tomislav
libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
- 4 777
- 13 003
Ściągał, ja pierdzielę. Ale obciach i żenua. No, ale zawsze może przygrać w głupa i ogłosić, że stworzył nowy gatunek, np. literacki kolaż.
Najbardziej, żenująca jest jego odpowiedź na zarzuty i straszenie sądami, które mają odpowiedzieć na pytanie gdzie kończy się inspiracja, a zaczyna plagiat.Ściągał, ja pierdzielę. Ale obciach i żenua. No, ale zawsze może przygrać w głupa i ogłosić, że stworzył nowy gatunek, np. literacki kolaż.
A o Internetach Pan słyszał? E-bookach? Dziś notatki są zbędne - niemal wszystko można znaleźć tylko trzeba wiedzieć jak...Nie rozumiem dlaczego zapożyczył z tak wielu autorów. Przecież jak sami coś piszemy to dosyć ciężko jest znaleźć albo przypomnieć sobie o jakimś fragmencie z innych książek, który akurat pasuje nam jak ulał w danym momencie. Myślę, że o wiele prościej i szybciej jest napisać samemu. Pierwsza jego książka "Kto naprawdę go zabił?" bodajże z 2005 roku ( wtedy ją czytałem ) jest napisana zupełnie innym językiem ( zakładam, że własnym ) niż te ostatnie i jest zupełnie niezła. Chyba, że czytając na bieżąco notuje fragmenty, które mu się bardzo podobają i później korzysta z takiej biblioteczki cudzych dokonań na zasadzie a nóż się przyda do mojej własnej. Nie rozumiem jego sposobu myślenia.
Ściągał, ja pierdzielę. Ale obciach i żenua. No, ale zawsze może przygrać w głupa i ogłosić, że stworzył nowy gatunek, np. literacki kolaż.
To dziecko TEŻ splagiatowało, jak się okazuje
http://rebelya.pl/forum/watek/82852/?page=3#comment-2380486
Dokonać takiej automasakry i samozaorania. Brak słów.
Słuchajcie, a co powiecie o czymś takim? (@tomkiewicz, @Claude mOnet liczę na Was )Polskie bogoojczyźniane prawaki to jest jednak kabaret. Dokonać takiej automasakry i samozaorania. Brak słów. Sumliński sam oficjalnie oddelegował się do psychiatryka.
Też może być. To jest inny wariant tej samej sytuacjiA może po prostu tak: twój proces szczęśliwie się skończy, ogłosisz te swoje zwycięstwo ale książka będzie napisana tak a tak. A przy tym zarobisz.
w odpowiednim momencie bomba w mediach - plagiaty!
Odpowiem prosto jak według mnie jest. Wojciech Sumliński to dziennikarz, per se - dobry dziennikarz śledczy, bo inaczej ss-mani i władzuchna by się w ogóle go nie czepiali. A tak dzięki sądom, prokuraturze, prawnikom, policji, ss-manom prawie rozstał się z życiem. Ale jakim jest literatem?Słuchajcie, a co powiecie o czymś takim? (@tomkiewicz, @Claude mOnet liczę na Was )
Sumliński zapowiada napisanie książki-terminatora, która zmiotłaby Bronka z powierzchni Ziemi. Przychodzą do niego Służby, szantażują. Sumliński się łamie, odstępuje od planu i zgadza opublikować pod swoim nazwiskiem rękopis podsunięty przez Służby. Nowa książka jest mało imponująca, głównie powtarza tezy i historie znane już z innych prawackich publikacji. Poziom jej jadowitości nie jest wystarczający, żeby faktycznie zamieszać w polityce, ale wystarczający, żeby podchwyciło ją paru zajadłych, co bardziej zdeterminowanych i zdesperowanych anty-establishmentowców (np. Grzegorz Braun). Służby odczekują swoje, łapie się więcej ryb i w odpowiednim momencie bomba w mediach - plagiaty! I jaka jest w teraz sytuacja? Sumliński nie wydał swojej oryginalnej książki, stracił całą wiarygodność i dodatkowo skompromitowało się środowisko, które go promowało. Szach mat!
Ha!