Donald Trump: nadzieja libertarian...czy Amerykanski Kukiz?

Czy Donald Trump jest nadzieja na libertarianskie zmiany w USA?


  • Total voters
    120

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Jest podpis Donalda Trumpa. Wojna handlowa USA z Chinami stała się faktem
1 godz. 18 minut temu
Prezydent Donald Trump podpisał memorandum, które uruchomi sankcje handlowe wobec Chin, obejmujące cła odwetowe i ograniczenie inwestycji. Wartość taryf, jakie będą nałożone na chiński eksport, ma wynieść 50 mld dol. Pekin ostrzega, że rozważa środki odwetowe.

Podpisując w czwartek memorandum, Trump powiedział, że deficyt USA w handlu z Chinami "wymknął się spod kontroli". Dodał: "Mamy do czynienia z sytuacją ogromnej kradzieży własności intelektualnej, która prawdopodobnie jest na poziomie miliardów dolarów".

Podpisanie dyrektywy przez prezydenta oznacza, że biuro przedstawiciela handlowego USA rozpocznie konsultacje dotyczące listy chińskich dóbr, które mogą zostać objęte restrykcjami - poinformował zastępca dyrektora rady ekonomicznej Białego Domu Everett Eissenstat.

Trump nakaże też resortowi finansów, by zaproponował środki, które pozwolą ograniczyć chińskie inwestycje w USA.

Sankcje mają być odpowiedzią na praktyki Chin polegające na kradzieży i wymuszaniu transferów własności intelektualnej z amerykańskich firm, ale też na deficyt USA w obrotach handlowych z Chinami.

Specjalny przedstawiciel rządu USA ds. handlu Robert Lighthizer oświadczył w środę w Kongresie, że Waszyngton zamierza "wywrzeć maksymalny nacisk na Chiny, a minimalny na amerykańskich konsumentów".

Jeszcze przed podpisaniem memorandum przez Trumpa ambasador Chin przy Światowej Organizacji Handlu (WTO) Zhang Xiangchen poinformował, że Pekin rozważa wniesienie skargi do WTO. Dodał jednak: "Nie wykluczam innych opcji, ponieważ jeśli zbliża się powódź, musisz się osłonić, by ją powstrzymać (...). Protekcjonizm nie zadziała. Jeśli decydujesz się na protekcjonizm, stracisz wiarygodność i zdolność do przewodzenia w WTO".

Amerykańskie cła na stal uderzą w polskich producentów
Czwartek, 22 marca (10:07)
Amerykańskie cła na stal i aluminium uderzą także w polskich producentów tych wyrobów, głównie w sferze stali dla budownictwa - ocenia Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa w Katowicach. Powodem jest spodziewany wzrost importu stali do krajów UE, co może wyprzeć z rynku rodzime wyroby.

- Naszą obawę budzi nie tylko ograniczenie dostępu do rynku amerykańskiego, ale przede wszystkim nieuchronnie związana z wprowadzeniem amerykańskich ceł reorganizacja handlu międzynarodowego, która doprowadzi do przekierowania do krajów Unii Europejskiej eksportu stali z krajów trzecich, kierowanego dotąd na rynek Stanów Zjednoczonych - wyjaśnił w czwartek prezes Izby Stefan Dzienniak.

W marcu prezydent USA wprowadził cła na eksportowane do Stanów Zjednoczonych wyroby stalowe i aluminium, wynoszące odpowiednio 25 proc. i 10 proc. Taryfy zaczną obowiązywać 23 marca br. i obejmą wiele krajów, w tym Polskę oraz inne państwa Unii. Cła nałożono m.in. w oparciu o raport amerykańskiego Ministerstwa Handlu, zgodnie z którym import stali i aluminium zagraża bezpieczeństwu narodowemu USA.

Sprawa amerykańskich ceł na stal ma być jednym z tematów rozpoczynającego się w czwartek w Brukseli unijnego szczytu. Europejska Konfederacja Przemysłu Żelaza i Stali Eurofer, reprezentująca producentów i przetwórców stali z krajów UE, liczy, że politycy podejmą szeroko zakrojone, zdecydowane działania służące ochronie europejskiego hutnictwa stali, zatrudniającego obecnie w UE ok. 320 tys. osób.

Polskie środowisko hutnicze, skupione w HIPH, popiera postulaty Euroferu, dotyczące wprowadzenia kompleksowych środków ochronnych (ang. safeguards), które ograniczą import do UE wszystkich rodzajów stali objętych amerykańskimi cłami. Hutnicy liczą też, iż UE podejmie starania o wyłączenie krajów Unii z amerykańskich ceł.

W opinii prezesa HIPH Stefana Dzienniaka, środki ochrony unijnego rynku, jako odpowiedź na amerykańskie cła, powinny objąć szeroką gamę wyrobów stalowych. "Tylko pełen katalog wyrobów stalowych jest w stanie uchronić unijnych producentów przed negatywnymi skutkami ceł. Nie wyobrażamy sobie wyłączenia ze środków ochronnych np. prętów zbrojeniowych, kształtowników, blach czy grodzic, ponieważ momentalnie import z krajów trzecich drastycznie przyspieszy i wyprze z rynku produkty krajowe, o wysokiej jakości" - ocenił prezes Izby.

W sposób szczególnie dotkliwy - w ocenie prezesa - reperkusje amerykańskich ceł i spodziewanego wzrostu importu stali do krajów UE może odczuć krajowy rynek prętów zbrojeniowych. - Ten rynek, zwłaszcza w Polsce, napotykał w ostatnich latach na poważne problemy: najpierw mafie wyłudzające VAT, doprowadzające polskie huty na skraj bankructwa, następnie zalew krajowego rynku przez białoruskie pręty po cenach dumpingowych, a teraz dodatkowy impuls dla zagranicznych producentów do eksportu do UE, w tym Polski, w wyniku nałożenia ceł przez USA - wyjaśnił Dzienniak.

Z danych Euroferu wynika, że choć amerykańskie cła dopiero wchodzą w życie, sama zapowiedź wprowadzenia takich regulacji już poskutkowała zwiększonym eksportem stali do UE z krajów trzecich. W dwóch pierwszych miesiącach tego roku import wyrobów stalowych do UE zwiększył się - jak podaje Eurofer - o 12 proc. i przekroczył historyczne maksima z lat 2016-2017.

- Taki wzrost importu niebezpiecznie powiększa i tak olbrzymią, bo aż 65-procentową, zwyżkę przywozu stali do krajów UE odnotowaną w ostatnich pięciu latach. Czyni to Unię Europejską największym importerem stali jeszcze przed wejściem w życie amerykańskich taryf - ocenił prezes HIPH.

Dla niektórych wyrobów, np. prętów zbrojeniowych czy kształtowników, wzrost importu do krajów Unii był jeszcze większy - dla prętów zbrojeniowych wyniósł w styczniu i lutym 75 proc., a dla kształtowników 148 proc. Z danych wynika, że w latach 2013-17 wielkość przywozu prętów zbrojeniowych na rynek UE została niemal podwojona.
Coś ta "nadzieja libertarian" srogo zawodzi...
Akurat nie patrzyłbym na statystyki prętów zbrojeniowych bo to dobra służy gównie do karuzel VAT-owskiech ;)

Wojna Celna to pierwszy krok do wojny globalnej. To pierwsza i ostatnia kadencja Trumpa... no chyba, że wypowie gdzieś wojnę...
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Song Hongbing w Wojnie o pieniądz 3 apelował o transformację gospodarki Chin z eksportowej na opartą o popyt wewnętrzny. Uznał wysoki udział eksportu (rzędu 1/4 gospodarki) za niebezpieczny, ponieważ decyzje polityczne w USA mogą łatwo zdestabilizować chińską gospodarkę. Ciekawe czy Chińczycy przygotowali się do wojny handlowej. Jestem też ciekaw kto teraz kupi od Amerykanów obligacje, bo kupowanie obligacji wg. Hongbinga było formą haraczu płaconego Ameryce jako rekompensata za nadwyżki handlowe Chin. Wojna handlowa zniechęci Chiny do płacenia tego haraczu.
 
OP
OP
libertarianin.tom

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
Song Hongbing w Wojnie o pieniądz 3 apelował o transformację gospodarki Chin z eksportowej na opartą o popyt wewnętrzny. Uznał wysoki udział eksportu (rzędu 1/4 gospodarki) za niebezpieczny, ponieważ decyzje polityczne w USA mogą łatwo zdestabilizować chińską gospodarkę. Ciekawe czy Chińczycy przygotowali się do wojny handlowej. Jestem też ciekaw kto teraz kupi od Amerykanów obligacje, bo kupowanie obligacji wg. Hongbinga było formą haraczu płaconego Ameryce jako rekompensata za nadwyżki handlowe Chin. Wojna handlowa zniechęci Chiny do płacenia tego haraczu.

Od 5 lat o tym gadaja ale eksport wciaz jest dla Chinczykow bardzo wazny.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Trump walczy z usługami seksualnymi w internecie
http://www.prawica.net/10108

Tacy jak Trump mają utrzymanki, więc sprawa ich nie obchodzi, a zawsze mogą dzięki temu wyjść na świętojebliwego.

A tutaj seria niespójnych pierdnięć szaleńca z 11 kwietnia w odstępach rzędu kilku godzin. Huśtawka nastrojów? Najprawdopodobniej kilka osób ma dostęp do konta. W ogóle twittujący prezydent to już jawne idiocracy.



 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
No i już się zaczęło protekcjonistyczne wymachiwanie politycznymi kutasami.

USA nakładają na UE, Kanadę i Meksyk cła na stal i aluminium
ŚWIAT
52 minuty temu
Minister handlu USA Wilbur Ross oświadczył w czwartek, że jego kraj nakłada 25-proc. cła na stal i 10-proc. cła na aluminium na Unię Europejską, Kanadę i Meksyk. Taryfy będą obowiązywać od północy w piątek czasu w USA (godz. 6 rano w Polsce).

Podczas briefingu telefonicznego Ross cytowany przez agencję Reutera oznajmił, że gdy któraś ze stron podejmie kroki odwetowe, nie oznacza to, że nie będzie dalszych negocjacji. Minister dodał, że w czasie rozmów z europejskimi przywódcami osiągnięto w tej sprawie postęp, jednak niewystarczający, by UE nadal była wyłączona z wprowadzonych w marcu ceł.

"Czekamy na dalsze negocjacje, z jednej strony z Kanadą i Meksykiem, z drugiej z Komisją Europejską, ponieważ są inne sprawy, które również trzeba rozwiązać" - mówił Ross.

Wartość europejskich ceł nałożonych na produkty z USA ma wynieść 3 miliardy 300 milionów dolarów. Stany Zjednoczone importują z Europy 5 milionów ton stali rocznie. Amerykańskie cła zaporowe najbardziej uderzą w Niemcy, które eksportują do USA stal o wartości 1,8 miliarda dolarów. Skutki ceł odczują także Włochy, Wielka Brytania, Francja i Holandia. Eksport polskiej stali do USA jest niewielki i wynosi zaledwie 10 milionów dolarów rocznie.

UE zapowiada odwet po decyzji USA o nałożeniu ceł
ŚWIAT
30 minut temu
Szef Komisji Europejskiej skrytykował zapowiedź Stanów Zjednoczonych dotyczącą nałożenia ceł na stal i aluminium z Europy. „To absolutnie niedopuszczalne. To zły dzień dla światowego handlu” - skomentował Jean-Claude Juncker i zapowiedział odwet ze strony Unii Europejskiej.
Zapewnił, że unijne interesy będą chronione "w pełnej zgodności z międzynarodowym prawem handlowym".

Minister handlu USA Wilbur Ross oświadczył w czwartek, że jego kraj nakłada 25-proc. cła na stal i 10-proc. cła na aluminium z Unii Europejskiej, Kanady i Meksyku. Taryfy będą obowiązywać od północy w piątek czasu w USA (6 rano w Polsce).

Do dziś Unia jest wyłączona czasowo i próbowała przekonać USA do wyłączenia z taryf na stałe, ale negocjacje nie przyniosły rezultatu. To oznacza, że Stany Zjednoczone nałożą 25-procentowe cła na stal i 10-procentowe na aluminium.

IAR/PAP
 

Avx

Active Member
831
186
Protekcjonistyczny, narcystyczny (najmniej szkodliwa cecha z wymienionych, sam miewam tą wadę) kretyn; zadłużający państwo jeszcze bardziej od Obamy.

Republikanie są konserwatywni fiskalnie tylko wtedy, gdy są w opozycji. Już się zastanawiam, czy najlepszą opcją nie byłoby coś w stylu Republikańskiego kongresu i Demokratycznego prezydenta, żeby blokowali nawzajem swoją DURNOTĘ i robili mniej.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Protekcjonistyczny, narcystyczny (najmniej szkodliwa cecha z wymienionych, sam miewam tą wadę) kretyn; zadłużający państwo jeszcze bardziej od Obamy.

Republikanie są konserwatywni fiskalnie tylko wtedy, gdy są w opozycji. Już się zastanawiam, czy najlepszą opcją nie byłoby coś w stylu Republikańskiego kongresu i Demokratycznego prezydenta, żeby blokowali nawzajem swoją DURNOTĘ i robili mniej.

Tama dla Executive Orders została przerwana. Nie jestem pewien, czy nawet konserwatywny Sąd Najwyższy byłby zaporą dla nowego Obamy.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
:( Chyba się pospieszę ze swoimi zakupami, zanim mi zwiną produkty sprzed nosa, pojebańcy.

Tak wygląda wojna handlowa Chin z USA. Już wkrótce chiński sprzęt może zniknąć i z naszego rynku
29.07.2018 12:03
Adam Golański
@eimi
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że zagrożenie totalnej wojny handlowej między USA i Chinami rozejdzie się po kościach. Prezydent Donald Trump zdołał przecież na przekór i Demokratom i Republikanom zmusić Departament Handlu do ograniczenia sankcji wymierzonych w chińskiego producenta sprzętu mobilnego i telekomunikacyjnego ZTE, w szczególności drakońskich kar nałożonych na firmy, które ośmieliłyby się z ZTE współpracować. Ta kara za współpracę Chińczyków z Iranem uderzyła jednak Amerykanów rykoszetem, pokazując, że chiński partner nie wybacza łatwo takich zagrywek. Qualcomm, czołowy producent mobilnych mikroprocesorów i modemów LTE, będzie musiał się pożegnać z planami przejęcia holenderskiego producenta NXP Semiconductors, a w dodatku przyjdzie mu zapłacić 2 mld dolarów za nic.

Będący niegdyś częścią Philipsa NXP Semiconductors jest dziś piątym co do wielkości producentem układów półprzewodnikowych z wyłączeniem pamięci oraz wiodącym dostawcą takich rozwiązań dla branży motoryzacyjnej, osprzętu sieciowego, bezpiecznego uwierzytelniania i biometrii. To właśnie NXP stoi za powszechnie używanym standardem NFC, elektronicznymi paszportami i systemami zbliżeniowych płatności, w swoim portfolio własności intelektualnej mając ponad 9 tysięcy patentów.

Policzek dla Amerykanów: ustępstwa za nic
Qualcomm przymierzał się do kupienia holenderskiej firmy za oszałamiające 44 miliardy dolarów – byłoby to największe przejęcie w historii branży półprzewodnikowej. W tym celu potrzebował jednak uzyskać zielone światło od urzędów regulacyjnych dziewięciu kluczowych rynków. Amerykanom wszędzie poszło dobrze, powodzenie w Unii Europejskiej, Korei i na Tajwanie pozwoliło im wierzyć, że transakcja zostanie sfinalizowana lada moment. Pozostał jedynie chiński SAIC. Wstępne rozmowy w Pekinie były obiecujące.

Jeszcze kilka tygodni temu media biznesowe rozpisywały się więc o korzyściach z przejęcia NXP Semiconductors przez Qualcomma. Wall Street Journal i Bloomberg sugerowały, że to właśnie dlatego, aby nakłonić Chińczyków do zgody, prezydent Trump osobiście interweniował w sprawie chińskiego ZTE Corp. Chińska firma została przyłapana na naruszeniu sankcji wymierzonych w Iran i Koreę Północną, ukarana siedmioletnim zakazem transferu technologii i produktów z jej amerykańskimi partnerami.

Chiński regulator rynku ogłosił jednak niespodziewanie dla wszystkich, że nie wydaje zgody na przejęcie NXP przez Qualcomma. Przewodniczący Xi Jinping jedną reką wykorzystał poczynione wobec chińskiej firmy ustępstwa Trumpa, drugą wymierzył amerykańskiej firmie upokarzający policzek. Tym bardziej upokarzający, że Qualcomm będzie musiał teraz zapłacić 2 mld dolarów opłaty za umorzenie transakcji.

Czerwony smok idzie na wojnę
Zablokowanie Qualcomma to tylko symptom znacznie większego zwrotu w polityce ChRL. Oczywiście trudno będzie teraz zachodnim firmom zaufać Pekinowi w sprawach antymonopolowych, ale przede wszystkim widzimy, że to już jest więcej, niż tylko wojna celna. Analitycy mówią dla Wall Street Journal otwarcie – na naszych oczach rozpoczyna się otwarty ekonomiczny konflikt między najpotężniejszymi gospodarkami planety.

I trudno się z tą opinią nie zgodzić. Jeśli tak daleko idące ustępstwa ze strony prezydenta Trumpa nie pomogły złagodzić postawy przewodniczącego Xi, to po prostu dla Zachodu nie ma sensu iść wobec Chin na jakiejkolwiek inne ustępstwa. Piszemy „dla Zachodu”, ponieważ po zaskakująco pozytywnym dla Ameryki wyniku ostatniej wizyty Trumpa w Brukseli, jasne jest, że Unia Europejska staje po stronie Stanów Zjednoczonych.

A skoro nie ma sensu iść na jakiekolwiek ustępstwa, to możliwa jest jedynie dalsza eskalacja konfliktu. Chińczycy już niebawem posmakują amerykańskiego odwetu. Nie tylko zresztą ZTE się oberwie, przypomnijmy że całkiem niedawno Departament Sprawiedliwości rozpoczął śledztwo w sprawie interesów, jakie Huawei prowadziło z Iranem.

Całe lata pomyślnej współpracy zachodniego biznesu z Chinami kończą się więc na naszych oczach. Jeśli nie dojdzie do gwałtownego zwrotu sytuacji, produkowany w Państwie Środka sprzęt elektroniczny może po prostu zniknąć z europejskich i amerykańskich rynków, prowadząc do zmniejszenia konkurencji, wzrostu cen i co nieuniknione – zapaści gospodarczej po obu stronach.

Amerykańscy analitycy oczywiście wskazują na związane z taką ekonomiczną wojną problemy gospodarcze Chin, zapominają jednak w tej analizie, jak bardzo ich własna gospodarka jest zależna od Państwa Środka. Tylko od woli przewodniczącego Xi zależy, czy w końcu nie zostanie użyty główny instrument nacisku na Amerykanów: ponad 1,17 biliona dolarów w amerykańskich obligacjach skarbowych. Pójście w ślady Rosji i wymiana przez Chińczyków tych papierów na złoto będą dla USA gospodarczym szokiem, odstraszając globalnych inwestorów w amerykański dług, wymuszając podniesienie dochodu z obligacji i znacznie utrudniając dalsze finansowanie amerykańskiej władzy federalnej.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
DjWQz_wUUAAr25P.jpg
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Protekcjonizm z akcentami wolnorynkowymi to jak trucizna wymieszana ze zdrową żywnością...


Donald Trump namawia Apple do przeniesienia produkcji na teren USA

09.09.2018 09:01
Piotr Urbaniak
@gtxxor
Wojna handlowa pomiędzy Chinami i USA zbiera żniwa. Jak się okazuje, do grona produktów objętych 25. proc cłem dołączyć ma również elektronika użytkowa. To z oczywistych przyczyn nie spodobało się amerykańskim przedsiębiorstwom technologicznym, które większość towarów sprowadzają właśnie z Państwa Środka. Ale Donald Trump ma dla nich rozwiązanie.

W minioną środę Apple wysłało do Biura Przedstawiciela Handlowego USA oficjalne pismo, w którym uskarża się na nadchodzące rozporządzenie o cłach. Firma z Cupertino uważa podwyżkę ceł za bezpośrednie uderzenie w swój interes, ponieważ znacząco zwiększy to koszty ponoszone przy produkcji urządzeń. Jako szczególnie narażone na podwyżki wskazano produkty takie jak Apple Pencil, AirPods, Apple Watch, HomePod oraz Mac Mini – wszystkie są w całości wytwarzane w Chinach, z również produkowanych tam podzespołów. Co oczywiste, korporacja wskazuje przy tym, że zwiększone opłaty celne zostaną przerzucone bezpośrednio na klientów. Innymi słowy: popularne urządzenia Apple'a widocznie zdrożeją.

Spośród całej oferty producenta jedynie komputery Mac Pro w większym stopniu składane są na terenie Stanów Zjednoczonych, choć także korzystają z importowanych komponentów bazowych, chociażby procesorów, płyt głównych i pamięci.

A jednak Apple nie poczuwa się do odpowiedzialności za rzekome bagatelizowanie krajowego przemysłu. Jak wskazują, tylko w ubiegłym roku zainwestowali 1 mld dolarów w nowojorską firmę Corning, która produkuje powłoki ochronne dla ekranów LCD, używane m.in. w iPhone'ach. Tim Cook, CEO firmy Apple, obiecał także Trumpowi otwarcie trzech nowych fabryk i wielomiliardowe inwestycje w pracowników. Mało tego, jeden z głównych partnerów rzeczonego przedsiębiorstwa, Foxconn, założył niedawno siedzibę w amerykańskim Wisconsin. Będą tam ponoć opracowywane i częściowo wytwarzane ekrany ciekłokrystaliczne.

Prezydent Trump w klasycznym dla siebie stylu skomentował sprawę na Twitterze. – Ceny (urządzeń - przyp. red.) Apple'a mogą wzrosnąć z powodu ogromnych podatków, jakie możemy nałożyć na Chiny, ale istnieje proste rozwiązanie, w którym obowiązywałby zerowy podatek, a także ulgi. Twórzcie produkty w Stanach Zjednoczonych zamiast w Chinach – napisał.
Oni wybudują te fabryki, Trump przegra kolejne wybory i wtedy im dowalą podatkami, taki biznes będzie.
 

The Silence

Well-Known Member
429
2 591
Lubię kiedy lewacy protestują w taki właśnie sposób.

Professor Shoots Himself with .22 Pistol to Protest Donald Trump

A sociology professor at the College of Southern Nevada shot himself in the arm with a .22 pistol in protest of President Donald Trump.

The professor’s wounds are not life-threatening, but he now faces multiple charges for bringing the gun onto campus to carry out the protest.

The Las Vegas Review-Journal reports that the professor, Mark J. Bird, shot himself in a bathroom on campus, then stumbled out, “bleeding, before he collapsed.”

Bird taped a $100 bill to the mirror prior to shooting himself as a tip to the janitor for cleaning up the mess.

Bird was hired by the college in 1993 and is currently a professor emeritus.

The police report on the incident notes that “Bird said he had shot himself in protest of President Donald Trump.”

Bird faces charges for firing a gun in a gun-free zone and also for “carrying a concealed weapon without a permit and possessing a dangerous weapon on school property.”

AWR Hawkins is an award-winning Second Amendment columnist for Breitbart News, the host of the Breitbart podcast Bullets with AWR Hawkins, and the writer/curator of Down Range with AWR Hawkins, a weekly newsletter focused on all things Second Amendment, also for Breitbart News. He is the political analyst for Armed American Radio. Follow him on Twitter: @AWRHawkins. Reach him directly at awrhawkins@breitbart.com. Sign up to get Down Range at breitbart.com/downrange.

https://www.breitbart.com/big-gover...-trump/?utm_medium=social&utm_source=facebook
 
Do góry Bottom