Kazusy propertariańskie (hardcore)

Cokeman

Active Member
768
120
Kazik napisał:
To nie przeciwko tobie, zrozum to wreszcie
Hej, dzień się budzi po nocy w moim mieście
I może bardzo wielu nie zrozumie tych słów
Ale nie ma litości dla skurwysynów!


A może w akapie zbierze się światowa rada libertarian, która oficjalnie min zakaże (bo niezgodne z aksjomatami)?

Partia prawde ci powie
 
D

Deleted member 427

Guest
A ja jestem ciekaw, jak się na sprawę zapatrują np. libertarianie-mutualiści? Bo Trikster z taką łatwością obwieścił, że on nie jest propertarianinem. No skoro nie jest propertarianinem, to kim? Mutualistą? Ok, czyli rozumiem, mutualizm już przezwyciężył dylematy propertariańskie i na te wszystkie pytania odpowiada krótko "zdecyduje demokratyczne glosowanie" albo "własność nie jest absolutna, więc zdecyduje Wola Klankedina - Boga Mutualistów". Jestem po prostu niezmiernie ciekaw, jak mutualiści na swoim forum (jest takie?) rozwiązali problemy własności, konflikty powstałe w wyniku agresji jednego ziomka na dom innego? Bo mega łatwo rzucić "nie jestem propertarianinem".
 

Cokeman

Active Member
768
120
jesli nie decyduje wlasciciel to decyduje ktos z zewnatrz czyli jakis faktyczny władca. Trikster pewnie chce byc doradca takiego władcy. Typowe dla wyksztalciuchow. Sowell pisał "Oni wiedzą lepiej" :)
 

Apfelbaum

New Member
64
0
Niestety nie mam własnego mieszkania, ale jak tylko będę miał za dwa trzy lata chętnie ciebie przenocuję.

Proporcjonalność kary jest tylko trochę subiektywna. Wystarczy się posegregować (choć nie mam pojęcia jak) i można stworzyć społeczności wewnątrz których ten subiektywizm praktycznie znika.
 

Cokeman

Active Member
768
120
nie no zajebiscie. ja chce sie włamać a ty mi proponujesz wspólną noc. W dobie miłości gejowskiej to taka nowoczesna wersja "nadstawiania drugiego policzka".
Segregacja ciekawa sprawa. Wprowadzmy akap. Uczciwi zostaja a bandyci na cmentarz.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
"Poza tym jakiez to chrzescijanskie i polskie litowac sie nad bandytami. Wybaczanie - LOL. Debilizm ubrany w ramy kultury."

Od kiedy ludzie, którzy depczą trawniki (czy trespaserzy generalnie) to bandyci? Owszem, chuliganeria może, ale zaraz obwieszczać ich bandytami? To dopiero LOL.
 

Cokeman

Active Member
768
120
jesli trawnik jest na twojej posesji i wiele dla ciebie znaczy bo tam po raz pierwszy dales buziaka swojej pannie to nie chcesz aby go deptano tak?
Ktoś kto łamie zakaz deptania to bandyta i juz.
 

Apfelbaum

New Member
64
0
Ja lubię minimalistyczne wnętrza, więc tak bardzo się nie obłowisz, ale o ile jesteś higieniczny, to czemu miałbym ciebie nie zaprosić. Słyszałem ciebie w kontestacji rozmawiałem z tobą na czacie i wydajesz się porządnym człowiekiem. Masz dziewczynę, więc nie będziesz próbował ze mną flirtować. Gorzej z jakimiś śmierdzącymi menelami bez manier.
 
D

Deleted member 427

Guest
Cokeman ma rację: krzyż i trawnik. Dla jednego krzyż to świętość, a dla innego - skrawek trawnika. Poza tym wywiesiłem tę przeklętą tabliczkę "Nie wchodzić", a ty wszedłeś i się położyłeś MIMO ostrzeżenia. To ma być odpowiedzialność za swoje czyny? Gdzie jest Krzysiu do uja pana?! :) On wszystko wyjaśni :)
 

Cokeman

Active Member
768
120
Apfelbaum - skoncz sie podlizywać tylko odnies sie do tematu. Ja i kawator uwazamy ze jesli ktos depcze trawe mimo zakazu to nalezy mu sie kulka. No mercy.
 
D

Deleted member 427

Guest
Nie że się należy! Po prostu właściciel może ustrzelić pacjenta. Ma taką możliwość i wszystko będzie ok z punktu widzenia zasady nieagresji. Wyobraź sobie, że jesteś chrześcijaninem i ktoś ci wszedł na trawnik i TYLKO odlewa się na krzyż, który sobie postawiłeś. No sorry man, pała się przegła :)
 

Apfelbaum

New Member
64
0
Ale jest kwestia świadomości. Osoba dokonująca czynu powinna mieć świadomość jego wago dla ofiary w innym wypadku trudno godzić się na wysoką karę szczególnie w wypadku takim jak opisany. Rzeczywiście istnieje wartość sentymentalna tego trawnika i rabatek, ale depczący o tym nie wiedział. Zrobił to niechcący przez przypadek, gdyż urodził się niezdarą. W takim wypadku zabicie go wychodzi ewidentnie poza proporcjonalność kary do występku.
 
D

Deleted member 427

Guest
@Apfelbaum

Jeszcze dodaj, że był analfabetą z patologicznej rodziny robotniczej i nie przeczytał tabliczki ostrzegawczej, wtedy lewica na pewno zapłacze nad jego losem i będzie domagała się zniesienia akapu :)
 

Apfelbaum

New Member
64
0
Może nie analfabetą, ale jest z innego kraju i nie zrozumiał tekstu tabliczki. To wypadałoby wyjaśnić, a nie strzelać.
 
D

Deleted member 427

Guest
@Apfelbaum

Ale to nie jest wolnościowe podejście. To narzuca na właściciela jakieś obowiązki z kosmosu zupełnie. Tłumaczenie obcym reguł? A jak przyjeżdżasz do dżungli bez przewodnika, to co? Stracisz nogę i pozwiesz tubylców, bo nie wiedziałeś, że nie należy deptać ich Świętej Ziemi? Twoja wina, nie ich. Oni tylko trzymali się swoich praw. Kalasz ich ziemię - headshot.
 

Cokeman

Active Member
768
120
pewno. ale nikt tu nie zabrania kladzenia min a tam tez by sie tabliczka przydala tak? Taka z czachą jak przy przejazdach kolejowych na przyklad
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Wiecie co, może jednak przeczytacie Ethics of Liberty i wrócicie do dyskusji? To teraz to już robi się naprawdę słabe.
 

Apfelbaum

New Member
64
0
Co jest takiego wolnościowego w zabijaniu ludzi, bo nie znają zasad, bo zwariowali, bo się poślizgnęli na skórce od banana. Wolnościowe jest ograniczanie zabijania za zdarzenia wykonane w niepełnej świadomości. Tam gdzie nie ma pełnej świadomości nie ma pełnej odpowiedzialności. Człowiek zabity za bezwolne działanie nie jest podmiotem swojego życia. Wolność musi być związana z wyborami i odpowiedzialnością za nie. Wolność musi być, więc chroniona przed niefortunnymi zdarzeniami jak poślizgnięcie się na skórce od banana prowadzące do kuli w łeb za spadnięcie na rabatki.

Wolność nie fatum.
 
Do góry Bottom