M
Maudit
Guest
Nie. Dostrzegam lepsze rozwiązania.
Gdy państwowe służby uda się skompromitować np. służba zdrowia, która kompromituje się wybornie; pokazuje się prywatne inicjatywy, które funkcjonują lepiej i przekonuje ludzi ekonomicznie do odrzucenia państwowego przymusu. Demoludy upadły nie dlatego, że wyrżnięto aparat państwowy, tylko dlatego, że oferowały niską stopę życiową.
Wiadomo, że trzeba promować rozwiązania wolnorynkowe. Lecz trzeba też tak obsmarować etatystów, by nikomu do głowy nie przyszło się nad nimi litować ani z ich pomocą przywracać struktur państwowych. Przypominam, że kapitalizm to nie są rurki z kremem. Nie od razu Polacy zaczną wkurzać zagranicznych widzów filmikami pt. "WEALTH: THE MAIN PART, MOTHERFUCKERS!". Mogą wystąpić trudności związane z transformacją, a wtedy byli urzędnicy mogą zadziałać jak V kolumna, która albo zaprosi kogoś z zewnątrz, kto opanuję "chaos", albo pójdzie razem z tymi, którzy nie mają odwagi, by żyć w akapie. Dlatego trzeba promować nienawiść i pozwolić na lincze. Głosić akap i śmierć grabieżcom.