Nieudanym dzieciństwem ludzkości? Niemożliwe...O, Stefan chyba "rozprawił się" ze swoim największym wrogiem.
Tymczasem nie tylko on "zrobił Galta" - libdlabeki donosi za The Vice, że libowi założyciele Galt’s Gulch Chile wzajemnie oskarżają się o bycie pijakami, kłamcami i socjopatami.Atlas się zbuntował. Konserwatywny radiowiec Jason Lewis ni stąd ni zowąd w połowie audycji wygłosił trzyminutową tyradę przeciwko podatkom, następnie oświadczył, że "robi Galta", wyszedł ze studia i już nie wrócił.
http://www.mediaite.com/online/conservative-radio-host-quits-on-air-says-hes-going-galt/
Które z tych określeń jest pejoratywne?libowi założyciele Galt’s Gulch Chile wzajemnie oskarżają się o bycie pijakami, kłamcami i socjopatami.
Jak to które? Bycie kłamcą. Pijacy i socjopaci są O.K.Które z tych określeń jest pejoratywne?
wytłuszczenia mojeA ja jestem za! U mnie na osiedlu tam gdzie są kamery - jest czysto. Tam gdzie nie ma - SYF!
A kwestie prywatności? Jak dla mnie - na wszystko jest czas i miejsce. W domu, w prywatnym samochodzie, na prywatnej działce, ewentualnie na spacerze w lesie - tam jest miejsce na prywatność. W przestrzeni publicznej prywatności nie ma. Nie ma i nigdy nie było. Sąsiedzi zawsze przynajmniej mogą nas widzieć. Z resztą - to co robimy w przestrzeni publicznej nie musi być prywatne. Jak wywalisz śmieci - to zrobisz syf KOMUŚ!
Czego ludzie do cholery się boją? Odpowiedzialności za własne chamstwo?
A może np kary za wypicie piwka pod blokiem? Bo jeśli o to chodzi - gdyby faktycznie to było egzekwowane - może zaszłoby sensowne działanie - walka z idiotycznym przepisem!
Ja tam jestem libertarianinem. Dla mnie ograniczanie czyjejś wolności w ten sposób to skandal. Z drugiej strony - jak prawdziwy prawilny prawak - uważam, że prawo powinno być respektowane. Prawo powinno zatem być życiowe, a nie idiotyczne i nierespektowane - bo kto złapie sk#%@iela śmiecącego w parku, czy sprajującego czyjąś posesję?
Dlaczego ludzie w Polsce są tak wrogo nastawieni do piwkowania w miejscach publicznych? Bo najczęściej chamy, które w tych miejscach piją zachowują się głośno, chamsko, brudzą, zostawiają po sobie syf! To powinno być jak najbardziej karalne, ba - to powinno być bezwzględnie ścigane! Za to za samo picie czegokolwiek i gdziekolwiek nie powinno być ŻADNYCH KAR!
Kamery pozwalają egzekwować prawo. Ważne - żeby to prawo było sensowne.
A, no i jeszcze jedno. Dlaczego ktoś miałby się wstydzić całowania ze swoją dziewczyną? Czy chłopakiem? Czy to coś złego? (Ba, jakieś super hard-porno to raczej powód do dumy niż wstydu). Wywalanie worka po chipsach to jest dopiero obciach! Tego się wstydź! Rzucania kipa pod siebie czy puszki! Wstydź się jak psem nasrałeś komuś pod oknem i nie sprzątnąłeś. Tymczasem... ludzie wstydzą się sprzątnąć minę.
Techniki nie da się powstrzymać. Kamer też nie.
I jeszcze jedno. Jeśli ktoś nie jest komputerowym paranoikiem dodatkowo wyróżniającym się niezłą wiedzą z dziedziny bezpieczeństwa IT - to nie ma żadnej realnej prywatności. Net wie o nim wszystko. Zwłaszcza o prywatnych preferencjach i fetyszach. Nie mówiąc o takich trywialnych sprawach jak historia edukacji, zatrudnienia, zainteresowań. Jak listy kontaktów. Plan dnia. Preferencje żywieniowe, trunkowe, ogólnie zakupowe. Myślicie, że M$ nie wie o waszym pirackim Windowsie? LOL
Większość ludzi sama w neta wrzuciła więcej, niż jakiekolwiek kamery na dzielni wyhaczą. A do tego pewnie FB i G+
Serio, jestem za kamerami w całej przestrzeni publicznej. Od prywatnych posesji - wara. Od wnętrza aut - wara. Ale w blokowiskach, na dworcach, na placach, w komunikacji, w galeriach handlowych - powinny być wszędzie! Nie ma zmiłuj. I ktoś powinien je obserwować. I ścigać chamów robiących trzodę!
I nie żeby od razu im kuku robić jakieś. Do roboty! Do sprzątania! No chyba że szczyl bogatych rodziców, to niech starzy zabulą, jak sobie Sebuś nie może (nie chce) rączek pracą skalać.
Przebywanie przez dłuższy czas w redakcji Najwyższego Czasu grozi nabyciem syndormu Teluka.Ktoś mógłby spytać, co libertarianina powinna obchodzić niepodległość polskiego państwa. Już spieszę z odpowiedzią: każdy prawdziwy libertarianin to secesjonista, zwolennik decentralizacji władzy i wspierania lokalnych ośrodków władzy kosztem centralnych. Choć Prawo i Sprawiedliwość jest skrajnie antyśląska i ostro walczy z RAŚ-em, w obecnej sytuacji każdy libertarianin powinien tej formacji udzielić wsparcia, gdyż bez cienia wątpliwości nie ma ono pełnej kontroli nad polskim państwem. Skoro nie ma jej PiS, gdyż tak naprawdę o najważniejszych kwestiach decyduje się w Berlinie czy Brukseli, to jak możemy dziś liczyć na dalszy podział polskiego państwa na mniejsze części? Aby secesja mniejszych struktur była możliwa, wpierw trzeba walczyć o secesję struktur większych. Polska musi więc najpierw odzyskać pełnię niezależności.
Jak ktoś na forum propsował McAfeego, to mam dla niego trzy słowa: shame on you.
Tak, wstydźcie się, że w Partii Libertariańskiej jest zbyt dużo białych mężczyzn (do pełni politporawności brakło tylko o homosekualistach).
Rodzice o tym decydują nikomu nic do tego.