Piłka nożna i wszystko, co z nią związane

Wytypuj zwycięzcę EURO 2020:


  • Total voters
    1
  • Poll closed .

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Tymczasem z LFC.pl napływają wiadomości o tym, że Brendan Rodgers został właśnie czarodziejem.

Rodgers otrzymał tytuł – zdjęcia
Brendan Rodgers został wczoraj uhonorowany specjalnym tytułem za wkład w dziedzinie sportu. Uroczystość odbyła się na Uniwersytecie Ulsterskim. Oto zdjęcia z ceremonii.
3501__4280__brendan_rodgers_dsc9001_513X307.jpg


8530__0155__brendan_rodgers_dsc9000_513X307.jpg


6075__7262__brendan_rodgers_dsc8975_513X307.jpg


0020__7749__14540743111_0bfa92850d_o_513X307.jpg


9092__3322__brendan_rodgers_dsc9072_513X307.jpg


5738__0711__brendan_rodgers_dsc9075_513X307.jpg


7205__2319__brendan_rodgers_dsc9080_513X307.jpg


0994__1148__brendan_rodgers_dsc9090_513X307.jpg

date.gif
dzisiaj, 12:11
author.gif
BlaiseLFC
source.gif
liverpoolfc.com

Hogwart i Ministerstwo Magii zaprzeczają tym pogłoskom.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Trochę statystyki jeszcze nikogo nie zabiło...

Matematyka: istnieje większa szansa, że ugryzie cię Luis Suarez niż rekin
polskieradio.pl
28.06.2014
Urugwajski napastnik ugryzł włoskiego zawodnika Giorgia Chielliniego - i zrobił to celowo. Ian Steadman z "New Statesmen" poczuł się zaniepokojony tymi wydarzeniami na Mundialu i postanowił zbadać sprawę od strony statystyki.

Od 2005 roku Suarez zagrał w 441 meczach seniorskich. Zakładając, że w drużynie przeciwnika grało 11 graczy oraz 3 zmienników na mecz, można oszacować, że piłkarz zmierzył się w swojej karierze z ok. 6160 innymi graczami - i każdy z nich mógł zostać ugryziony. Ryzyko wynosi zatem 1 do 2000, bo Suarez gryzł już trzy razy. Ryzyko ugryzienia przez rekina podczas kąpieli w oceanie wynosi tymczasem średnio 1 do 3,7 mln.

Ryzyko bycia pogryzionym przez Luisa Suareza jest też wyższe niż to, że uderzy w nas błyskawica (1 do 10000), lub że nasz samolot się rozbije (1 na 11 milionów). Suarez jest jednak mniej niebezpieczny od Mike'a Tysona, który gryzł w 1 na 50 spotkań bokserskich.

(ew/IFLscience.com)

... jednakże jakoś tak teraz strach wyjść z domu...
 
D

Deleted member 427

Guest
Te dane są miażdżące dla zwolenników piłki nożnej w takiej postaci jak obecnie. Dla mnie jest rzeczą oczywista, że po tym incydencie piłkarze powinni prewencyjnie grać w kagańcach:

Untitled%203.jpg


Jeśli można uratować choć jedno życie...
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
Szumi znowu atakuje!

Mecz Niemcy - Algieria na mundialu został rozstrzygnięty w dogrywce (2:1 dla Niemców). Ale może być jeszcze... kolejna dogrywka. Doradca OPZZ Piotr Szumlewicz wysłał bowiem do krajowej Rady Radiofonii i Telewizji skargę na komentującego to spotkanie Jacka Laskowskiego.

Komentator TVP powiedział na temat Algierii "te cwane zwierzęta z pustyni potrafią napsuć dużo krwi reprezentacji Niemiec". "A to już przejaw dyskryminacji ze względu na rasę" - pisze Szumlewicz.



Szumi nie wie, że drużyny narodowe mają często animilizowane przydomki. Na przykład Brazylijczycy to Kanarki (Canarinhos), Nigeryjczycy Super Orły, a Algierczycy to Lisy Pustyni. No i Szumi znowu się wygłupił.
 
OP
OP
tomislav

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Trwa mecz Argentyny z Belgią. Szpakowi w pewnym momencie chyba zaszkodziło brazylijskie słońce i nagle na boisku miast Messiego pojawił się ... Diego Maradona. Szpaku, idź już chopie na emeryturę czy co tam resort przygotował. Właśnie trzeci raz pomylił Lionela z Diego. LOL!!
I tylko jęk zawodu po prostu ;)

edit: Potem walnął się jeszcze raz :)
 
Ostatnia edycja:

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Odchodząc od tematu mundialu, który mnie po fazie grupowej strasznie zawodzi...
To chciałbym się podzielić tymi meczami, które bardzo lubię.
Widok przegrywających chujów z Katalonii zawsze mnie cieszył.




Po drugim meczu płakałem ze szczęścia.
Nienawidzę Farsy ze szczerego serca.



W zasadzie to lubiłem ich tylko jak grał tam wielki Ronaldo.
Jak grał tam Rivaldo czy jeszcze wcześniej Romario to moja nienawiść do nich była żywa.
Jeszcze trenował ich wtedy jeden z głupszych trenerów i ludzi, którzy mają wielkie mniemanie o sobie i niewiele przy tym wiedzą. Rivaldo już trenował inny Holender, którego nawet lubię.

 

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Ja tam żadnym wielkim fanem piłki nie jestem i ta impreza mnie raczej do niej nie zachęci. Jak oglądałem wczoraj mecz Argentyny z Belgią, to pamiętam jak kiedyś trafiłem na spotkanie Zagłębie-Pogoń. Pod względem dokładności większości podań i dośrodkowań nie widziałem wielkiej różnicy.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Ja jestem strasznie zawiedziony... Po fazie grupowej liczyłem na utrzymanie bardzo dobrego poziomu, a tu wychodzi kicha.
Jak półfinały i finał będą na podobnym poziomie to już mistrzostwa sprzed czterech lat będą lepsze od tego czegoś.
Inna sprawa, że odpadły dobre drużyny.

Dlaczego mundial jest rozczarowaniem?
Bo takie drużyny jak Argentyna, a w szczególności Brazylia(!) są w półfinale i być może będą grały w finale. Świadczy to o słabym poziomie pozostałych drużyn. Jak nikt nie może powstrzymać szczególnie Brazylii? Teraz już chyba odpadną, bo stracili dwóch najważniejszych zawodników... Wszystko zależy od dyspozycji Niemców, którzy też nie zachwycają.
Główną tragedią jest jeden fakt - nie ma drużyny mistrzowskiej. Czy wygra Holandia czy Niemcy czy Brazylia(tfu!) to nadal będzie niesmak.
To nie są drużyny mistrzowskie, żeby powiedzieć wprost - grali super i zasługują. Każda z tych drużyn, jeśli zachwycała to raczej w fazie grupowej.
Oczywiście można tłumaczyć, że słabszy mecz... Ale drużyna mistrzowska nie ma prawa męczyć się z Kostaryką lub Algierią. Zresztą słabsze mecze to oni mają od 1/8 i w ćwierćfinale też coś nie przeszło.
Chociaż Brazylię trzeba pochwalić, bo na tle gówna serwowanego przez nich od początku mistrzostw to mecz z Kolumbią jako tako im wyszedł. Nie zmieni to jednak prostego faktu - nie są mistrzami i nigdy nie będą.
Szkoda, że takie Chile odpadło... Kolumbia grała nierówno, ale gdyby Chile utrzymało poziom to mógłbym ich nazwać mistrzami.
Bo dawali z siebie wszystko i na tle innych zaliczających "wpadki" i "słabe mecze" to wyróżniali się.

No i nie ma bohatera mistrzostw.
Na każdych mistrzostwach i to takich bardzo dobrych powinien być taki i to nawet kilku.
W zasadzie to chyba tylko Messi. Zobaczymy jeszcze jak będzie grał w półfinale, bo w ostatnim też coś cienko.
Było kilku - Sanchez(jebany debil, ale tu grał i nie nurkował zbytnio), ale odpadli i nie liczą się już.
W Holandii to Robben, ale on gra tak zawsze i pod tym względem wielkie brawa za utrzymywanie dobrego poziomu. Nie zmienia to faktu, że raczej bohaterem nie będzie. Chyba, że serio zrobi w chuj dużo roboty i jak dojdą do finału to strzeli gola i będzie rozgrywał zajebiste zawody.
Na MŚ sprzed czterech lat też było z tym dosyć kiepsko na tle innych mistrzostw.
Żeby nie było to kiedyś też zdarzały się średnie mistrzostwa jak we Włoszech, ale wtedy to mieliśmy odkupienie w postaci dwóch wspaniałych mistrzostw. No i byli zawodnicy, a teraz? Ja myślę, że brak błysku u wielu znakomitych zawodników to po pierwsze - zmęczenie sezonem, a po drugie brak chęci do gry w reprezentacji. Czasami też brak zgrania z kolegami z reprezentacji i zjebany trener oraz warunki... Najbardziej istotną rolę odgrywa tu jednak zmęczenie.
Dzisiejszy futbol jest bardziej męczący i widać przekładanie rozgrywek klubowych nad reprezentacje.
I tak mamy zmęczonych piłkarzy oraz rozczarowujących faworytów. Do tego kilka pomyłek sędziów i brak szczęścia dobrych ekip, a doczłapanie się do półfinału zjebanych ekip.

Czujecie to? Gdyby teraz taką Brazylię lub Argentynę dać do MŚ we Francji czy nawet Niemczech? Przecież jakby grali z dawną Brazylię lub nawet jebanym Marokiem to byłby pogrom. A jakby grali na MŚ 2002 z taką Turcją czy Senegalem? Masakra, a nie wspominam tu o "teoretycznie" lepszych ekipach. Holandia też ostry wpierdol... Jedynie dzisiejsze Niemcy miałyby troszeczkę mniejszą masakrę, a pojedynek Kahn vs Neuer byłby emocjonujący.
 

Kacper Rupiński

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla
100
34
Po odpadnięciu Włochów straciłem zainteresowanie mundialem. Włosi to taka drużyna, że albo grają w finale, albo nie wychodzą z grupy. Szkoda Prandelliego, był najlepszą możliwą opcją na swoje stanowisko, nawet mimo powoływania nieroba Balotelliego. Kiedy Immobile odmówił gry dla Juve, to trochę żałowałem, ale gość na mundialu nic nie pokazał, typowy sęp, choć z drugiej strony ponad 20 goli w Serie A nie może być przypadkiem. Ogólnie cała drużyna zagrała kupsko wielkie, jedynie Verratti potwierdził swoją wartość - fajnie, że jest jakiś następca Pirlo. No i Buffon mimo wszystko na plus - ciekawe jak długo jeszcze pogra w reprezentacji zwłaszcza, że następcy są.

Zawsze na drugim miejscu była u mnie Argentyna, głównie za sprawą Crespo, ale teraz są mi kompletnie obojętni. Sabella wolał powołać Palacio zamiast Teveza, także tego...

Liczę na końcowe zwycięstwo Holendrów - pokazali najlepszy futbol, a z Kostaryką mieli po prostu dużego pecha. Niemcy pewnie tradycyjnie na trzecim miejscu, choć przyznam, że kadrowo wyglądają najlepiej i ich zwycięstwo mnie nie zdziwi. Mają kompletny skład, ale nie grają na pełni swoich możliwości.

Główne nagrody w klubowej piłce zgarniają albo Ronaldo, albo Messi, kiedyś rywalizacja toczyła się między większą ilością graczy, ktoś był bohaterem konkretnego sezonu, a w następnym pojawiał się inny z życiową formą. Dzisiejszy monopol Ronaldo i Messiego jest spowodowany kosmicznym poziomem tych zawodników, sam za bardzo ich nie trawię, ale trzeba przyznać, że ich pozycja jest niezagrożona.
 

Caleb

The Chosen
511
271
Szkoda, że takie Chile odpadło... Kolumbia grała nierówno, ale gdyby Chile utrzymało poziom to mógłbym ich nazwać mistrzami.
Bo dawali z siebie wszystko i na tle innych zaliczających "wpadki" i "słabe mecze" to wyróżniali się.
Tak. Ja również zwróciłem uwagę na reprezentację Chile. Zabrakło trochę szczęścia, albo puściły nerwy. Szkoda.
Główne nagrody w klubowej piłce zgarniają albo Ronaldo, albo Messi, kiedyś rywalizacja toczyła się między większą ilością graczy, ktoś był bohaterem konkretnego sezonu, a w następnym pojawiał się inny z życiową formą. Dzisiejszy monopol Ronaldo i Messiego jest spowodowany kosmicznym poziomem tych zawodników, sam za bardzo ich nie trawię, ale trzeba przyznać, że ich pozycja jest niezagrożona.
Zwłaszcza Ronaldo pokazał co potrafi.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 119
Wkurzają mnie trzy sprawy na tym mundialu:
1. Oczywiście: sędziowanie, nawet jeśli nie ma jakichś gigantycznych, znaczących wpadek w fazie pucharowej, to ogólnie poziom jest strasznie niski, błędy są w każdym meczu. Tragedia jeśli sędzia psuje spotkanie, nie musi bezpośrednio wypaczać wyniku, ale taki mecz Brazylia-Kolumbia wyglądałby zupełnie inaczej gdyby jakiś porządny sędzia gwizdał, obecnie można dyskutować kogo bardziej skrzywdził.
2. Spłaszczenie poziomu: kiedyś była grupka mocarzy, którzy pykali jakichś pastuchów np. 8-0 jak Niemcy Arabię w 2002 i spokojnie dochodzili do fazy pucharowej. Teraz sporo kiepskich reprezentacji się spięło, mieli dobrą organizację, powalczyli, zamieszali i nawet poprzechodzili dalej, za to faworyci grają straszną biedę i niektórzy zasłużenie poodpadali.
3. Krzywdząca drabinka. To niby nie jest niczyja wina, bo ciężko, żeby ustalać fazę pucharową na podstawie subiektywnego wrażenia o sile zespołów, ale miałem kilka razy wrażenie, że w meczu grają dwie średniawe drużyny i aż jedna z nich musi przejść dalej(Kostaryka-Grecja, Francja-Nigeria), z drugiej strony bywały mecze dobrych drużyn, które miały pecha w losowaniu (Holandia-Meksyk, Brazylia-Chile i Brazylia-Kolumbia) i ktoś musiał odpaść.

Nie wkurzają mnie natomiast "brzydkie" mecze w fazie pucharowej. Niby fajnie popatrzeć na składną akcję, ale ja od futbolu nie oczekuję piękna, tylko walki. Inna sprawa, że szczególnie zacięte to były na razie tylko mecze Brazylijczyków i Belgia-USA.
 

Kacper Rupiński

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla
100
34
Zwłaszcza Ronaldo pokazał co potrafi.

Przecież napisałem, że chodziło mi o klubową piłkę. A na mundialu Ronaldo oczywiście zawiódł jak i cała Portugalia.

Największy żal chyba rzeczywiście po Chile i Kolumbii. Obydwie ekipy grały ładny futbol i gdyby miały taką drabinkę jak Argentyna to mogłyby się pokusić o mistrza. Szkoda, że wypadł Falcao, nie wiem jak teraz gra w Monaco, ale w Atletico, aż przyjemnie było patrzeć na jego grę.

No i nie zapominajmy o Vidalu - on w ogóle nie powinien grać na tym mundialu, ale gościu jest prawdziwym walczakiem i wyjebał się na kontuzję. Momentami było widać, że nie może dać z siebie wszystkiego, a szkoda bo kiedy jest w formie to zawsze na boisku jest postacią kluczową dla drużyny. Potrafi wypracować przewagę w środku - te odbiory to normalnie majstersztyk. :D
 
OP
OP
tomislav

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
WTF? Kanary miały dostać wpierdol, ale to co się teraz dzieje, wywoła naprawdę fontannę spekulacji. Defensywa Brazylii, takie mam wrażenie, w ogóle nie reaguje na szkopskie ruchy w polu karnym.
 
Do góry Bottom