Podziel się zażenowaniem

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
A niech mi ktoś powie dlaczego nowa ustawa w US dot. podsłuchów to "Freedom Act" ?
Co komu przyszło do głowy? "Patriot Act" się już skompromitował wystarczająco?
A nie chodziło o to, że ten nowy Freedom Act jest troszkę bardziej lajtowy niż Patriot Act? I stąd ta wolność w nazwie? Nie siedzę w temacie, ale gdzie taki tok rozumowania spotkałem.
 

muspel

Member
17
114
O, temat, gdzie dzisiaj mogę wylać frustrację.
CHUJ KURWA CHUJ.
Byłam dziś na obronie kolegi z grupy (nauki ścisłe, tam się nie da nic zepsuć w sami-wiecie-jaki sposób) i tak: >nasz główny profesor dał mu w prezencie Piketty'ego
> potem podszedł do nas i zaczął mówić o jakimś pamflecie komunistycznym
Nie mam wykształconej odporności psychicznej (albo jeszcze nie mam, albo to efekt uboczny cycków), więc nie mogłam ukryć faktu, że zaczęłam się dusić i nogi mi się zaczęły tak trząść, że musiałam usiąść. Ludzie zaczęli się mnie pytać, czy wszystko w porządku, a ja nie wytrzymałam i powiedziałam, że nic nie jest w porządku - i że idę stąd, zanim ostatecznie podejmę decyzję o rzuceniu tego doktoratu i ogólnie pojętego środowiska akademickiego. Przeprosiłam i wybiegłam.
Potem ten profesor mnie szukał, żeby sprawdzić, co mi jest, ale ukryłam się za jebutnym kamieniem runicznym Haralda Sinozębego (kopią znaczy). W sumie teraz myślę, że facetowi pewnie by takie zachowanie nie przeszło, ale facet by się pewnie tak nie przejął.
Ja naprawdę mam dość, to co dopiero dzieje się na mniej ścisłych kierunkach na tym uniwersytecie -.- To tyle, dziękuję że istniejecie. Jeśli to przetrwam, to zrobię sobie duże trololo w cytatach w mojej pracy. O, już się nie mogę doczekać.
Poza tym akademia na zachodzie jest taką kurwą, że nie wiem, co ze mną dalej będzie, jeśli nie wykształcę sobie jakiejś tarczy. Myślałam, żeby rzucić ten spierdolony kontynent i jechać do Utah, bo tam znam firmę, która zajmuje się opracowywaniem TANICH REAKTORÓW JĄDROWYCH, KTÓRE PRZY OKAZJI EKSTRAHUJĄ CO2 Z ATMOSFERY.
 

muspel

Member
17
114
Przecież Piketty to jebnięty komuch. Na jakiej to ścisłej uczelni grasują takie profesorskie komuchy, fani Piketty'ego?
Uniwersytet w Utrechcie. FACET JEST Z LUKSEMBURGA. JEGO RODZINA OD SZÓSTEGO WIEKU NE POSIADA TAM DOM. Więc jemu się może w dupie przewracać, nie. Los luksemburskiego robotnika, no japierkurwadole.

Na przerwach kawowych mieliśmy jeszcze Hindusa pokolenie "robię burdel pod ambasadą USA w 1968 i w ogóle Marks <3 <3", też profesora. Jakoś w październiku miałam taką sytuację: jestem skacowana po spotkaniu libów i dyskusjach "minarchizm czy akap", przychodzę późno do roboty i idę się napić kawy (mieliśmy wtedy przerwy kawowe całej grupy). Przychodzę, a tam dyskusja o poborze do wojska i przymusowych pracach społecznych. Hindus szanowny "ale to nie jest przymus, kiedy robi to państwo, bo państwo to my", na co czerwona Greczynka "nie no, lepiej przecież opodatkować bogatych" - pomyślałam sobie "lol, nope, nie dziś" i ogólnie miałam tak szokową różnicę poziomu rigczu, że przez miesiąc w ogóle na te kawy nie przychodziłam. Potem tylko chciałam mu powiedzieć "no gratulacje Kabir, to Ci wszyscy rozstrzelani popełnili samobójstwo, way to go". Nawet nie wiedziałam, że Rothbard użył tego samego argumentu. Ale nie miałam do niego siły i wyobrażałam sobie tylko, że wjeżdżam na tę przerwę kawową na słoniu.

Inna historia ze słynnej kawy, to jest perełka: robi nam ją pewien Hank czerwony Holender. Też-serio-czerwony, podobnie jak Hindus i Greczynka (ta to ma na fejsiku w polubieniach "Red Labor, Red Britain"). Otóż Hank pojechał sobie do hotelu na narty powyzyskiwać pokojówki (gdzieś to w Austrii było). Mieli na jakiejś kolacji szwedzki stół. I jakie były wrażenia Hanka? "Rosjanie są tacy niekulturalni! Jak zobaczyli szwedzki stół, to wzięli sobie całe jedzenie! A ja myślałem, że oni to będą się dzielić, bo mają takie tradycje historyczne!"

DZIĘKUJĘ DOBRANOC.
TO NIE JEST SPRAWIEDLIWE SPOŁECZNIE, ŻEBYM TYLKO JA MIAŁA RAKA, WY TEŻ MIEJCIE.
 
Ostatnia edycja:

Vryheid

New Member
3
4
Uniwersytet w Utrechcie. FACET JEST Z LUKSEMBURGA. JEGO RODZINA OD SZÓSTEGO WIEKU NE POSIADA TAM DOM. Więc jemu się może w dupie przewracać, nie. Los luksemburskiego robotnika, no japierkurwadole.

O, ja też tam studiowałem, ale na innym wydziale niż ten, który zdaje się, że był w Twoim poście nim go zedytowałaś :)

W pewnym sensie mi studiowanie na zachodniej uczelni wyszło jednak na zdrowie, bo to tam zacząłem się interesować myślą wolnościową.

BTW, w UB Binnenstad jest piękna kolekcja dzieł Keynes'a.
Z literatury prawomyślnej jest Road to Serfdom Hayeka.
Gdzieś w magazynie.
Jakaś stara edycja.
Dostępna na zamówienie.

A tak w ogóle, to chciałem się przywitać: forum obserwuję od zeszłego roku, ale zarejestrowałem się dopiero teraz.
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
W sumie to czerwoni opanowali nie tylko akademiki ale i branże rozrywkową w dużej mierze (muzykę, film) - a jest to bardzo "opiniotwórcza" (nienawidzę tego słowa) branża, mająca spory wpływ na świadomość społeczeństwa i jego fundamenty 'etyczne' (o ile motłoch może w ogóle posiadać jakaś etykę, która nie jest kaprysem albo wynikiem zaprogramowania)

Dużo czerwonych jest na forum muzycznym KVR - jednym z większych na świecie (dla kompozytorów, muzyków - ogólnie realizatorów itd)

Ogólnie branża rekreacyjna jest czerwona w dużej mierze i podludzie tworzący ja są naiwni jak małe dzieci i głupi.

Ich wspólną cechą jest też często upodobanie sobie "filozofii" (cudzysłów nie bez powodu) wschodu - buddyzm i te sprawy.

Co chwilę zbierają na tym forum (bezrefleksyjnie) na jakieś murzynki w afryce, kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego, że dokarmianie na dłuższą metę nic nie daję i problem afryki to nie problem braku odpowiedzialności białych za wyżywanie murzynów w dostatecznej ilości - ale systemu jaki tam panuje.

A za każdą korektę w ich toku rozumowania można dostać bana za promowanie faszyzmu i innych totalitarnych ideologii (czytaj libertarianizmu)
 

Crov

Well-Known Member
558
1 557
ło bosz edit: niestety (?), to fejk/troll zdaje sie: http://www.buzzfeed.com/ryanhatesthis/end-fathers-day-and-feminist-troll-accounts

11012592_1598648767050269_6563913771111851288_n.jpg
 
Ostatnia edycja:

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Albo ja czegoś tu nie kumam, albo ...

  • Jan M Fijor
    Grupą, która najbardziej nie chcę podatku katastralnego jest klasa rządząca. To oznacza, ze jest to podatek korzystny raczej dla maluczkich, a nie dla politycznej swoloczy. Podobnie jak JOW-y. gdyby były dla nas złe, już dawno byśmy je mieli. One są złe dla sitwy i dlatego trzeba na nie głosować. pozdr
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Albo ja czegoś tu nie kumam, albo ...
Jan TW "Bereta" Fijor, ma rację jedynie na krótką metę. Na dłuższą metę podatek katastralny zniszczy wszystkich. Co do logiki uzasadnienia JOW-ów, to widać jej brak. Podobieństwa z podatkiem katastralnym nie ma, a każde gówno można uzasadnić w podobny sposób. Na przykład - gdyby kanibalizm był dla nas zły, już dawno byśmy go mieli.

TW "Bereta" to genetyczny komuch. Właśnie wyszło komusze ubeczenie z TW "Berety".
Kumasz? ;)
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Przykro mi Krzysiu, szanujem Twe zdanie ;), ale nie zgadzam się z tak pojmowanym determinizmem genetycznym.

ps: W kwestii katastroficznego podatku nie mają racji zarówno Korwin jak i Fijor. Raz wprowadzony kolejny podatek będzie narzędziem łupienia. Krótko mówiąc, jego stawka będzie rosnąć. Wówczas, żegnajcie stuletnie domy, wielopokoleniowe nieruchomości, a witajcie cohabitackie budy wg NWO i chaty z kontenerów dla ludzkiego bydła.
 

nomad

Active Member
83
351
Wówczas, żegnajcie stuletnie domy, wielopokoleniowe nieruchomości, a witajcie cohabitackie budy wg NWO i chaty z kontenerów dla ludzkiego bydła.
O właśnie. Tego się boję. Dla większości ludzi, zwłaszcza w Polsce, ich jedynym realnym majątkiem jest nieruchomość. Tacy już jesteśmy, że lubimy mieć swoje mieszkanie albo dom. Polska jest na 11. miejscu wśród krajów OECD w rankingu posiadania nieruchomości z wynikiem 83%.
I to jest duży problem.
Po pierwsze z nieruchomościami trudno jest robić takie złodziejskie machloje jak na rynku finansowym. Mieszkania nie da się zcypryzować. Nie da się dodrukować domów tak, żeby po cichu okraść ludzi z ich siły nabywczej tak jak to robi inflacja. Nie da się przymusowo przenieść w ,,bezpieczne, gwarantowane przez państwo aktywa" tak jak to zrobiono z OFE.
Po drugie ludzie mający swój własny dach nad głową są zazwyczaj bardziej pewni siebie, mniej zależni i w związku z tym mniej podatni na naciski. Mają też czego bronić.

wprowadzenie podatku katastralnego w wielkości 5‰ w Niderlandach Hiszpańskich, wywołało powszechne powstanie.

Biorąc pod uwagę to, jak silne i powszechne są w Polsce motywacje witalne to spodziewałbym się dużego wkurwienia u ludu. Atak na własność mieszkania to atak na byt. Na miejscu rządzącej bandy bym nie ryzykował, zwłaszcza przy takich nastrojach jak teraz.


@Vryheid Twój nick nie pochodzi z niderlandzkiego a z afrikaans- z ciekawości- wyjechałeś może do RPA?
 
Ostatnia edycja:

nomad

Active Member
83
351
No tak naprawdę to możemy pogadać jak będziemy mieli precyzyjne definicje języka i dialektu a tych nie ma bo każda jest uznaniowa. Ale ja uznaję, że niderlandzki to język zachodniogermański, dolnofrankoński, którym mówią w Niderlandach a afrikaans nim nie jest tylko pochodzi od jego XVI wiecznej wersji wymieszanej z innymi językami i nieco inaczej wyewoluowanej. Burowie to nie Holendrzy. Żydzi aszkenazyjscy nie mówiili po niemiecku tylko w jidysz pomimo że jidysz na (górno)niemieckim się opiera. A jakbyś wziął w XVI wieku grupę Górali i wysłał ich do Paragwaju to języka którym by dziś mówili nie nazwałbyś polskim.
 
Do góry Bottom