Islamizacja Europy

A

Antoni Wiech

Guest
@inho

Godzą się, wiadomo. Trudno ocenić jednak na ile czują się z tym komfortowo. Oczywiście jestem daleki od tego, żeby państwo się wpierdalało w takie rodziny i ustawowo badało na ile takie kobiety są zniewolone. Jednak, myślę, że one są w kurewsko trudnej sytuacji, bo zerwanie z tradycją, jeśli nie grozi jej morderstwo łączy się z tym, że mogą być wyklęte przez rodzinę. Postawienie się, to jest decyzja, że z dnia na dzień staną się bezdomne oraz tracą zupełnie grunt finansowy pod nogami. I gdyby lewacy, którzy rzekomo tak troszczą się o prawa kobiet rzeczywiście o to dbali, to powinni zapewniać im szeroką pomoc, również w postaci treningów samoobrony i strzelania z broni. Brzmi to być może zabawnie, ale to takie "zabawne" reguły gry nie są ustalone przecież przez tego kobiety. Wiem, że w UK jest przynajmniej jedna taka organizacja co udziela pomocy takim kobietom (o ile dobrze pamiętam np. tym, które są zmuszane do małżeństw). Muszą jednak one się ukrywać i np. w wywiadach występowały z zakrytymi twarzami. Ja nie jestem specjalnym fanem kary śmierci dla morderców wykonywaną przez państwo, ale gdyby tacy rodzinni agresorzy, za np. właśnie zabójstwo honorowe byliby powieszeni, to może by sytuacja się jednak zmieniła.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 251
Z drugiej strony, gdy widzę kobiety, które w bardziej cywilizowanych krajach chodzą w tych ninja-prześcieradłach, to odnoszę wrażenie, że godzą się na takie poniżanie,
Czemu poniżanie? Co jest poniżającego w noszeniu takiego stroju? O ile wiem to u jakichś tuaregów czy innych pustynnych pastuchów to faceci noszą zasłony, czy są poniżani?
Ubranie jak ubranie, podejrzewam, że nie jest to dla nich bardziej poniżające niż noszenie tony szpachli na mordzie dla przeciętnej europejki.

...a chcącemu nie dzieje się krzywda. W normalnym kraju nikt ich do tego nie może zmusić więc wygląda to jak akceptacja swojego niższego statusu w społeczeństwie.
Noszenie zasłoniętej twarzy jest akceptacją niższego statusu? Może na odwrót, w krajach okcydentu noszenie zasłoniętej twarzy jest przeważnie kryminalizowane, jeżeli nie jest w ogóle zabronione, to masz jak w banku, że patrol piesełów do ciebie podejdzie jak nic jak cię zauważy. Może to ty akceptujesz swój niższy status społeczny podporządkowywując się władzy - nie nosząc zasłoniętej twarzy?

Chyba, że chodzenie w upały pod czarną płachtą, to efekt całkowicie spranego mózgu lub jakaś forma S-M. ;)
Inne ciapaki też noszą dość obszerne, stroje, jakieś serwetki w kratke na głowach, w takiej arabii saudyjskiej.
Jak to mówił Cejro, nie należy brać ubrania na wakacje w obcym klimacie, bo przeważnie 'tambylcy' wiedzą lepiej jak się w ich klimacie ubierać.
Z resztą ochrona przed słońcem nie jest takim złym pomysłem, jakiś czas temu w Europie przecież kobiety nosiły parasolki kapelusze itd. (później przyszła moda na upodobnianie się do zwierząt)
 
A

Antoni Wiech

Guest
Czemu poniżanie? Co jest poniżającego w noszeniu takiego stroju? O ile wiem to u jakichś tuaregów czy innych pustynnych pastuchów to faceci noszą zasłony, czy są poniżani?
Mogą się czuć poniżani, czemu nie? Trochę z innej beczki, ale zahaczające o meritum sprawy. Pisałem już to kiedyś, ale znam przypadek Hindusa, co mu zaaranżowali małżeństwo. Dostał różne zdjęcia lasek MMSem i miał sobie jedną wybrać i tu się jego wolność kończyła. Czy to nie jest poniżające dla wolności faceta? Znałem też osobiście Hindusa (też o tym pisałem), że nie mógł być z laską, bo ona była z innej kasty. Nie wiem czy go to poniżyło (on był z tej gorszej), ale mocno go to nadwyrężyło psychicznie. W przypadku burek itp. może być podobnie.

Ubranie jak ubranie, podejrzewam, że nie jest to dla nich bardziej poniżające niż noszenie tony szpachli na mordzie dla przeciętnej europejki.
Nie sądzę. Chociaż wiadomo, że to kwestia indywidualna. Niektórzy lubią np. jak ktoś ich bije i piszę to bez ironii. Natomiast popierdalanie całe życie z zakryta twarzą to raczej nie jest zbyt wygodne. Spróbuj np. pochodzić kilkanaście godzin w lato w kominiarce. Albo chociaż z zakrytą dolną częścią twarzy np. bandamką. Dodatkowo kobiety lubią się stroić, a burka itp. im to skutecznie uniemożliwia. Z resztą taki jest jej cel, ma nie przyciągać wzroku innych mężczyzn. Nie chce mi się teraz szukać i rozróżniać te różne "burki", ale wiadomo, że są i takie, które zakrywają włosy na głowie, a twarz jest odsłonięta. Tyle, że podejrzewam, że to jest również wkurwiające, chociaż pewnie mniej uciążliwe niż te zakrywające całą twarz.
Noszenie zasłoniętej twarzy jest akceptacją niższego statusu? Może na odwrót, w krajach okcydentu noszenie zasłoniętej twarzy jest przeważnie kryminalizowane, jeżeli nie jest w ogóle zabronione, to masz jak w banku, że patrol piesełów do ciebie podejdzie jak nic jak cię zauważy. Może to ty akceptujesz swój niższy status społeczny podporządkowywując się władzy - nie nosząc zasłoniętej twarzy?
Fakt kryminalizacji zakrycia twarzy w naszej kulturze nie implikuje, że zakrycie twarzy u ciapatych lasek ich nie poniża. Oczywiście docelowo chodzi o wolność wyboru.
Inne ciapaki też noszą dość obszerne, stroje, jakieś serwetki w kratke na głowach, w takiej arabii saudyjskiej.
Jak to mówił Cejro, nie należy brać ubrania na wakacje w obcym klimacie, bo przeważnie 'tambylcy' wiedzą lepiej jak się w ich klimacie ubierać.
Z resztą ochrona przed słońcem nie jest takim złym pomysłem, jakiś czas temu w Europie przecież kobiety nosiły parasolki kapelusze itd. (później przyszła moda na upodobnianie się do zwierząt)

Noszą. Ale np. w UK muslimy i inni z pustyni w zdecydowanej większości chodzą ubrani normalnie. Drepcze sobie śniady koleś w stroju zgniłej zachodniej kultury, a obok niego laska w burce. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że jest im (kobietom) to na maksa pasuje. Myślę, że jeśli już to kobiety, którym to odpowiada to są stare baby dewotki, bo to skutecznie to zrównuje ich walory urody w stosunku do młodych lasek. No i jednak jest spora różnica między parasolką (którą można odłożyć w zacienionej knajpie sącząc np. drineczka) niż non stop zasuwać w burce w miejscu publicznym. I wbrew temu co mówi Kowboj, ja bym tambylcom bezgranicznie nie ufał, zwłaszcza kiedy strój łączy się z religią. Bo jak wjeżdża gdzieś religia to potrafią się różne "cuda" dziać. Podejrzewam, że jakby prorok kazał muslimom popierdalać w wełnianych czapach ala radziecki żołnierz to by do dziś w tym radośnie paradowali.

Tutaj laski irańskie krytykujące przymus noszenia burek, a konkretnie hijabu:

 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 251
Fakt kryminalizacji zakrycia twarzy w naszej kulturze nie implikuje, że zakrycie twarzy u ciapatych lasek ich nie poniża.
Nie poniża, ponieważ mają inną kulturę, tak jak w Polszy konieczność zakrywania piersi nie poniża kobiet, choć u jakichś dzikusów latają one wesoło z cycuchami na wierzchu. Ot po prostu inna kultura, akurat pod tym wzgledem nie jest moim zdaniem jakoś specjalnie gorsza. Dla nich po prostu twarz kobiety to strefa intymna tak jak dla nas cycki. Nie ma tu nawet o czym dyskutować
Mogą się czuć poniżani, czemu nie? Trochę z innej beczki, ale zahaczające o meritum sprawy. Pisałem już to kiedyś, ale znam przypadek Hindusa, co mu zaaranżowali małżeństwo. Dostał różne zdjęcia lasek MMSem i miał sobie jedną wybrać i tu się jego wolność kończyła. Czy to nie jest poniżające dla wolności faceta? Znałem też osobiście Hindusa (też o tym pisałem), że nie mógł być z laską, bo ona była z innej kasty. Nie wiem czy go to poniżyło (on był z tej gorszej), ale mocno go to nadwyrężyło psychicznie. W przypadku burek itp. może być podobnie.
No dobra, ale przymuszanie do małżeństwa to co innego. Dyskusja o burkach to kwestia tego co uznajemy za strefę intymną.

No i jednak jest spora różnica między parasolką (którą można odłożyć w zacienionej knajpie sącząc np. drineczka) niż non stop zasuwać w burce w miejscu publicznym. I wbrew temu co mówi Kowboj, ja bym tambylcom bezgranicznie nie ufał, zwłaszcza kiedy strój łączy się z religią. Bo jak wjeżdża gdzieś religia to potrafią się różne "cuda" dziać.
Tak, tylko jak już powiedziałem, Airbusy Saudyjskie też noszą podobne stroje (szata + ścierka w kratkę na głowie) chociaż nie jest umotywowane to religijnie. U niektórych plemion pustynnych też faceci noszą zamaskowaną twarz, a nie jest to uwarunkowane religijnie.
Noszą. Ale np. w UK muslimy i inni z pustyni w zdecydowanej większości chodzą ubrani normalnie. Drepcze sobie śniady koleś w stroju zgniłej zachodniej kultury, a obok niego laska w burce. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że jest im (kobietom) to na maksa pasuje.

Dodatkowo kobiety lubią się stroić, a burka itp. im to skutecznie uniemożliwia. Z resztą taki jest jej cel, ma nie przyciągać wzroku innych mężczyzn. Nie chce mi się teraz szukać i rozróżniać te różne "burki", ale wiadomo, że są i takie, które zakrywają włosy na głowie, a twarz jest odsłonięta. Tyle, że podejrzewam, że to jest również wkurwiające, chociaż pewnie mniej uciążliwe niż te zakrywające całą twarz.
Krojów 'burek' jest od chuja. Chusty można założyć na pierdyliard sposobów. Z resztą islam jako taki nie zabrania ubierać, się po europejsku, tylko nakazuje im zakrywać twarz i włosy, jeżeli nie chodzą w jeansach, jakiejś bluzce i np. chustkach na głowie, to znaczy, że najprawdopodobniej tego nie chcą.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
Oczywiście, że niech sobie każdy chodzi ubrany, jak chce... :) Moja uwaga odnosiła się do tego, że wielu kobietom nie podobają się muzułmańskie zwyczaje, ale dopóki same się nie przełamią, nie zaprotestują, to ciężko się za nimi ująć, bo jeśli tego nie okazują, to nie odróżniają się od tych, które takie zasady akceptują.

Brak sprzeciwu utrudnia obronę kobiet jak na nagraniu poniżej, skoro w bardziej cywilizowanych krajach nie protestują i w takim samym stopniu się podporządkowują... Świeży materiał od umiarkowanych rebeliantów wspieranych w Syrii przez usa. Z opisu wynika, że kobietę ukarano ją za odsłonięcie włosów. Dla mnie to dzicz.

Embedded media from this media site is no longer available
 
A

Antoni Wiech

Guest
Nie poniża, ponieważ mają inną kulturę, tak jak w Polszy konieczność zakrywania piersi nie poniża kobiet, choć u jakichś dzikusów latają one wesoło z cycuchami na wierzchu. Ot po prostu inna kultura, akurat pod tym wzgledem nie jest moim zdaniem jakoś specjalnie gorsza. Dla nich po prostu twarz kobiety to strefa intymna tak jak dla nas cycki. Nie ma tu nawet o czym dyskutować
Taki przykład: wielu narodowców i nie tylko uważa, że nasza kultura jest nierozerwalnie złączona z kościołem katolickim. Co powoduje, że kościół katolicki (ale i też prawosławny) jest dotowany. Uważasz, że tu też nie ma o czym dyskutować? :) Kultura przecież to nie jest jakiś byt skrojony pod potrzeby każdej jednostki w danym społeczeństwie (wielu by powiedziało, że jest wręcz przeciwnie). To jest de facto zbiór zasad (pisanych i niepisanych) narzuconych przez większość, lub kogoś kto ma większą siłę. Inny przykład: w niektórych krajach afrykańskich obrzeza się dziewczynki na żywca (chłopców z resztą też), tak, że po pierwsze to jest dla nich kurewski ból i trauma, a po drugie część z nich nie przeżywa takiego "zabiegu", bo to robią szamani, czy inne autorytety w wiosce. To też część ich kultury, ale oni po prostu krzywdzą te dzieci i to jest ekstremalna forma poniżenia. Faktem jest, że zasady danej kultury nie muszą w założeniu chcieć krzywdy czy poniżenia i sądzę, że w większości przypadków tak nie jest. Islam każe za picie alko, bo wtedy obraża to Allaha, a nie dlatego, że chce poniżyć muslimów. Tyle, że z mojej pozycji to i tak takim zasadom chuj w dupę, i forsowanie czegoś takiego na mnie byłoby dla mnie poniżeniem. Muslimy też chleją, ale się ukrywają z tym, więc sądzę, że przynajmniej części z nich taki zakaz nie pasuje. Nie twierdzę przy tym, że dla wszystkich muzułmanek burka czy hijab to poniżenie, ale stwierdzenie, że z pewnością nie, to wg mnie pominięcie indywidualizmu. I na marginesie sądzę, że część kobiet chętnie paradowałaby z gołymi cyckami, nawet w Polsce.

No dobra, ale przymuszanie do małżeństwa to co innego. Dyskusja o burkach to kwestia tego co uznajemy za strefę intymną.
Nie jest to co innego jeśli takie przymuszanie uznasz za część ich kultury.

Tak, tylko jak już powiedziałem, Airbusy Saudyjskie też noszą podobne stroje (szata + ścierka w kratkę na głowie) chociaż nie jest umotywowane to religijnie. U niektórych plemion pustynnych też faceci noszą zamaskowaną twarz, a nie jest to uwarunkowane religijnie.
Ale burki itp. są umotywowane religijnie, więc należałoby sprawdzić jaki strój wynika z czego, a nie przyjmować, że to z pewnością praktyczna osłona przed słońcem itp. Trochę inny przykład, ale ja nie wykąpałbym się w Gangesie nawet jeśli miejscowi by mnie przekonywali, że to będzie oczyszczające dla mnie i inne pierdololo. Z rozkładającymi trupami nie pływam. Sorry, taka kultura.

Krojów 'burek' jest od chuja. Chusty można założyć na pierdyliard sposobów. Z resztą islam jako taki nie zabrania ubierać, się po europejsku, tylko nakazuje im zakrywać twarz i włosy, jeżeli nie chodzą w jeansach, jakiejś bluzce i np. chustkach na głowie, to znaczy, że najprawdopodobniej tego nie chcą.

Tyle, że pisząc po europejsku (konkretnie: zachodnia kultura) miałem na myśli odkrytą twarz i włosy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A

Antoni Wiech

Guest
Austriacki manifest na ulicy przeciw imigrantom z próbą zakłócenia go przez, (jak się domyślam) lewaków. Wolność ekspresji jak zwykle widać jest tylko zarezerwowana dla feministek, gejów itp.

 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
W ogóle skoro te zwierzęta i są w stanie w krajach zachodu odpierdalać takie akcje to co się musi dziać na miejscu? Jaki zamordyzm musi panować względem tych ludzi (głównie kobiet)? Zabójstwo to jest ekstremizm, ale skoro rodzina jest gotowa zamordować swojego członka to pewnie mniejsze wolności (np. swobodne poruszanie się) są pewnie z wyjścia kontrolowane. Piekło (głównie) kobiet.

Co do życia codziennego muzułmańskich rodzin, polecam powieść "Spalona żywcem", autorstwa Souad, Palestynki która w latach 70-tych została niedoszłą ofiarą "zbrodni honorowej", za to że zaszła w pozamałżeńską ciążę ze swoim sąsiadem. To co ona tam pisze o życiu kobiet ze swojej wioski na Zachodnim Brzegu jest naprawdę szokujące dla Europejczyka: nieustanna przemoc doświadczana ze strony ojców, braci a potem mężów, a nawet synów! Brak jakichkolwiek praw, z prawem do życia włącznie: matka Souad zabijała swoje nowo narodzone córki, żeby nie narazić się na gniew jej ojca, który nie chiał mieć więcej córek; jej brat prawdopodobnie zgwałcił i zamordował jedną z jej sióstr, co przedstawiono lokalnej policji jako "wypadek". Bród, poniżenie, analfabetyzm (prawie żadna z miejscowych dziewcząt-w odróżnieniu od chłopców-nie chodziła do szkoły), ciemnota, ksenofobia itd. W porównaniu z tym życie w jakiejś zapadłej przedwojennej polskiej wsi ze wszystkimi jej problemami wydaje się rajem. Czytając to odniosłem też wrażenie że izraelskie władze okupacyjne w ogóle nie interesowały się życiem Arabów. Społeczność rządziła się swoim własnym prawem zwyczajowym, opartym na szariacie i tradycjach plemiennych a brutalne egzekucje "nieczystych" kobiet, które "splamiły honor rodziny" były częścią jego praktyki. Piszę to jako przestrogę dla tych libertarian, co się bezkrytycznie opowiadają za akapem i nieskrępowaną imigracją. Bo w efekcie bardzo szybko mogą się obok nas pojawić i rozrastać takie właśnie patologiczne, absolutnie antywolnościowe zbiorowości, które potem będą się stale dążyć do narzucania swoich barbarzyńskich zasad otoczeniu. Ciemiężyć umie nie tylko oficjalna władza, znacznie skutecznie potrafi to własna rodzina i sąsiedzi.
 
Ostatnia edycja:

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Czytając to odniosłem też wrażenie że izraelskie władze okupacyjne w ogóle nie interesowały się życiem Arabów. Społeczność rządziła się swoim własnym prawem zwyczajowym, opartym na szariacie i tradycjach plemiennych a brutalne egzekucje "nieczystych" kobiet, które "splamiły honor rodziny" były częścią jego praktyki. Piszę to jako przestrogę dla tych libertarian, co się bezkrytycznie opowiadają za akapem i nieskrępowaną imigracją. Bo w efekcie bardzo szybko mogą się obok nas pojawić i rozrastać takie właśnie patologiczne, absolutnie antywolnościowe zbiorowości, które będą się stale rozrastać i dążyć do narzucania swoich barbarzyńskich zasad otoczeniu. Ciemiężyć umie nie tylko oficjalna władza, znacznie skutecznie potrafi to własna rodzina i sąsiedzi.
Krytyka libertarianizmu w pigułce. To samo można przeczytać w publikacjach socjalliberałów, którzy chcą ingerencji państwa w życie rodzinne i zjebaną kulturę danej społeczności. Dlaczego? Ano, bo mężowie będą swoje żony bić lub jeszcze coś gorszego. Od tego są kurwa sądy, że taka żona nie musi się na bicie godzić. Ale o tym zapomniałeś i wkraczasz na niebezpieczną ścieżkę ingerencji. Nie twoja żona, więc się nie wpierniczaj. Nic nie robi z tym, że jest bita? Jej wina. Nie ma wyjścia, bo prawo nie działa? Zawsze jest jakieś wyjście. Tam gdzie prawo nie działa, łatwiej o broń. Chyba nie muszę rozwijać tej myśli. Zawsze jest jakieś wyjście i kumate jednostki zawsze je odnajdą. No chyba, że chcą być bite i poniżane. Uroczyście oświadczam, że gardzę większością kobiet z Bliskiego Wschodu i nie użalam się nad ich losem. Nie mają poczucia własnej wartości. Tak jak więźniowie w Auschwitz, którzy w większości pokornie słuchali rozkazów i to pomimo liczebnej przewagi.

Co do konserwatywnej społeczności, wystarczy poluzować prawo i obyczaje. Nic bardziej prostszego. Wystarczy dać wędkę i jej nie puszczą. Coś jak z seksem lesbijskim, raz taka spróbuję i tylko by z kobietami chciała potem. Całkowita liberalizacja społeczności to proces kilkuletni, ale po jakimś czasie muzułmanki w burkach będą wyszydzane przez ich koleżanki z powiększonymi cyckami. Tak jak się wyszydzało w XVIII wieku pobożnych, co to na pozycję hiszpańskiej kurtyzany się wzdrygali.
 
Ostatnia edycja:

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Krytyka libertarianizmu w pigułce. To samo można przeczytać w publikacjach socjalliberałów, którzy chcą ingerencji państwa w życie rodzinne i zjebaną kulturę danej społeczności. Dlaczego? Ano, bo mężowie będą swoje żony bić lub jeszcze coś gorszego. Od tego są kurwa sądy, że taka żona nie musi się na bicie godzić.

Amel o czym ty mówisz? Sądy na Bliskim Wschodzie, obojętnie czy jest to teokratyczny Iran czy "świecki" i "demokratyczny" Irak stoją po stronie faceta. Nawet jak sprawca zbrodni honorowej trafi przed sąd, to dostaje jakiś śmieszny wyrok w zawieszeniu i tyle (o ile sprawa w ogóle wyjdzie na jaw). To samo jeśli chodzi o przemoc domową.

Co do konserwatywnej społeczności, wystarczy poluzować prawo i obyczaje.

No widać nie wystarczy skoro muslimy, które przyjeżdżają do libertyńskiej Europy dalej żyją według swoich pojebanych zwyczajów.
 
Ostatnia edycja:

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Masz jakieś doświadczenie, znasz jakieś badania, czy może w internecie tak mówili?
W internecie to raczej piszą, natomiast w mojej rodzinie są biseksualistki. Co do badania, jak to niby zbadać? To był taki przykład. Można podać inny, bo chodzi o klasyczne danie więźniowi tej przysłowiowej "wolności" na trochę i spróbowanie mu tego odebrać po pewnym czasie.
Amel o czym ty mówisz? Sądy na Bliskim Wschodzie, obojętnie czy jest to teokratyczny Iran czy "świecki" i "demokratyczny" Irak stoją po stronie faceta.
Tak wiem, choć wcześniej pisałeś o Palestynie-Izraelu. Co nie zmienia faktu, że kobiet jest tam dużo i w kupie siła. Nic nie robią dla poprawy swojej sytuacji, cokolwiek...
No widać nie wystarczy skoro muslimy które przyjeżdżają do libertyńskiej Europy dalej żyją według swoich zrąbanych pojebanych zwyczajów.
Libertyńska Europa, która jest na tle Brazylii... Iranem? Prostytucja uliczna tępiona, a nikomu nie robi krzywdy. Domy publiczne zakazane, ewentualnie na określonym obszarze i w stolicy dozwolone. Kasyna pozamykane. Kobiety ze zbyt krótką kiecką (czasami pępek w brzuchu wystarczy) wyzywane od dziwek. Gdzie tu liberalizm obyczajowy? Europa jest purytańska, ino ludzie są mniej purytańscy od rządów.
 
Ostatnia edycja:

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Tak wiem, choć wcześniej pisałeś o Palestynie-Izraelu. Co nie zmienia faktu, że kobiet jest tam dużo i w kupie siła. Nic nie robią dla poprawy swojej sytuacji, cokolwiek...

I co z tego że jest ich dużo? Chłopów pańszczyźnianych w dawnej Rzeczypospolitej też było dużo, ba nawet powstania robili. Zmieniło to coś? Poza tym szariat upośledza kobiety np. pod względem zawodowym. Jestem ciekaw jak byś się buntował jeśli byłbyś zależny finansowo najpierw od własnej rodziny a potem od (narzuconego siłą) partnera życiowego.

Libertyńska Europa, która jest na tle Brazylii... Iranem? Prostytucja uliczna tępiona, a nikomu nie robi krzywdy. Domy publiczne zakazane, ewentualnie na określonym obszarze i w stolicy dozwolone. Kasyna pozamykane. Kobiety ze zbyt krótką kiecką (czasami pępek w brzuchu wystarczy) wyzywane od dziwek. Gdzie tu liberalizm obyczajowy?

W porównaniu z np. Arabią Saudyjską jest libertyńska. Pedalstwo i lesbijstwo nie tylko nie jest tępione ale nawet uprzywilejowane. Nikt nie karze śmiercią za cudzołóstwo itd.

Nie twoja żona, więc się nie wpierniczaj.

Sorry, ale jeśli ktoś mi po sąsiedzku podpala żywcem/dusi/kamienuje/podrzyna gardło swojej córce/żonie/matce/kuzynce etc. a do tego próbował narzucić mi ideologię która popiera te i podobne zachowania, to będę się wpierniczał i upierdolę takiemu gościowi łeb.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
I co z tego że jest ich dużo? Chłopów pańszczyźnianych w dawnej Rzeczypospolitej też było dużo, ba nawet powstania robili. Zmieniło to coś?
A po chuj się mieli buntować? Chłop się zaczął buntować, gdy go tak zagonili, że do karczmy nie miał czasu wstąpić. Bo to tylko chłopa interesowało. Na Wschodzie też się nie zbuntują, o ile będą mogli wegetować na jakimś tam poziomie. Czy bunt coś zmieni? Bez wątpienia tak, ale pytanie: na lepsze czy na gorsze? Zazwyczaj "buntownicy" myślą, że już gorzej się nie da. Szach Iranu był troszkę łagodniejszą wersją Stalina. Ludzie się zbuntowali, bo nienawidzili skurwysyna. Teraz się okazało, że wcale nie jest lepiej i już jest grupka tęskniących za dawnymi czasami.
Poza tym szariat upośledza kobiety np. pod względem zawodowym. Jestem ciekaw jak byś się buntował jeśli byłbyś zależny finansowo najpierw od własnej rodziny a potem od (narzuconego siłą) partnera życiowego.
Może bym się buntował, a może nie. Prawda jest taka, że wielu ten stan odpowiada. Łatwiej jest żyć, gdy ktoś inny za ciebie żyję. Ja się temu nie dziwię, ale gardzę tym.
W porównaniu z np. Arabią Saudyjską jest libertyńska. Pedalstwo i lesbijstwo nie tylko nie jest tępione ale nawet uprzywilejowane
Pedał pedałem, ale nawet pedalstwo nie uchroni przez konsekwencjami negowania holokaustu. Sorry, ale nie za taką wolność dla pedała walczyłem.
Nikt nie karze śmiercią za cudzołóstwo itd.
No widzisz, a kiedyś w Europie karali. U nich też kiedyś przestaną. Tylko musi dojść do sytuacji, w której sprowadzimy karanie za cudzołóstwo do prawnego absurdu. Do absurdu, w którym trudno odszukać wiernego w tłumie. Najlepsza do realizacji jest dyktatura wojskowa o liberalnym usposobieniu. Taka, która się utrzyma dłużej niż jeden Franco i realnie zmieni społeczeństwo.
Sorry, ale jeśli ktoś mi po sąsiedzku podpala żywcem/dusi/kamienuje/podrzyna gardło swojej córce/żonie/matce/kuzynce etc. a do tego próbowałnarzucić mi ideologię która popiera te i podobne zachowania, to będę się wpierniczał i upierdolę takiemu gościowi łeb.
No i słusznie. Działasz w obrębie tamtejszego prawa, czyli bezprawia. W takim wypadku możesz wjechać na pełnej kurwie.
 
Ostatnia edycja:
A

Antoni Wiech

Guest
Tak jak więźniowie w Auschwitz, którzy w większości pokornie słuchali rozkazów i to pomimo liczebnej przewagi.
Amel, o czym Ty w ogóle piszesz? Według oficjalnych danych np. w Obozie Auschwitz podczas jego likwidacji było 56 tysięcy więźniów, a do jego zamknięcia użyto koło 4,5 tysiąca SSmanów. Wychodzi jeden SSman na 12,5 osoby. Oczywiście te liczby były zmienne i np. w '44 roku podane są ilości 135 tysięcy więźniów i 3,3 pilnujących (razem z nadzorczyniami), czyli jedna osoba pilnująca na 41 osób. Ale te liczby są szacunkowe i np. na samym starcie w '41 na 16 tysięcy przypadało 700 strażników, czyli koło jeden strażnik na prawie 23 osoby.

Podsumowując jeden strażnik (ew nadzorczyni) pilnował od kilkunastu do maks 40 osób. W tym kobiety, dzieci, osoby chore i stare i wykończone często warunkami więziennymi. Ile tam osób miało szanse ruszając z gołymi rękami na uzbrojonego SSmana? Kilku? Kilkunastu? Jeden?
Jak Ty sobie wyobrażasz bunt takich ludzi przeciw dobrze odżywionym żołnierzom, którzy bez absolutnie żadnych skrupułów byli skłonni odjebać komuś łeb i traktowali więźniów jak podludzi? Bunt przeciwko strażnikom z zapleczem organizacyjnym, wsparciem logistycznym. W sytuacji gdzie istniały wieżyczki obserwacyjne, a dodatkowo zasieki pod prądem utrudniające wycofanie się? Gdzie oprócz zdobycia broni na wyszkolonym SSmanie trzeba było jeszcze dostać się do magazynu z bronią? W sytuacji, gdzie sama organizacja i przekazywanie informacji wśród więźniów z pewnością nie było łatwe. Gdzie pewnie część cywili nie wiedziała w ogóle jak posługiwać się bronią?

I oczywiście zdarzały się bunty, ale to były misje samobójcze. Części udało się zbiec. Ale ja jebie, chyba nie doceniasz jakie tam dysproporcje siłowe były..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Bunt przeciwko strażnikom z zapleczem organizacyjnym, wsparciem logistycznym. W sytuacji gdzie istniały wieżyczki obserwacyjne, a dodatkowo zasieki pod prądem utrudniające wycofanie się? Gdzie oprócz zdobycia broni na wyszkolonym SSmanie trzeba było jeszcze dostać się do magazynu z bronią? W sytuacji, gdzie sama organizacja i przekazywanie informacji wśród więźniów z pewnością nie było łatwe. Gdzie pewnie część cywili nie wiedziała w ogóle jak posługiwać się bronią?

Dobrze powiedziane. Dodam że nawet w razie udanego buntu i masowej ucieczki szanse uciekinierów były nikłe: Niemcy zaalarmowaliby po prostu okoliczne okręgi wojskowe i posterunki policji, zorganizowali ogromną obławę i bez litości wyrzynali wszystkich złapanych. A możliwości skrycia się wśród (niechętnych i przestraszonych) chłopów były małe. Dlatego Dowództwo AK odrzuciło plany ataków na obozy np. na Majdanek.
 

kompowiec

freetard
2 580
2 645
Uroczyście oświadczam, że gardzę większością kobiet z Bliskiego Wschodu i nie użalam się nad ich losem. Nie mają poczucia własnej wartości..
Tak wiem, choć wcześniej pisałeś o Palestynie-Izraelu. Co nie zmienia faktu, że kobiet jest tam dużo i w kupie siła. Nic nie robią dla poprawy swojej sytuacji, cokolwiek...
Bo oczywiście ktoś im pozwala mieć cokolwiek... sam nie przepadam za swoją rodziną, ale bez dochodu też się nie wyprowadzę. Bez broni też gówno zdziałam, a ty myślisz że to tak chop siup sobie załatwić, zwłaszcza w tamtych rejonach? Co ma z tym wszystkim wspólnego samoocena? Myślisz że przewaga siły jest tylko liczebna? Nie wiem czy ktoś pamięta jak postowano tu dwie idiotki które wyjechały do tych właśnie krajów i zaledwie po kilku dniach ich odjebano z powodu zjebanej kultury do chuja. Czy ty na pewno wiesz o czym piszesz?

Ale o tym zapomniałeś i wkraczasz na niebezpieczną ścieżkę ingerencji. Nie twoja żona, więc się nie wpierniczaj.
Oczywiście że nikt się nie będzie wpierniczał. Chyba że taka żona wyraźnie poprosi kogoś o pomoc za zajebanie skurwysyna. Jak bym miał klamkę to byłaby to dla mnie czysta przyjemność. Bo to że mąż może mieć przewagę np. własnościową do mieszkania i utrzymywania nie oznacza to w żadnym wypadku przejmowania własności do samoposiadania osób, choć wiem że takie osoby jak krzysio by odjebywały dzieci zaraz po urodzeniu gdyby były jakieś zmutowane i niemożliwe do sprzedania na rynku. można zabronić np. używania tego i tego co jest właściciela męża/utrzymanka, ale nie może on analogicznie zarządzać własnością rzeczy żony, tym bardziej jeśli to byłyby z jej pieniędzy. Czy hotelarz też ma prawo przyjąć gości i robić z nich zupę? Jest to jak dla mnie oszustwo, gdy się nie mówi im o takim zamiarze. No i zemsta się za to się całkowicie należy, zwłaszcza gdy małżeństwo było przymusowe.
 
Ostatnia edycja:

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Merkel zafrasowana, bo bandy arabusów okradają i napastują Niemki.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/poruszenie-w-niemczech-po-serii-atakow-na-kobiety/we81wc

"Niemcy są poruszone wydarzeniami, które rozegrały się w noc sylwestrową w Kolonii na zachodzie kraju. W centrum miasta doszło do serii napaści na młode kobiety. Z medialnych relacji wynika, że sprawcy to osoby pochodzenia arabskiego. Kanclerz Angela Merkel wyraziła oburzenie - jak to określiła - "wstrętnymi napaściami seksualnymi".

O sprawie zrobiło się głośno dopiero dzisiaj, kiedy na policję zaczęły zgłaszać się kolejne ofiary. Jak relacjonują, w noc sylwestrową w okolicach dworca kolejowego w Kolonii zebrało się około tysiąca mężczyzn, których wygląd wskazywał na arabskie pochodzenie.

Tworząc małe grupy, mieli oni agresywnie zaczepiać młode kobiety, między innymi dotykając ich miejsc intymnych. Wiele z nich zostało też okradzionych. Wpłynęło już ponad 90 zawiadomień o przestępstwie. W związku z tymi wydarzeniami władze Kolonii zorganizowały nadzwyczajne spotkanie z policją.

Nadzwyczajne spotkanie po serii ataków na kobiety

Spotkanie zwołane przez burmistrz Kolonii Henriette Reker było poświęcone działaniom, jakie policja powinna podjąć w odpowiedzi na serię incydentów.

Z policyjnych informacji wynika, że grupa ok. 100 mężczyzn "o wyglądzie wskazującym na pochodzenie z krajów arabskich lub Afryki Północnej" zebrała się w noc z 31 grudnia na 1 stycznia w okolicach głównej stacji kolejowej i katedry. Z tłumu wyodrębniały się mniejsze grupy, które osaczały kobiety, napastowały je, a następnie okradały.

Prezydent (komendant okręgowy) policji Wolfgang Albers mówił o licznych wykroczeniach na tle seksualnym oraz o jednym przypadku gwałtu. Do południa we wtorek na policję wpłynęło ok. 90 zgłoszeń. Albers powiedział dziennikarzom, że policja nie wie jeszcze, kim byli sprawcy. Dodał, że z obserwacji policjantów wynika, że "w większości byli to młodzi mężczyźni, w wieku od 18 do 35 lat, z regionu arabskiego lub północnoafrykańskiego".

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert poinformował, że kanclerz Merkel w rozmowie telefonicznej z burmistrzem Kolonii Henriette Reker wyraziła "oburzenie tymi wstrętnymi napaściami seksualnymi" i podkreśliła, że konieczna jest zdecydowana reakcja państwa prawa. Trzeba uczynić wszystko, by ustalić wszystkich sprawców tak szybko, jak to tylko możliwe, i ukarać ich bez względu na ich pochodzenie.

Reker poinformowała szefową rządu o wynikach kryzysowego spotkania policji i władz Kolonii. Seibert powiedział, że kanclerz jest też informowana przez ministra spraw wewnętrznych Thomasa de Maiziere o przebiegu śledztwa.

Minister sprawiedliwości Niemiec Heiko Maas na Twitterze napisał o "obrzydliwych napaściach" i podkreślił, że sprawcy powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności.

Rzecznik burmistrz Reker powiedział przed spotkaniem, że władze miasta "nie mogą i nie chcą pozwolić na powstanie strefy bezprawia" oraz nie pozwolą, by goście przyjeżdżający do Kolonii na karnawałowe uroczystości stawali się celami ataków. Reker przestrzegła zarazem przed wyciąganiem pochopnych wniosków dotyczących sprawców. Za "całkowicie niestosowne" uznała "wiązanie tej grupy, pochodzącej - jak się wydaje - z Afryki Północnej, z uchodźcami".

Także w Hamburgu policja prowadzi dochodzenie w sprawie napaści na kobiety dokonywanych podczas nocy sylwestrowej, jednak skala incydentów jest w tym przypadku znacznie mniejsza - pisze dpa.

Na Reeperbahn, głównej ulicy hamburskiej dzielnicy uciech St. Pauli, grupy liczące od 5-6 do 20 mężczyzn "o wyglądzie południowym lub arabskim" okrążały swoje ofiary, napastowały je oraz zabierały im dokumenty, telefony komórkowe i pieniądze. Według policji chodzi o dziewięć przypadków słownej napaści o charakterze seksualnym, rabunku i kradzieży rozbójniczej.

Telewizja publiczna ZDF zwraca uwagę, że liczba przestępczych band złożonych z cudzoziemców "drastycznie wzrosła". Zdaniem redakcji dotyczy to także znanych z otwartości miast takich jak Brema. Kilkuosobowe grupki atakują na ulicy samotne osoby, odbierając im telefony komórkowe i portfele.

Szefowa eurosceptycznej i antyislamskiej partii Alternatywa dla Niemiec Frauke Petry obarczyła Merkel i jej rząd odpowiedzialnością za zajścia. "To konsekwencja niekontrolowanej imigracji" - powiedziała szefowa ugrupowania, które zdobywa popularność szczególnie na wschodzie Niemiec. Jej zdaniem polityka rządu wobec uchodźców jest "katastrofalna".

Komentator "Frankfurter Allgemeine Zeitung" stwierdza, że powszechna w Niemczech zasada, że kobiety nie są "zwierzyną łowną", najwyraźniej nie dotarła do wszystkich. W niemieckich miastach działają klany cudzoziemskiego pochodzenia, które tworzą strefy, gdzie nie obowiązują niemieckie prawa - zauważa Berthold Kohler.

Heribert Prantl z "Sueddeutsche Zeitung" potępia zajścia, ostrzega jednak przed wykorzystywaniem przez skrajną prawicę incydentów do "chamskiej" propagandy przeciwko uchodźcom. Jego zdaniem wydarzenia w Kolonii mogą zagrozić pokojowi społecznemu w Niemczech."
 
Do góry Bottom