Muzyka z gier i filmów

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721

Dostałem własnie w prezencie światecznym bilet na koncert Morricone w Krakowie w lutym. Aż mnie na tej wigilii zatkało z wrażenia. Juz sie nie moge doczekać. Oby mi nie zrobił głupiego kawału i nie kojtnął do tego czasu bo to moja pierwsza i pewno jedyna okazja aby go zobaczyć, a biorąc pod uwage co sie ostatnio z muzykami dzieje, zwłaszcza w jego wieku to różnie jeszcze moze być.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Kiedy wysyłałem tego posta, z oczywistych, merytorycznych względów, przypomniała mi się moja ulubiona kompozycja Alexa Northa. Niech będzie, dla odmiany soundtrack z odleglejszych czasów. Aż dziw, że jeszcze nigdy tego nie wrzucałem, ale jest okazja.




Oczywiście jazzmeni musieli zdefekować saksofonami ten wspaniały, melancholijny, wężowo wijący się motyw. Ale może ktoś woli w takiej postaci:

 

Bajaratt

First of his name
348
1 552
Chyba jeden z moich ulubionych motywów przygodowych. Z filmem jest pare problemów, ale soundtrack Gregsona-Williamsa to czysty fun. Wstawiłbym cały, ale najpbardziej reprezentatywny jest chyba pierwszy - początek to dźwięczny motyw kobiecego villaina(później rozwinięty) przechodzący w action theme, coś pięknego
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Chyba jeden z moich ulubionych motywów przygodowych. Z filmem jest pare problemów, ale soundtrack Gregsona-Williamsa to czysty fun. Wstawiłbym cały, ale najpbardziej reprezentatywny jest chyba pierwszy - początek to dźwięczny motyw kobiecego villaina(później rozwinięty) przechodzący w action theme, coś pięknego
Gregson-Williams jak dla mnie jest jednym z nielicznych kompozytorów muzyki filmowej młodego pokolenia godnych uwagi. "Sindbada" akurat nie widziałem, ale to co wrzuciłeś jest raczej zachęcające. Tak czy owak do filmów chłop raczej nie ma szczęścia - ekranizacja "Prince of Persia" została skaszaniona, jak zwykle w przypadku ekranizacji gier, należy dodać - ale jednym mocnym punktem filmu jest właśnie soundtrack.

Ten gość ma talent do pisania kawałków wręcz stworzonych do przygodówek, zwłaszcza takich, w których sprawdzają się motywy podróży.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Clint Bajakian - Star Wars: TIE Fighter (1994)

Jeden z moich ulubionych growych soundtracków. Ludzie na ogół go ignorują, ze względu na oczywisty wkład Johna Williamsa, uznając za niesamodzielną pracę. Niesłusznie - chociaż rzeczywiście oparty jest na dwóch motywach z filmów - "Marszu Imperialnym" i temacie Imperatora, Bajakian znakomicie tworzy kolejne wariacje wspomnianych motywów, uderza nimi w bardziej heroiczne tony i sra marmurem ze sztandarami, wzniecając patriotyczne, proimperialne uczucia. Tematy kojarzące się głównie ze złem, wyciąga do bardziej lirycznych tonacji, co pozwala się wczuć w rolę bohatera cesarskiej marynarki wojennej, zestrzeliwującego kolegów Luke'a Skywalkera z uporem godnym lepszej sprawy. Sporo też dodaje od siebie, ale człowiek nie ma problemu z przemieszaniem jego materiału z pracą Williamsa. Świetna sprawa.

Laserschwert odnowił i umieścił soundtrack na swoim soundcloudzie. Posłuchajcie i walczcie za Palpatine'a!







After several false starts I've finally managed to convert the (almost complete) soundtrack to LucasArts' space simulator "TIE Fighter" from MIDI to audio, in a quality I'm actually quite happy with. The biggest chunk missing is the inflight music, which is very difficult to arrange as it consists of dozens of little snippets that get arranged in realtime during the game.

A fantastic suite of these inflight-themes can be found here: Kusi81 – Ode-to-tie-x-6-game-tie

I've used East West Quantum Leap Orchestra and Garritan Personal Orchestra 4 in conjuction with Cockos' Reaper for this.
The original soundtrack was composed by Michael Land, Clint Bajakian and Peter McConnell, using both original music and themes by John Williams.

UPDATE June 17th 2012: I've updated all tracks (well, except for two that didn't have brass instruments in them), using EastWest's "Hollywood Brass" for most brass instruments, plus some further tweaks to the tracks.

 

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
Byłem na koncercie Morricone i napisze szczerze - cholera wzruszyłem sie
Wielki człowiek - a u mnie bardzo trudno o ten epitet - historia kina w jednym życiu,ogromny talent i (co widać nawet na odległość) skromnośc granicząca z jakims zawstydzeniem z powodu własnej sławy.
Fantastyczne wykonanie, pierwszy raz przeżyłem koncert muzyki w sumie klasycznej na żywo - przy dobrym nagłośnieniu efekt nieporównywalny do odsłuchu z nagrania.
Kumulacja emocji, siedze i myśle co ja wlasciwie usłyszałem. Trawie to, no i nie moge spać.
Poczułem chęć żeby mu zwyczajnie podziekować, ale nie mam jak no to chociaż tak
jednocześnie jakiś smuek kiedy pomyślisz ze ma 88 lat. Na pewno muzycznie jest spełniony, ale gdy go zabraknie, tego stylu pisania nikt nie powtórzy.
Spełniło sie jedno z moich marzeń, byłem na koncercie jednego z moich wielkich idoli, rzadko mam okazje.
Fajny wieczór, cudny koncert, emocje, radocha, że mogłem to przezyć
 

osman

Well-Known Member
380
2 308
To w czepku urodzony jesteś masz szczęście, ja nie byłem na jego koncercie ale może jeszcze się uda??/
ale to już dziadek i różnie w tym wieku może być ale niech żyje długo i gra dla nas.
dobra koniec z tym internetem trzeba sie pakować do wyjazdu bo urlop się kończy i czas do roboty.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
No to jeszcze coś od Alexa Northa. Po dość hermetycznym soundtracku z "Kleopatry", który zawsze będzie moją ulubioną pracą tego kompozytora pora przerzucić się na największą komerchę. Co w dorobku Northa zasługuje na taki tytuł? Faworyt może być tylko jeden - utwór, który regulanie w każdej dekadzie zyskiwał chyba jakieś nowe wykonanie.

"Unchained Melody" z tekstem Hy Zareta. Technicznie jest to muzyka z filmu - jak sam tytuł wskazuje - "Unchained" z 1955. Ale gimby nie znajo i wszyscy skojarzą ten kawałek ze spirytystycznymi obmacywankami Demi Moore, zilustrowanymi wykonaniem The Righteous Brothers, nagranym 10 lat później, w 1965.



Dla mnie ten kawałek robi przede wszystkim środkowa część - tam gdzie tekstowo wchodzi "Lonely rivers flow...". North się tutaj naprawdę popisał.

Najbardziej brawurowe wykonanie "Unchained Melody" należy chyba do Ann Wilson (Heart):

Dobra, dobra! Zrozumiełem! Dotarło! Wiesz, nie musisz tak na mnie krzyczeć...
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Kończąc na razie wątek Alexa Northa - tym razem muzyka filmowa, która nigdy nie pojawiła się w filmie. I to nie byle jakim filmie...




In the early stages of production, Kubrick had actually commissioned a score for 2001 from noted Hollywood composer Alex North, who had written the score for Spartacus and also worked on Dr. Strangelove.[11] However, during post-production, Kubrick chose to abandon North's music in favor of the now-familiar classical music pieces he had earlier chosen as "guide pieces" for the soundtrack. North did not know of the abandonment of the score until he saw the film's premiere screening.[12]
 
Do góry Bottom