Katalonia - referendum niepodległościowe

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
no bo przeważnie nawet na małych terenach żyją też normalni ludzie i zanim komuchy wyzdychają zeżrą tych normalnych ludzi
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
A złego w tym jest co dokładnie? Komuchy dobrowolnie zamykają się wewnątrz jakiegoś małego terenu. Jeśli będą żyć zgodnie ze swoimi zasadami to w trzy tygodnie wyzdychają z głodu. Win-win-win.

No chodzi mi o to ze wiekszosc komuchow oddzieli jakis region i mniejszosc bedzie musiala zyc w totalitarianizmie. Jest taka teoretyczna mozliwosc.
 

Hitch

3 220
4 872
Przyjmuję waszą argumentację, panowie. ALE ja pisałem o tym, że komuchy się dobrowolnie tam zamykają na tym terenie hipotetycznym :)
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
małe "państwo" czy duże, jakoś nie widzę historycznie by poziom wolności był jakoś skorelowany z wielkością. Wiadomo, raje podatkowe są zazwyczaj małe, ale czy w Delaware jest więcej wolności niż w Teksasie lub na Alasce?
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
małe "państwo" czy duże, jakoś nie widzę historycznie by poziom wolności był jakoś skorelowany z wielkością. Wiadomo, raje podatkowe są zazwyczaj małe, ale czy w Delaware jest więcej wolności niż w Teksasie lub na Alasce?

Liechtestein, Monako, Singapur, Hong Kong, dawne wloskie panstwa-miasta, Szwajcaria tez raczej mala. Noi trza brac pod uwage nie tylko wielkosc w km2, ale i ilosc ludnosci.
 
OP
OP
Norden

Norden

Well-Known Member
723
900
Pierwsze pozytywne efekty:

"Inspired by the separatist vote in Catalonia, secessionists in three wealthy southern Brazilian states are redoubling their efforts to break away from the crisis-battered nation.

Whiter and richer than the rest of Brazil, these southern states with cooler weather have long nursed separatist ambitions. Rio Grande do Sul even briefly claimed independence 180 years ago. Few Brazilians expect the current movement to succeed any time soon, not least because it is prohibited by the Constitution. But the country’s deepest recession on record and a massive corruption scandal have exacerbated the region’s longstanding resentment towards the federal government in Brasilia. With just one year to go until general elections, the rekindling of separatist sentiment in the south is another indicator of the unsettled state of Brazilian politics.

Apathy, however, may prove as much of an obstacle to the movement’s ambitions as the law. In an informal vote in the region last year, an overwhelming 96 percent voted for independence, but on a turnout of just under 3 percent."


https://www.bloomberg.com/amp/news/...nspires-brazil-s-southern-separatist-movement
http://hollaforums.com/thread/7775382/politics/south-brazilian-white-ethnostate-when.html

Oczywiście chodzi o odseparowanie się od patologicznej reszty kraju, gdzie ilość ciężkich przestępstw co roku bije kolejne rekordy.
Dodatkowo jak zwykle niewspółmierne podatki i redystrybucje bogactwa.

The states with the highest percentage of white citizens are: Santa Catarina (88.96%), Rio Grande do Sul (85.30%), Paraná (79.24%).
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
te stany mają odkąd istnieją tradycje separastyczne...
nie było by pierwszy raz że ogłoszą niepodległość, łącznie z otwartą wojną z brazylią
 
OP
OP
Norden

Norden

Well-Known Member
723
900
te stany mają odkąd istnieją tradycje separastyczne...
nie było by pierwszy raz że ogłoszą niepodległość, łącznie z otwartą wojną z brazylią
Zgadza się, co nie oznacza, że skuteczne tendencje separatystyczne w innych miejscach świata nie oznaczają wzmożenia tych działalności.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
obserwując te wszystkie ruchy to jakoś dość stabilnie mało sie dzieje, mimo, brexitu, czy innych bardziej faktycznych jak sudan południowy...
choć nie powiem fajnie by było jakby te całe państwa sie posypały i w europie by była ta europa tysiaca liechtensteinów czy coś jak cesarstwo rzymskie w wersji niemieckiej
niech sie hiszpania rozpada na dalsze części, kraj baksów, galicje, andaluzje, kastylie...
francja niech sie posypie na alzacje, pikardie, flandrie, bretanie, normandie, okcytanie, akwitanie, katalonie...
szwecja na swelandie, skanie, laponie, gotlandie
burakostan, na sląsk, ruś, kujawy, pomorze
anglia na wessex, kent, essex, anglie, cumbrie, kornwalie...
itd itd itd
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
https://en.wikipedia.org/wiki/State_of_World_Liberty_Index

Methodology
The 2006 State of World Liberty Index was created by combining the rankings of four other indexes of world liberty into one: the "2005 Economic Freedom of the World" Index (Fraser Institute/Cato Institute), the "2006 Index of Economic Freedom" (The Heritage Foundation/Wall Street Journal), the "2005 Freedom in the World" index (Freedom House), and the "2005 Press Freedom Index" (Reporters Without Borders).
These reports are used to score countries in three categories: individual freedom, economic freedom, and government size and taxation. These three scores are then averaged to give a country's overall score.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
szkoda ze w polsce nie ma w konstytucji nic i mozliwosci secesji
jest za to chyba w konstytucji wlasnie ze kto planuje naruszyc jednosc granic polski ten ma miec problemy z prawem
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
szkoda ze w polsce nie ma w konstytucji nic i mozliwosci secesji
jest za to chyba w konstytucji wlasnie ze kto planuje naruszyc jednosc granic polski ten ma miec problemy z prawem

W sowieckiej była secesja i co z tego? Białoruska, Ukraińska i Rosyjska SRR były nawet członkami ONZ.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 729
4 693
No chodzi mi o to ze wiekszosc komuchow oddzieli jakis region i mniejszosc bedzie musiala zyc w totalitarianizmie. Jest taka teoretyczna mozliwosc.

Ale tak jest zawsze - jeśli zarządzisz przymusowy akap na jakimś terytorium (ankap tylko na własnej działce raczej chyba nikogo nie zadowoli) to tenże komuch też będzie musiał żyć w czymś co uzna za totalitaryzm..
 

Zergstein

Member
38
59
no i wtedy z dokładnie tej samej przyczyny bede sie śmiał z tych kolejnych nacjozjebów jak katalonia zacznie sie sypać na walencje, barcelone, baleary itd
w belgii to niezadziałało jakoś, flandria nieraz straszyła reszte, a walończycy robią dalej jak robili... nic
Nawet nie o to mi chodziło. Separatyzm to nie jest romantyczna walka uciśnionej prowincji z nacjonalistyczną centralą, a starcie dwóch nacjonalizmów.

Nie zdziwiłbym się, gdyby pierwszym krokiem niepodległej Katalonii było zamknięcie kilku kastylijskich szkół - w ramach "dekolonizacji"...

I dzięki temu są teraz niepodległe. Republiki autonomiczne (Czeczenia) nie dały rady się wyzwolić.
Niektórym się udało. Arcach, Płd. Osetia, Abchazja, Naddniestrze.

Zresztą, Czeczenia do II wojny czeczeńskiej też była de facto niepodległa, co nawet przyznano na papierze w układzie pokojowym podpisanym w Moskwie.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 729
4 693
Według mnie separatyzm jest korzystny bezwzgędnie w każdym przypadku bez względu na motywy:
a) Osłabia siłę każdego państwa (o to chodzi najbardziej, państwo słabsze jest zawsze bardziej ankapistyczne, daje wiecej luzu
b) W państwie mniejszym więcej władzy i kontroli przypada na jednostkę niż w państwie większym - władza jest sprawowana bardziej bezpośrednio - nawet przy zastosowaniu demokracji pośredniej "reprezentant" odpowiada przed mniejszą liczbą ludzi, może wyrażać lepiej ich stanowisko, wyobrażam se że w takim przypadku można na niego lepiej wpływac i go rozliczać niż gdy odpowiada przed setkami tysięcy wyborców mających często sprzeczne dążenia
c) Jeśli b jest prawdziwe to automatycznie oznacza społeczeństwo bardziej "obywatelskie" w sensie takim, że ludzie zaczynają rozumieć, że sami coś mogą, nie trzeba czekać na zgodę centrum w państwie dużym siła inicjatywy gubi się w łańcuchu decyzyjnym który jest za długi, a ludzie robią sie tam bardziej bierni i zależni.
d) Automatycznie podatki na utrzymanie biurokratów muszą być niższe, bo jest ich mniej
e) Znika problem janosikowego - wszyscy widzą bezposrednio na co płacą podatki i co z tego wynika, dzisiaj rybak z pomorza płaci na kopalnie na Śląsku i vice versa, obaj nie czują sensu. W państwie małym poczucie pozytywu (i marnotrawstwa!) jest większe, łatwiej sie dogadać, rozliczyć rezultaty, wyłapać złodziei, itp
Pewnie takich plusów byłoby wiecej, negatyw duży to słabizna militarna. Ale to chyba negatyw jedyny.
 
Do góry Bottom