Papież Franciszek - ciekawostki, kontrowersje, bzdury

D

Deleted member 4683

Guest
Franciszek n.t. prześladowań chrześcijan na Bliskim Wschodzie: "Wyrażam pragnienie, aby wspólnota międzynarodowa nie patrzyła w milczeniu i bezradnie na tę niedopuszczalną zbrodnię, która stanowi niepokojące odstępstwo od najbardziej elementarnych praw człowieka".

A niedawno twierdził, że "tylko dialog jest drogą rozwiązywania konfliktów".

Czyli o co mu właściwie chodzi, czego on oczekuje od tej wspólnoty międzynarodowej ? Dyskusji z psychopatami ? Może tylko pomocy humanitarnej ? Jakby miał jaja i naprawdę chciał pomóc tym biedakom to by ogłosił krucjatę i rozjebalibyśmy tych szmaciarzy w trzy tygodnie.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Czyli o co mu właściwie chodzi, czego on oczekuje od tej wspólnoty międzynarodowej ?
Pewnie tego samego, co mainstreamowe media w sprawie Rosji i Ukrainy, czyli nie wiadomo jakie jest według nich dobre rozwiązanie, wiemy tylko które są złe, lub niewystarczające: bezczynność zła, pomoc humanitarna czy dostawy sprzętu to za mało, ale pojechanie i wpierdolenie Putinowi to przecież wojna, a one dawno wyszły z mody, więc też źle.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Mnie rozpierdala, że hurtowa odjebka to dla papieża "niepokojące odstępstwo od najbardziej elementarnych praw człowieka".
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
jakie odstępstwo? to chrześcijanie nie mogą tak se iść do jahwe za sprawą konkurencyjnego gangu od jahwe?
sytuacja win/win go niepokoi?
a w sumie co ja tu oczekuje logiki od sługusa jahwowego najwyższego szczebla...

miałem już nie pisać o jahwe ale mnie kura ciągle prowokujecie sami...
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Na razie Franciszek musi się odnieść do "otwartego listu" stalinowskiego warchlaka i jakiegoś poety-urzędasa, w kwestii postępowego ekumenika, męczennika kościoła, ikony wszystkich rodzimych lewackich spierdolin ks. Lemańskiego.
http://www.pch24.pl/michnik-pisze-d...opary-absurdu-w-wielkim-tygodniu,34997,i.html
I to jest ważne.
A to czy w Azji Bliższej upierdolą sto tysięcy chrześcijańskich łbów więcej, czy mniej, nie ma dziś znaczenia.
 

Racibor

Well-Known Member
408
2 160
Papież Franciszek jak zwykle lewaczy:

Papież ostro: Nierówność płac kobiet i mężczyzn to skandal. Wytyka też szowinizm

Papież Franciszek nazwał skandalem sytuację, kiedy kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni. Tym oświadczeniem papież dołączył do wielu innych przywódców i gwiazd zabiegających o wyrównanie luki płacowej między kobietami i mężczyznami.

Zwracając się do ponad 20 tysięcy osób papież podkreślił w katechezie, że chrześcijanie powinni popierać prawo kobiet do równego z mężczyznami wynagrodzenia za pracę.

-Dlaczego za coś oczywistego uważa się to, że kobiety powinny zarabiać mniej od mężczyzn? - zapytał. - Ta nierówność to po prostu skandal - oświadczył.

"Nie można obarczać kobiet winą za wszystko"

Franciszek wyraził opinię, że trudności z utrzymaniem stabilnego małżeństwa mają nie tylko charakter ekonomiczny. - Wielu uważa, że kryzys małżeństwa został spowodowany przez emancypację kobiet, ale i to należy odrzucić, bo to jest niesprawiedliwość, forma męskiego szowinizmu, próba dominacji nad kobietą - wskazał papież.

Takie myślenie Franciszek uznał wręcz za kompromitację i zauważył, że to jest jak powtarzanie za biblijnym Adamem, który winą obarczył Ewę mówiąc: "To ona dała mi jabłko". - Wina jest zawsze kobiety, biedna kobieta, musimy bronić kobiet - powiedział papież.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Przy tym papieżu wkrótce nię będzie co zbierać po tej religii. Jeśli kiedyś ma powstać wolnościowy Okcydent, to musi oprzeć się na nowej wierze, w której niemożliwe jest wtórować bandzie rozhisteryzowanych barbarzyńców. Tylko tak dalej, Franciszku!
 
Napisano 02.08.2007 - 22:39

Poniższy artykuł powstał w roku 1999, za życia papieża Jana Pawła II



PAPIEŻ SZERZY AIDS



Dowody zebrane przeciwko papieżowi Piusowi XII są nieodparte. Człowiek, który mienił się przyjacielem prześladowanych, bezsprzecznie okazał się aktywnym współpracownikiem nazistów. John Cornwall, katolicki historyk, który chciał oczyścić jego imię, badając watykańskie archiwa, odkrył tam dowody, że papież pomagał Hitlerowi w zwalczaniu antyfaszystowskiej opozycji w kościele niemieckim. To papież doprowadził do faktycznej likwidacji Katolickiej Partii Centrum (jednej z głównych przeszkód na drodze Hitlera do uzyskania pełni władzy), zachęcał księży do weryfikacji rzekomych żydowskich nawróceń i przekonał katolickiego premiera do zawarcia koalicji z faszystami. W odpowiedzi na te rewelacje Watykan, tak jakby chciał udowodnić, że znajduje się na innej planecie, ogłosił, że w dalszym ciągu będzie realizował plan zaliczenia Piusa XII w poczet świętych.

Jednak bez względu na to, jaką odpowiedzialność Pius XII ponosi za Holokaust, nie jest on winny śmierci tylu ludzi, co człowiek, który zajął jego miejsce na papieskim tronie. Jan Paweł II, Ojciec Święty, przedstawiciel Boga na ziemi, jedyny człowiek oficjalnie uznany za nieomylnego jest masowym mordercą.

Każdego roku papież przyczynia się do śmierci dziesiątków, a może setek tysięcy ludzi, zakazując katolikom używania prezerwatyw. Podczas gdy miotane przez niego groźby są przez większość wiernych w pierwszym świecie uważane za kompletny nonsens i ignorowane, w krajach, w których w praktyce nie ma dostępu do alternatywnych źródeł informacji, gdzie kobiety korzystają z niewielu praw, każde papieskie potępienie stosowania środków antykoncepcyjnych skazuje tysiące ludzi na chorobę i śmierć.

Nie ma wątpliwości, papieżowi leży na sercu los chorych na AIDS. We Włoszech publicznie obejmował cierpiących na tę śmiertelną chorobę ludzi, a w San Francisco ucałował zarażone wirusem HIV dziecko. Chorych wezwał, by “poczuli, iż Jezus jest u ich boku i nie upadali na duchu”. Ich nadzieja ma być świadectwem życiodajnej siły krzyża. Na nieszczęście milionów ludzi, jak dotąd, papież wykorzystuje tę siłę, by nieść śmierć.

Uczenie ludzi bezpiecznych form współżycia seksualnego to zdaniem Watykanu “niebezpieczna i niemoralna polityka, prowadzona w oparciu o błędną teorię, w myśl której kondom może skutecznie zabezpieczać przez zarażeniem się AIDS”. Wychowanie seksualne, zwłaszcza w odniesieniu do epidemii AIDS, jest zdaniem kościoła ciężkim nadużyciem. W roku 1995, gdy jeden z francuskich biskupów wezwał nosicieli śmiertelnego wirusa, by używali prezerwatyw, papież bezzwłocznie usunął go z zajmowanego stanowiska. We wrześniu 1999 roku Watykan wykorzystał swój szczególny status w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ do zablokowania po raz kolejny programów planowania rodziny i zapobiegania AIDS.

W Afryce żyje około 122 milionów katolików. We wszystkich krajach, które odwiedza, papież tłumaczy wiernym, że jedyną akceptowalną formą planowania rodziny jest ścisłe przestrzeganie abstynencji seksualnej. Nigeryjczykom powiedział, że wyzyskiwanie ludzi ubogich i niewykształconych stanowi przestępstwo przeciwko “boskiemu dziełu”. Tymczasem sam wykorzystuje ludzką biedę i niewiedzę, by tym skuteczniej przekonywać do rezygnacji ze stosowania prezerwatyw.

Wielu afrykańskich biskupów zdaje sobie sprawę z tego, że stanowisko papieża jest absurdalne, i prywatnie, bez zbędnego rozgłosu, stara się zmniejszyć jego wpływ na postępowanie kobiet i mężczyzn w swoich krajach. Jednocześnie jednak biskupi ci doskonale rozumieją, że w odróżnieniu od hierarchów w wielu bogatszych krajach, są całkowicie uzależnieni od watykańskich dotacji. Wiedzą dobrze, że oni sami i ich kościoły będą mogły przetrwać tylko pod warunkiem, że będą dokładnie wykonywać papieskie polecenia. Tak więc w Zambii, Malawi, Kenii, Tanzanii i Ugandzie - w krajach, w których odnotowuje się największą w świecie liczbę zachorowań na AIDS, biskupi zakazują wiernym stosowania prezerwatyw. Najgorętsi zwolennicy papieża posuwali się wręcz do sugestii, że kondomy sprzyjają zarażeniu się AIDS, selektywnie przepuszczając wirusa przez mikrootwory w lateksowej powłoce.

Każda publiczna wypowiedź biskupów cofa nas w czasie o kilka lat, niwecząc skutki wielu lat edukacji społecznej na temat AIDS i sposobów zapobiegania zarażeniu. Mężczyźni szukający wymówek dla swoich niebezpiecznych praktyk seksualnych chętnie powołują się na kościelne nauczanie. Ludzie, którzy używają kondomów, oficjalnie temu zaprzeczają, przez co wiedza o bezpiecznym seksie szerzy się wolniej niż epidemia.

Stanowisko obecnego papieża nie tylko wyraża fundamentalistyczną interpretację bożych praw. Jan Paweł II, tak jak Pius XII, domaga się prawa do totalnej kontroli politycznej. Pius XII i Jan Paweł II, autokratyczni i zacofani, krzewią religijną mitologię, która zamyka im oczy na ludzkie sprawy i cierpienia.

Autor: George Monbiot
Tytuł oryginału: “Jan Paweł II jest odpowiedzialny za śmierć tysięcy ludzi”
Źródło oryginalne: “The Guardian”, 7 października 1999
Źródło polskie: C.I.A.

http://wolnemedia.go.pl/

PS.To przykre ale trudno się z tym tekstem nie zgodzić.


http://www.paranormalne.pl/topic/10485-jan-pawe-ii-winny-mierci-wielu-ludzi/
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 251
A to niby czemu? Czyżby nasz Janusz Pawulon wysyłał tam zastępy gwardii szwajcarskiej w celu konfiskaty gumek albo aby karać chłostą ich nabywców? Nie? Więc nic się nie stało. Ot jedni czarni debile posłuchali innych czarnych debili (choć może bardziej cwaniaków) i ich AIDS odjebało. Sorry, tak działa dobór naturalny.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Prezydent Kuby dziękuje papieżowi
INFO: Kubański prezydent pochwalił JŚw. Franciszka za pośrednictwo w przywróceniu stosunków dyplomatycznych między Kubą i USA.
JE Rudolf Castro pochwalił mądrość papieża i fakt, że Kościół katolicki utrzymuje więzi z Hawaną od rewolucji w 1959 r.

To właśnie jest przykład jak papieżak wspiera komuchów i innych zasrańców. Ja pamiętam jak Reagan nałożył embargo na Polskę za wprowadzenie Stanu Wojennego. I wiecie co? Wszyscy się cieszyli, że władza, czyli rządzące skurwysyny, dostała po ryju. Wróg mojego wroga nie musi być moim przyjacielem, ale jest naturalnym sojusznikiem. Co więcej, władza obłożona embargiem, traci swą wewnętrzną moc propagandową. W Polsce embargo wprowadzone przez Reagana, podtrzymywało powszechną nienawiść do rządzących skurwysynów. Tak, dla ludzi mieszkających w Polsce, embargo było błogosławieństwem i nadzieją. Widok bezsilnego przedstawiciela kasty rządzącego reżimu, jest najlepszym lekarstwem dla duszy, jest znacznie lepszym niż wyborny alkohol, dragi, czy stadko ślicznych kurewek. Kurwy rządzące na Kubie, były znacznie gorsze od polskich rządów w Stanie Wojennym. A tu wchodzi papieżak i legitymizuje rządy tych jebanych skurwieli, którzy powinni wisieć na latarniach. Bo tak to wygląda z punktu widzenia Kubańczyka, który nie jest beneficjentem kubańskiego reżimu.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 579
15 476
Utrzymaniu władzy komunistów nic tak nie zagraża, jak rozszczelnienie granic i handel międzynarodowy.
 

Racibor

Well-Known Member
408
2 160
Papież ma w czwartek ogłosić swoją ekologiczno-lewacką encyklikę, wysmażył aż 190 stron. Tekst już wyciekł do netu:

Burza wokół wycieku tekstu nowej encykliki Franciszka. "Antypolski dokument", "atak na papieża"

Włoska prasa przytacza fragmenty ekologicznej encykliki papieża Franciszka "Pochwalony bądź", którą tygodnik "L'Espresso" zamieścił w całości na stronie internetowej. Watykan jest oburzony, bo oficjalna publikacja dokumentu miała nastąpić w czwartek.

W papieskiej encyklice napisano m.in., że technologia oparta na "bardzo zanieczyszczających" wydobywanych surowcach, takich jak węgiel i ropa, powinna zostać "stopniowo i bez zwłoki zastąpiona" przez źródła energii odnawialnej. Watykan, starając się umniejszyć znaczenie złamania embarga na tekst, oświadczył, że do mediów przedostał się jedynie projekt dokumentu.

Wśród watykanistów pojawiły się opinie, że za przedwczesnym ujawnieniem encykliki stoją konserwatywne kręgi przeciwników Franciszka z Kurii Rzymskiej, którzy w ten sposób chcieli osłabić przekaz papieskiego tekstu. Encyklika liczy ponad 190 stron i 246 paragrafów, a poświęcona jest, jak głosi podtytuł, "trosce o wspólny dom", jakim jest Ziemia.

Papież: Człowiek nie jest panem natury

W tekście papież apeluje m.in. o powszechne "ekologiczne nawrócenie" oraz o "wysłuchanie krzyku Ziemi i ubogich"; potępia różne przejawy "planetarnych niesprawiedliwości". Franciszek przestrzega też przed groźbą samounicestwienia. "Nie jesteśmy Bogiem. Ziemia była przed nami i została nam dana" - te słowa papieża wypunktowuje "Corriere della Sera". Jak zauważa dziennik, Franciszek podkreśla, że człowiek nie jest panem natury, a ta nie jest bezrozumną materią do jego dyspozycji.

Papież kładzie też nacisk na kruchość naszej planety i biednych, którzy na niej żyją, oraz olbrzymie nierówności w dziedzinie podejścia do środowiska naturalnego i życia społecznego. Duchowny pisze, że "zagraniczne zadłużenie biednych państw przekształciło się w narzędzie kontroli nad nimi". Tymczasem, zaznacza, zamiast rozwiązać problemy biednych, proponuje się obniżenie wskaźnika urodzeń.

Franciszek potępia "obsesyjny konsumpcjonizm"

Papież wymienia też największe i najbardziej niepokojące przejawy kryzysu ekologicznego, takie jak globalne ocieplenie, zmiany klimatyczne, zatrucie środowiska, podniesienie stanu mórz, niesprawiedliwa dystrybucja żywności, brak dostępu wszystkich do wody, rabunkowe wydobycie zasobów. Franciszek potępia "obsesyjny konsumpcjonizm" jako rezultat globalizacji oraz "beztroski brak odpowiedzialności", klimat ocenia zaś jako "dobro wspólne". Jak wskazuje, jest nim także całe środowisko naturalne; papież ostrzega, że następnym pokoleniom obecne mogą pozostawić jedynie "ruiny, pustynie i brud".

"Wiemy, że technologia oparta na wydobywanych surowcach, bardzo zanieczyszczających, zwłaszcza węglu, ale także ropie i w mniejszym stopniu gazie, musi zostać zastąpiona stopniowo i bez zwłoki" - pisze.

Złamanie embarga to "atak na papieża"?

"Siły ekonomiczne wciąż usprawiedliwiają aktualny system światowy, w którym przeważają spekulacja i dążenie do dochodu, lekceważące każdy kontekst i skutki dla godności ludzkiej i środowiska" - stwierdza Franciszek. Jego zdaniem "do przewidzenia jest, że w obliczu wyczerpania niektórych zasobów naturalnych powstaje nowy scenariusz sprzyjający nowym wojnom". "Kieruję pilny apel o odnowienie dialogu o sposobie, w jaki budujemy przyszłość planety" - podkreśla papież.

Publikacja encykliki na trzy dni przed jej ogłoszeniem to wielka zagadka - przyznaje portal Vatican Insider. Medium stawia tezę, że stoją za nią konserwatywne kręgi w Watykanie, których celem jest nie tylko osłabienie przesłania Franciszka, pełnego słów krytyki pod adresem polityki w kwestii ochrony środowiska w najbardziej rozwiniętych gospodarczo krajach, ale także - szerzej - "atak na osobę papieża" i jego starania o odnowę Kościoła.

To prewencyjny atak na dokument już uważany za historyczny - podkreśla portal dziennika "La Stampa". Włoskie media zauważają też, że watykanista tygodnika "L'Espresso", który ujawnił tekst, uchodzi za sympatyka konserwatywnych kręgów w Kościele.

"Rz": W Watykanie encyklikę nazywa się "antypolską"

Włoskie gazety, które publikują fragmenty tekstu, piszą także o irytacji Watykanu z powodu złamania embarga przez tygodnik. Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi mówi o naruszeniu zasad i przypomina, że embargo na tekst obowiązuje do południa w czwartek. Zastrzega zarazem, że to, co opublikowano, to jedynie "projekt".

Wcześniej "Rzeczpospolita" podała, że w Watykanie nową encyklikę papieża już określa się mianem "antypolskiej". Dokument uznaje się bowiem za "antywęglowy", a, jak przypomina gazeta, Polska jest w pierwszej "20" państw i w ścisłej czołówce krajów UE, które emitują najwięcej CO2.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
No, ładna gównoburza...

Wyciekł tekst encykliki papieża. Jest afera
1 godz. 42 minuty temu
Włoska prasa przytacza we wtorek fragmenty ekologicznej encykliki papieża Franciszka "Pochwalony bądź", którą dzień wcześniej zamieścił w całości na stronie internetowej tygodnik "L’Espresso", przed oficjalną publikacją w czwartek. Watykan jest oburzony.

Papież w encyklice pisze m.in., że technologia oparta na takich "bardzo zanieczyszczających" wydobywanych surowcach, jak węgiel i ropa, powinna zostać "stopniowo i bez zwłoki zastąpiona" przez źródła energii odnawialnej.

Watykan, starając się umniejszyć znaczenie złamania embarga na tekst, oświadczył, że do mediów przedostał się jedynie projekt dokumentu.

Wśród watykanistów pojawiły się opinie, że za przedwczesnym ujawnieniem encykliki stoją konserwatywne kręgi przeciwników Franciszka z Kurii Rzymskiej, którzy w ten sposób chcieli osłabić przekaz papieskiego tekstu.

Liczy on ponad 190 stron i 246 paragrafów, a poświęcony jest, jak głosi podtytuł, "trosce o wspólny dom", jakim jest Ziemia.

Papież apeluje w nim o powszechne "ekologiczne nawrócenie" oraz o "wysłuchanie krzyku Ziemi i ubogich"; potępia różne przejawy "planetarnych niesprawiedliwości". Przestrzega też przed groźbą samounicestwienia.

"Nie jesteśmy Bogiem. Ziemia była przed nami i została nam dana" - te słowa Franciszka wypunktowuje "Corriere della Sera".

Jak zauważa dziennik, Franciszek podkreśla, że człowiek nie jest panem natury, a ta nie jest bezrozumną materią do jego dyspozycji. Kładzie też nacisk na kruchość naszej planety i biednych, którzy na niej żyją, oraz olbrzymie nierówności w dziedzinie podejścia do środowiska naturalnego i życia społecznego.

Pisze, że "zagraniczne zadłużenie biednych państw przekształciło się w narzędzie kontroli nad nimi". Tymczasem, zaznacza, zamiast rozwiązać problemy biednych, proponuje się obniżenie wskaźnika urodzeń.

Papież wymienia też największe i najbardziej niepokojące przejawy kryzysu ekologicznego, takie jak globalne ocieplenie, zmiany klimatyczne, zatrucie środowiska, podniesienie stanu mórz, niesprawiedliwa dystrybucja żywności, brak dostępu wszystkich do wody, rabunkowe wydobycie zasobów.

Potępia "obsesyjny konsumpcjonizm" jako rezultat globalizacji oraz "beztroski brak odpowiedzialności".

Klimat ocenia zaś jako "dobro wspólne". Jest nim także, wskazuje, całe środowisko naturalne. Ostrzega, że następnym pokoleniom obecne mogą pozostawić jedynie "ruiny, pustynie i brud".

"Wiemy, że technologia oparta na wydobywanych surowcach, bardzo zanieczyszczających, zwłaszcza węglu, ale także ropie i w mniejszym stopniu gazie, musi zostać zastąpiona stopniowo i bez zwłoki" - pisze.

"Siły ekonomiczne wciąż usprawiedliwiają aktualny system światowy, w którym przeważają spekulacja i dążenie do dochodu, lekceważące każdy kontekst i skutki dla godności ludzkiej i środowiska" - stwierdza Franciszek. Jego zdaniem "do przewidzenia jest, że w obliczu wyczerpania niektórych zasobów naturalnych, powstaje nowy scenariusz sprzyjający nowym wojnom".

"Kieruję pilny apel o odnowienie dialogu o sposobie, w jaki budujemy przyszłość planety" - dodaje papież.

Publikacja encykliki na trzy dni przed jej ogłoszeniem to wielka zagadka - przyznaje portal Vatican Insider. Stawia tezę, że stoją za nią konserwatywne kręgi w Watykanie, których celem jest nie tylko osłabienie przesłania Franciszka, pełnego słów krytyki pod adresem polityki w kwestii ochrony środowiska w najbardziej rozwiniętych gospodarczo krajach, ale także - szerzej - "atak na osobę papieża" i jego starania o odnowę Kościoła.

To prewencyjny atak na dokument już uważany za historyczny - podkreśla portal dziennika "La Stampa".

Zauważa się, że watykanista tygodnika "L'Espresso", który ujawnił tekst, uchodzi za sympatyka konserwatywnych kręgów w Kościele.

Włoskie gazety, które publikują fragmenty tekstu, piszą też o irytacji Watykanu z powodu złamania embarga przez tygodnik.

Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi mówi o naruszeniu zasad i przypomina, że embargo na tekst obowiązuje do południa w czwartek. Zastrzega zarazem, że to, co opublikowano, to jedynie "projekt".

Z Rzymu Sylwia Wysocka

W sumie mamy tu do czynienia z niczym innym jak tylko sprzężeniem zwrotnym. Chrześcijańska cywilizacja wygenerowała popłuczyny w postaci lewactwa i teraz te popłuczyny zajmują centralne miejsce i zastępują chrześcijaństwo jako takie. Prawoczłowieczyzmy, ekologizmy, potępienie działań zyskotwórczych - w to wszystko idzie Kościół, robiąc sobie update, asymilując dorobek wypracowany przez doktryny sobie pochodne. Niezły syf - przejście od Bóg jest miłością do Będziesz budował wiatraki na chwałę swego Pana wydawałoby się całkowicie absurdalne a jednak jest zupełnie zrozumiałe.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
Krzysio, zdaje mi się że jest tak ze względu na naturę katolicyzmu- katolicyzm jest popierany przez słabych więc im więcej słabych, biednych, dla których jedyną nadzieją jest "życie wieczne w niebie" tym lepiej dla papieża biznesmena który kreuje popyt na swój towar przez popieranie zamordyzmów.
 

Tomasz Panczewski

Well-Known Member
699
3 849
Papież: Człowiek nie jest panem natury
To koniec chrześcijaństwa, proszę się rozejść. Wybaczcie, ale teraz już nikt mi nie wmówi, że popieranie zinstytucjonalizowanej religii nie kłóci się z libertarianizmem, gdy mamy przykład jak przywódca jednej z takich religii jest w stanie wejść nawet w oficjalny sojusz z komunistami z Chujni Gejropejskiej i działać ku zniewoleniu obywateli by zachować jak najwięcej swoich wpływów.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Nie myl scenarzysty ze scenariuszem. Religia w znacznej mierze zależy od funkcjonariuszy religii, którzy ją przecież układają i reinterpretują.

Jak dla mnie to wszystko idzie w dobrym kierunku, bo zrzucane są maski. Papież Franciszek oczyszczając swoją religię z bardziej sensownych, racjonalnych ornamentów, czyści nam ładnie przedpole i wkrótce chrześcijanami (tak jak w starożytnym Rzymie) będą już tylko niewolnicy - w naszej epoce: umysłowi niewolnicy - ludzie z ośrodkiem kontroli znajdującym się gdzieś w okolicy Mgławicy Oriona, ale na pewno nie upatrujący w sobie inicjatorów własnej emancypacji, nie będący głównymi bohaterami swego życia.

Nie powinno nas to dziwić - chrześcijaństwo przecież od swojego początku zawsze było religią: bezradnych, ofiar i miernot oczekujących wybawienia przez Mesjasza, który odwali całą robotę za nich. Zapewne to jest jeszcze częściowo dziedzictwo judaizmu - oni wszak mieli Mojżesza, ale chrześcijanie wydają się być jeszcze bardziej wykastrowani przez nauki Jezusa. W tym sensie ironią losu jest, że Zachód odniósł sukces - a w pewnym okresie nawet dominował nad resztą świata - tyle tylko, że zrobił to raczej pomimo tych nauk a nie dzięki nim. Religia powinna być społecznym katalizatorem twórczych wysiłków, a nie ich inhibitorem. Niestety, chrześcijaństwo nigdy nie miało zadatków do pełnienia wymaganej roli. Dlaczego?

Apokaliptyczna z charakteru religia, postponująca świat doczesny, umniejszająca jego znaczenie, podkreślająca jego nietrwałość, tymczasowość i bezwartościowość raczej kiepsko nadaje się na fundament cywilizacji, której większość wysiłków ukierunkowana jest na ogół na cele o charakterze materialnym i stara się tę nietrwałość i tymczasowość przezwyciężać. To stanowi główny problem w konstrukcji chrześcijaństwa: nie znalazło ono innego sposobu na dowartościowanie porządku nadprzyrodzonego, niż przez odebranie znaczenia porządkowi przyrodzonemu. Skoro ostatni będą pierwszymi, to po co w ogóle coś tutaj ze sobą robić?

Zdrowo wyważona religia powinna oczywiście w nadprzyrodzonym szukać źródła jak i ostatecznego celu każdej egzystencji, ale angażując twórczo masy w losy tego świata i uzależniając częściowo przyszłe powodzenie od powodzenia doczesnego. Inaczej zdemoralizuje ludzi, urabiając ich do obecnej konsystencji.
 

Tomasz Panczewski

Well-Known Member
699
3 849
Ale nie myl funkcjonariusza religii od samej religii. Serio, to jest różnica.
Jeśli chodzi ci o zdanie "chrześcijaństwo umarło" to był to tylko zabieg stylistyczny. A jeśli odniosłeś się też do reszty mojej wypowiedzi, to: papież nie jest zwykłym funkcjonariuszem, a właścicielem tego Kościoła. Wszystko co postanowi jest oficjalne i wierni mają obowiązek się do tego stosować. To tak jakby mówić "nie myl właściciela państwa z państwem".
Zaznaczam, że cały czas piszę o zinstytucjonalizowanej religii, nie o ludziach prywatnie mających określony system wierzeń ale których nie obchodzi zbytnio co mówi jakiś hierarcha.
 
Do góry Bottom