Jak libertarianizm ma zwyciężyć? Śmierć musi stać się opcjonalna...

M

Maudit

Guest
Nie. Dostrzegam lepsze rozwiązania.
Gdy państwowe służby uda się skompromitować np. służba zdrowia, która kompromituje się wybornie; pokazuje się prywatne inicjatywy, które funkcjonują lepiej i przekonuje ludzi ekonomicznie do odrzucenia państwowego przymusu. Demoludy upadły nie dlatego, że wyrżnięto aparat państwowy, tylko dlatego, że oferowały niską stopę życiową.

Wiadomo, że trzeba promować rozwiązania wolnorynkowe. Lecz trzeba też tak obsmarować etatystów, by nikomu do głowy nie przyszło się nad nimi litować ani z ich pomocą przywracać struktur państwowych. Przypominam, że kapitalizm to nie są rurki z kremem. Nie od razu Polacy zaczną wkurzać zagranicznych widzów filmikami pt. "WEALTH: THE MAIN PART, MOTHERFUCKERS!". Mogą wystąpić trudności związane z transformacją, a wtedy byli urzędnicy mogą zadziałać jak V kolumna, która albo zaprosi kogoś z zewnątrz, kto opanuję "chaos", albo pójdzie razem z tymi, którzy nie mają odwagi, by żyć w akapie. Dlatego trzeba promować nienawiść i pozwolić na lincze. Głosić akap i śmierć grabieżcom.
 

Max J.

Well-Known Member
416
448
Ciekawe, że podczas hmm 40 lat przekonywania niezbyt wiele z tego wyszło.


A mimo to następuje awans w rankingu wolności ekonomicznej.
Im społeczeństwo bogatsze, tym więcej rozumie i tym bardziej zależy mu na pilnowaniu swoich pieniędzy przez co ludzie zaczynają wymagać żeby pieniądze z ich podatków zasilały sensowne inicjatywy. Kiedy państwo nie oferuje poprawy to ludzie zaczynają szukać prywatnej alternatywy.
 
T

Tralalala

Guest
Nie od razu Polacy zaczną wkurzać zagranicznych widzów filmikami pt. "WEALTH: THE MAIN PART, MOTHERFUCKERS!".
Gwarantuję Ci, że gdy powstanie gdzieś anarchia to w pierwszych samolotach będą ludzie z małą ilością rzeczy ale dużą ilością pieniędzy.
Im dłużej w przyszłość tym więcej będzie bogatych ludzi wchodzących do anarchii.
A to jest jeden z powodów tych pieniędzy https://bitcoinwisdom.com/markets/bitstamp/btcusd



A mimo to następuje awans w rankingu wolności ekonomicznej.
Ciekawe, że swoją pozycję popierasz "wolnością" ekonomiczną, kompletnie pomijając zamordyzm nigdy nie znany i państwa rozmiarów jakich wcześniej nie osiągały. A na szczycie tego jest inwigilacja na skalę nieznaną ludzkości.
 

kompowiec

freetard
2 567
2 622
Brutalność policji powoduje nienawiść do owej. Brutalność policji to jednocześnie coś innego niż np. ruchanie 13latek z domu dziecka. Generalnie to znajdzie się sporo takich co będą usprawiedliwiać napierdalanie kogoś pałą ale już ruchania 13tek nie odpuszczą.
Jeżeli wyciągniesz na lokalnych członków państwa, że chodzą i ruchają 13tki w domu dziecka to długo nie popracują w tej organizacji.
Jak już wszyscy dookoła będą wiedzieli, że to "pedofile" i jeden z nich dostanie nożem w parku to nie będą szukać anarchisty (i nie będą krzyczeć o konieczności zwalczania anarchistów) ale będą po prostu szukać wkurwionego obywatela i w dodatku pewnie nie będą zbyt gorliwie szukać.
Lewica robi dokładnie to samo z księżami, jakoś nie słyszałem o przypadkach, gdzie byli zamordowani przez kogoś w ciemnej uliczce... no, przynajmniej w Polsce.
 
T

Tralalala

Guest
Lewica robi dokładnie to samo z księżami, jakoś nie słyszałem o przypadkach, gdzie byli zamordowani przez kogoś w ciemnej uliczce... no, przynajmniej w Polsce.
Bo lewica nie ruszyła dupy aby wsadzać im noże.

Ogólnie takie zabijanie z innym oficjalnym powodem nie miałoby raczej zbyt dużego rozmiaru ale zawsze lepiej jak dany urzędas zostanie zajebany bo był śmieciem czy kimś tam a nie jak zostanie zajebany a ci jeszcze zrobią z niego bohatera w lokalnej gazetce.
 
T

Tralalala

Guest
Ta ostatnia teza jest bardzo, ale to bardzo dyskusyjna.
No dobra pomijając III Rzeszę i ZSRR czy Chiny ale ogólnie mamy tendencję do rozrostu państw poprzez np. militaryzację policji.

Co do rozmiaru to chodziło mi o to na ile wpierdalają się w życie ludzi, źle to ująłem.
 

Max J.

Well-Known Member
416
448
A na jakiej podstawie następuje zawieszenie NAP przy "odjebywaniu urzędnika"? Musiałby to być konkretny urzędnik, który złamał konkretne przepisy i dopuścił się agresji, a nie jakiś losowy urzędnik z całego zbioru urzędników.

Ciekawe, że swoją pozycję popierasz "wolnością" ekonomiczną, kompletnie pomijając zamordyzm nigdy nie znany i państwa rozmiarów jakich wcześniej nie osiągały. A na szczycie tego jest inwigilacja na skalę nieznaną ludzkości.

Primo, czy możesz podać jakieś dane wg których mierzysz "zamordyzm nigdy nie znany i państwa rozmiarów jakich wcześniej nie osiągały"? Tak żebyśmy mogli porównać państwa różnych epok.

Secundo, indeks wolności ekonomicznej ma dość szeroki zakres.

Tertio, czym miałbym popierać swoją tezę jak nie wolnością ekonomiczną?
 
T

Tralalala

Guest
A na jakiej podstawie następuje zawieszenie NAP przy "odjebywaniu urzędnika"? Musiałby to być konkretny urzędnik, który złamał konkretne przepisy i dopuścił się agresji, a nie jakiś losowy urzędnik z całego zbioru urzędników.
Zawieszenie NAPu? Co to jest zawieszenie NAPu?
Urzędnik jest członkiem państwa czyli składową organizacji która dokonuje agresji na innych i tym samym owi sobie mogą pójść i urzędnika wbić na pal, zabić pod ścianą lub dać po łapkach. To jaką karę ktoś wymierzy zależy od pokrzywdzonego bo to jego sprawa.


Primo, czy możesz podać jakieś dane wg których mierzysz "zamordyzm nigdy nie znany i państwa rozmiarów jakich wcześniej nie osiągały"? Tak żebyśmy mogli porównać państwa różnych epok.
No nie wiem. Rozrost biurokracji? Zwiększenie ilości i wysokości opodatkowania? Wzrost liczby uzbrojonych bandytów w mundurach na ulicach? Inwigilacja która wcześniej nie była możliwa? Większa ilość przepisów prawnych?
To kilka na szybko z głowy, generalnie do wyboru do koloru, nawet bez szczególnej znajomości historii wniosek jest prosty: państwa się rozrastają (co znowu nie jest niczym dziwnym bo tak organizacje mają).


Secundo, indeks wolności ekonomicznej ma dość szeroki zakres.
Szeroki zakres, no tak. Indeks "wolności" ekonomicznej to po prostu wyliczenie swobód (albo i ograniczenia swobód) jakimi operują ludzie, bez elementarnej rzeczy jaką jest np. posiadanie broni palnej.
Generalnie indeks "wolności" ekonomicznej nie ma nic wspólnego z wolnością więc posługiwanie się nim jest z dupy.
Polecam zapoznać się z metodologią, przykład:

The score for this component is derived by averaging scores for the following five sub-factors, all of which are weighted equally:

  • Physical property rights
  • Intellectual property rights
  • Strength of investor protection
  • Risk of expropriation
  • Quality of land administration

Czyli wyższy wskaźnik "wolności" ekonomicznej będzie miało państwo w którym panuje większy zamordyzm "własności" intelektualnej ograniczającej własność ludzi.
Dalej jest efektywność sądownictwa, faktycznie niezły wyznacznik wolności.

Tertio, czym miałbym popierać swoją tezę jak nie wolnością ekonomiczną?
No nie wiem, czymś adekwatnym do tematu i czymś czego metodologię przeczytasz/zrozumiesz?


PS.
Musiałby to być konkretny urzędnik, który złamał konkretne przepisy i dopuścił się agresji, a nie jakiś losowy urzędnik z całego zbioru urzędników.
Jakich przepisów i czemu ktoś w ogóle miałby brać pod uwagę przepisy państwowe, tylko członkowie państwa je biorą pod uwagę. Strasznie się gubisz.
 

Max J.

Well-Known Member
416
448
No nie wiem. Rozrost biurokracji? Zwiększenie ilości i wysokości opodatkowania? Wzrost liczby uzbrojonych bandytów w mundurach na ulicach? Inwigilacja która wcześniej nie była możliwa? Większa ilość przepisów prawnych?
To kilka na szybko z głowy, generalnie do wyboru do koloru, nawet bez szczególnej znajomości historii wniosek jest prosty: państwa się rozrastają (co znowu nie jest niczym dziwnym bo tak organizacje mają).

Ale podasz te dane w porównawczym zestawieniu do sytuacji w przeszłości?
To, że państwo się rozrasta to jeszcze nie znaczy, że inwigilacja wzrasta. Większa ilość przepisów wynika z większego skomplikowania rzeczywistości, a nie tylko rozrostu państwa.

Szeroki zakres, no tak. Indeks "wolności" ekonomicznej to po prostu wyliczenie swobód (albo i ograniczenia swobód) jakimi operują ludzie, bez elementarnej rzeczy jaką jest np. posiadanie broni palnej.


Na pewno? Nie mam takiej pewności, bo np. możliwość handlu bronią powinna mieć odzwierciedlenie w rankingu.

Generalnie indeks "wolności" ekonomicznej nie ma nic wspólnego z wolnością więc posługiwanie się nim jest z dupy.


Nie zgodzę się. Nie jest doskonały, ale obejmuje kluczowe dziedziny. Możesz podać inny ranking.


Czyli wyższy wskaźnik "wolności" ekonomicznej będzie miało państwo w którym panuje większy zamordyzm "własności" intelektualnej ograniczającej własność ludzi.
Dalej jest efektywność sądownictwa, faktycznie niezły wyznacznik wolności.

Efektywność sądownictwa jest bardzo dobrym wyznacznikiem wolności. Choćby miał to być sąd arbitrażowy, to musi być efektywny żeby dwie firmy czy dwoje osób doszły ze sobą do porozumienia.

Własność intelektualna (w rankingu ujęta jako składowa "praw własności") jest bardziej skomplikowana, ale o ile np. nie powinno się dopuszczać do patentowego trollingu, to z drugiej strony trudno przejść obojętnie, gdy np. jeden podmiot będzie się podszywał pod inny (np. dlatego mamy chronione znaki towarowe).

Jakich przepisów i czemu ktoś w ogóle miałby brać pod uwagę przepisy państwowe, tylko członkowie państwa je biorą pod uwagę. Strasznie się gubisz.

Nie. Podejmując decyzję musisz ją na czymś oprzeć, a nie swoim subiektywnym osądzie podyktowanym emocjami.
 
T

Tralalala

Guest
Ale podasz te dane w porównawczym zestawieniu do sytuacji w przeszłości?
To, że państwo się rozrasta to jeszcze nie znaczy, że inwigilacja wzrasta. Większa ilość przepisów wynika z większego skomplikowania rzeczywistości, a nie tylko rozrostu państwa.
Jasne, że mógłbym tylko po co miałbym tłumaczyć taką oczywistość?
http://lmgtfy.com/?q=VAT
Idź w pierwszy link, potem zobacz kiedy był wprowadzony. Potem zastanów się czy kiedyś w ogóle była policja czy było tyle podatków ile jest dzisiaj i czy było tyle regulacji. Wnioski są proste.

Nie, przepisy nie wynikają ze "skomplikowania rzeczywistości" a z woli tego kto je ustanawia. Co to w ogóle za tłumaczenie przepisów? Skomplikowanie rzeczywistości? No kurwa rodem z państwowego kurwidołka.


Na pewno? Nie mam takiej pewności, bo np. możliwość handlu bronią powinna mieć odzwierciedlenie w rankingu.
A co ma handel wspólnego z posiadaniem, przenoszeniem i używaniem? To są całkowicie rozłączne rzeczy.

Nie zgodzę się. Nie jest doskonały, ale obejmuje kluczowe dziedziny. Możesz podać inny ranking.
Podaje fałszywe wyniki. Wliczanie "własności" intelektualnej w swobodę to bzdura, sprawność sądownictwa to również bzdura.
Co? To ty chciałeś używać jakiś rankingów, mi one nie są do niczego potrzebne.


Efektywność sądownictwa jest bardzo dobrym wyznacznikiem wolności. Choćby miał to być sąd arbitrażowy, to musi być efektywny żeby dwie firmy czy dwoje osób doszły ze sobą do porozumienia.
Efektywność sądownictwa jest ujemnym wyznacznikiem wolności bo owa efektywność na plus wlicza skazywanie ludzi którzy nic nie zrobili.

Własność intelektualna (w rankingu ujęta jako składowa "praw własności") jest bardziej skomplikowana, ale o ile np. nie powinno się dopuszczać do patentowego trollingu, to z drugiej strony trudno przejść obojętnie, gdy np. jeden podmiot będzie się podszywał pod inny (np. dlatego mamy chronione znaki towarowe).
"Własność" intelektualna jest ograniczeniem wolności i opieranie twierdzenia, że do wolności jest bliżej na tym, że "własność" intelektualna jest wymuszana jest sprzeczne.


Nie. Podejmując decyzję musisz ją na czymś oprzeć, a nie swoim subiektywnym osądzie podyktowanym emocjami.
No oczywiście, że opieram i już to tłumaczyłem. Ty opierasz to na przepisach, jak każdy inny państwowiec.
 
Do góry Bottom