GAZDA
EL GAZDA
- 7 687
- 11 168
ten bełkot pozbawiony jakiegokolwiek sensu to na serio?
ten bełkot pozbawiony jakiegokolwiek sensu to na serio?
Albo zacznij kontrargumentować, albo lepiej nic nie mów. Zaśmiecasz wątek.kupiłeś se już słownik? chyba nie...
Najlepiej zrób szybki rachunek i jak wyjdzie, że Twoja śmierć nie spowoduje potencjalnego ataku na jakąś grupę ludzi to DAJ SIĘ ZAJEBAĆ.
komuchy z ak mogli se napierdalać sie z niemcami w lesie bo i tak by sie wycofali, żaden jebany komuch z ak nie pytał sie nikogo z setek tysięcy mieszkańców czy mogą sie napierdalać z niemcami w wyniku czego może zostać rozpierdolona ich chałpa a ludzie zginąć...
wchodzili nie pytając o zgode na prywatne posesje i otwierali z nich ogień do niemców ściągając na to miejsce ogień przeciwnika...
zwykłe jebane komusze świnie które w dupie miały życia i mienie warszawiaków...
tak, ak jest też odpowiedzialna za wszelkie szkody powstławe w wyniku działań swoich oraz reakcji niemców na działania ak...
poczekali by tydzień dwa to niemcy w obliczu możliwego otoczenia przez sowietów sami by sie wycofali...
Z kontekstu wnioskuje, że zamiast tego:
miało być:
"Najlepiej zrób szybki rachunek i jak wyjdzie, że Twoja śmierć spowoduje potencjalny atak na jakąś grupę ludzi to DAJ SIĘ ZAJEBAĆ."
Mi się tak dzieje jak piszę napizgany
Super-racjonalność. Tak bardzo się boję, że jak ruscy wejdą to zrobią ostrą jazdę, więc zaatakuje niemiaszków, którzy tych ruskich trzymają z dala. Mission accomplished, kurwa! - ci co zaatakowali Niemców, nie doświadczyli jazd robionych przez Rosjan, bo nie dożyli w większości nawet tego etapu. Oszukali przeznaczenie, nie ma co...Może trzeba było czekać na dzicz sowiecką i nic nie robić. Czy jednak oni jakby weszli bez PW to by było kolorowo? Gan-Ganowicz stwierdził, że jak weszli to nie widział nawet u dzikich plemion takiego braku poszanowania do własności. I tego obawiali się tego, ci którzy wydali rozkaz do ataku na Niemców. Można spekulować dalej czy Niemcy tak łatwo poddali by się Rosjanom i czy również Warszawa nie zostałaby zniszczona. Itd itp...
Texas man who shot at cops serving warrant acquitted.
Adrian Perryman was found not guilty of aggravated assault of a public servant for a 2010 shooting that took place inside his home
Nielegalni handlarze brutalnie pobili strażników miejskich
Gdańscy strażnicy miejscy chcieli wręczyć nielegalnym handlarzom mandat oraz zabezpieczyć sprzedawany towar. Podczas załadunku do służbowego auta zostali zaatakowani zaostrzonymi, metalowymi żerdziami. O dalszym losie agresywnych sprzedawców rozstrzygnie sąd.
Patrol gdańskiej straży miejskiej wraz z pracownikami Zarządu Dróg i Zieleni kontrolował obszar Śródmieścia. Powodem wspólnej kontroli było zwiększenie się liczby osób sprzedających na ulicach miasta bez wymaganego zezwolenia oraz opłaty za wynajem przestrzeni handlowej. Zjawisko nielegalnego obnośnego handlu jest widoczne szczególnie w czasie sezonu wakacyjnego.
W efekcie działań strażników doszło do zatrzymania trzech osób, które próbowały nielegalnie sprzedawać przy Zielonym Moście oscypki. Właściciele stoiska próbowali krzykiem oraz ubliżaniem utrudnić urzędnikom zajęcie towaru. Handlarze zniszczyli również grilla na którym podgrzewano sery. W czasie ładowania zajętego towaru do ciężarówek ZDiZ doszło do czynnej napaści na dwóch strażników miejskich.
Strażnicy podczas ładowania oscypków do ciężarówki zostali zaatakowani przez dwóch mężczyzn, których wezwała na pomoc handlująca kobieta. Napastnicy użyli ostrych, metalowych części pochodzących ze zniszczonego uprzednio grilla i zadali strażnikom kilka ciosów. Próbowali również zaatakować urzędników miejskich.
Na miejsce wezwano dodatkowe siły policyjne oraz kilka patroli straży miejskiej, aby nie doszło do poważniejszych obrażeń. Na pomoc pobitym wezwano karetkę pogotowia. Butni handlarze, którzy zostali tymczasowo aresztowani, grozili również, że wykradną towar z magazynów ZDiZ mieszczących się w Gdańsku Wrzeszczu.
Podjęcie nielegalnego handlu nadal jest opłacalne. Sama walka z nieuczciwymi kupcami przypomina często historię Don Kichota. Stoiska kupieckie mieszczą się zazwyczaj w torbie podróżnej, więc na widok strażników miejskich łatwo je schować i rozłożyć w innym miejscu. Handlarzy nie odstrasza również widmo pięciuset złotowego mandatu, który strażnik może nałożyć na nieuczciwych sprzedawców.
Najczęstszym tłumaczeniem sprzedawców jest argument, że ich utarg jest znacznie niższy niż opłata za miejsce do prowadzenia stoiska. Wynajęcie metra kwadratowego na starym mieście w Gdańsku kosztuje pięć złotych za dzień. Oznacza to, że wynajęcie pięciu metrów kwadratowych przez okres trzydziestu dni kosztuje siedemset pięćdziesiąt złotych. W Sopocie zapłacimy za taką samą powierzchnię dwieście dwadzieścia pięć złotych. W Gdyni punkty handlowe obsadza się w drodze licytacji. Wygrywa ten kto da więcej.