- Admin
- #41
- 4 851
- 12 246
A co mnie to właściwie obchodzi? Mnie interesuje, że mi kasę zabierają.A weźmy taki przypadek - mąż ma własną firmę, zarabia nieźle, odprowadza 2 tysiące podatku. Żona pracuje w urzędzie i zarabia 2 tysiące. Czy żona jest złodziejem, czy jedynie pomaga mężowi odzyskać skradzione pieniądze?
Swoją drogą, z tego co pamiętam jak ktoś podlinkował polskabieda.com to wychodziło, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze publicznym to około 4,4 tysiaka, co daje koszty pracodawcy około 5,3 tysiaka. Teraz sobie policz ilu niewolników trzeba wyjebać podatkami z sektora prywatnego żeby utrzymać jednego urzędasa, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że przeciętne zarobki w prywatnym są niższe niż w publicznym.
Opierałem się na tym:
http://www.polskabieda.com/?opcja=graf&nr=9