Nie bądź taki, żryj robaki!!

OP
OP
tomislav

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Nitkowiec? Chyba tak nazywa się to ścierwo. W życiu bym nie pomyślał, że coś tak relatywnie wielkiego pasożytuje w modliszce.

ps: btw, a jakie to szczególne kryteria spełnia robalski wątek, że jeszcze powisa w zamordystyczno-polityczno-wolnościowych newsach? ;)
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Niezły zbieg okoliczności. Wczoraj się taki filmik pojawił: (dostałem od znajomego farmaceuty)

 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Niezłą jazda z tą modliszką, będę się teraz bał pójść do kibla się wysrać. Może to te słynne rurkowce Kurwina? :)

Kiedyś słyszałem historię od znajomego starego kłusownika, że bywały sezony, że w rybach było strasznie dużo tasiemca. To brali te tasiemce, smażyli sobie na patelni i wpierdalali. Nie wiem ile w tym prawdy, może jaja sobie robił.

W każdym razie mięso ma to do siebie, że różne cuda mogą w środku siedzieć i nie dotyczy to tylko owadów. W rybach np. myślę, że też takie nitki mogą się zagnieździć bo to chyba coś wodnego jest. Ktoś jadł kiedyś szprotki? Myślicie, że to się w ogóle patroszy, czy coś? :)
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
Niezły zbieg okoliczności. Wczoraj się taki filmik pojawił: (dostałem od znajomego farmaceuty)


Znowu to samo pierdolenie. Chuj mnie obchodzi ile wody zużywa się do produkcji kurczaka, przecież za niego PŁACĘ, i ktoś sprzedaje mi to dobrowolnie więc dobrowolnie poświęca 3000 litrów wody na tego zasranego kurczaka. Znowu oczyszczalnia dobrowolnie oddaje 3000 litrów wody za pieniądze. W czym problem? Może jeszcze powinienem posłuchać ile benzyny spala auto, które transportuje mięso, czy jak ciężko pracują pracownicy?

Kogo to do cholery obchodzi? To jest sprawa pomiędzy mną a producentem kurczaków. I jeżeli przeciętny kowalski może zakupić udko kurczaka na obiad znaczy, że jeszcze głód nam nie grozi. Gdyby tak było to wzrost cen zmieniłby naszą dietę, bez pierdolenia propagandzistów czy akcji UE. Gdzie mają głód? W Afryce. To niech TAM sobie zaczną hodować robaki. To oni głodują a nie my. Jeżeli bogacz ma auto a biedak nie, to który z nich powinien zacząć oszczędzać aby biedny kupił auto?

To samo dotyczy się śmieci (inny fetysz eko-lewaków): czemu robi się z tego problem społeczny? To umowa pomiędzy mną a właścicielem wysypiska, który zgadza się trzymać różne odpady na swoim terenie. Jakby mu przeszkadzały plastikowe reklamówki to by ich nie przyjmował.
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Wiesz, Zbyszek, kwestia jest o tyle skomplikowana, że ekologia przyjmuje taki holistyczny punkt widzenia, który jest do pewnego stopnia słuszny. To, że ja na swojej posesji będę niszczył środowisko może wpłynąć na Twoją posesję.
 
D

Deleted member 4151

Guest
Haha kolo myśli ,że po zakazaniu kanibalizmu ludzie przestali się jeść :confused:. Zresztą poprawcie mnie jeśli się mylę tam w większości jedzono ludzi już martwych... w sensie raczej nie zabijano ich żeby mieć co wpierdalać :)
 

Cptkap

Well-Known Member
700
3 225
Wiesz, Zbyszek, kwestia jest o tyle skomplikowana, że ekologia przyjmuje taki holistyczny punkt widzenia, który jest do pewnego stopnia słuszny. To, że ja na swojej posesji będę niszczył środowisko może wpłynąć na Twoją posesję.
To teraz jedząc kurczaki i wołowinę, niszczę środowisko?
Tak jak Zbyszek napisał, jak będzie mniej ziem uprawnych, czystej wody czy czego tam te kurczaki potrzebują po prostu cena za nie wzrośnie. Ludzie przerzucą się na inne diety przez co nie będzie potrzeba tyle tych ziem uprawnych/wody itd na te kurczaki i środowisko się zregeneruje samo z siebie.
FREE MARKET WILL FIX IT

Właśnie w tym eko pierdoleniu brakuje holistycznego punktu widzenia.
Coś zajebało dinozaury a ich miejsce zastąpiły inne żyjątka.
Tam, gdzie kiedyś były czapy lodowcowe i nie było żadnego życia(no może jakieś rurkowce żyły) dzisiaj rosną bujne lasy itd. itp.

Z naturą jak z wolnym rynkiem. Wystarczy się nie wpierdalać a on sam sobie świetnie poradzi.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 119
Tylko każde ekologiczne nawoływania i wprowadzanie ekologicznego prawa jest o dupę rozbić tak długo jak nie mamy rządu światowego który egzekwowałbym zakazy wydzielania CO2 czy nakaz wpieprzania robaków. Co z tego, że w UE będziemy ogromnymi kosztami ograniczać to CO2 czy zmniejszać udział mięsa w diecie skoro w tym samym czasie Chińczyki, Brazylia, Rosja, USA nam przytakują, ale sami robią wszystko tak jak im wygodnie, bez oglądania się na innych?
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
To teraz jedząc kurczaki i wołowinę, niszczę środowisko?

To była taka ogólna refleksja - nie odnosiła się akurat do tematu robali, tylko środowiska.

I też nigdzie nie piszę, że państwa coś tutaj rozwiązują. Albo że to jakoś przeczy akapowi. Spokojnie.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
No właśnie, a oni się odnoszą. Odnoszą się też do CO2 i chcą zakazywać zwierząt domowych. Szczycą się zakazami wycinania drzew aby zostało dla przyszłych pokoleń. Pierdolą o coraz większej konsumpcji w stosunku do produkcji itp.

Ja rozumiem, że pewne ingerencje wpływają w znaczącym stopniu na własność innych, ale pierdolenie eko-faszystów jest o dupę rozbić.
Właśnie widać, konkretny przykład ich holistycznego punktu widzenia. Chcą abyś przestał wpierdalać kurczaki a zaczął robaki. Dzisiaj to propozycja, jutro będą dopłaty a pojutrze zakazy.
 

Cptkap

Well-Known Member
700
3 225
To była taka ogólna refleksja - nie odnosiła się akurat do tematu robali, tylko środowiska.

I też nigdzie nie piszę, że państwa coś tutaj rozwiązują. Albo że to jakoś przeczy akapowi. Spokojnie.

Moja ogólna refleksja jest taka, że ekopierdololo można o kant dupy potłuc i że właśnie oni nie patrzą na planetę holistycznie :)
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Zabawy z mięsem to przede wszystkim wyraz niechęci do wymiany handlowej, czyli funkcjonowania rynku. Związek pomiędzy pełnym talerzem u nas i pustym brzuchem Somalijczyka bierze się z teorii, że państwa rozwijające się (?) zamiast konsumować własną produkcję eksportują ją na zachód, pozbawiając się tym samym pożywienia. Abstrahując od tego, czy państwo spożywa pożywienie, czy też nie, umysł komucha nie jest w stanie ogarnąć, że wymiana handlowa jest korzystna dla eksportera, bo gdyby nie była, to by jej zwyczajnie nie dokonywał. Tzn. to jest chyba ta z teorii, która jest nieco bardziej zbliżona do zdrowego rozsądku, bo są oczywiście jeszcze jakieś utopijne pierdolola zakładające, że jak my będziemy mniej jeść to nadwyżki ktoś w cudowny sposób teleportuje do potrzebujących, czy tam coś.
 

military

FNG
1 766
4 727
Tylko każde ekologiczne nawoływania i wprowadzanie ekologicznego prawa jest o dupę rozbić tak długo jak nie mamy rządu światowego który egzekwowałbym zakazy wydzielania CO2 czy nakaz wpieprzania robaków. Co z tego, że w UE będziemy ogromnymi kosztami ograniczać to CO2 czy zmniejszać udział mięsa w diecie skoro w tym samym czasie Chińczyki, Brazylia, Rosja, USA nam przytakują, ale sami robią wszystko tak jak im wygodnie, bez oglądania się na innych?

933946_535663566492063_1568957366_n.jpg
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Moja ogólna refleksja jest taka, że ekopierdololo można o kant dupy potłuc i że właśnie oni nie patrzą na planetę holistycznie :)

Ale co dokładnie rozumiesz pod pojęciem "ekopierdolo"? Wiesz, ja nie pozjadałem wszystkich rozumów, nie wiem, jak jest. Nie wiem, czy efekt cieplarniany istnieje i czy jest spowodowany przez człowieka i CO2. Jeśli założymy, że jest, wtedy emisję CO2 na Twojej posesji można rozumieć jako atak na moją posesję. Podobnie jak emisję metali ciężkich itd. Albo zanieczyszczanie wody. itp itd. Nie wiem, czy sama natura sobie poradzi, czy nie (nie wiem nawet, co to miałoby znaczyć). Wydaje mi się jednak, że ludzie mogą sobie spierdolić życie nawzajem, jeśli uznaliby, że cała ochrona środowiska jest o kant dupy potłuc i nie warto się nawet zajmować zgłębianiem tematu.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
Jeśli założymy, że jest, wtedy emisję CO2 na Twojej posesji można rozumieć jako atak na moją posesję.
Tak więc każdy wywołuje agresje wobec każdego. Jesteśmy kwita. Dziękuję, do widzenia.

Albo nie, stworzymy rząd światowy, który będzie ustalał limity oparte na zdaniu sztabu ekspertów z całego świata.

Chcesz odjebywać z potomstwem za oddychanie? No bez jaj, w ten sposób to agresją jest dosłownie wszystko.
 
Do góry Bottom