III Wojna Światowa

OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Świeżynka: Bractwo Muzułmańskie wzywa do wojny - Jerozolima zostanie odzyskana tylko przez dżihad, nie przez negocjacje:

Jerozolima jest ziemią muzułmańską. Dlatego też nikt nie ma prawa zrezygnować z żadnej jej części i każdy muzułmanin jest zobowiązany do prowadzenia dżihadu, by przywrócić ją pod rządy muzułmańskie. Na koniec Badi powiedział, że tyrania Żydów w Palestynie w końcu „doprowadzi ich do zagłady" i Allah „uwolni świat od ich brudu i zepsucia". Podkreślił, że te cele zakończenia tyranii i odzyskania miejsc świętych nie zostaną osiągnięte poprzez rezolucje ONZ ani poprzez negocjacje, ponieważ syjoniści nie rozumieją niczego poza siłą. Te cele zostaną więc osiągnięte tylko przez dżihad i poświęcenie.

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8437

Jak sądzicie, Mośki odpowiedzą nuką?
 

Hitch

3 220
4 872
Raczej zaostrzeniem globalnej nagonki na "dzikich arabusów" i efektywniejszym wpajaniem stereotypu nieszkodliwego, przyjaznego wujka Mosze. Nie znam się, ale jakoś mam przeczucie, że obecne zbrojenie się państw to tylko takie licytowanie się, kto ma większą pałę, a faktyczne wojny się przeprowadza już tylko wywiadowczo i ekonomicznie. No i taki wielki rozpiździej to stworzenie totalnie zdecentralizowanego środowiska. Potem trzeba łazić od chaty do chaty odbierać ludziom broń, przeprowadzać referenda i inne reformy. Kto ma dzisiaj czas na takie "pierdoły"? :)
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 119
mam przeczucie, że obecne zbrojenie się państw to tylko takie licytowanie się, kto ma większą pałę, a faktyczne wojny się przeprowadza już tylko wywiadowczo i ekonomicznie.
Też chciałbym, żeby tak było, ale zdaje mi się, że już wiele pokoleń tak myślało o swoich czasach, że prawdziwych wojen to już nie będzie, bo ostatnia była taka nieprzyjemna, że nikt się nie będzie chciał bić pamiętając o niej.
 
C

Cngelx

Guest
Na ewentualność wojny dobrze byłoby się jakoś przygotować. Na początek daje 2 linki:
http://dom-autonomiczny.edu.pl/
http://domowy-survival.pl/

Nie ma tam poradników na naprawdę wielką katastrofę, ale lepsze byle jakie przygotowanie niż żadne. Jeżeli ktoś może tu dać lepsze instrukcje, to byłoby fantastycznie. Najgorsza opcja w przypadku wojny to oczywiście znacznie zwiększony zamordyzm państwowy, bo z anarchią można by było sobie oczywiście jakoś poradzić, mając trochę rozumu. Najgorszym wrogiem zawsze jest państwo (obojętnie jakie), w przypadku wojny jest to wróg jeszcze gorszy.
 

Hitch

3 220
4 872
Zawsze marzyłem o tym, żeby Chiny totalnie zaorały Rosję. Może niezbyt to libertariańskie, ale to jedyna nacja, której wybicie do nogi nie wzbudziłoby mojego sprzeciwu. Zaś całe jej terytorium mogliby sobie zmienić w wielki parking pod budką z sajgonkami :p
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ja tam do żadnej nacji (oprócz nacji pobożno-lewacko-etatystycznej ;)) nic nie mam. W tym do Ruskich. Ja jedynie nienawidzę ich turańskiej państwowości. Ruscy są jeszcze bardziej okupowani, przez to ich zasrane państwo, niż my przez nasze. Jak kiedykolwiek Chińczycy uderzą na Rosję, to może z kitajców wyjść takie okrucieństwo w stosunku do każdego białego człowieka, jak azjatyckiego kucharza w stosunku do rybek na surowo, ośmiorniczek czy innych owoców morza. Bo to nie będzie wojenka państw czy narodów a wojna ras i cywilizacji. Do tego dochodzi honor. Chińczycy byli przez około dwa stulecia upokarzani przez białego człowieka i to gdzieś w nich tkwi. Nie ważne, że ci biali to byli Anglosasi. Ważne że to byli biali. A pamiętajmy, że na Syberii i w dawnych azjatyckich post-sowieckich republikach są jeszcze wywiezieni Polacy, których Polska z bliżej nieokreślonych powodów nie chce z powrotem przyjąć.

Ostatnio zauważyłem:
http://www.tvn24.pl/rosjanie-sprawd...-na-taka-skale-jeszcze-nie-bylo,283907,s.html
http://www.polskatimes.pl/artykul/6...ne-w-rosji-putin-cwiczyl-dowodzenie,id,t.html
http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiado...rach_sil_jadrowych___Takich_w_najnowszej.html
...
Albo Ruskie chcą mieć pokój i szykują się na wojnę, albo po prostu chcą mieć tę wojnę.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Po co?
Na Francję wystarczy, że z południa Mahmut nadciągnie. Oni w ostatnim czasie tak upokarzali te narody, że wystarczy relatywnie niewielka pomoc logistyczna i Francja leży. Owszem, są w stanie zbombardować jakiś cel, są w stanie zrzucić atomówkę komuś na łeb, mają marynarkę, lotnictwo, są w stanie wysłać Legię tu czy tam, ale nie są w stanie prowadzić długiej wojny partyzanckiej z liczebnymi rebeliantami we własnych miastach. Bo jak ich elity oddadzą władzę wojskowym, to przy pierwszej lepszej okazji skończą znacznie gorzej niż za Napoleona, a jak nie oddadzą władzy wojskowym, to powoli padną wraz z Francją.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Już wiadomo. 3wś wybuchnie w czerwcu 2016:
Nie należy wypowiedzi tego pajaca brać poważnie, ale nie należy też ich lekceważyć. Rolą tego pajaca jest przekazywanie opinii światowej tego, czego kanałami dyplomatycznymi zazwyczaj się nie robi.
Czyli tak, dostaliśmy ponownie zaproszenie do udziału w rozbiorze Ukrainy, ale tym razem w zamian za "korytarz" do Kaliningradu, czyli do Królewca (czytaj: odcięcia krajów bałtyckich od NATO). Niemcy przed II Wojną też żądały od Polski "korytarza" do Królewca. Historia się powtarza.

Sytuacja na Ukrainie pozostaje wciąż trudna. Czy może stać się przyczyną rozpoczęcia III wojny światowej?
– Nie. Oni się umówili, tam na górze, w Nowym Jorku, zaznaczam, że ja w tym nie uczestniczyłem. III wojny światowej nie będzie, ale tzw. konflikt lokalny się szykuje. Niemcy napadną na Rosję, wszystko, jasna rzecz, będzie rozgrywało się na terenie Polski. Niemcy dostaną swoją ziemię – zachodnią Polskę, no a resztę będziemy zmuszeni zabrać wraz z krajami bałtyckimi oraz Ukrainą.
Te słowa to tylko przypomnienie chujowego geograficznego położenia Polski.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Zawsze marzyłem o tym, żeby Chiny totalnie zaorały Rosję. Może niezbyt to libertariańskie, ale to jedyna nacja, której wybicie do nogi nie wzbudziłoby mojego sprzeciwu. Zaś całe jej terytorium mogliby sobie zmienić w wielki parking pod budką z sajgonkami :p
Mi znajomy powiedział, że Chińczyki nigdy nie zaatakują Rosji. Podobno na Syberii nie ma żadnych wojsk, a ruskie koncentrują siły wojskowe z dala od niej. Nadal nie rozumiecie? Ano, bo cwane ruskie nie będą mieć oporów wobec użycia odpowiedniej bombki na tamte tereny i Chińczyki podobno to wiedzo. Trochę dziwna ta teoria, ale może ziarenko prawdy ma.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Chińczyki nigdy nie zaatakują Rosji. Podobno na Syberii nie ma żadnych wojsk, a ruskie koncentrują siły wojskowe z dala od niej.
Chiny jakby miały uderzać na Rosję, to zaczną od ataków rakietowych na centra przemysłowe. Zaczną walić od Nowosybirska na zachód. Nawet mogą walić za Ural.
Chińczycy mogą też wywołać wojnę proxy, buntując przeciw Ruskim ludność nie-kaukaską z terenów Jedwabnego Szlaku. Czyli ludność Uzbekistanu, Kazachstanu itd. Wtedy będzie to wojna rasistowska.
 

Madmar318

Well-Known Member
303
1 081
Piszecie o wojnie między Ruskimi a Chinolami, tymczasem konflikt jest pomiędzy USA i Chińczykami przy terenach morza południowochińskiego. Wojny pomiędzy Chinami a Rosją nie będzie, no chyba że zacznie się pomiędzy US a China a Rosja nagle stanie się sojusznikiem US w co wątpię. Gdyby Rosja była w konflikcie z Pink Pongami, to raczej nie przyłączyła by się do Asian Infrastructure Investment Bank.

Tu macie opracowanie na ten temat. Przyznam że jeszcze nie skonsumowałem.

http://www.rand.org/content/dam/rand/pubs/research_reports/RR300/RR392/RAND_RR392.pdf
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Piszecie o wojnie między Ruskimi a Chinolami, tymczasem konflikt jest pomiędzy USA i Chińczykami przy terenach morza południowochińskiego. Wojny pomiędzy Chinami a Rosją nie będzie, no chyba że zacznie się pomiędzy US a China a Rosja nagle stanie się sojusznikiem US w co wątpię.
Moim zdaniem USA nie zaryzykują bezpośredniego starcia z Chinami. Za dużo mogłyby stracić. Na Pacyfiku mogą mieć miejsce jedynie drobne przepychanki. Natomiast USA będą dążyły do proxy war. I tu mają ograniczone pole manewru, bo w zasadzie mogą wykorzystać jedynie Wietnam i Rosję. Cały czas będą naciskać na Rosję, by ją przekręcić do siebie. Prędzej czy później Rosja ulegnie. Wtedy będzie wojna Chiny-Rosja.
I znów, ta wojna nie musi być wojną bezpośrednią, to też może być wojna proxy. Chiny mogą użyć dawnych sowieckich republik, leżących w środku Azji i zrobić wojnę kolorowego Azjaty, z białym człowiekiem.

Gdyby Rosja była w konflikcie z Pink Pongami, to raczej nie przyłączyła by się do Asian Infrastructure Investment Bank.
To naprawdę nie ma żadnego znaczenia. USA też inwestowały w III Rzeszy do momentu wojny. I co było potem? Jedynie to, że nie bombardowali własnych fabryk, dzięki czemu cywile mieli schronienie podczas nalotów.
 

Madmar318

Well-Known Member
303
1 081
Co do AIIB masz po części rację, ale nie do końca zgadzam się z resztą.

USA opracowuje nowe bombowce b2 i bomby większego zasięgu. Zapomniałeś o Japonii i Australii. Skądinąd wiem że japońcy zbroją się na potęgę, to nie przypadek. Nie tylko chodzi o wyspy, na których Chiny budują pasy startowe. Generalnie są 2 koncepcje wojny, obje bardzo ryzykowne. Okupowanie terenów lub kontrola szlaków morskich. USA mogą wiele stracić i się obawiają, wątpię w to aby same rozpoczęły wojnę, jednak zaczynem może okazać się jakieś niecelowe zdarzenie. Rosja jest mocna jedynie militarnie a i tak ostatnio obcięli rząd dla wojska.. bo ekonomia siadła. Rosja jest potrzebna US ale sama jest słaba i z pewnością nie zacznie samodzielnej wojny z Chinami.

Zresztą wojna pomiędzy tymi dwoma mocarstwami to by była katastrofa ekonomiczna dla Niemiec, Australii ect. Nie mówiąc o innych aspektach.
 
Do góry Bottom