D
Deleted member 427
Guest
Robactwo wyłazi z robactwa. Smacznego.
Ciekawe czy ten propagandzista wpierdala robaki? Czy jest jak właściciele Monsanto, którzy GMO nie tykają...
Znowu to samo pierdolenie. Chuj mnie obchodzi ile wody zużywa się do produkcji kurczaka, przecież za niego PŁACĘ, i ktoś sprzedaje mi to dobrowolnie więc dobrowolnie poświęca 3000 litrów wody na tego zasranego kurczaka. Znowu oczyszczalnia dobrowolnie oddaje 3000 litrów wody za pieniądze. W czym problem? Może jeszcze powinienem posłuchać ile benzyny spala auto, które transportuje mięso, czy jak ciężko pracują pracownicy?Niezły zbieg okoliczności. Wczoraj się taki filmik pojawił: (dostałem od znajomego farmaceuty)
To teraz jedząc kurczaki i wołowinę, niszczę środowisko?Wiesz, Zbyszek, kwestia jest o tyle skomplikowana, że ekologia przyjmuje taki holistyczny punkt widzenia, który jest do pewnego stopnia słuszny. To, że ja na swojej posesji będę niszczył środowisko może wpłynąć na Twoją posesję.
To teraz jedząc kurczaki i wołowinę, niszczę środowisko?
To była taka ogólna refleksja - nie odnosiła się akurat do tematu robali, tylko środowiska.
I też nigdzie nie piszę, że państwa coś tutaj rozwiązują. Albo że to jakoś przeczy akapowi. Spokojnie.
Tylko każde ekologiczne nawoływania i wprowadzanie ekologicznego prawa jest o dupę rozbić tak długo jak nie mamy rządu światowego który egzekwowałbym zakazy wydzielania CO2 czy nakaz wpieprzania robaków. Co z tego, że w UE będziemy ogromnymi kosztami ograniczać to CO2 czy zmniejszać udział mięsa w diecie skoro w tym samym czasie Chińczyki, Brazylia, Rosja, USA nam przytakują, ale sami robią wszystko tak jak im wygodnie, bez oglądania się na innych?
Moja ogólna refleksja jest taka, że ekopierdololo można o kant dupy potłuc i że właśnie oni nie patrzą na planetę holistycznie![]()
Tak więc każdy wywołuje agresje wobec każdego. Jesteśmy kwita. Dziękuję, do widzenia.Jeśli założymy, że jest, wtedy emisję CO2 na Twojej posesji można rozumieć jako atak na moją posesję.