Pestek
Well-Known Member
- 688
- 1 876
Natrafiłem na dobry film Lew'a Rockwell'a. Sprawa otwartych granic. Nie znalazłem osobnego tematu, więc zakładam(jeśli jest, to przepraszam i proszę o przeniesienie). Można na temat spojrzeć w kontekście obecnej imigracji w USA, bądź Europie.
Jego argumenty(polecam obejrzeć cały materiał - 17 min).
W całkowicie libertariańskim społeczeństwie sprawy by nie było, bo każdy skrawek ziemi byłby prywatny. W przypadku państw, odrzuca dwie pozycje. Że publiczna ziemia należy do rządu, albo że jest niczyja. Nie należy do rządu, bo rząd bezprawnie ją przejął, nie robi z nią nic, po prostu mówi, że jego, i popiera to siłą policji i wojska. Nie jest też niczyja, bo ludzie płacili w podatkach pod przymusem, więc ziemia jest ludzi płacących podatki. Tak, jak ukradziony rower nie należy do złodzieja, i nie jest niczyj, nawet jeśli w danym momencie nie jest używany przez prawego właściciela, dalej do niego należy, bo za niego zapłacił pieniędzmi, na które zapracował.
Przykład Szwajcarii, które nie ma całkowicie otwartych granic. Społeczność zawsze decyduje, czy ktoś może się osiedlić. A przedsiębiorca jest odpowiedzialny za pracownika którego by sprowadził, więc dba o to, żeby nie był on ciężarem dla niego czy społeczności. W przypadku gdyby państwo zmusiło ludzi do przyjęcia imigrantów, to w krótkim czasie nie byłoby już Szwajcarii którą znamy.
Imigranci którzy przyjeżdżają za "przyzwoleniem" państwa, korzystają z publicznych dróg, publicznych parków, budynków, opieki zdrowotnej, dofinansowań itd. Zaproszeni przez przedsiębiorców nie dostają automatycznie pełnych praw, bo nie płacą oni pełnych kosztów ich utrzymania w przypadku porażki, czy nie płacą za usługi które są już dostępne dzięki przeszłym podatkom. Nie biorą za nich pełnej odpowiedzialności. Dlatego w przypadku kiedy istnieje przymusowy aparat państwa, otwarte granice są rodzajem przymusowych zmian demograficznych, które w wolnym społeczeństwie nie miałyby miejsca. Państwo decyduje, kto przyjeżdża, kto zostaje, na jakich warunkach itd.
Jest to dofinansowywana imigracja. Politycznie spowodowany multikulturalizm, który nie działa w praktyce. Multikulturalizm powoduje konflikty między różnym kulturami, zmniejsza poziom zaufania wśród ludzi, zwiększa poziom przestępstw. Nie wszyscy którzy przyjeżdżają są źli i szkodliwi, ale takie są tendencje i doświadczenia z przeszłych masowych imigracji.
Argumenty dobre. Cą sądzicie?
Plus z innego punktu widzenia. Materiał Stevena Fransena - Mit otwartych granic(16 min):
Jego argumenty(polecam obejrzeć cały materiał - 17 min).
W całkowicie libertariańskim społeczeństwie sprawy by nie było, bo każdy skrawek ziemi byłby prywatny. W przypadku państw, odrzuca dwie pozycje. Że publiczna ziemia należy do rządu, albo że jest niczyja. Nie należy do rządu, bo rząd bezprawnie ją przejął, nie robi z nią nic, po prostu mówi, że jego, i popiera to siłą policji i wojska. Nie jest też niczyja, bo ludzie płacili w podatkach pod przymusem, więc ziemia jest ludzi płacących podatki. Tak, jak ukradziony rower nie należy do złodzieja, i nie jest niczyj, nawet jeśli w danym momencie nie jest używany przez prawego właściciela, dalej do niego należy, bo za niego zapłacił pieniędzmi, na które zapracował.
Przykład Szwajcarii, które nie ma całkowicie otwartych granic. Społeczność zawsze decyduje, czy ktoś może się osiedlić. A przedsiębiorca jest odpowiedzialny za pracownika którego by sprowadził, więc dba o to, żeby nie był on ciężarem dla niego czy społeczności. W przypadku gdyby państwo zmusiło ludzi do przyjęcia imigrantów, to w krótkim czasie nie byłoby już Szwajcarii którą znamy.
Imigranci którzy przyjeżdżają za "przyzwoleniem" państwa, korzystają z publicznych dróg, publicznych parków, budynków, opieki zdrowotnej, dofinansowań itd. Zaproszeni przez przedsiębiorców nie dostają automatycznie pełnych praw, bo nie płacą oni pełnych kosztów ich utrzymania w przypadku porażki, czy nie płacą za usługi które są już dostępne dzięki przeszłym podatkom. Nie biorą za nich pełnej odpowiedzialności. Dlatego w przypadku kiedy istnieje przymusowy aparat państwa, otwarte granice są rodzajem przymusowych zmian demograficznych, które w wolnym społeczeństwie nie miałyby miejsca. Państwo decyduje, kto przyjeżdża, kto zostaje, na jakich warunkach itd.
Jest to dofinansowywana imigracja. Politycznie spowodowany multikulturalizm, który nie działa w praktyce. Multikulturalizm powoduje konflikty między różnym kulturami, zmniejsza poziom zaufania wśród ludzi, zwiększa poziom przestępstw. Nie wszyscy którzy przyjeżdżają są źli i szkodliwi, ale takie są tendencje i doświadczenia z przeszłych masowych imigracji.
Argumenty dobre. Cą sądzicie?
Plus z innego punktu widzenia. Materiał Stevena Fransena - Mit otwartych granic(16 min):