Niemców pojebało, czy mają jakiś plan?

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Jest pewna różnica miedzy wskazaniem dawnej niemieckiej gry islamem, a utratą wszelkich proporcji i zwaleniem na Niemców wszystkiego przy całkowitym przemilczeniu tego co miało na obecny islamizm największy wpływ.
Przecież jeszcze w latach 60 i 70 u Arabów kwitł nacjonalizm i socjalizm, a Niemcy (geo)politycznie już nic wtedy nie znaczyły. Partia Bas, naseryzm, OWP - to był mainstream, za tym szły miliony. islamiści jako żywy ruch pojawili się później i służyli jako przeciwwaga dla nacjonalistów arabskich.
Islamistów wspierali anglosasi i syjonisci, a w kilku krajach w końcu osobiście interweniowali zbrojnie aby zaprowadzić (pseudo)władze "islamistów". Mieliśmy z tym co czynienia w Iraku, w Libii. W Syrii Zachód wspiera "umiarkowanych".
  • Talibowie do tej pory indoktrynują dzieci na podręcznikach opracowanych przez CIA w latach 80. Tylko wtedy to byli szlachetni mudżahedini którym pomagał Rambo. Jak Rambo mało, to proponuję inny filmik.
  • Hamas był początkowo wspierany jako równowaga dla OWP.
  • Ani słowa o obaleniu przez CIA ustroju parlamentarno-gabinetowego w Iranie w roku 1953.
  • Ani słowa o kilkudziesięciu latach związku petrodolarowego z Saudami. To Niemcy zbudowali Arabię Saudyjską? Przecież nie. To ten Lawrence z Arabii, w dupę kopany. :)
  • Ani słowa o drugiej wojnie w Czeczenii.
  • Ani słowa o tym jak Anglicy podbijali Afganistan w XIX wieku, jak podzielili Indie na Indie i Pakistan.
itd.
l-Husajni nie pozostawiał najmniejszych wątpliwości, publicznie opowiadając się za ludobójstwem, jeszcze zanim podobne deklaracje złożył rząd nazistowski”
To było już w czasach gdy do Palestyny pod brytyjskim mandatem sprowadzało się coraz więcej Żydów. Biorąc pod uwagę, że w ok. 30 lat Żydzi osiągnęli masę krytyczną, poczuli się pewnie i po prostu pogonili miejscowych Indian, to naturalne wydaje się sympatyzowanie Arabów z wrogami Wielkiej Brytanii i żydostwa. A tu "ludobójstwo". Palestyńczycy wymyślili holokaust. Ho ho. No to pewnie muszą ponieść karę.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
zanzu-400x265.jpg

I jeszcze co do enklawy pryncypialnie stojącej zawsze na humanitarnym gruncie przyjmowania “uchodźców” jak leci – byleby przez innych. Nie należy zapominać że w powojennym zamieszaniu hegemon dochodził do swoich zmysłów stopniowo. Niewielu pamięta, a jeszcze mniej ma ochotę pamiętać, że przed znanym wszystkim dzisiaj i podziwianym za dalekowzroczność planem Marshalla i konstruktywnym zaangażowaniu Niemiec po wojnie, hegemon miał całkiem inny plan Morgenthaua. Był to plan przemysłowego zaorania Niemiec i ich podziału na czysto rolnicze bantustany. Od strony humanitarnej ideą ostatecznego rozwiązania kwestii niemieckiej i położenia kresu agresywności rasy germańskiej raz na zawsze (obok planu masowej kastracji – patrz jeszcze inny plan Kauffmana) było jej masowe rozcieńczenie infiltracją obcego elementu genetycznego. Ten głośny swojego czasu tzw. plan Hootona, rodzaj Endlösung kwestii niemieckiej, był powszechnie znany i dyskutowany na najwyższych szczeblach. Sformułował go i ogłosił nie żaden skrajny reakcjonista ale utytuowany i poważany profesor Uniwersytetu Harvarda Ernest Hooton. Przez przypadek jedynie jego planu nie wcielono w życie siedemdziesiąt lat temu. Otaczający prezydenta Roosevelta żydzi, w tym Morgenthau i zdemaskowany potem jako agent sowiecki Harry Dexter White, nieco przeholowali. Kto wie jednak czy dzisiejsi fani planu Hootona, podobnej NB przynależności etnicznej co oryginalni pomysłodawcy, nie odkurzyli starej dobrej idei i czy raz jeszcze nie postanowili jej wypróbować.

Jeśli tak to tym razem plan Hootona bis realizowany jest dużo bardziej inteligentnie niż w swoim oryginalnym zamierzeniu. Nie chodzi w nim oczywiście dłużej o żadne zarżynanie rasy germańskiej, co to to nie. No, może jedynie o przydanie jej odrobiny koloru. W miejsce przemocy jest sama miłość i kompasja. Nie ma w nim nic z odwetu a tylko szlachetna chęć niesienia pomocy innym w uniknięciu katastrofy. Demograficznej, to jest. Niemcy plan Hootona bis witają z radością i ze śpiewem na ustach sami wchodzą na szafot, bez widocznej pomocy zewnętrznego koordynatora.
https://dwagrosze.com/2017/07/bron-masowej-migracji-3/

teoria ma jednak pewien feler, bo magluje się tak nie tylko Niemców.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Wymyślamy różne karkołomne interpretacje, a to po prostu typowy etatystyczny strach przed podejmowaniem decyzji:

Kryzysu migracyjnego można było uniknąć już w pierwszym tygodniu? Niemiecka miłość zamiast demokracji

Robin Alexander w książce "Zapędzeni. Merkel i polityka wobec uchodźców. Raport z wnętrza władzy"

Zapędzonych” czyta się niczym pierwszorzędny thriller polityczny. Autor od lat jest korespondentem „Die Welt” w Bundestagu. Na potrzeby książki zgromadził na tyle bogaty materiał, że niektóre spotkania i rozmowy polityków relacjonuje niemal minuta po minucie. Do jakich wniosków prowadzi lektura bestsellera, który przez tygodnie znajdował się na pierwszym miejscu listy najlepiej sprzedających się książek w Niemczech? W opisanym przez Alexandra fragmencie kryzysu migracyjnego politycy stracili zimną krew i umiejętność podejmowania decyzji. W tym punkcie rzeczywiście zaczęli przypominać stado owiec, zapędzane w nieznanym kierunku przez przypadkowe wydarzenia, społeczne nastroje i strach przed popełnieniem błędu.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Przecież etatyści właśnie uwielbiają podejmować decyzje. UE podjęła decyzje
Niepodejmowanie decyzji oznaczałoby po prostu rutynową pracę straży granicznej. Mamy XXI wiek i ilościach hurtowych nie da się przemycić ludzi. Z tymi "uchodźcami" jest dokładnie tak samo jak somalijskimi piratami. Wmówiono ludziom, że nie da się nic z nimi zrobić i że to są jacyś niezależni gołodupcy, a z jakiś tajemniczych powodów współczesne floty są bezradne i nie mogą ich wytropić. Tak się robi z bandytami na morzu. Komentarze pod filmikiem oczywiscie świadczą o zupełnym niezrozumieniu sprawy, bo przecież NATO też się nie certoli i jak chce to kasuje regularne armie bliksowschodnich kacyków bez oglądania się na ofiary. A tu tacy humanirarni, że do piratów nie strzelą. :)
W rzeczywistości kwitł wielki biznes w handlu statkami i ich zawartością, a także przy typowaniu statków którym nic się nie działo. Po prostu Ruscy i Chinczycy nie byli wtajemniczeni, więc zaczęli tępić piratów.
Z cysternami ISIS była podobna sprawa. Krążyły sobie do Turcji i z powrotem oficjlanie nie można było nic zrobić przez kilka lat. W 2015 nagle zgasły w kilka tygodni.
Tu nie chodzi nawet o skalę szwindlu, ale jak można pewne oczywistości zamydlić w oczach opinii publicznej.

Poza tym np. w Szwecji decyzję o wprowadzeniu wielorasowego społeczeństwa podjęto już w latach 70. "uchodźcy" to nie jest nowy problem. To tylko metoda aby zjawiska przyspieszyć.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Nawet jak cele są inne, to pieniędzmi które wpadną "przy okazji" nikt nie pogardzi.
Kresy.pl -> Niemcy czerpią ogromne zyski z kryzysu który dotknął Grecję

Jak podaje dziennik „Sueddeutsche Zeitung” Niemcy zarobił blisko 1,34 mld euro, które trafiły do budżetu państwa dzięki programom pomocowym, kredytom i pożyczkom udzielonym Grecji w ramach pomocy.

W związku z kryzysem, w jakim znalazła się Grecja, Niemcy od 2010 r. wspierali to państwo finansowo wykorzystując do tego środki Kredytowego Banku Odbudowy oraz Europejskiego Banku Centralnego. Zyski z odsetek, które trafiły do niemieckiego budżetu wyniosły 1,34 mld euro.
...​

_______________
Na marginesie
Korwę miał trochę racji z tym pokazywaniem "incydentów" z uchodźcami. Jedno zrzucenie kobiety ze schodów wywołało plagę podobnych zjawisk.
Reporters.pl -> Plaga zrzucania ze schodów w Berlinie! Policja ukrywa nagrania przed społeczeństwem
Piszę że JKM miał jedynie trochę racji z tym pokazywaniem w mediach. Bo gdyby pokazali później w mediach egzekucję lub batożenie skurwysyna, to efekt byłby odwrotny.
 
Ostatnia edycja:

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Brytyjczyków też pojebało:

http://www.autonom.pl/?p=18902
Konserwatywny rząd Wielkiej Brytanii zapowiedział, że nie przekaże opinii publicznej raportu o finansowaniu islamskiego ekstremizmu na Wyspach. Zdaniem opozycji publikacja dokładnych danych byłaby niewygodna dla rządzących, ponieważ choćby budowę meczetów prowadzących do radykalizacji muzułmanów finansują ich sojusznicy z Arabii Saudyjskiej, Kataru czy Kuwejtu, czyli państw promujących najbardziej konserwatywną wersję islamu.

Układ jest taki:
  • Kilku nygusów udaje, że jest szejkami i pyszni się złotymi Rollsami.
  • Nygusy przysłowiowe 99% kasy oddają protektorowi (tzw. recycling petrodolara). NIE MA czegoś takiego jak niezależni gracze z Półwyspu Arabskiego. Katar coś ostatnio kombinuje. Może.
  • Za część pozostawionej sobie kasy finansują rękę terroru. Jak złapać za rękę, to CIA powie "nie moja ręka".
To są fakty nt. funkcjonowania rządu światowego. Można tylko teoretyzować do czego to zmierza. Ja mam teorię, że w odpowiedniej chwili rządzący Europą spuszczą islamistów ze smyczy i wskażą kilkaset tysięcy osób do eliminacji. Na tyle oceniam liczbę myślących i groźnych dla władzy Europejczyków. Następnie rząd wprowadzi stan wyjątkowy, wejdzie wojsko i zlikwiduje islamistów.
I potem wszyscy będą żyć długo i szczęśliwie. Nikt nie będzie znał kulis, bo przeżyją same barany, tzn. ludziki myślące, że wszystko stało się przypadkiem, samo itd.

PS. tak Mossad wyeliminował inteligencję w Iraku po 2003. Sowieci i Naziści robili to osobiście, Sowieci nawet aranżowali procesy, a można inaczej. Dobre szwadrony śmierci nie są złe. W Iraku działał Negroponte, a on przecież wcześniej był w Hondurasie. Ołeś Buzyna mówił, że "nam na Ukrainie robią Honduras" - miał rację, zabili go banderowcy. Przestrzegam przed banderowcami w Polsce, bo wiem jak i przez kogo oni są sterowalni. To jest dokładnie to samo co islamiści. Oni nawet współpracowali ze sobą w ramach braterstwa broni. Kosowo-Czeczenia-Donbas - dochodzi min. do walk Serbów ze starymi znajomymi Czeczenami, poznanymi jeszcze przed 1999. Robią sobie niektórzy chłopcy takie wakacje z kałachem i walczą po różnych stronach. W Polsce modne i akceptowalne społecznie jest walczenie po stronie Kurdów, ale ch tam wie gdzie taki bojownik idzie.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
Chyba jakiś przełom i zmiana wiatrów...

"DW": Kryzys migracyjny. Prasa pod pręgierzem
DEUTSCHE WELLE Dzisiaj, 22 lipca (10:05)

Czy niemieckie gazety zawiodły w czasie kryzysu migracyjnego? Najnowsza analiza wydaje się to potwierdzać. Jej autorzy zarzucają czołowym dziennikom bezkrytyczne podejście do działań rządu.

To media są winne, bo w szczycie kryzysu migracyjnego pouczały społeczeństwo w sposób będący na rękę kanclerz Angeli Merkel. Zapomniały o swoim podstawowym zadaniu, jakim jest tłumaczenie skomplikowanych procesów z zachowaniem odpowiedniego dystansu. Zamiast tego, prezentowały linię rządową i narzuciły społeczeństwu "kulturę gościnności".

Redaktor jako pedagog
Opisane powyżej zarzuty nie są nowe, ale dotychczas pochodziły one ze środowiska prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD). Teraz formułują je autorzy poważnego naukowego opracowania, którzy przyjrzeli się temu, jak niemieckie gazety pisały o kryzysie migracyjnym. Po przeanalizowaniu tysięcy artykułów prasowych, głównie z czterech największych gazet - "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ), "Sueddeutsche Zeitung" (SZ), "Die Welt" i "Bild" - autorzy badania dochodzą do wniosku, że dziennikarze zachowywali się jak wychowawcy społeczeństwa, zamiast krytycznie relacjonować.

Zakrojone na szeroką skalę badanie, przeprowadzone przez Hamburg Media School oraz Uniwersytet w Lipsku, można uznać za reprezentatywne, bo objęło także artykuły 85 gazet regionalnych. Badanie sfinansowała bliska związkom zawodowym fundacja Otto-Brennera. Autorzy podkreślają, że kto pomiędzy lutym 2015 a marcem 2016 roku krytycznie wypowiadał się o napływie uchodźców, od razu oskarżany był o ksenofobię.

Z moralnym impetem
Także opinie tej części społeczeństwa, która krytycznie odnosiła się do napływu imigrantów, nie zostały potraktowane odpowiednio poważnie w prowadzonej debacie. Badacze zwrócili też uwagę na fakt, że z dużą intensywnością odnoszono się do moralności. Jak czytamy, temat uchodźców został potraktowany z nadmiarem idealistycznego sentymentalizmu, a z niedoborem krytycznych pytań wobec osób odpowiedzialnych za sytuację.

W rzeczy samej, spośród 35 tys. przebadanych artykułów, tylko 6 procent stanowiły teksty pogłębione researchem. Dotyczy to głównie wiodących gazet: FAZ, SZ oraz "Die Welt". Co piąty tekst zamieszony w tych czasopismach miał wydźwięk komentujący. "To niezwykle dużo" - konstatuje kierujący badaniami medioznawca Michael Haller.

Brak krytycznego dystansu
Autorzy badania dodają, że relacjonując kryzys migracyjny, w karygodny sposób zaniedbano podmioty odgrywające w tamtym czasie kluczową rolę. Wolontariuszom i poszczególnym instytucjom zajmującym się uchodźcami poświęcono jedynie 3,5 proc. tekstów redakcyjnych. Także eksperci, którzy mogliby coś powiedzieć, choćby o etnicznych osobliwościach przybyszów, pojawili się zaledwie w jednym na sto artykułów. Zamiast tego, ten wielce kontrowersyjny temat społeczny potraktowano niemal abstrakcyjnie, jako temat zinstytucjonalizowanej polityki.

Z analizy wynika ponadto, że 43 procent wszystkich rozmówców, pojawiających się w artykułach, stanowili przedstawiciele rządu, ministerstw albo partii. Politycy partii Zielonych mogli wypowiadać się na łamach gazet dwukrotnie częściej niż politycy Lewicy. Przedstawiciele AfD nie występowali w artykułach prawie wcale.

Polityka i prasa w "komunikacyjnej bańce"
Autorzy opracowania piszą w nim o dominacji politycznych elit, które z pomocą mediów - w tym wypadku prasy drukowanej - zawładnęły tematem. I to w sposób będący na rękę partiom tworzącym koalicję rządową. W połowie tekstów nie zachowano krytycznego dystansu. Co gorsza, polityka i media, w sprawie uchodźców, znalazły się w zamkniętej komunikacyjnej bańce. Wielu wykluczonych określało ją jako "mainstream" albo "prasa systemowa".

Badanie wykazało, że w 83 proc. przebadane gazety pisały pozytywnie o tematyce uchodźczej i w ten sposób wpływały na obraz "kultury gościnności". O osobach wyrażających wątpliwości i obawy, wspominano tylko na marginesie.

Raport z przykrymi konsekwencjami
Portal Zeit.de, który nie brał udziału w badaniu, ocenia, że przygotowany raport sprawia wrażenie, jakby jego autorzy chcieli chwycić branżę medialną za frak i poważnie nią wstrząsnąć. To wrażenie wzmacnia się, gdy przeczyta się część dotyczącą medialnej reakcji na wydarzenia z nocy sylwestrowej w Kolonii. To naruszenie "kultury gościnności" wywołało u wielu dziennikarzy korektę kursu w sprawie napływu migrantów. "Powstaje wrażenie, że wielu dziennikarzy chce teraz nadrobić to, co wcześniej zaniedbało" - piszą autorzy.

Raport nie jest wolny od sprzeczności, ale mimo wszystko jest policzkiem dla mediów. Tym bardziej, że główne tezy badania można odnieść także do dziennikarstwa telewizyjnego.

Volker Wagener
Redakcja Polska Deutsche Welle
Co te uniwersytety wyrabiają? A tym bardziej, kto pozwolił im dojść do takich wniosków?
 

Botak

Member
12
38
Niemców nie pojebało, oni wprowadzają plan ONZ w życie: http://www.un.org/esa/population/publications/migration/migration.htm

Ale sam pomysł jest znacznie starszy i znacznie mocniej umocowany ideowo - Kalergi plan, na pewno słyszeliście, ale jak nie to proszę: http://www.westernspring.co.uk/the-coudenhove-kalergi-plan-the-genocide-of-the-peoples-of-europe/

In his book «Praktischer Idealismus», Kalergi explains that the citizens of the future “United States of Europe” will not be the people of the Old Continent, but a new mixed breed, the products of thorough and widespread miscegenation. He states that the peoples of Europe should interbreed with Asians and other non-White races, to create a multiracial population, with not clear sense of tradition or identity and therefore easily controlled by the ruling elite.

The man of the future will be of mixed race. The races and classes of today will gradually disappear due to the elimination of space, time, and prejudice. The Eurasian-negroid race of the future, similar in appearance to the Ancient Egyptians, will replace the current diversity of peoples and the diversity of individuals. Instead of destroying European Judaism, Europe, against her will, refined and educated this people, driving them to their future status as a leading nation through this artificial evolutionary process. It’s not surprising that the people that escaped from the Ghetto-Prison, became the spiritual nobility of Europe. Thus, the compassionate care given by Europe created a new breed of aristocrats. This happened when the European feudal aristocracy crashed because of the emancipation of the Jews [due to the actions taken by the French Revolution]

A prestigious prize is awarded every two years by the Coudenhove-Kalergi Foundation to Europeans who have excelled in promoting this criminal plan. Among those awarded with such a prize are Angela Merkel and Herman Van Rompuy.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
W sąsiedniej niemieckojęzycznej Austrii okazało się, że część imigrantów zaczęła się asymilować i znalazła uczciwe źródło przychodów. Nie czy podobne zjawisko występuje w Niemczech ale przypuszczam, że może być tam podobnie. A jak nie jest, to za niedługo moda ta się tam pojawi.
O co chodzi...
Okazało się że mężczyznom z kultur gdzie normą jest posuwanie kozy, barana, wielbłąda czy słabszego samca z sąsiedztwa, nie robi większej różnicy to, że posuwają starszą kobietę. Starsze niedopieszczone niewiasty są w stanie przekazać takiemu buhajowi nawet całe swe oszczędności, w zamian za regularne czyszczenie dróg rodnych. No i nie muszą wydawać na seksturystykę wyjazdową, przecież mają to na miejscu, więc koszta hoteli, przelotów, biur podróży i pośredników odpadają.

https://reporters.pl/9005/cukierkowe-mamuski-poluja-na-imigranckie-seks-buhaje/

Podstarzałe amatorki nowych wrażeń już nie muszą szukać przygód w Tunezji, czy Egipcie.

O nowej modzie wśród zamożnych Austriaczek informują austriacki portal OE24 i wiedeński magazyn “Biber”. Wiele z tych kobiet bierze na utrzymanie młodych imigrantów w zamian za seks. Obsypują ich prezentami i pieniędzmi oczekując jednak spełniania przez nich wszystkich seksualnych zachcianek.

Czy o taką “opiekę nad imigrantami” chodziło lewackim mediom kiedy nawoływały by przyjmować ich pod swój dach? Młodzi mężczyźni z Bliskiego Wschodu stają się w ten sposób po prostu męskimi dziwkami. Ale skoro obu stronom to odpowiada?

“Cukierkowe mamuśki” – tak nazywa się je w Wiedniu. Często są bardzo wymagające. “Ona chce seksu ze mną cztery razy dziennie. Jestem seks-maszyną, niczym więcej” – przyznaje w rozmowie z austriackim magazynem Hasan, który czeka właśnie na uzyskanie azylu. Nie chce jednak odejść od swojej “chlebodawczyni” bo już się przyzwyczaił.

“Linda podeszła do mnie w barze i zaproponowała wspólne zamieszkiwanie w zamian za seks. Teraz płaci za wszystko, czego potrzebuję” – opowiada 24-letni Irakijczyk. Jako bonus opłaca mu za 120 euro miesięcznie ekskluzywną siłownię w Wiedniu.

“To powoduje wielką zależność. Nie tylko psychiczną, ale także materialną. Wielu z tych ludzi w innym przypadku zostałoby bez dachu nad głową” – przyznaje Manfred Buchner z austriackiego Centrum Zdrowia Mężczyzn.

Podobne zjawisko pojawiło się także w skupiskach imigrantów w innych krajach. W zeszłym roku aktywistki ruchu Open Borders pracujące jako wolontariuszki w imigranckiej Dżungli w Calais zostały oskarżone o uprawianie seks-turystyki, kiedy okazało się, że masowo wykorzystywały seksualnie imigrantów, w tym nieletnich.

Paradoksalnie jednak coraz bardziej popularny w Austrii układ “utrzymanie za seks” ma też pewne dobre strony dla społeczeństwa. Można bowiem przypuszczać, że pod kontrolą “cukierkowych mamusiek” muzułmańscy imigranci będą przynajmniej trochę mniej gwałcić, a mając pieniądze na życie – będą też rzadziej rabować.​

Kanclerzyca wpuszczając imigrantów marzyła pewnie o friclowaniu w swej piwnicy kilku śniadych młodych jebczyców. Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało, że jakieś męskie mięcho gdzieś cichcem trzyma.
 

Botak

Member
12
38
Konkretne gówno od liberalnych lewaków (i pewnie też liberalnych prawaków...).

Ale liczby są tylko liczbami i mówią prawdę:

figure1.jpg


Ja tam lubie wygląd białych dzieci, są idealne i nic w nich nie trzeba zmieniać. W ich otoczeniu czuję się tak jakby naturalnie :) Jak widzę białych ludzi podniecających się mulatami itd. to czuję się dziwnie. To tak jakby się podniecać wykwitem związku jaszczurki i królika, no może i jest to ciekawe, ale czy fajne? Korzystne? Konieczne? Jakoś merytorycznie nikt nie odniósł się do linków które podałem, a szkoda bo one konkretnie nawiązują do tematu. Coś brać "wolnościowa" się rozleniwiła taplając się bez przerwy w tym swoim sosiku, czy o co chodzi?
 

Max J.

Well-Known Member
416
449
A do czego tu się odnosić? Ludzie od zawsze się krzyżowali. Równie dobrze 40 tys. lat temu ktoś mógłby sobie wymyślić, że nie powinno się krzyżować z neandertalczykami, ale biologii nie oszukasz, bo rządzi się swoimi prawami.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
Eksperymentalna emocjonalna kastracja bydła...

Niemcy przeprowadzili eksperyment. Przy pomocy oksytocyny można walczyć z niechęcią do uchodźców
16 sierpnia 2017
Niemieccy naukowcy z Uniwersytetu w Bonn przy współpracy z amerykańskimi naukowcami przeprowadzili eksperyment na 183 ochotnikach. Z opublikowanych badań wynika, że oksytocyna może pomóc w walce z niechęcią wobec uchodźców.

Badanie naukowców w Bonn opublikowano w prestiżowym czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences. Naukowcy mieli za zadanie sprawdzić, czy oksytocyna zwana „hormonem miłości” może mieć wpływ na naszą chęć pomocy ludziom w potrzebie m.in uchodźcom.

Wśród 183 osób wyodrębniono osoby, które były pozytywnie nastawione do tzw. uchodźców oraz te, które wyrażały postawy „ksenofobiczne”. Wszyscy dostali po 50 euro i mieli je wydać na pomoc dla kilkudziesięciu uchodźców i rodowitych Niemców. Mogli też zostawić pieniądze dla siebie.

Badanym przedstawiano zdjęcia z potrzebującymi, następnie mieli wedle uznania przekazywać darowizny na ich pomoc.

Jak łatwo się domyśleć, badani, którzy byli pozytywnie nastawieni do uchodźców częściej przekazywali darowizny. W kolejnym eksperymencie naukowcy zaczęli aplikować uczestnikom oksytocynę w spraju (część dostała placebo). W tym przypadku ci tzw. „małoksenofobiczni” przekazywali jeszcze więcej pieniędzy. Z kolei badani „ksenofobiczni” byli równie niechętni do pomocy jak wcześniej.

W trzecim eksperymencie wraz ze zdjęciami potrzebujących uchodźców dodano opisy o ich historii i potrzebie pomocy, narzucając badanym altruistyczne normy zachowania także wobec obcych. Tutaj również zaaplikowano „hormon miłości”. W tym przypadku osoby nietolerancyjne zaczęły zdecydowanie chętniej przekazywać pieniądze na uchodźców o 74 procent.

„Oksytocyna wyraźnie zwiększa szczodrość wobec potrzebujących, jednakże jeśli zawczasu jest brak takiej altruistycznej podstawowej postawy to sam hormon jej nie wytworzy.” – stwierdził Hurlemann.

 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
So tolerant!

W Kolonii chcą urządzić „odmienne kulturowo ubikacje” dla muzułmanów
14 sierpnia 2017

Kierownictwo centrum kultury Alte Feuerwache w Kolonii postanowiło urządzić „odmienne kulturowo ubikacje”, przede wszystkim z myślą o muzułmanach.

Niemcy starają się pokazać jak bardzo są tolerancyjni, wpadają na coraz bardziej „innowacyjne” pomysły. Najnowszy rozbawił wiele osób. Centrum kultury w Kolonii chce urządzić ubikacje z myślą o muzułmanach.

Ma być to ubikacja, w której zamiast muszli klozetowej jest tylko otwór w podłodze, a zamiast papieru toaletowego wąż do podmywania się.

„Chcemy, żeby ludzie z tamtego kręgu kulturowego poczuli się jak u siebie w domu” – mówi Konrad Mueller z kierownictwa Alte Feuerwache.

Mueller wyjaśnia, że jest jednak jeden haczyk. Przy instalowaniu toalety muszą zwrócić szczególną ostrożność, żeby spływ nie był skierowany na południowy wschód. „Nie można robić kupy, wypinając się na Mekke” – podkreśla.

Temat odmiennych kulturowo ubikacji podchwycili niemieccy politycy. Jedni wyśmiewają pomysł, drudzy popierają, ponieważ ich zdaniem to „oświecenie i postęp”.

Centrum kultury broni swojego pomysłu. „Nie ma w tym nic złego i nie ma to nic wspólnego z postawą naiwnej przychylność wobec imigrantów. Nasze centrum wspiera relacje interkulturowe i stara się, by ludzie różnych kultur nawiązali tu dialog i respektowali się pomimo różnego pochodzenia i poglądów. Poza tym kwestia ubikacji nie należy do najpilniejszych problemów integracji” – powiedział Mueller.

"Oświecenie i postęp"... moglibyście naprawdę dać trochę sensowniejszą propagandę...
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
To też niezłe. Hitleru Akbar!

Dziennikarz skazany na sześć miesięcy więzienia za przedstawienie współpracy muzułmanów z nazistami
21 sierpnia 2017
Michael Stürzenberger, niemiecki dziennikarz, został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności za przedstawienie współpracy muzułmanów z nazistami.

Stürzenberger w artykule „Swastyka i półksiężyc” opisał związki islamu z nazizmem. Opisywał m.in. Muhammada Amina Al-Husajniego, który był wielkim miłośnikiem Hitlera i zwolennikiem utworzenia muzułmańskich dywizji Waffen-SS. Po II wojnie światowej muzułmański duchowny znalazł się na liście zbrodniarzy wojennych, jednak uniknął kary śmierci, ponieważ Francja za jego pomocą chciała sobie polepszyć pozycję na Bliskim Wschodzie.

Dziennikarz w swoim artykule opierał się na faktach i przedstawił współpracę muzułmanów z nazistami – podstawą do oskarżenia w niemieckim sądzie stał się wpis na Facebooku, w którym dziennikarz umieścił zdjęcie muftiego Muhammada Amina Al-Husajniego ściskającego rękę nazistowskiego polityka, który miał na ręku opaskę ze swastyką.

Sąd uznał, że osoby oglądające tę fotografię mogą ją zinterpretować w sposób szkodzący islamowi, a dziennikarz powinien zostać ukarany za przedstawienie takiego zdjęcia na Facebooku.

Wyrok 6 miesięcy więzienia nie jest prawomocny. Dziennikarz zapowiada apelację oraz prosi wszystkich internautów o nagłaśnianie tej sprawy w mediach społecznościowych.

 

tolep

five miles out
8 579
15 478
So tolerant!

W Kolonii chcą urządzić „odmienne kulturowo ubikacje” dla muzułmanów
14 sierpnia 2017

Kierownictwo centrum kultury Alte Feuerwache w Kolonii postanowiło urządzić „odmienne kulturowo ubikacje”, przede wszystkim z myślą o muzułmanach.

Niemcy starają się pokazać jak bardzo są tolerancyjni, wpadają na coraz bardziej „innowacyjne” pomysły. Najnowszy rozbawił wiele osób. Centrum kultury w Kolonii chce urządzić ubikacje z myślą o muzułmanach.

Ma być to ubikacja, w której zamiast muszli klozetowej jest tylko otwór w podłodze, a zamiast papieru toaletowego wąż do podmywania się.

„Chcemy, żeby ludzie z tamtego kręgu kulturowego poczuli się jak u siebie w domu” – mówi Konrad Mueller z kierownictwa Alte Feuerwache.

Mueller wyjaśnia, że jest jednak jeden haczyk. Przy instalowaniu toalety muszą zwrócić szczególną ostrożność, żeby spływ nie był skierowany na południowy wschód. „Nie można robić kupy, wypinając się na Mekke” – podkreśla.

Temat odmiennych kulturowo ubikacji podchwycili niemieccy politycy. Jedni wyśmiewają pomysł, drudzy popierają, ponieważ ich zdaniem to „oświecenie i postęp”.

Centrum kultury broni swojego pomysłu. „Nie ma w tym nic złego i nie ma to nic wspólnego z postawą naiwnej przychylność wobec imigrantów. Nasze centrum wspiera relacje interkulturowe i stara się, by ludzie różnych kultur nawiązali tu dialog i respektowali się pomimo różnego pochodzenia i poglądów. Poza tym kwestia ubikacji nie należy do najpilniejszych problemów integracji” – powiedział Mueller.

"Oświecenie i postęp"... moglibyście naprawdę dać trochę sensowniejszą propagandę...

Sranie w pozycji "na Małysza" jest naturalniejsze i zdrowsze. Prawdopodobnie również bardziej higieniczne.
 
Do góry Bottom