Petycja do zarządu Nowej Prawicy.

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Nowyświt, jestem pewien, że większość tutaj zgadza się z Tobą co do tego, że trzeba propagować wolność. I są tu tacy co coś tam w tym kierunku robią, robili lub chcą robić. Niestety trzeba mieć na to czas lub pieniądze.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Hitch:
Co do ostatniego to możesz. To że nie pozwalają nie znaczy że się nie da. Musisz dużo kasy tylko zorganizować bo to nie są tanie rzeczy.

Nazwanie agoryzmu, jako metody ewolucyjnej mogło wynikać z mojej niewystarczającej wiedzy o niej. O ile pierwsze dwie fazy, o których powiedziałeś były mi znane, to o trzeciej nie wiedziałem. Myślałem, że agoryzm jest pacyfistyczny. Jednak nadal mam wątpliwości co do rewolucyjności agoryzmu. Bo zakłada on przejście do szarej strefy sporej liczby ludzi, a to może sporo potrwać (co najmniej kilkadziesiąt lat). I co z obroną przed państwem teraz (według agorystów), przecież państwo może ścigać, tych od szarej strefy/czarnego rynku. Chyba, że państwo poczeka na budowę prywatnych agencji obronnych :) .Oczywiście w wolnej chwili doczytam "Manifest nowego libertarianizmu".

Tu właśnie jest rewolucyjność że ludzie popychani ideę przechodzą do szarej strefy szybko. Co do obrony przed państwem to najpierw należy robić agorę po kryjomu żeby nie nie było potrzeby się bronić. Konkin sam działał w szarej strefie z kolegami i zakładał jakieś małe szarorynkowe społeczności. Zbroić się i organizować PAO można w trakcie.
Konkin był przeciwny krwawej rewolucji w nieodpowiednim czasie. Dopiero jak będzie dobrze wykształcony szary rynek, i będzie elegancko zorganizowany (tak żeby była alternatywa dla usług oferowanych prez państwo) a tereny zajmowane przez państwo będą się kurczyć, dopiero wtedy dopuszczał zbrojną walkę.
Tytuł książki Konkina to "Nowy Manifest Libertariański".;)
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
On to środowisko jednak w dużej mierze stworzył, gdyby go nie było to w Polsce byłoby znacznie mniej ludzi prorynkowych. Oczywiście służbom mogło zależeć na wytworzeniu się w Polsce środowiska prorynkowego, ale w takim przypadku trzeba mieć nadzieję, że służby wykreowały to na swoją zgubę:)

Ale ja nie neguję zasług JKM w przekonaniu ludzi do wolnego rynku - poniekąd sam mu tu wiele zawdzięczam. Ale jeśli założyć, że celem jest zagospodarowywanie wolnorynkowców, to wtedy działalność JKM jest w 100% zgodna z celem. Ale to nie oznacza, że jest zgodna z celem przybliżania nas do wolnego rynku metodami politycznymi, czyli z celem deklarowanym. Bo tu skuteczność jest praktycznie zerowa, chyba że przypiszemy JKM czy UPR realizację pewnych wolnorynkowych postulatów przez partie władzy. Ja wiem, że JKM często ten fakt przywołuje, że "oni robią teraz to, co my od lat mówimy", ale nie oznacza to wcale, że potrzebny był onym właśnie JKM - naprawdę mogli na to wpaść sami.

Gada on też takie różne "mądrości" co to mają trafić do prostego chłopa jak wysłanie Polaka na marsa. Piszę "mądrości" w cudzysłowiu, bo mądre to nie ma być, a ma się wydawać, że takie jest właśnie takiemu wyborcy. Dlatego czepianie się go za takie wypowiedzi, to tak jak się czepiać poety, że napisał "księżyc położył się na chmurach" i udowadnianie, że księżyc nie może zrobić czegoś takiego.


Z jednej strony JKM jasno i wyraźnie mówi, że ma w dupie wyborców i nie chce im się przypodobywać, a z drugiej twierdzisz, że jest w tym jakaś przemyślana strategia. Mógł popatrzeć jak to robił choćby świętej pamięci Endrju. No ale Lepper słuchał swoim doradców, a JKM raczej nie. I w jaki sposób odwoływanie się do "prostego luda" co to pedała nie lubi ma przybliżać nas do wolnego rynku? Ten sam lud na wolny rynek i liberalizm reaguje z przerażeniem.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
No dobra, JKM ma kanalizować wolnorynkowców, czyli co? Najpierw ich edukuje od zera, a potem spuszcza do kanału tekstem o inwalidach? Wychodzi na zero. Albo na plus, bo nie każdy da się tak spuścić. Teraz taki spuszczony ma dwie opcje, zrazi się do wolnego rynku, albo poszuka jakiegoś Instytutu Misesa (albo libertarianizmu). Też nie wiadomo czy to dobrze czy źle.
Jedyna szkoda to taka, że zwykły ludź, jeszcze nie wolnorynkowiec, może kojarzyć wolny rynek - Korwin - inwalidzi do gazu - oszołomy. Ale nie wiem czy Korwin aż tak bardzo się z tym wolnym rynkiem kojarzy zwykłemu ludziowi.
A może chodzi o zebranie wolnorynkowców i sabotowanie ich działań? No ale tak czy siak zbiera ich tylko 1-2%.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Idą do niego zamiast do Misesa, czy do nas. Tam przez parę lat łudzą się, że walczą o wolny rynek i wolność, po czym następuje otrzeźwienie. Część, tych słabszych, idzie w stronę pragmatyzmu, czyli na ciemną stronę mocy, czyli do etatyzmu - lądują w różnych PiSach i PO. Część zniechęca się do jakikolwiek działań, zajmując się sobą, odreagowując traumę i myśląc, że wszyscy wolnorynkowcy to pojeby, skoro najbardziej prominentny takowym najwyraźniej jest. Część przechodzi o nas, ale o kilka lat za późno.

Wydaje mi się, że ta środkowa grupa jest najliczniejsza. I ona będzie z dużą dozą nieufności podchodzić do innych, tym razem prawdziwych i normalnych w miarę wolnorynkowców. To jest konkretna strata dla ruchu wolnościowego. Tych pierwszych mi niespecjalnie żal, ale szkoda, bo jednak coś tam dobrego łyknęli. Ci trzeci są u nas, ale spóźnienie i trochę jednak wyjałowieni przez bezsensowne działania.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 181
Z jednej strony JKM jasno i wyraźnie mówi, że ma w dupie wyborców i nie chce im się przypodobywać, a z drugiej twierdzisz, że jest w tym jakaś przemyślana strategia.

Ja jestem o tym w 100% przekonany, że Korwin opracowuje strategie, które realizuje. Często zapewnia, że nie podlizuje się wyborcom, ale to jest taka kokieteria. Z drugiej strony sam przyznaje, że do różnych pism pisze artykuły na różnym poziomie, bo czytelnicy tych pism również reprezentują sobą inne poziomy; przyznaje, że woli podczas kampani wyborczej pewnych tematów nie poruszać(choć wiele kontrowersyjnych porusza); także przyznaje, że woli więcej pisać na dane tematy, bo jest więcej zainteresowania nimi; nie ukrywa zmieniania grup docelowych, do których się zwraca. On jest przekonany, że wolnorynkowcy i tak będą na niego głosować iod jakiegoś czasu postulaty wolnościowe lekceważy. Woli pozyskiwać innych wyborców. Ja bym wolał, żeby skupił się na szeroko rozumianych sprawach wolnościowych, ale przyznać muszę, że ten nurt narodowo-konserwatywno-monarchicznych skandali zapewnia mu zainteresowanie mediów i przez to cały czas funkcjonuje w masowej świadomości.
 

WoKu

Anarchoautystyk
Członek Załogi
244
663
KNP jest libertariański? Od kiedy?
Oczywiście w ostatnich wyborach żadna partia libertariańska nie startowała, ale za trzy lata może się to zmienić ;)
 
OP
OP
N

nowy.świt

Guest
KNP jest libertariański? Od kiedy?

Minarchiści to chyba tez Libertarianie (?)

A Korwin opowiada się za Państwem minimum.

Nowa Prawica - sama nazwa wyklucza libertarianizm.

Buforowe słowa, które dziś nic nie znaczą praktycznie.
Korwin Definiuje Prawice poprzez "chcącemu nie dzieje się krzywda" A inni utożsamiają to z patriotyzmem i socjalizmem...
Znowu Anarchiści uważają się za lewicę .. kiedy to RPP, SLD, PPP - również
to jest bezsensu ...
Ja unikam słów - Lewica i Prawica w Agitacji.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Minarchiści to chyba tez Libertarianie (?)
A Korwin opowiada się za Państwem minimum.
Korwin opowiada się za państwem i narodem, które będzie zwyciężać inne państwa i narody. Zmniejszenie podatków to tylko środek do celu i to tylko tymczasowy.

fragment książki „Nie tylko o Żydach” z 1991r.
„Nie wiem, kiedy dorównalibyśmy tempem rozwoju Korei Płd., a poziomem życia Szwajcarii – ale wiem, że za parę lat, mimo spłaty długów, trzeba by po przejściowej, 2-3 letniej obniżce) zacząć podatki zwiększać – i to wydatnie. Pieniądze trzeba by wydawać na jakiś szlachetny cel – np. eksplorację kosmosu – nie przynoszących krajowi materialnych korzyści. Byłoby to konieczne nie tylko dla zdrowia obywateli (zagrożonych odtłuszczeniem), ile dla odsunięcia groźby zalewu imigracją zarobkową.”
– Janusz Korwin Mikke

Cokeman zapytał Korwina o to na jakimś spotkaniu nie tak dawno i Korwin potwierdził swoje zdanie na ten temat.
 

WoKu

Anarchoautystyk
Członek Załogi
244
663
nowy.świt napisał:
Minarchiści to chyba tez Libertarianie (?)

A Korwin opowiada się za Państwem minimum.
Państwo minimum to nie minarchia (przynajmniej według mojej definicji).
Moim zdaniem:
Minarchia - państwo utrzymywane z dobrowolnych datków
Państwo minimum - państwo z minimalnymi/niskimi, ale obowiązkowymi podatkami
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
Z tego co pamiętam państwo minimum Korwin-Mikkego ma posyłać ludzi w kosmos, żeby się nie otłuścili... Ja nie wierzę w żadną libertariańską minarchię opartą na dobrowolnych podatkach (to po prostu już nie jest państwo), a tym bardziej nie uważam, żeby program koliberałów był libertariański.
 

infamous

New Member
15
0
Powiem tak bo trochę nie rozumiem tego myślenia knp jest jakie jest ale na początku musi zaistnieć pewna forma państwa liberalnego i dopiero można myśleć o państwie libertarian. Jeśli na razie nie ma opcji realnej alternatywy do aktualnych posłów to trzeba trzeba głosować na opcje pośrednie... A lepszy jkm niż Palikot.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Powiem tak bo trochę nie rozumiem tego myślenia knp jest jakie jest ale na początku musi zaistnieć pewna forma państwa liberalnego i dopiero można myśleć o państwie libertarian. Jeśli na razie nie ma opcji realnej alternatywy do aktualnych posłów to trzeba trzeba głosować na opcje pośrednie... A lepszy jkm niż Palikot.

"Trzeba głosować" ponieważ? Wybory to farsa, to takie igrzyska, dla ludu, żeby się nie buntowali. Głosowanie jest nie tylko niemoralne, ale i nieskuteczne. Z matematyką nie wygrasz, a w demokracji liczy się ilość głosów, nie jakość. Libertarianizmu, nie da się wprowadzić pokojowo (jest to tak samo prawdopodobne, jak istnienie inwazja obcych). Polecam poczytać Davida Kinga http://libertarianizm.pl/wolnosciowe_czytanki/panstwo_nasz_wrog/wolnosciowa_partyzantka . Nowy manifest libertariański, też ci nie zaszkodzi. Zrozum, że obecnie nic nie da się zrobić (precyzyjniej skuteczne metody są niebezpieczne, ryzykowne, drogie i nieprzewidywalne), oczywiście można "próbować" coś zmienić pokojowo np. biorąc udział w polityce (wybory/partia), ale te próby wyglądają tak, jak spotkanie pięknej dziewczyny, przywitanie się i czekanie, aż się na człowieka rzuci (bez żadnych działań). Czy takie coś można nazwać próbowaniem?
 
OP
OP
N

nowy.świt

Guest
Wprowadzenie anarchokapitalizmu droga przewrotu jest mało realne - jednak państwa minimum - owszem.
Oczywiście pomoc musi być wojska / niektórych ludzi ze służb specjalnych i innych wpływowych ludzi czujących sentyment do tej ziemi - jednak oni nie zrobią tego za darmo, będą mieli w tym interes, który tkwi w państwie minimum a nie w likwidacji państwa.

I nie łudźmy się że ktoś z zewnątrz przyjdzie i wprowadzi anarchokapitalizm, nie znając rozkładów sił w służbach specjalnych i bez znajomości w wojsku / bez odstrzału ludzi kluczowych i skoordynowanego przejęcia urzędów w kraju siłą. - tutaj inteligencja na nic się nie zda - potrzeba również wiedzy ogromnej.

A jeśli mam wybierać państwo minimum lub bujanie w obłokach to wolę już to 1.

Bo po wprowadzaniu niskich podatków i wolnego rynku i wzrostu poziomu życia - empiryczne argumenty libertariańskie zyskają na sile. + każdy będzie miał broń w domu...
Tak czy siak będziemy w o wiele lepszej sytuacji niż teraz.
I nie zamierzam tupać nóżka jak mała dzidzia, bo mi się państwo minimum też nie podoba.
Bo jest to jakiś start. - A nawet jeśli nie - jest to dobre 30 lat niehamowanego rozwoju, co sprawi że nawet jak socjalizm wróci - nie będzie nas tak uwierał.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Czemu trepy po przewrocie mieliby chcieć państwa mnimum a nie różnych gałęzi gospodarki w swoich rękach? to że Pinochet spytał o zdanie chicago boys nie znaczy że u nas mieliby robić tak samo. Jeśli bliżej przypatrzysz się tego co się działo w Chile zobaczysz że nie było tak fajnie za generała. Do tego może się na przykład okazać że trepy są bardziej pojebani w aspektach obyczajościowych.
I jeszcze wytłumacz mi czemu to co proponujesz jest bujaniem w obłokach w mniejszym stopniu niż anarchokapitalizm bo zdążyłem kolację wpierdolić zastanawiając się nad tym a dalej nie mam zielonego pojęcia. Wiesz o jakichś typach z ABW przychylnych wolnemu rynkowi czy planujesz karierę wojskową i przygotowujesz się do zostania generałem a następnie dokonania przewrotu?
 
Do góry Bottom