Koronawirus czy wszyscy padniemy?

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 044
Czyli wszystko co może potencjalnie wywołać reakcję anafilaktyczną (albo anafilaktoidalną) to gówno? W takim razie proponuję nie jeść warzyw, zbóż, jaj, mleka i mięsa ;)
Stawiasz szczepionkę i jedzenie na równi? Jak jesteś uczulony na mleko, to go nie pijesz. Jak jesteś uczulony na szczepionki to, no właśnie, co dalej? Z automatu nie dostaniesz paszportu i nie możesz latać / chodzić bez maseczki / przepadają ci wszystkie "zachęty" od rządu? Teraz widzisz różnicę?
 

tolep

five miles out
8 585
15 483
Stawiasz szczepionkę i jedzenie na równi? Jak jesteś uczulony na mleko, to go nie pijesz. Jak jesteś uczulony na szczepionki to, no właśnie, co dalej? Z automatu nie dostaniesz paszportu i nie możesz latać / chodzić bez maseczki / przepadają ci wszystkie "zachęty" od rządu? Teraz widzisz różnicę?
Najczęstszym lekiem wywołującym alergię jest penicylina. Mimo to nie wycofano jej z użytku, ani nawet nie sprawdza się przed jej podaniem, czy pacjent jest na nią uczulony. W wypadku wystąpienia reakcji anafilaktycznej, reaguje się na nią.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 205
Stawiasz szczepionkę i jedzenie na równi?
Oczywiście, że nie. Jedzenie nie ma (lub ma, ale rzędy wielkości mniejszy) efektu terapeutycznego jaki mają leki.

Jak jesteś uczulony na szczepionki to, no właśnie, co dalej? Z automatu nie dostaniesz paszportu i nie możesz latać / chodzić bez maseczki / przepadają ci wszystkie "zachęty" od rządu? Teraz widzisz różnicę?
Ale to nie jest argument przeciwko samym szczepionkom tylko innym towarzyszącym pandemii nakazom i zakazom państwowym. Poza tym nawet w ankapie nie byłbyś całkiem wolny w czasie pandemii od niektórych nakazów i zakazów, bo pracodawca miałby prawo nie wpuszczać pracownika do biura, zakładu itp jeśli by wprowadził wymóg szczepień. Oczywiście, gdzieś inny pracodawca by nie wprowadził tego wymogu i mógłbyś się starać o pracę u tego innego, ale chodzi o to, że przynajmniej w niektórych miejscach takie nakazy i zakazy prywatne by były.

Już trochę abstrahując od dyskusji libertarianizm pozwala na dobrowolnych handel wszystkimi narkotykami. Niektóre narkotyki są dużo niebezpieczniejsze od tych szczepionek. Teraz wychodzi że nawet szczepionek firmy nie mogą wprowadzać na rynek, bo badań za mało i za krótkie.
 

tolep

five miles out
8 585
15 483
Teraz wychodzi że nawet szczepionek firmy nie mogą wprowadzać na rynek, bo badań za mało i za krótkie.

Za mało i za krótkie nie w stosunku do rozumu i godnosci człowieka czy względów związanych z medycyną i farmacją, tylko w stosunku do typowych procedur.... rządowych. Antyszczepy maskują swoje obiekcje w różnorodny sposób.

A propos tego zwalniania z odpowiedzialności, to Olgierd Rudak napisał ciekawy artykuł.

 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 044
Najczęstszym lekiem wywołującym alergię jest penicylina. Mimo to nie wycofano jej z użytku, ani nawet nie sprawdza się przed jej podaniem, czy pacjent jest na nią uczulony. W wypadku wystąpienia reakcji anafilaktycznej, reaguje się na nią.
Penicylinę naturalną podaje się tylko w leczeniu zamkniętym, właśnie ze względu na niebezpieczeństwo silnego wstrząsu. Penicyliny półsyntetyczne uczulają znacznie rzadziej. Penicyliny naturalnej nie wycofano z użytku, ale zachowuje się szczególne środki ostrożności. A tutaj robi się testy na ludziach, tym razem wyszło, że może dojść do wstrząsu anafilaktycznego. Potem pewnie wyjdzie, że ktoś dostał padaczki, a inny dostał zapalenia opon mózgowych. W sumie to jednostkowe przypadki, ale przecież dobro wspólne jest ważniejsze, nie?
 

tolep

five miles out
8 585
15 483
może dojść do wstrząsu anafilaktycznego.

No może. Typowo u jednej osoby na milion - dotyczy to wszystkich szczepionek
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4783279/ (artykuł z 2015)

Wszystkiego nie da się wykluczyć badaniami. Albo wymgałoby to zbyt duzej próby, albo zbyt długiego czasu, albo jednego i drugiego. Bo przecież może być tak, że szczepionka na covid, albo nawet Viagra, zwiększają ryzyko osteoporozy na starość.

Chodzi o ważenie ryzyka.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Aha, jeszcze jedno - w jaki sposób można było przebadać w kilka miesięcy wpływ szczepionki na płody? Oczywiste że tego nie zbadano, dlatego rekomendowane jest niestosowanie szczepionki u kobiet w ciąży. Nie dlatego, że istnieją przesłanki że może szkodzić płodom, tylko dlatego że tego nie nie ma danych. Takie dmuchanie na zimne.

Dlatego ja tego nie mam zamiaru brać. To chyba oczywiste, Jaki politlenek etylenu. Jest glikol.
 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 044
Ktoś z Was już przechodził tego wirusa? Żeby nie było, że kwestionuję wszystko co związane ze szczepionkami bo tak, to może napiszę jak to wyglądało w moim przypadku.
Tak się składa, że przechodziłem koronawirusa w domu i jedyne co miałem zapewnione to codzienne telefony i wizyty policji oraz wiszenie na infolinii rządowej, żeby się tłumaczyć dlaczego nie działa mi aplikacja Kwarantanna domowa i dlaczego nie ma mnie w systemie (sic!). Podczas gdy sanepid i wszyscy inni umywali ręce zamiast wyjaśnić to między sobą, ale za to dawali mi oczywiste dla nich argumenty jak rozmawiali ze mną. Natomiast gdy było już naprawdę źle (gorączka pod 40 stopni, dreszcze) to pozostawało mi dzwonić na 112, bo chorujący w domu nie dostają żadnej stałej, indywidualnej opieki medycznej. Tylko umawianie się na teleporadę u swojego lekarza pierwszego kontaktu, bo tylko lekarz NFZ może wysyłać na / kończyć izolację. Jak wygląda dzwonienie do recepcji przychodni każdy wie. Więc każdemu lekarzowi musiałem opisywać od nowa całą sytuację, jak się czuję, etc. Ogólnie na każdym kroku jesteś traktowany jak problem i z drugiej strony spotykasz się wyłącznie z egoizmem, więc nie dziwię się, że ludzie nie chcą zgłaszać, że są chorzy.
Stąd do opieki oferowanej przez rząd zaufanie mam zerowe, nie zamierzam się szczepić i, z tego co widzę, na razie większość rodziny i znajomych myśli podobnie. Nie wiadomo oczywiście co będzie jak nie będzie można wyjechać na zagraniczne wakacje, ale wolę żyć dłużej, niż ryzykować dla urlopu w Grecji.
 

tolep

five miles out
8 585
15 483
Stąd do opieki oferowanej przez rząd zaufanie mam zerowe,

Chaos organizacyjny w całym systemie lecznictwa to jedno, on nigdy nie działał dobrze, a jak się nałożyła presja epidemiczna, polityczne niezdecydowanie i biurokratyczna niekompetencja, to ja się niczemu nie dziwię.

Natomiast nauka jest na to wszystko dużo bardziej odporna. Przede wszystkim, pacjenci się nie plączą pod nogami.

Na twoim miejscu też bym tej szczepionki nie przyjmował, bo jeśli wirus cię nie uodpornił, to szczepionka tym bardziej nie. A jeśli wirus dał ci jakąś odporność, to szczepionka jest dla ciebie bezużyteczna.

Ja się wstrzymam tak długo aż kurz opadnie, gdy wyjdą na jaw problemy które nie zostały wyłapane w przyspieszonym trybie badań. Obecnie trwają testy beta na ludności UK i USA, dobrowolne testy. Próbka badawcza jest gigantyczna, lepsza niż w każdym typowym badaniu klinicznym. Zauwazyłem że Szwajcarzy się wstrzymali (być może do wiosny) z wprowadzeniem szczepionek do użytku, Europejska Agencja Leków zapowiedziała się na koniec roku z decyzją.

Natomiast gdybym należał do grupy ryzyka lub miałbym takie osoby w domu, już bym się ustawiał w kolejce. Uznaję szczepionki na obecnym etapie za dużo mniej ryzykowne niż ewentualność zakażenia się wirusem przez kogoś z takiej grupy.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Ktoś z Was już przechodził tego wirusa? Żeby nie było, że kwestionuję wszystko co związane ze szczepionkami bo tak, to może napiszę jak to wyglądało w moim przypadku.
Tak się składa, że przechodziłem koronawirusa w domu i jedyne co miałem zapewnione to codzienne telefony i wizyty policji oraz wiszenie na infolinii rządowej, żeby się tłumaczyć dlaczego nie działa mi aplikacja Kwarantanna domowa i dlaczego nie ma mnie w systemie (sic!). Podczas gdy sanepid i wszyscy inni umywali ręce zamiast wyjaśnić to między sobą, ale za to dawali mi oczywiste dla nich argumenty jak rozmawiali ze mną. Natomiast gdy było już naprawdę źle (gorączka pod 40 stopni, dreszcze) to pozostawało mi dzwonić na 112, bo chorujący w domu nie dostają żadnej stałej, indywidualnej opieki medycznej. Tylko umawianie się na teleporadę u swojego lekarza pierwszego kontaktu, bo tylko lekarz NFZ może wysyłać na / kończyć izolację. Jak wygląda dzwonienie do recepcji przychodni każdy wie. Więc każdemu lekarzowi musiałem opisywać od nowa całą sytuację, jak się czuję, etc. Ogólnie na każdym kroku jesteś traktowany jak problem i z drugiej strony spotykasz się wyłącznie z egoizmem, więc nie dziwię się, że ludzie nie chcą zgłaszać, że są chorzy.
Stąd do opieki oferowanej przez rząd zaufanie mam zerowe, nie zamierzam się szczepić i, z tego co widzę, na razie większość rodziny i znajomych myśli podobnie. Nie wiadomo oczywiście co będzie jak nie będzie można wyjechać na zagraniczne wakacje, ale wolę żyć dłużej, niż ryzykować dla urlopu w Grecji.
A może miąłeś grypę.?
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 466
Nic, sobowtóry postawione na miejsce porwanych i zamordowanych ludzi w celu przekonania populacji o istnieniu wirusa są zaprogramowane do lojalnej, nieodpłatnej służby.

Szkoda, ze nie mogłeś wypróbować amantadyny. Napisałbyś co i jak.
Tylko musiałby się z tym pospieszyć, zanim uznają ją za skuteczny lek, co oczywiście będzie wiązać się z tym, że już nie będzie skuteczna i stanie się kolejną metodą na depopulacje. Wtedy sceptycy będą przedstawiać efekty uboczne, podważać skuteczność i wypisywać niezrozumiałe przez nich składniki, które to rzekomo miałyby być wyjątkowo szkodliwe.

Ale póki nie jest zatwierdzony, łykajcie jak cukierki, na pewno nie jest szkodliwy, w przeciwieństwie do niedostatecznie przebadanej szczepionki, której chcą jedynie idioci.
 

tolep

five miles out
8 585
15 483
Wtedy sceptycy będą przedstawiać efekty uboczne,

Już nawet wikipedię im na to przygotowali. Niech tylko jakiś pierdolony zjeb to odkryje.
"Amantadine is Food and Drug Administration category C for pregnancy. Teratogenic effects have been observed in humans (case reports) and animal reproduction studies. Amantadine may also be present in breast milk and negatively alter breast milk production or excretion. The decision to breastfeed during amantadine therapy should consider the risk of infant exposure, the benefits of breastfeeding, and the benefits of the drug to the mother"

Kurwa, nie wiem co ludzi dporowadza do takiego spierdolenia umysłowego, żeby czerpać informację od jakichś fantastów, mitomanów, łagarzy i szurów.
W jaki sposób komuś racjonalnemu ktoś lub coś może nasrać we łbie do takiego stopnia, że ofiara zatraci całkowicie krytycyzm i zdolność kojarzenia faktów.
Ten przykad z glikolem był straszny. I jeszcze ulotka wjebana jako załącznik.
Gdy przeczytałem o tym glycolu, tu, na forum, to pierwsze co mi przyszło do głowy to otwarcie tej ulotki. OK. Jest coś napisane "glycol"
Ale kurwa następnym krokiem logicznym powinno być nie "KURWA CHCĄ NAS POZABIJAĆ ODMRAŻACZEM" tylko wpisanie "glycol vaccines" w pierdolone Google i jakieś minimum riserczu.


A pierwszym krokiem gdy uprzejmy współużytkownik forum sam zrobi risercz i podrzuci linki, powinno być chociaż ich otwarcie, a nie do jasnej cholery upieranie się przy "swoim" zdaniu.

(A nawiasem, gdybym się dowiedział przy poszukiwaniach, że chodzi o ten sam glikol dietylenowy który służy do rozmrażania, to moją pierwszą myślą byłoby i tak "widocznie jest to tak niewielka ilość, że nie szkodzi" a nie RATUNKU CHCĄ NAS POZABIJAĆ

Jakieś pierdolone szury nasrały człowiekowi tak w głowie, że jeszcze krzyczy że szczepionka powoduje bezpłodność. Nie dość że w to uwierzył bez zastrzeżeń to jeszcze to rozgłasza. Nieprawdopodobne, co tu się dzieje.

Przepraszam @kalvatn mam nadzieję że nie weźmiesz tego do siebie. Bo nie o Ciebie tu chodzi konkretnie. Tak jak w sprawie z Sumlińskim. Który oczywiście książkę o pandemii też napisze i wyda.
 
Do góry Bottom