Hugo Chavez nie żyje

cojaturobie

Member
91
91
5 marca 2013 r. zmarł prezydent Wenezueli- Hugo Chavez:
wiadomosci.onet.pl/swiat/zmarl-prezydent-wenezueli-hugo-chavez-mial-58-lat,1,5437404,wiadomosc.html

I tu mógłbym skończyć, ale... warto odnotować, że 60 lat wcześniej umarł inny "wielki" przywódca socjalistyczny, czyli Józef Stalin:
pl.wikipedia.org/wiki/Józef_Stalin#.C5.9Amier.C4.87_Stalina

Niesamowite. Hugo nawet końcem swojego żywota nawiązał do źródeł jego ideologii. Trzeba przyznać, że był trv do końca. Przy okazji, możemy tutaj ciepło wspomnieć i Stalina, i Chaveza.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Dobry news. Szkoda że nie skończył wcześniej, wojskowi mogliby wyrzucić tego idiotę do morza, jak go transportowali samolotem na Kubę. Niestety samolot w niewyjaśnionych okolicznościach zawrócił.

Mnie zastanawia coś innego. Kto będzie następny? Czy lewicowe świnie mają przygotowaną jakąś inną małpę dla Wenezueli?
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 125
af4368f4fd5958f55089d05083ef7945_original.jpg
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Wszedłem ns ten link z Onetu i ja p...le. Jeszcze większy miszcz intelektu.
onet.pl napisał:
- Hugo Chavez zmarł w wyniku zarażenia go rakiem przez imperialistycznych wrogów - powiedział wiceprezydent Wenezueli Nicolas Maduro. Legendarny przywódca zmarł wczoraj w szpitalu wojskowym w Caracas w wyniku choroby nowotworowej, z którą zmagał się od 2011 roku.

"To był atak imperialistów"
Nicolas Maduro wygłosił swoją teorię podczas spotkania z czołowymi politykami i dowództwem armii. – Nie ma żadnych wątpliwości, że nasz przywódca został "zaatakowany tą chorobą" – stwierdził Maduro. Chavez już wcześniej mówił, że rak, na którego cierpiał, był wynikiem ataku "imperialistycznych wrogów" w Stanach Zjednoczonych oraz wenezuelskiej opozycji.
Chętnie kupię zarazki czy wirusy nowotworu. :p

Zastanawia mnie, jak takie lewicowe jełopy bezkarnie dochodzą do władzy?
 

Hitch

3 220
4 880
Obiecują złote góry, erę mega-prosperity oraz ogólnie krainę mlekiem i miodem (lub ropą naftową) płynącą. A owce się dają nabrać na te same śpiewki 10-tysięczny rok z rzędu...
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
Kumpel (który na fejsie ma opis, że jest libertarianinem... ekhm) wrzucił coś takiego:

He was not a perfect president, but for sure did some good things (Especially comparing with the situation before 1992). RIP

Czy ktoś, kto się zna, mógłby powiedzieć coś więcej lub zaorać to zdanie? Dokładniej - jak zmieniła się sytuacja w Wenezueli od czasów "sprzed 1992" do dzisiaj?
 

hanys

Active Member
171
136
Umocniony Hugo Chavez znacjonalizował przemysł naftowy i zdobyte w ten sposób pieniądze zaczął przeznaczać na różnego rodzaju programy socjalne. To, oraz inne idiotyczne posunięcia jak np. obowiązek nałożony na banki aby udzielały kredytów osobom, które odpowiednio długi czas mieszkają w wynajmowanym lokalu, doprowadziło do inflacji wahającej się między 20 a 30%. Dla wszystkich oprócz socjalistów, taki rezultat był łatwy do przewidzenia.
W jaki sposób rząd Wenezueli postanowił walczyć z problemem inflacji? Wprowadzając "Prawo dla Sprawiedliwego Podziału Kosztów i Cen", czyli rozszerzenie cen produktów, których ceny będą ustalane odgórnie przez państwo.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!" (śp. Stefan Kisielewski).

Czy kiedykolwiek w historii wprowadzenie urzędowego ustalania cen przyniosło dobre skutki? Nie! Wie o tym każdy, ale nie wiedział o tym nasz socjalistyczny guru. Chavez argumentował, że nowe prawo uderzy przede wszystkim w nieuczciwych przedsiębiorców i spekulantów, którzy bezzasadnie i jedynie z chęci zysku podnoszą ceny produktów. Chavez chyba nigdy nie słyszał o podaży i popycie.
Gdy rząd będzie w końcu zmuszony znieść kontrolę cen, da to w porównaniu z dewaluacją boliwara (polegającą na obniżeniu sztucznego kursu boliwara wobec innych walut) planowaną na ten rok, wystrzał inflacji do niebotycznych rozmiarów. Chyba, że nie zniesie kontroli cen i cała gospodarka się w końcu zawali, tak jak zawaliły się gospodarki państw zza żelaznej kurtyny.

Warto również dodać, że pomimo wzrostu cen ropy na światowych rynkach, pieniądze z jej sprzedaży (bardzo duże pieniądze) nie starczyły na sfinansowanie rewolucji socjalistycznej.
Piewcy socjalizmu zmuszeni byli zaciągać coraz więcej zagranicznych kredytów oraz emitować coraz więcej obligacji skarbowych.
Posiadając tak duże zasoby ropy naftowej, zadłużenie to mogłoby zostać spłacone, ale Chavez woli wydawać pieniądze na comiesięczne wypłaty dla samotnych matek i inne programy socjalne, które nie są w stanie dać w przyszłości rzeczywistego wzrostu poziomu zamożności społeczeństwa. A dług wciąż rośnie.

Chavez miał także bardzo ambitny plan, i chciał aby Wenezuela została największym na świecie eksporterem ropy naftowej. Ponieważ socjaliści robią wszystko odwrotnie, Chavez chciał to osiągnąć nakładając na nafciarzy coraz to wyższe podatki (koncepcję tę zaczerpnął od ekonomisty Josepha Stiglitza). Czy udało mu się osiągnąć zamierzony cel? Odpowiedzcie sobie sami.
http://forumlibertas.blogspot.com/2013/03/hugo-chavez-nie-zyje.html
 
D

Deleted member 427

Guest
Umocniony Hugo Chavez znacjonalizował przemysł naftowy i zdobyte w ten sposób pieniądze zaczął przeznaczać na różnego rodzaju programy socjalne.

I co to dało? Wpiszcie w Google "Wenezuela i bieda"
 
D

Deleted member 427

Guest
Ale będziemy jebać CEO korporacji i wytykać kapitalistom pławienie się w bogactwie.

Kurwa, jak ja nienawidzę komuszej hipokryzji.
 
C

Cngelx

Guest
Nie ma znaczenia kto wygra. I tak władza nie obejmie zasięgiem nic poza centrum Caracas.
 

Mirasz

Member
105
24
A jest jakiś powód tego pytania?
Kryterium oceny. Np. liczba wybitych obywateli, albo stosunek do mitu tzw. "wolnego rynku" lub inne. Z jakiegoś powodu w twojej ocenie są siebie warci. Niewątpliwie obaj mieli parcie do władzy choć wydaje się, że różnie ją zdobyli i potem wykorzystali.

Chavez na swój sposób próbował zrealizować to co poniżej.


http://wolnemedia.net/gospodarka/dochod-podstawowy-dla-wszystkich/

Ciekawe co na to ortodoksyjny libertarianin.
 
Do góry Bottom