Golden Generation Worship and Retreat Center (Ośrodek Religijny i Odosobnieniowy Złotej Generacji), międzynarodowa kwatera ruchu Guelena nie znajduje się w Ankarze czy Stambule, ale na malowniczej pensylwańskiej wsi. Zajmujące 25 akrów centrum mieści sie w górach Pocono. Ekipa CBN News została oprowadzona po posiadłości, jednak nie dostała pozwolenia ani na nagrywanie, ani na rozmowę z Guelenem. 70-letni lider podupadł ostatnio na zdrowiu i rzadko udziela wywiadów. Od kiedy przybył do Ameryki w 1998 roku, rzekomo celem podratowania zdrowia, zarządza swoim imperium z Pensylwanii. Sąd federalny wydał mu zieloną kartę w 2008 roku.
Po wyjeździe Guelena do Stanów, turecką telewizję zalały jego kazania. W jednym z nich nawołuje swoich popleczników: "Musicie poruszać się w arteriach systemu niezauważeni, do chwili, gdy uzyskacie pełną władzę… musicie poczekać, aż czas się dopełni, a warunki dojrzeją, do czasu, aż będziemy w stanie wziąć na swoje barki cały świat. Musimy poczekać, aż przejmiemy władzę w kraju i przeciągniemy na swoją stronę instytucje państwowe w Turcji. Pamiętajcie, że podzieliłem się z wami moimi myślami i odczuciami w zaufaniu. Kiedy stąd wyjdziecie, tak jak wyrzucacie puste kartoniki po soku, musicie zapomnieć o tym, co tu usłyszeliście". Po ujawnieniu taśm władze Turcji oskarżyły Guelena o spisek mający na celu obalenie świeckiego rządu, wkrótce jednak zarzuty oddalono.
W międzyczasie ruch Guelena rozszerzał swoje wpływy poprzez budowę szkół na całym świecie, w tym w Ameryce. Obecnie w ponad 25 krajach znajduje się ponad 125 szkół. Jedna z nich, w Filadelfii, rocznie otrzymuje około 3 milionów z pieniędzy podatników. W rozmowie z CBN News Ariel Cohen powiedział, że gueleniści działają głównie poprzez system edukacyjny, a ich głównym narzędziem jest kształcenie dzieci i młodzieży. Te społeczne szkoły mają niewiele mówiące nazwy, jak na przykład Truebright Science Academy i kładą duży nacisk na matematykę i przedmioty ścisłe, a wielu nauczycieli pochodzi z Turcji.
Podobno władze federalne USA prowadzą dochodzenie dla ustalenia czy niektórzy z nauczycieli nie oddają części swoich wypłat z powrotem na konto ruchu M.F.Guelena. Według dokumentów ujawnionych na WikiLeaks, władze USA mają wątpliwości co do szkół guelenowskich. "Mamy wiele sprawdzonych doniesień, że gueleniści używają sieci swoich szkół, w tym dziesiątek placówek na terenie Stanów, do rekrutacji uczniów, którzy ich zdaniem są podatni na prozelityzm i manipulację. Regularnie dostajemy doniesienia, że te szkoły indoktrynują uczniów".
Można zaryzykować konkluzję, iż Fethullah Guelen w swej działalności oraz naukach przypomina (i takie też będzie jego znaczenie dla Turcji) w swym wymiarze ajatollaha R.Chomeiniego i jego rolę w przebudowie Iranu. Drogi ich (jak tradycje i doświadczenia krajów z których pochodzą) są różne, formy i metody — również, ale cele, zwłaszcza te dalekosiężne pozostają analogiczne.
Turcja z racji sunnickiej wersji islamu wyznawanego przez gros jej obywateli ma tym większe znaczenie dla całej, globalnej ummy (niźli szyicka Persja Chomeiniego). To także nie jest bez znaczenia (sunnici stanowią ok. 78 — 80 % wyznawców islamu).
I jeszcze jedna uwaga; czy metody i formy działania Ruchu Guelena nie są zbliżone, a cele — tożsame — z opisywanymi wielokrotnie katolickimi strukturami Opus Dei i Legionu Chrystusa? Czy nauka i praktyka działania M.Fethullaha Guelen nie przypominają — w założeniach ideologicznych i celach — istoty tez J.M.Escrivy de Balaguera bądź Marciala Maciela Degollado?
Formalnie Ruch F.Guelena nie jest zaangażowany politycznie. To tylko charytatywne i mające zamiary edukacyjno-pomocowe oraz ekumeniczne w swym charakterze bractwo osób świeckich o ponadnarodowym statusie. Dialog między religijny i pokój nie schodzą z ust Guelena i jego akolitów: tak było m.in. podczas spotkania F.Guelena z Janem Pawłem II. Sam Guelen w swoich pracach zwraca uwagę na duchowość religijnej proweniencji jako jedyne źródło moralności i porządku prawnego. XXI wiek jest jego zdaniem platformą dla przygotowania jednej, globalnej religii, oczywiście o transcendentalnym wymiarze i odniesieniach — inspirowanej samo przez się zrozumiałej ideami i założeniami islamu — która opanuje w przyszłości ziemski glob. W jego myśli — jak wspomniano wcześniej — nie ma, nie istnieją, wyparowali z przestrzeni ludzie areligijni, niewierzący, agnostycy, ateiści. Dla tureckiego myśliciela tej kategorii ludzi po prostu nie ma. Co w takim razie z nimi zrobić?
Jak podaje R.Stefanicki New York Times z zachwytem opisał powstałe w 7 miastach Pakistanu szkoły Guelena, "...mające być alternatywą dla ideologii islamistycznego ekstremizmu. Ruch prowadzi takie placówki w 100 krajach, przede wszystkim na Bliskim Wschodzie, ale też w Niemczech". Jak oceniają fachowcy liczba sympatyków i aktywistów ruchu waha się w granicach ok. 8-10 mln. Nadzieje naiwnych euro-amerykańskich specjalistów od islamu (oraz religii jako zjawiska społecznego w ogóle) i politycznych proroków mogą jednak (jak wiele razy w tej materii — vide flirt z mudżahedinami i Osamą bin Ladenem w Afganistanie) okazać się płonne. Ruch F.Guelena to nie jest bowiem kontrpropozycją dla ideologii i doktryny al-Kaidy oraz podobnych ekstremizmów islamistycznych; to jest po prostu uzupełnienie, częścią szerszego nurtu reprezentującego upolitycznioną i totalitarną wersję religii.
To właśnie w taki pełzający sposób, poczynając od mentalności i świadomości, postępuje zazwyczaj klerykalizacja sfery publicznej.
Niezwykle charakterystycznym dla Turcji jest/było to, iż na straży sekularyzmu państwowego (czyli oddzielenia sfery państwowej, administracyjnej, jurydycznej od sfery religijnej), laicyzmu, praworządności, a tym samym - demokracji, wolności obywatelskich, stawały wielokrotnie w tym kraju leżącym na granicy Europy i Azji siły zbrojne; tzw. „siłownicy" — wojsko, formacje policyjne i wymiar sprawiedliwości. Tak to — mądrze (na ówczesny sposób) i przewidująco — zaplanował i wdrożył do praktyki państwa, Mustafa Kemal Pasza, zwany Atatuerkiem (Ojcem Turków). Demontaż tego systemu dokonał się (i dokonuje nadal) skutecznie acz powoli, będąc obliczonym na dekady (jak to ma m.in. miejsce nad Bosforem). Jest ów kierunek i praktyka wyznacznikiem dla innych fundamentalizmów islamistycznych (ale nie tylko — widać to gołym okiem na całym świecie jak kościoły, związki wyznaniowe, bractwa religijne rosnąc w siłę oraz zdobywając coraz szersze znaczenie żądają coraz więcej przestrzeni publicznej dla swoich praktyk, swoich symboli, utożsamiając porządek prawny ze swoimi systemami wartości) w regionie Bliskiego Wschodu — zwłaszcza szeroko rozprzestrzenione i popularne Bractwo Muzułmańskie pragnie pójść drogą AKP i Ruchu Guelena. Daje ono temu jasne i wyraźne sygnały w Egipcie, Libii, Libanie czy Tunezji (tu może na razie w mniejszym stopniu).
Turcja jako znaczący kraj, posiadający w Europie Zach. liczną i znaczącą diasporę, oddziałuje niezwykle mocno na świat islamu, przede wszystkim na Turków zamieszkujących poza granicami kraju (i na ludy tureckiego pochodzenia, mówiące językami tureckimi, rozsiane po stepach Azji i bezkresach Syberii: od Bosforu po środkowe Chiny i od Syberii po Afganistan i Iran). To również — z racji historii (Imperium Osmańskie, jego tradycja oraz spuścizna) — niezwykle ważny element świata islamu. Procesy zachodzące w tym kraju, leżącym na granicy geograficznej, kulturowej, religijnej, mentalnościowej itd. Azji i Europy, są nader istotne dla klimatu społeczno-politycznego całego regionu, ba — dużej części Azji i Europy. Nawet świata.....
Ruch Guelena i efekty jego działań — we wszystkich bez mała sferach życia publicznego — są niezwykle charakterystyczne dla atmosfery i trendów obecnych w dzisiejszym świecie. Wiatr klerykalizmu, religianctwa, purytanizmu i ortodoksji coraz mocniej wieje przez nasz współczesny świat. I to z różnych stron. Stanowić to może poważne zagrożenie dla idei postępu, rozwoju, demokracji, wolności obywatelskich. Dla społeczeństwa obywatelskiego, dla racjonalizmu, dla otwartości, dla swobody myśli. Dla dotychczasowych zdobyczy ludzkości. Warto o tym pamiętać i przyglądać się tym tendencjom. I przedsiębrać określone środki zaradcze.
Po wyjeździe Guelena do Stanów, turecką telewizję zalały jego kazania. W jednym z nich nawołuje swoich popleczników: "Musicie poruszać się w arteriach systemu niezauważeni, do chwili, gdy uzyskacie pełną władzę… musicie poczekać, aż czas się dopełni, a warunki dojrzeją, do czasu, aż będziemy w stanie wziąć na swoje barki cały świat. Musimy poczekać, aż przejmiemy władzę w kraju i przeciągniemy na swoją stronę instytucje państwowe w Turcji. Pamiętajcie, że podzieliłem się z wami moimi myślami i odczuciami w zaufaniu. Kiedy stąd wyjdziecie, tak jak wyrzucacie puste kartoniki po soku, musicie zapomnieć o tym, co tu usłyszeliście". Po ujawnieniu taśm władze Turcji oskarżyły Guelena o spisek mający na celu obalenie świeckiego rządu, wkrótce jednak zarzuty oddalono.
W międzyczasie ruch Guelena rozszerzał swoje wpływy poprzez budowę szkół na całym świecie, w tym w Ameryce. Obecnie w ponad 25 krajach znajduje się ponad 125 szkół. Jedna z nich, w Filadelfii, rocznie otrzymuje około 3 milionów z pieniędzy podatników. W rozmowie z CBN News Ariel Cohen powiedział, że gueleniści działają głównie poprzez system edukacyjny, a ich głównym narzędziem jest kształcenie dzieci i młodzieży. Te społeczne szkoły mają niewiele mówiące nazwy, jak na przykład Truebright Science Academy i kładą duży nacisk na matematykę i przedmioty ścisłe, a wielu nauczycieli pochodzi z Turcji.
Podobno władze federalne USA prowadzą dochodzenie dla ustalenia czy niektórzy z nauczycieli nie oddają części swoich wypłat z powrotem na konto ruchu M.F.Guelena. Według dokumentów ujawnionych na WikiLeaks, władze USA mają wątpliwości co do szkół guelenowskich. "Mamy wiele sprawdzonych doniesień, że gueleniści używają sieci swoich szkół, w tym dziesiątek placówek na terenie Stanów, do rekrutacji uczniów, którzy ich zdaniem są podatni na prozelityzm i manipulację. Regularnie dostajemy doniesienia, że te szkoły indoktrynują uczniów".
Można zaryzykować konkluzję, iż Fethullah Guelen w swej działalności oraz naukach przypomina (i takie też będzie jego znaczenie dla Turcji) w swym wymiarze ajatollaha R.Chomeiniego i jego rolę w przebudowie Iranu. Drogi ich (jak tradycje i doświadczenia krajów z których pochodzą) są różne, formy i metody — również, ale cele, zwłaszcza te dalekosiężne pozostają analogiczne.
Turcja z racji sunnickiej wersji islamu wyznawanego przez gros jej obywateli ma tym większe znaczenie dla całej, globalnej ummy (niźli szyicka Persja Chomeiniego). To także nie jest bez znaczenia (sunnici stanowią ok. 78 — 80 % wyznawców islamu).
I jeszcze jedna uwaga; czy metody i formy działania Ruchu Guelena nie są zbliżone, a cele — tożsame — z opisywanymi wielokrotnie katolickimi strukturami Opus Dei i Legionu Chrystusa? Czy nauka i praktyka działania M.Fethullaha Guelen nie przypominają — w założeniach ideologicznych i celach — istoty tez J.M.Escrivy de Balaguera bądź Marciala Maciela Degollado?
Formalnie Ruch F.Guelena nie jest zaangażowany politycznie. To tylko charytatywne i mające zamiary edukacyjno-pomocowe oraz ekumeniczne w swym charakterze bractwo osób świeckich o ponadnarodowym statusie. Dialog między religijny i pokój nie schodzą z ust Guelena i jego akolitów: tak było m.in. podczas spotkania F.Guelena z Janem Pawłem II. Sam Guelen w swoich pracach zwraca uwagę na duchowość religijnej proweniencji jako jedyne źródło moralności i porządku prawnego. XXI wiek jest jego zdaniem platformą dla przygotowania jednej, globalnej religii, oczywiście o transcendentalnym wymiarze i odniesieniach — inspirowanej samo przez się zrozumiałej ideami i założeniami islamu — która opanuje w przyszłości ziemski glob. W jego myśli — jak wspomniano wcześniej — nie ma, nie istnieją, wyparowali z przestrzeni ludzie areligijni, niewierzący, agnostycy, ateiści. Dla tureckiego myśliciela tej kategorii ludzi po prostu nie ma. Co w takim razie z nimi zrobić?
Jak podaje R.Stefanicki New York Times z zachwytem opisał powstałe w 7 miastach Pakistanu szkoły Guelena, "...mające być alternatywą dla ideologii islamistycznego ekstremizmu. Ruch prowadzi takie placówki w 100 krajach, przede wszystkim na Bliskim Wschodzie, ale też w Niemczech". Jak oceniają fachowcy liczba sympatyków i aktywistów ruchu waha się w granicach ok. 8-10 mln. Nadzieje naiwnych euro-amerykańskich specjalistów od islamu (oraz religii jako zjawiska społecznego w ogóle) i politycznych proroków mogą jednak (jak wiele razy w tej materii — vide flirt z mudżahedinami i Osamą bin Ladenem w Afganistanie) okazać się płonne. Ruch F.Guelena to nie jest bowiem kontrpropozycją dla ideologii i doktryny al-Kaidy oraz podobnych ekstremizmów islamistycznych; to jest po prostu uzupełnienie, częścią szerszego nurtu reprezentującego upolitycznioną i totalitarną wersję religii.
To właśnie w taki pełzający sposób, poczynając od mentalności i świadomości, postępuje zazwyczaj klerykalizacja sfery publicznej.
Niezwykle charakterystycznym dla Turcji jest/było to, iż na straży sekularyzmu państwowego (czyli oddzielenia sfery państwowej, administracyjnej, jurydycznej od sfery religijnej), laicyzmu, praworządności, a tym samym - demokracji, wolności obywatelskich, stawały wielokrotnie w tym kraju leżącym na granicy Europy i Azji siły zbrojne; tzw. „siłownicy" — wojsko, formacje policyjne i wymiar sprawiedliwości. Tak to — mądrze (na ówczesny sposób) i przewidująco — zaplanował i wdrożył do praktyki państwa, Mustafa Kemal Pasza, zwany Atatuerkiem (Ojcem Turków). Demontaż tego systemu dokonał się (i dokonuje nadal) skutecznie acz powoli, będąc obliczonym na dekady (jak to ma m.in. miejsce nad Bosforem). Jest ów kierunek i praktyka wyznacznikiem dla innych fundamentalizmów islamistycznych (ale nie tylko — widać to gołym okiem na całym świecie jak kościoły, związki wyznaniowe, bractwa religijne rosnąc w siłę oraz zdobywając coraz szersze znaczenie żądają coraz więcej przestrzeni publicznej dla swoich praktyk, swoich symboli, utożsamiając porządek prawny ze swoimi systemami wartości) w regionie Bliskiego Wschodu — zwłaszcza szeroko rozprzestrzenione i popularne Bractwo Muzułmańskie pragnie pójść drogą AKP i Ruchu Guelena. Daje ono temu jasne i wyraźne sygnały w Egipcie, Libii, Libanie czy Tunezji (tu może na razie w mniejszym stopniu).
Turcja jako znaczący kraj, posiadający w Europie Zach. liczną i znaczącą diasporę, oddziałuje niezwykle mocno na świat islamu, przede wszystkim na Turków zamieszkujących poza granicami kraju (i na ludy tureckiego pochodzenia, mówiące językami tureckimi, rozsiane po stepach Azji i bezkresach Syberii: od Bosforu po środkowe Chiny i od Syberii po Afganistan i Iran). To również — z racji historii (Imperium Osmańskie, jego tradycja oraz spuścizna) — niezwykle ważny element świata islamu. Procesy zachodzące w tym kraju, leżącym na granicy geograficznej, kulturowej, religijnej, mentalnościowej itd. Azji i Europy, są nader istotne dla klimatu społeczno-politycznego całego regionu, ba — dużej części Azji i Europy. Nawet świata.....
Ruch Guelena i efekty jego działań — we wszystkich bez mała sferach życia publicznego — są niezwykle charakterystyczne dla atmosfery i trendów obecnych w dzisiejszym świecie. Wiatr klerykalizmu, religianctwa, purytanizmu i ortodoksji coraz mocniej wieje przez nasz współczesny świat. I to z różnych stron. Stanowić to może poważne zagrożenie dla idei postępu, rozwoju, demokracji, wolności obywatelskich. Dla społeczeństwa obywatelskiego, dla racjonalizmu, dla otwartości, dla swobody myśli. Dla dotychczasowych zdobyczy ludzkości. Warto o tym pamiętać i przyglądać się tym tendencjom. I przedsiębrać określone środki zaradcze.