Ofiary lewactwa i komunizmu

[kr2y510]

Wydaje mi się, że najbardziej szkodliwe jest zakodowane w naszych genach współczucie. Homo sapiens kiedy widział drugiego osobnika w tarapatach (a statystycznie widywał głównie swoje plemie/grupę - które przecież miało z nim wiele wspólnych genów) miał odruch by coś robić jakoś działać żeby tamtemu pomóc.

Tak. Ta cecha spowodowała to, że jako gatunek przetrwaliśmy i zdominowaliśmy planetę. I oni na tym jadą, bo to było najbliżej czego się mogli uczepić. A uczepili się tego jak rzep psiego ogona.
Może by się oderwali od tego, należy zaszczepić ideę współczucia znaną z krajów gdzie dominował lub dominuje Buddyzm? Wtedy nic im nie pozostanie i będą musieli dążyć do bezpośredniej konfrontacji (zbrojnej) w wyniku której ich geny znikną z puli genów Homo Sapiens.

 

[Shemyazz]

Wydaje mi się, że najbardziej szkodliwe jest zakodowane w naszych genach współczucie. Homo sapiens kiedy widział drugiego osobnika w tarapatach (a statystycznie widywał głównie swoje plemie/grupę - które przecież miało z nim wiele wspólnych genów) miał odruch by coś robić jakoś działać żeby tamtemu pomóc.

Lol, czy to jest szkodliwe?

Nie dotyczyło to "nie swoich", ale dla porządnego internacjonalnego lewicowca wszyscy są "swoi" czy tego chcą czy nie.
Jak ten odruch się przeniesie na skalę państwa i spróbuje tam zastosować to musi wyjść z tego jakaś forma zamordyzmu. Lewacy nie chcą przejawów tego zamordyzmu od pasa w dół, więc mogą najpierw się zainteresować libertarianizmem, zanim sercem nie poczują jak te wszystkie bezosobowe procesy są złe i jak trzeba robić, działać, tworzyć, załatwiać.

Wersja "koszarowa" to tylko jedno z oblicz socjalizmu i lewicy. Natomiast trudno nie zniesmaczyć się libertarianizmem, gdy libertarianie bronią bandyckich korporacji przed robotnikami, bez względu na to, czy korporacja działa w zgodzie z aksjomatami czy nie. Związkowcy to zawsze banda darmozjadów, którzy chcą wszystko za darmo.

 

[Deleted member 427]

Natomiast trudno nie zniesmaczyć się libertarianizmem, gdy libertarianie bronią bandyckich korporacji przed robotnikami, bez względu na to, czy korporacja działa w zgodzie z aksjomatami czy nie.

Pokaż mi takich libertarian. Najlepiej tu na forum.

 

[kr2y510]

Natomiast trudno nie zniesmaczyć się libertarianizmem, gdy libertarianie bronią bandyckich korporacji przed robotnikami, bez względu na to, czy korporacja działa w zgodzie z aksjomatami czy nie.

Bezmyślna obrona korporacji występuje tylko u niektórych przedstawicieli nurtu. Wszystkie korporacje to tak naprawdę pseudo-kapitalistyczne kołchozy.

Związkowcy to zawsze banda darmozjadów, którzy chcą wszystko za darmo.

Prawda. Związkowcy i korporacje są po jednych pieniądzach.

 

[Deleted member 427]

Związkowcy i korporacje są po jednych pieniądzach.

Kurde, nie do końca. To, że współczesne związki zawodowe (polskie, francuskie, włoskie), to na ogół bandyci do odstrzału, nie jest czymś, co musi stanowić o istocie takich związków. Przyczyną tego, że związki to hołota, jest złe prawo i jeszcze gorsza praktyka, a nie sama natura związku zawodowego. Związek pierwotnie miał być czymś w rodzaju stowarzyszenia, a stowarzyszenie samo w sobie nie jest złe, rodzi się neutralne. Jako forma zorganizowania to całkiem niezły plan. Gorzej, gdy zaczyna się organizować w firmie, jeszcze gorzej, gdy w firmie "publicznej" patologicznej z natury, a najgorzej, gdy prawo robi z niego jeszcze na dodatek świętą krowę. Działający poza firmą związek zawodowy będący organizacją mającą na celu pomagać pracownikom w sprawach z zakresu prawa pracy to dobrodziejstwo dla pracownika, który z natury swojej ma mniejszą siłę przebicia niż korporacja czy fabryka. Nie jest powiedziane, że zawsze musi to być terrorystyczna organizacja, którą jeszcze trzeba sponsorować z własnej kieszeni, to jest dorobek tzw. "dobrobytu" zakłócającego działanie zdrowego rozsądku. Wolność zrzeszania się to jeden z elementów wolności właśnie.

 

[Cokeman]

Jak ktos jest zniesmaczony jalowoscia libertarianizmu i szuka czegos konkretnego, jakies rozwiazan spolecznych to prosze bardzo
1. Zlikwidowanie ogranicznej odpowiedzialnosci
2. Likwidacja patentow i praw autorskich
3. Zakaz 100% rezerwy
4 Zero przywilejow dla biznesu

 

[Deleted member 427]

Ale libertarianizm to wszystko w sobie zawiera

 

[Cokeman]

No przeciez dlatego to pisze. jak ktos bedzie zarzucal ze libertarianizm jest plytki i zero konkretow poza gadkami o "agresji" i ckm wycelowanym w okno sasiada to przedstawilem ciekawe punkty

 

[kr2y510]

Związkowcy i korporacje są po jednych pieniądzach.

Kurde, nie do końca.

Na spokojnie.
To zdanie zrównuje jednych i drugich, ale odnosi się przede wszystkim do korporacji. Jeśli ktoś jako przykład pokaże, że nie wszystkie korporacje postępują wbrew aksjomatowi nieagresji, bo akurat ta-a-ta korporacja jest w porządku, to inny wykaże byt mający osobowość prawną zz, który również spełnia ten warunek. Jednak generalnie taki czy siaki kolektyw to zawsze kolektyw.

 

[f4eedu]

Mam wrażenie że w Polsce idea libertarianizmu została zaadoptowada przez nie tych ludzi co trzeba.
Mam pytanie do autora wątku: Co rozumiesz pod pojęciem lewactwa? Bo ja szczerze powiedziawszy nie mam bladego pojęcia o czym mówisz. Od kiedy to libertarianie nie są uznawani z lewicę?

 

[Kimono]

Pełna zgoda, Szanowny kawadorze. Niech sobie taki związek zawodowy funkcjonuje np. jako ubezpieczalnia non-profit (o sumie zerowej) od złamania zawartego kontraktu i pokrywa koszty procesowe. Będzie z pożytkiem dla wszystkich.

Bo na takie związki (też „zawodowe”!) to od razu albo cyjanowodór albo zraszacz ze świńskiej posoki, jabłuszko w pupcię i wystawić do lwów: www.tvn24.pl/12692,1720857,0,1,przedsiebiorcy-gonia-rzad-do-pracy-stracilismy-dosc-czasu,wiadomosc.html. Polecam zwłaszcza kliknąć na filmik w połowie wysokości strony („Jak najszybciej zreformować emerytury”) i wysłuchać sobie tej kurwy od ~00:45. Czy członkowie organizacji, której jest ekspertem, przejawiają taki sam matkojebczy stosunek do własnych, podpisywanych przez siebie umów i swoich kontrahentów biznesowych?

 

[Rattlesnake]

Mam wrażenie że w Polsce idea libertarianizmu została zaadoptowada przez nie tych ludzi co trzeba.
Mam pytanie do autora wątku: Co rozumiesz pod pojęciem lewactwa? Bo ja szczerze powiedziawszy nie mam bladego pojęcia o czym mówisz. Od kiedy to libertarianie nie są uznawani z lewicę?

Wszelkie normatywne gmeranie przy własności to jest lewactwo, lewactwo to wymyślanie konstrukcji służących do przykrycia ciotowatym "dyskursem" prostego pragnienia zajumania cudzej rzeczy, której komuś się zazdrości. Lewactwo to pitologia, której zadaniem jest tworzenie miejsc pracy dla złodziei, którzy na wolnym rynku zarabiać musieliby macaniem kur albo ku***stwem (jak ktoś kiedyś ładnie powiedział).

I nie ma znaczenia, czy lewactwo jest demokratyczne, totalitarne, nowolewicowe czy lewicowo-libertariańskie - zawsze chodzi o jedno: jak się nażreć i zabawić za cudze.

A pieprzenie o korporacjach zaczyna mnie mierzić - pytanie jest jedno: czy korporacje naruszają moją własność, czy nie? Jeśli nie - niech rosną w szczęściu. A jak kogoś to oburza to lepiej niech od razu napisze sobie na kartonie, że należy do 99% i że nikt się nim nie opiekuje.

Na pohybel czerwonym. Włożyli ryja do antyzłodziejskiej doktryny Rothbarda i za nic nie chcą go stamtąd zabrać.

 

[f4eedu]

Mam wrażenie że w Polsce idea libertarianizmu została zaadoptowada przez nie tych ludzi co trzeba.
Mam pytanie do autora wątku: Co rozumiesz pod pojęciem lewactwa? Bo ja szczerze powiedziawszy nie mam bladego pojęcia o czym mówisz. Od kiedy to libertarianie nie są uznawani z lewicę?

Wszelkie normatywne gmeranie przy własności to jest lewactwo, lewactwo to wymyślanie konstrukcji służących do przykrycia ciotowatym "dyskursem" prostego pragnienia zajumania cudzej rzeczy, której komuś się zazdrości. Lewactwo to pitologia, której zadaniem jest tworzenie miejsc pracy dla złodziei, którzy na wolnym rynku zarabiać musieliby macaniem kur albo ku***stwem (jak ktoś kiedyś ładnie powiedział).

I nie ma znaczenia, czy lewactwo jest demokratyczne, totalitarne, nowolewicowe czy lewicowo-libertariańskie - zawsze chodzi o jedno: jak się nażreć i zabawić za cudze.

A pieprzenie o korporacjach zaczyna mnie mierzić - pytanie jest jedno: czy korporacje naruszają moją własność, czy nie? Jeśli nie - niech rosną w szczęściu. A jak kogoś to oburza to lepiej niech od razu napisze sobie na kartonie, że należy do 99% i że nikt się nim nie opiekuje.

Na pohybel czerwonym. Włożyli ryja do antyzłodziejskiej doktryny Rothbarda i za nic nie chcą go stamtąd zabrać.

Sorry ale masz dziwne pojęcie lewicy. Może niedoczytałeś dokładnie czym jest lewica i czym się od prawicy różni. Poza tym dziwnie agresywny jesteś w swoich wypowiedziach.

 

[Rattlesnake]

Sorry ale masz dziwne pojęcie lewicy. Może niedoczytałeś dokładnie czym jest lewica i czym się od prawicy różni. Poza tym dziwnie agresywny jesteś w swoich wypowiedziach.

Nie widzę niczego agresywnego w niechęci do kontestatorów własności, przeciwnie - jest to postawa obronna.

Rozumiem, że ci wszyscy krytycy umów śmieciowych i zwolennicy "redystrybucji" (słowo w lewicowej poetyce, które oznacza kradzież) to nie jest lewica. Są dzisiaj i takie egzotyczne pomysły. Każdy lewicowiec jest jak płatek śniegu, niepowtarzalny Słucham zatem - czym dla Ciebie jest lewica? (współcześnie a nie jakieś farmazony o Francji sprzed 200 lat).

 

[Mad.lock]

Lewica od prawicy różni się dekoracjami. Ekolog zamiast księdza itp.

 

[23HailEris]

Wszelkie normatywne gmeranie przy własności to jest lewactwo,

Mógłbym powiedzieć, że oczywiście normatywne to ono jest u wszystkich oprócz Rothbarda i spółki (oni tylko spisali naturalną własność, normatywność 0) i sprowokować do kolejnej dyskusji na 30 stron

Poza tym widzę, że definitywnie przeszedłeś na stronę rambo-libertarianizmu

 

[Rattlesnake]

HailEris - nie jestem za prawem wojny, nie jestem za utylizacją "podludzi", nie jestem za karą śmierci za wejście na trawnik, uważam, że odpowiedzialność za naruszenie własności jest ekwiwalentna... Słabiak jestem a nie żaden rambo-libertarianin

 

[VernonSmith]

To było tak że u nas liberalizm gospodarczy jako jeden z pierwszych zaczął propagować kowin i zrobił z lewicy kozła ofiarna (wszystko co złe to lewica), gdyby pierwszym wolnorynkowcem w wolnej Polsce ))) ) był ktoś na kształt Carsona, to pewnie wrogiem numer 1 libertarianizmu byłaby prawica.

A dla mnie własność u Rothbarda wcale nie jest bardziej naturalna niż u innych, jest tak samo arbitralna. Tylko że lepiej ją przyjąć z pragmatycznego puntu widzenia.

 

[Rattlesnake]

Z tym Korwinem to po części jest racja. Ale tylko po części - równie sprzeczna z własnością jest prawica. Skupienie się na krytykowaniu lewicowości wynika z tego, że ma silniejszą pozycję w środowisku libertariańskim niż prawica.

 

[23HailEris]

To było tak że u nas liberalizm gospodarczy jako jeden z pierwszych zaczął propagować kowin i zrobił z lewicy kozła ofiarna (wszystko co złe to lewica), gdyby pierwszym wolnorynkowcem w wolnej Polsce ))) ) był ktoś na kształt Carsona, to pewnie wrogiem numer 1 libertarianizmu byłaby prawica.

Huh? Przecież na całym świecie jeśli w ogóle są jacyś lewicowi libertarianie to jest to margines marginesu i ogólne dziwadło (stan przejściowy). Zazwyczaj libertarianie to właśnie różne Rockwelle i Rony Paule - czyli radykalna prawica. Więc prawica=libertarianizm to nie jest efekt wyłącznie przygodnego wydarzenia jakim niewątpliwie jest działalność pana Janusza.

A dla mnie własność u Rothbarda wcale nie jest bardziej naturalna niż u innych, jest tak samo arbitralna. Tylko że lepiej ją przyjąć z pragmatycznego puntu widzenia.

Najlepiej to ją odrzucić w ogóle, a nie cackać się.