military - czytałem twój wpis na blogu o grach typu survival horror i w pełni się zgadzam.
Dla zainteresowanych...
http://kultturystyka.blox.pl/2014/07/Ani-survival-ani-horror.html
Ogólnie RE skończył jak jego poprzednik i twórca tego gatunku - Alone in the Dark.
Z każdą kolejną odsłoną coraz mniej było horroru, a tajemniczy i ponury klimat zamienił się w kolorowy.
Dwójka jeszcze miała ten klimat w miarę zachowany, ale trójka wypada już cienko pod tym względem.
A sam RE? Z czasem jak napisałeś... Zwykła strzelanina i zabijanie zombiaków bez klimatu. Chociaż taka akurat piątka pod tym względem mi się podobała, ale już jako zwykła strzelanka.
Inna gra, która nie zyskała takiej popularności.
Dark Seed.
Scena z samego początku, a już się bałem przez całą grę.
Ale najbardziej to się chyba bałem przy tej grze.
Grał ktoś w jedynkę? Milusia gra przy tym.
Jak przeszedłem jedynkę to od razu wziąłem się za dwójkę i byłem zszokowany troszkę.
Dla waszego dobra i zdrowia to nie grajcie w to.
Ja raz grałem i chyba mi starczy.
A jak ktoś ma ochotę na coś w stylu Alone in the Dark i z tego samego okresu to polecam grę Ecstatica.
Podobny klimat i też dobra.
Z nowszych tytułów to jeszcze F.E.A.R. mi odpowiadał pod względem klimatu.
Również Sanitarium miał takie przerażające momenty jak chociażby poziom z dziećmi.
Teraz już ze świecą szukać takiego klimatu i chociaż odrobinki grozy, a jak słyszę o horrorach to tylko uderzam się w czoło.
Zamiast straszyć to bardziej śmieszą, więc powspominajmy... Tandetne intro z pierwszego Residenta, które ma swój "zabawny" urok.
Nie zapominając też o świetnym SH.
Dla zainteresowanych...
http://kultturystyka.blox.pl/2014/07/Ani-survival-ani-horror.html
Ogólnie RE skończył jak jego poprzednik i twórca tego gatunku - Alone in the Dark.
Z każdą kolejną odsłoną coraz mniej było horroru, a tajemniczy i ponury klimat zamienił się w kolorowy.
Dwójka jeszcze miała ten klimat w miarę zachowany, ale trójka wypada już cienko pod tym względem.
A sam RE? Z czasem jak napisałeś... Zwykła strzelanina i zabijanie zombiaków bez klimatu. Chociaż taka akurat piątka pod tym względem mi się podobała, ale już jako zwykła strzelanka.
Inna gra, która nie zyskała takiej popularności.
Dark Seed.
Scena z samego początku, a już się bałem przez całą grę.
Ale najbardziej to się chyba bałem przy tej grze.
Grał ktoś w jedynkę? Milusia gra przy tym.
Jak przeszedłem jedynkę to od razu wziąłem się za dwójkę i byłem zszokowany troszkę.
Dla waszego dobra i zdrowia to nie grajcie w to.
Ja raz grałem i chyba mi starczy.
A jak ktoś ma ochotę na coś w stylu Alone in the Dark i z tego samego okresu to polecam grę Ecstatica.
Podobny klimat i też dobra.
Z nowszych tytułów to jeszcze F.E.A.R. mi odpowiadał pod względem klimatu.
Również Sanitarium miał takie przerażające momenty jak chociażby poziom z dziećmi.
Teraz już ze świecą szukać takiego klimatu i chociaż odrobinki grozy, a jak słyszę o horrorach to tylko uderzam się w czoło.
Zamiast straszyć to bardziej śmieszą, więc powspominajmy... Tandetne intro z pierwszego Residenta, które ma swój "zabawny" urok.
Nie zapominając też o świetnym SH.