- Admin
- #461
- 6 985
- 15 153
Jako kierowca w mieście często jeżdżę po chodniku, bo tak wygodniej.
Gratuluję. Złodzieje czasem kradną, bo też im wygodniej niż tyrać jak frajerzy. Przywoływanemu bydłu też wygodniej, ale nie mnie oceniać, skąd kto bierze sobie wzorce.
Dopóki kierowca na chodniku nie płoszy pieszych i im nie wadzi, to nikomu nic do tego i podobnie z drogą.
Dobry kierowca, co "nie płoszy". Ale jak mnie spłoszy, mogę odjebać łeb od korpusu? Czy status kierowcy może zawsze daje rację? Ja trochę w tej samochodziarskiej religii nie jestem biegły, więc w sumie nie wiem.
Chodniki nie są wyłączną i ekskluzywną własnością pieszych, jak i drogi nie są wyłączną i ekskluzywną własnością kierowców.
Co do generalnej zasady, są. A już szczególnie chodniki, bo w starciu z pojazdem pieszy stoi raczej na straconej pozycji.
Na wsiach i zadupiach
Działania owych aktywistów nie mają miejsca na wsi. Choć bydło najwyraźniej się zapędza też do miast, to łatwo zaobserwować, bo łazi i jeździ gdzie chce.
Pomijając porypów nikt nie jeździ po chodnikach i trawnikach wyłącznie po to, by robić innym na złość.
Nie, jeżdżą z głupoty, jak to przywoływane wcześniej bydło. To nie jest celowe działanie w celu zaszkodzenia innym, bo to wymaga myślenia, z czym najczęściej mają do czynienia.
Ludzie nie dają się tresować przez system jak jakieś pierdolone barany.
Wiadomo, kto by się przejmował na przykład czymś takim:
Toż to tresura bydła. Wiadomo, że pierwszeństwo zawsze mam ja. Byle "nie spłoszyć".
Jak ktoś uważa, że obchodząc rondka, zamiast skrzyżowań które były wcześniej, pokonuje mniejszą drogę i jak dzięki wszędobylskim rondkom pokonuje pojazdem trasę samą szybciej niż poprzednio, to jedynie pozostaje mi współczuć takim istotom. Istoty te o mentalności niewolnika lubą być tresowane i są dumne ze swej karności.
Jeśli celem jest najszybsze dotarcie z punktu A do B, to nie powinno być skrzyżowań w ogóle. Natomiast fakt, że jest skrzyżowanie, nie oznacza, że jest to najszybszy sposób przebycia tej przestrzeni. Bo jakie skrzyżowanie? Równorzędne? Sterowane światłami? Z drogą z pierwszeństwem?
W ramach edukacji, pozowolę sobie zasugerować zapoznanie się z pomiarami przepustowości rozmaitych skrzyżowań, aby móc wrócić do dyskusji na poważne tematy.
Prosiłem źródło pokazujące, że rodka (ich wszędobylskość też wypadałoby jakoś wykazać, bo póki co, to opinia i raczej niezgodna z rzeczywistością) są gorsze od normalnych skrzyżowań, które zastąpiły. Nie dostałem, a opinia o mentalności innych w tej kwestii średnio mnie interesuje.
Na filmie widać, jak skurwysyny celowo i złośliwie blokują dojazd do stacji benzynowej i czepiają się tych co ich omijają. Gdyby za nimi nie stało państwo, to zostaliby odjebani jak wściekłe zwierzęta.
Obawiam się, że w akapie raczej tacy, którzy pojawiają się tam, gdzie ich ma nie być byliby odjebywani jak wściekłe zwierzęta. A nie, jak przywoływane bydło, bo zachowują się jak bydło.
Dziś też każdy może wyprzedzić trucka i zwolnić przed nim zmuszając go do wyhamowania. Taki skurwiel jest dziś na prawie.
Obawiam się, że ponownie się mylisz. Na pewno nie jest w prawie, chyba że myślisz o prawie do odjebania.
Ale rozumiem, że w twoim akapie każdy, kto z dowolnego powodu zmusi jakiekolwiek kierowcę do użycia hamulca będzie od razu skazany na odjebkę (@FatBantha potwierdzi jak to jest zapisane świętych księgach tej religii), bo to najgorsze świętokradztwo.
Ciekawe skąd się tacy popaprańcy biorą?
To się nazywa hobby. Ludzie mają różne zainteresowania. Jedni tresują bydło, inni pierdolą farmazony po forach.