D
Deleted member 4683
Guest
Pamiętam że przy sprawie z Brunonem K. było bardzo wiele głosów ludzi (sam się zdziwiłem) którzy niepowodzenie jego akcji kwitowali słowami "jaka szkoda".
Faktycznie, jedyny empiryczny dowód dotyczący przewidywanej reakcji społecznej na odjebanie pasożytów na naszym podwórku to właśnie sprawa Brunona i też odniosłem wrażenie, że ogólnie ta reakcja odbiegała od jednoznacznego potępienia. Nawet ci, którzy potępiali sam zamysł często dorzucali coś w stylu: "ale trzeba przyznać, że przeginają skurwysyny i człowiek może się wkurwić"