymże ci WoKu zawinił że znowu przyszedłeś zasrać ten temat?
Idź się zastanawiać do odpowiedniego wątku, który już został wcześniej zalinkowany. To nie jest odpowiednie miejsce na rozpoczynanie dyskusji.Udajesz, że nie rozumiesz pytania? Zastanawiam się czy tego nie zrobią prędzej czy później.
Będę się zastanawiał jak wprowadzą. Wyrobienie sobie zdania wcześniej i tak nic mi nie da. Przecież nie zaszyję się w lesie i nie zacznę żyć jak GAZDA żeby mieć ciastko i zjeść ciastko (mieć broń i się nie szczepić).Udajesz, że nie rozumiesz pytania? Zastanawiam się czy tego nie zrobią prędzej czy później. Czy tez się zastanawiasz czy się nie zastanawiasz a będziesz się zastanawiał jak wprowadzą przykładowo.
Będę się zastanawiał jak wprowadzą. Wyrobienie sobie zdania wcześniej i tak nic mi nie da. Przecież nie zaszyję się w lesie i nie zacznę żyć jak GAZDA żeby mieć ciastko i zjeść ciastko (mieć broń i się nie szczepić).