Ronald McDonald - najbardziej przerażająca i odrażająca maskotka korporacyjna. Plastikowo dekadencka, pedofilsko psychotyczna twarz globalnego kapitalizmu. Lubię!
Kiedyś to był fajny serial i lubiłem Ferdka... Był urodzonym przedsiębiorcą z tysiącem pomysłów na biznes i dorobienie się, a przy tym miał duszę wynalazcy. Niestety z każdym kolejnym sezonem i po kolejnych nieudanych biznesach, które plajtowały przez państwo... Ferdek z piwka przerzucił się na flaszkę i stał się zgorzkniałym facetem.
Swoje zrobiłem w filmie i nic więcej nie czuję. Nie mam emocjonalnych związków ze współczesnością artystyczną. Krótko mówiąc, mam inną pasję. A wszystko w życiu robiłem raczej z takich właśnie pobudek i przekonań.
Wielu jest takich aktorów... A Fronczewski? Nikt chyba lepiej nie wpadał w furię i gniew.
A teraz jest zmuszony grać jako mnich w podrzędnym serialu, bo czy ma lepszą alternatywę? Chyba kurwa Ranczo albo Klan.
Artur Zawisza - za jego ironiczny uśmieszek i pedofilski wąsik
Mnie on wygląda na Tatara, czy coś w tym rodzaju.Nie przepadam za tym określeniem, ale on wygląda jak typowy Polak z naciskiem na sarmata.
Urokliwy pajac.