Komorowski - Sumliński - WSI

OP
OP
Staszek Alcatraz

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 465
Nie ma różnicy między uznanym reporterem, który zjeździł świat, zapuszczał się w rejony ogarnięte wojną, a dziennikarzem śledczym, który zdobył zaufanie oficerów służb faktycznie trzymających władzę w Polsce. W sensie i jeden i drugi dokonali rzeczy tak samo trudnych.

Jest różnica w późniejszym pisaniu. Kapuściński ubarwiał swoje opowieści własnymi słowami. Sumliński ubarwiał plagiatami.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
Ale już splagiatować, referat własnej córki to było mistrzostwo... chyba, że to akurat tatuś pisał, a to córcia niesłusznie dostała nagrodę ;)
 
OP
OP
Staszek Alcatraz

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 465
Nie, było jeszcze gorzej:

CY_nNtHWYAErbTW.png:large
 

tolep

five miles out
8 576
15 476
dobry dziennikarz śledczy, bo inaczej ss-mani i władzuchna by się w ogóle go nie czepiali

A czepiali się? Sumliński ze swoim serdecznym długoletnim przyjacielem i partnerem w interesach ss-manem płk. Lichockim był jakoś zamieszany w rzekomą próbę sprzedaży aneksu do raportu o WSI. Sprawa stałą się głośna i Sumliński wylądował na ławie oskarżonych. To chyba jedyny taki przypadek "czepiania się go" przez władzuchnę.

Czytałeś może artykuł wrzucony przez Stonogę, który wklejałem wcześniej? Sumliński pół życia obracał się w towarzystwie ss-manów z własnej woli, a i nawet przy okazji Stonogi twierdził, ze ma dwóch "informatorów" którży twierdzą że "za Stonogą stoją "ludzie WSI".

Czepiali się. Znaczy śledzili go w Warsza... a nie, czekaj... w Amsterdamie... i włamali mu się do mieszkania na Bielanach... a nie, czekaj... do pokoju w hotelu Grand Pacific na wyspie Suva, na Fidżi.

Wszystko co o Sumlińskim wiesz od Sumlińskiego, musisz spisać na straty, w sensie wartości informacyjnej.
 
Ostatnia edycja:

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Tu bym się z Tobą nie zgodził, Skowroński zadał około kilkunastu pytań Sumlińskiemu dotyczące przepisanych fragmentów innych książek ale po co?, dlaczego? a wszystkie okrasza stwierdzeniem "ja tego nie rozumiem".
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
No nie no, normalnie infoanarchista. No i jak rozmowa przez telefon może być lepszym sposobem na wyjaśnienie sprawy niż spotkanie face to face, przy hi tech mikrofonach, bez szumów na linii, bez wykrętów, na spokojnie i z dużym zapasem czasu? Czy mam rozumieć, że taki zabiegany jest bo procesy czekają? Jakby mi tak koło dupy robili to bym nic nie robił przez cały dzień i chodził od spotkania do spotkania i tłumaczył swoją niewinność (o ile oczywiście byłbym co do tego przekonany).
 
A

Antoni Wiech

Guest
A co na to prawaki w tym Ziemkiewicz i Warzecha? Milczą jak gówno wyszło spod śniegu. A sami KODowcom zarzucają, że milczeli jak PO robiło skok na TK.

Edit:

Zadałem im pytanie na twitterze czy skomentują plagiaty Sumlińskiego. Zobaczymy czy odpowiedzą. Warto przypomnieć, że obydwaj wcześniej go propsowali.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
A co na to prawaki w tym Ziemkiewicz i Warzecha? Milczą jak gówno wyszło spod śniegu. A sami KODowcom zarzucają, że milczeli jak PO robiło skok na TK.

Edit:

Zadałem im pytanie na twitterze czy skomentują plagiaty Sumlińskiego. Zobaczymy czy odpowiedzą. Warto przypomnieć, że obydwaj wcześniej go propsowali.
Tutaj Ziemkiewicz się odnosi (powinno się zacząć odtwarzać od rzeczonego momentu):

 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Jeśli Sumliński plagiatował dla córki i jeszcze przyznał się do plagiatu wcześniej, to już nie wierzę w sprawę z ghostriterem ani służbami. Tak jak są kleptomani, tak mogą istnieć plagiatomani.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Dzięki @pampalini za wyszukanie. Tyle, że Ziemkiewicz tutaj został wywołany do tablicy. A wg mnie jego psim obowiązkiem było skomentować to samemu z siebie publicznie chociażby na twitterze. Tym on się zajmuje, z tego żyje i Sumliński jest po jego stronie barykady.

Co nie zmienia faktu, że wypowiedź Ziemkiewicza i nie boję się użyć tego słowa jest skandaliczna. Po pierwsze tak samo jak wyżej, jego psim obowiązkiem było zaznajomić się ze sprawą. Przy tym trudno mi uwierzyć, że się nie zaznajomił. Pierdolenie, że on też plagiatuje to jest taki sam styl jak Kuronia, który powiedział po ujawnieniu listy Macierewicza, że on wie, że tam są kłamstwa, bo on zna tych ludzi osobiście. Jako argument powołał się na autorytet samego siebie, no ja jebie... Dodatkowo Ziemkiewicz zastosował jeden z obrzydliwych chwytów typowy dla różnych intelektualistów. Rozmył sprawę, wrzucił to wszystko do worka, że znalazły się tam cytaty bez odnośników, więc to nic takiego. Rżnięcie całych obszernych akapitów opisujących nierzadko kluczowe fakty przyrównał do jakiś nieistotnych zapożyczeń. Mnie umiejętność takiego stylu argumentacji zawsze zadziwia i jednocześnie jak napisałem brzydzi. No i na koniec podsumowanie, że ma się to nijak do zasadniczej sprawy. To tak wisienka zamykająca temat. Gardzę mocno tą odpowiedzią Ziemkiewicza.

edit: na moją prośbę o koment ani Warzecha ani Ziemkiewicz nie odpowiedzieli.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
Według mnie w momencie tego nagrania (3 dni po tekście w newsweeku) Ziemkiewicz faktycznie nie widział tych plagiatowanych fragmentów; ilości, zakresu itp. Do tego te fragmenty dotyczące faktów wyłapano parę dni później. Liczę na to, że jednak wypowie się konkretnie po zaznajomieniu się z tematem.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
Dzięki @pampalini za wyszukanie. Tyle, że Ziemkiewicz tutaj został wywołany do tablicy. A wg mnie jego psim obowiązkiem było skomentować to samemu z siebie publicznie chociażby na twitterze. Tym on się zajmuje, z tego żyje i Sumliński jest po jego stronie barykady.

Co nie zmienia faktu, że wypowiedź Ziemkiewicza i nie boję się użyć tego słowa jest skandaliczna. Po pierwsze tak samo jak wyżej, jego psim obowiązkiem było zaznajomić się ze sprawą. Przy tym trudno mi uwierzyć, że się nie zaznajomił. Pierdolenie, że on też plagiatuje to jest taki sam styl jak Kuronia, który powiedział po ujawnieniu listy Macierewicza, że on wie, że tam są kłamstwa, bo on zna tych ludzi osobiście. Jako argument powołał się na autorytet samego siebie, no ja jebie... Dodatkowo Ziemkiewicz zastosował jeden z obrzydliwych chwytów typowy dla różnych intelektualistów. Rozmył sprawę, wrzucił to wszystko do worka, że znalazły się tam cytaty bez odnośników, więc to nic takiego. Rżnięcie całych obszernych akapitów opisujących nierzadko kluczowe fakty przyrównał do jakiś nieistotnych zapożyczeń. Mnie umiejętność takiego stylu argumentacji zawsze zadziwia i jednocześnie jak napisałem brzydzi. No i na koniec podsumowanie, że ma się to nijak do zasadniczej sprawy. To tak wisienka zamykająca temat. Gardzę mocno tą odpowiedzią Ziemkiewicza.

edit: na moją prośbę o koment ani Warzecha ani Ziemkiewicz nie odpowiedzieli.
Nie przesadzaj. Facetowi bardzo niezręcznie jest jakkolwiek atakować kolegę, jednocześnie nie zaprzeczył plagiatowi, co jednak dobrze o nim świadczy.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Kolejna odpowiedź Sumlińskiego w sprawie zarzutów o plagiaty:
http://wojciechsumlinski.salon24.pl/692505,droga-na-zatracenie
Zwróćcie uwagę na podany poniżej wycinek jego notki:
"Jednocześnie od zawsze, począwszy od pierwszych spotkań autorskich, w Grodzisku, Częstochowie, Leeds czy innych miastach w Wielkiej Brytanii poprzez wiele następnych spotkań, wywiadów czy wypowiedzi publicznych, nie ukrywałem jednak, że odnośnie samej formy Czytelnicy znajdą odniesienia zaczerpnięte od klasyków. Z zaznaczeniem, że pomiędzy nimi, a moją pracą jest taka różnica, jak pomiędzy fikcją literacką, a prawdą."
O powyższym mówi wielokrotnie i dobitnie podczas zamieszczonego nieco wyżej w innym poście wywiadu radiowego ze Skowrońskim.
No właśnie. Ja nie wysłuchałem oczywiście wszystkich spotkań Sumlińskiego dostępnych w necie ale w tych, które wysłuchałem ani słowem nawet nie napomknął o powyżej przytoczonej możliwości. W kilku komentarzach pod powyższym wpisem na salonie24 komentatorzy proszą autora lub innych użytkowników o wskazanie dostępnego nagrania WS z jakąkolwiek jego wzmianką o czytaniu klasyków kryminału czy powieści sensacyjnej, nawiązywaniu do nich itd. Autor mimo, że ma możliwość odpowiedzi na komentarze innych użytkowników salon24 tego oczywiście nie robi. Sprawdziłem, że w swoich innych poprzednich wpisach chętnie odpowiada pytającym/komentującym jego posty.
A Wy? Słyszeliście kiedykolwiek, że promując jakąkolwiek swoją książkę na spotkaniu z czytelnikami mówi o powyższym?
 

tolep

five miles out
8 576
15 476
Przeczytałem. Grozi między wierszami, że znowu potnie sobie naskórek.

A w komentarzach wyłapałem jeszcze jedną śmieszną rzecz. Ta Beretta od Paulo Coelho weszła do produkcji kilka lat później niż według Sumlińskiego została użyta.

"Ale jak wytłumaczyć fakt, iż na miejscu śmierci ofiary tajemniczy informator Pana Sumlinskiego zauważył pistolet, który zaczęto produkować kilka lat później?"
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom