Donald Trump: nadzieja libertarian...czy Amerykanski Kukiz?

Czy Donald Trump jest nadzieja na libertarianskie zmiany w USA?


  • Total voters
    120

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Utrata obywatelstwa USA oznacza, że nie trzeba już im płacić podatków?
Z tego co wiem i owszem, ale nie sądzisz chyba, że je stracisz bez uiszczenia zobowiązań wobec usrańskiego fiskusa.
Zresztą, np. zrzeczenie się obywatelstwa amerykańskiego to dość kłopotliwa i skomplikowana procedura. Debile wychodzą chyba z założenia, że tylko podejrzana osoba chce się pozbyć przynależności do tego raju demokracji na Ziemi.

ps: Sądzę podobnie jak aluzci - że to żaden tam trolling.
 
OP
OP
libertarianin.tom

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
(up)
Właściwie to po co mieliby przenosić firmy, gdyby się okazało, że faktycznie mocno wykosi podatki i regulacje?
Oczami państwowca pokroju np. Michalkiewicza wyglądać to może na próbę odbudowy gospodarki narodowej, no i Trumpowi chyba zależy na "made in USA", więc z takiego punktu widzenia elekt dobrze kombinuje.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Firmy powinny działać gdzie chcą. Teoretycznie kraj z niskimi dochodami powinien mieć przewagę komparatywną kosztów pracy, zasysać inwestycje i z czasem stawać się bogatszy - dzięki nadwyżce handlowej. Kraj importujący biednieje, przestaje importować i powstaje równowaga.
Niestety ten idealny stan jest psuty na wiele sposobów, a najpoważniejszym z nich w mojej opinii jest system niezależnych (od kogo? :D) banków centralnych. To monstrum zapewnia utrzymywanie wieloletnich deficytów handlowych bez sensownego sprzężenia zwrotnego. Od dawna uważam, że oligarchia kontrolująca banki jest gorsza od socjalizmu, bo socjalizm zdycha z czasem pod własnym ciężarem (po jakimś czasie elity przestają czuć ideologicznego bluesa), a system oligarchiczny może działać wiecznie, bo oligarchowie we własnym dobrze pojmowanym interesie będą go betonować. Poza tym oligarchowie Zachodu to jest absolutny TOP jeśli chodzi o wyrafinowanie władzy. Taki np. Kim Dzong Wuj to zwykły satrapa. Technologia rządzenia sprzed 3000 lat.

Trump może obniżać podatki dla korpo, i ja to chwalę, ale efektywne podatki i tak tam są niskie z powodu optymalizacji, a nieopłacalność produkcji w USA będzie stale wspierać kurs wymiany + dodruk waluty światowej czyli banksterska łapa niewolnego rynku. tzn. produkcja hi-tech w USA będzie się opłacać, bo tu liczy się marża dla technologicznego monopolisty ale przecież hi-tech to nie wszystko.

Jedyne co może ją rozbić to wyłamywanie się poszczególnych krajów z systemu. Jak na razie z ważnych krajów tylko Chiny grają na własne konto (pomijam hardcorowe teorie spiskowe o pełnym domknięciu władzy rządu światowego). Dla przykładu w Rosji "dyktator" Putin nie ma nic do rosyjskiego banku centralnego. Niedawno tylko delikatnie skrytykował Christine Lagarde chwalącą rosyjski BC mówiąc że rosyjski BC w jego opinii słabo kredytuje inwestycje w Rosji. No jasne, że słabo, bo takie dostał wytyczne w Bazylei. Rosja dzieki temu to taka sama chujnia jak Brazylia, a Rusek zapierdziela bez sensu tak samo jak Polaczek. Oni będą zapierdzielać a murzyn w Detroit dostanie więcej zasiłku niż oni za swoje zapierdzielanie.

W normalnym systemie USA padłyby po kilku latach deficytu jaki mają. W normalnym systemie ECB nie pchałby nonsensownych kredytów południowej Europie aby kupowała towary od Niemców.
System podatkowy może być optymalny, ale nie zdziała nic jeśli definicja pieniądza to dzieło Frankensteina.
W tym kontekście oceniałbym pomysły Trumpa.
 
OP
OP
libertarianin.tom

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
(up)
Właściwie to po co mieliby przenosić firmy, gdyby się okazało, że faktycznie mocno wykosi podatki i regulacje?
Oczami państwowca pokroju np. Michalkiewicza wyglądać to może na próbę odbudowy gospodarki narodowej, no i Trumpowi chyba zależy na "made in USA", więc z takiego punktu widzenia elekt dobrze kombinuje.

1 gdyby niskie podatki w kraju rozwinietym mialyby powodowac przeniesienie CALEGO przemyslu do tego kraju to racje mieliby lewaki, ktore uwazaja, ze bez pomocy panstwa kraje bogate staja sie bogatsze a biedne biedniejsze. W rzeczywistosci czesc kapitalu zawsze wedruje do krajow zacofanych ze wzgledu na nizsze koszty roboli, surowcow, transportu, lepszy klimat, etc. Dlatego na wolnym rynku dochodzi zawsze do doganiania bogaczy przez biedakow, czyli rownania w gore i tym samym minimalizowania ryzyka wojen jak i masowych imigracji, ktorych Trump sie przeciez tak boi. Przez tepienie inwestycji zagranicznych doprowadzi do wiekszej bidy w Meksyku i wiekszej ilosci Meksykow w USA.

2 Michalkiewicz nie jest ekonomicznym dyletantem i cel nigdy nie popieral. Taka polityka celna nie rozwija przemyslu tylko prowadzi do tego, ze zamiast produkowac leki na raka, rakiety w kosmos i zautomatyzowane burdele, Amerykanie beda znowu musieli marnowac czas i kapital na produkcje zabawek, kondomow i sraczy, zamiast kupowac to barachlo tanio u Chinczykow/Meksykow. Dlatego Trump to albo idiota albo spryciarz, ktory liczy na glosy idiotow.

Na mises.org napisali to samo tylko bardziej profesjonalnie:

https://mises.org/blog/countless-ordinary-americans-benefit-when-companies-move-mexico
 
Ostatnia edycja:

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Eh, próbowałem się postawić w roli państwowca pielęgnującego szyld "made in USA". Tylko próbowałem.

ps: ALERT! To nie są moje przekonania!
 

tomahawk

Well-Known Member
736
1 296
http://www.tvn24.pl/trump-rozmawial-z-caj-ing-wen,696822,s.html

Moim zdaniem, patrząc na towarzystwo, jakie dobiera sobie Trump, jak i słowa samego Trumpa, to ta prezydentura będzie nastawiona na konfrontację z Chinami i Iranem. Przewiduję jakiś sojusz chińsko - irański.

Trump na szefa Pentagonu wybrał wyjątkową neokońską gnidę:

W 2004 roku kazał przeprowadzić naloty na małą iracką wioskę Mukareeb, podejrzewając, że ukrywają się w niej bojownicy. Bojowników tam jednak nie było, a bomby spadły na wesele, zabijając 42 cywilów. Nie zaszkodziło to karierze gen. Mattisa, i to mimo iż nie chciał przyznać się do błędu.

Miałem 30 sekund by podjąć decyzję. Decyzja, którą podjąłem była słuszna​

http://wpolityce.pl/swiat/317837-ki...yparzonego-jezyka-i-wrogosci-do-iranu-i-rosji

Wybór ten pokazuje, że USA będą też nastawione na konfrontację z Rosją, co może dziwić, bo przecież ruscy hakerzy w sposób znaczący pomogli mu zwyciężyć.
Ciekawe, co na to wszystko powie Stefan, który agitował na rzecz Trumpa i który miał/ma nadzieję na zakończenie przez USA polityki wpierdalania się w różne rejony świata. A to Clintonowa miała być tym agresywnym neokoniem. Oby się nie okazało, że "zamienił stryjek siekierkę na kijek".
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
libertarianin.tom

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
http://www.tvn24.pl/trump-rozmawial-z-caj-ing-wen,696822,s.html

Moim zdaniem, patrząc na towarzystwo, jakie dobiera sobie Trump, jak i słowa samego Trumpa, to ta prezydentura będzie nastawiona na konfrontację z Chinami i Iranem. Przewiduję jakiś sojusz chińsko - irański.

Trump na szefa Pentagonu wybrał wyjątkową neokońską gnidę:

W 2004 roku kazał przeprowadzić naloty na małą iracką wioskę Mukareeb, podejrzewając, że ukrywają się w niej bojownicy. Bojowników tam jednak nie było, a bomby spadły na wesele, zabijając 42 cywilów. Nie zaszkodziło to karierze gen. Mattisa, i to mimo iż nie chciał przyznać się do błędu.

Miałem 30 sekund by podjąć decyzję. Decyzja, którą podjąłem była słuszna​

http://wpolityce.pl/swiat/317837-ki...yparzonego-jezyka-i-wrogosci-do-iranu-i-rosji

Wybór ten pokazuje, że USA będą też nastawione na konfrontację z Rosją, co może dziwić, bo przecież ruscy hakerzy w sposób znaczący pomogli mu zwyciężyć.
Ciekawe, co na to wszystko powie Stefan, który agitował na rzecz Trumpa i który miał/ma nadzieję na zakończenie przez USA polityki wpierdalania się w różne rejony świata. A to Clintonowa miała być tym agresywnym neokoniem. Oby się nie okazało, że "zamienił stryjek siekierkę na kijek".

Pal licho Stefana wariata, ale co na to wszystko powiedza Walter Block, Cantwell, Raico, di Lorenzo, Raimondo noi Rockwell, ktory przed wyborami w sumie nie dopuszczal zlych wiesci o Trumpie. Nic o Trumpowych pomyslach zabicia Snowdena, odblokowywaniu telefonow, zakazie posiadania broni przez tych na no-fly list, albo chwalenia NSA.

Co oni nato, ze dali sie tak wyruchac?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Moim zdaniem, patrząc na towarzystwo, jakie dobiera sobie Trump, jak i słowa samego Trumpa, to ta prezydentura będzie nastawiona na konfrontację z Chinami i Iranem. Przewiduję jakiś sojusz chińsko - irański.
W wojnie z Chinami Ameryka nie ma zbyt wielkich szans na satysfakcjonujące zwycięstwo, a współpraca Chin z Iranem ma miejsce od dawna. Według mnie Trump będzie starał się doprowadzić do wojny Chin z Rosją, bo tylko taka wojna da Ameryce zwycięstwo, czyli utrzymanie pozycji hegemona.
 

tomahawk

Well-Known Member
736
1 296
Według mnie Trump będzie starał się doprowadzić do wojny Chin z Rosją
Ale taka wojna nie ma sensu. Rosja robi z Chinami wspólne ćwiczenia na Morzu Południowochińskim, aby pokazać poparcie dla Chińczyków, Chińczycy kupili 24 Su-35 za 2 mld dolców, co prawdopodobnie jest ceną za to, że Chińczycy skopiują rosyjskie rozwiązania przy budowie swoich silników, bo mimo iż Chińczycy budują już własne myśliwce 5 generacji, to nadal są daleko w tyle za Zachodem, jeśli chodzi o silniki. Chiny kilka lat temu poparły też Rosję w ONZ i użyły prawa weta, gdy Zachód szykował się do interwencji w Syrii, zresztą cały czas głosują zgodnie z Rosją w sprawie Syrii. Nie widzę żadnych przesłanek, które by wskazywały na to, że jest chociaż małe prawdopodobieństwo wojny Rosji z Chinami. No i przede wszystkim, to USA są mocarstwem, które znacznie przewyższa pod względem militarnym wszystkie państwa, więc dla Rosji i Chin rozsądne jest osłabienie USA, a nie walka ze słabym, aby mocniejszy zyskał jeszcze większą przewagę. Pomijając już fakt, że Rosja i Chiny zorientowałyby się, że ktoś chce ich skłócić.
 

Mati

Member
46
73
o jakiej wojnie mówicie, przeciez nie takiej jak 2 wojna, która była całkiem inna niz pierwsza, teraz jest wojna hybrydowa, walczyc tam gdzie nie ma naszego spoleczeństwa a wiec poza usa, chinami, rosją, i tak teraz jest, a chiny nigdzie nie walczą, sa tylko bardzo mocne gospodarczo, moze dzieki temu ze nikt tam nie smie sprzeciwiac sie wladzy. Swiat juz nalezy do chin, ktore sa mocarstwem bez checi expansji militarnej.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Chiny kilka lat temu poparły też Rosję w ONZ i użyły prawa weta, gdy Zachód szykował się do interwencji w Syrii, zresztą cały czas głosują zgodnie z Rosją w sprawie Syrii.
Bo Chinom zależy na jednej z końcówek Jedwabnego Szlaku w Damaszku, a Rosji zależy na powstrzymaniu budowy gazociągu z nowo odkrytych złóż w Katarze i Omanie.
Jedno i drugie zostało potwierdzone w oficjalnych wypowiedziach polityków obu krajów.

Nie widzę żadnych przesłanek, które by wskazywały na to, że jest chociaż małe prawdopodobieństwo wojny Rosji z Chinami.
Przesłanki są:
- Chiny mają pretensje terytorialne do Rosji. Chodzi o ziemie które zgodnie z wcześniejszymi umowami są tymczasowo pod zarządzaniem Rosji (Chinom chodziło o to by zablokować Brytyjczyków). Ziemie te na dzisiejszych chińskich mapach są zaznaczone jako terytorium Chin.
- Atak Rosji w latach 80-tych na Afganistan, był dokonany celem blokady Jedwabnego Szlaku.
- W latach 90-tych USA ćwiczyły (kilka poważnych manewrów) odbijanie Syberii (dokładniej to chodziło o Dalekowschodni i Południowy Okręg Federalny) od "bliżej niesprecyzowanego" wroga.
 

tomahawk

Well-Known Member
736
1 296
- Atak Rosji w latach 80-tych na Afganistan, był dokonany celem blokady Jedwabnego Szlaku.
Jakiś dowód? I jeśli tak, to jakie to ma przełożenie na dzisiejszą sytuację?
- W latach 90-tych USA ćwiczyły (kilka poważnych manewrów) odbijanie Syberii (dokładniej to chodziło o Dalekowschodni i Południowy Okręg Federalny) od "bliżej niesprecyzowanego" wroga.
Z tego, że 20 lat temu USA coś tam ćwiczyły, ma wynikać, że wybuchnie konflikt między Chinami a Rosją? Nie czaję.

W ogóle nie wiem, czemu zakładasz, że sytuacja na arenie międzynarodowej przez 30 lat w ogóle się nie zmieniła. Zakładając, że Chiny mają jakieś pretensje terytorialne do Rosji, to dlaczego mieliby iść na wojnę z Rosją teraz, gdy USA są potęgą i mają ogromną przewagę, a taka wojna by jeszcze zwiekszyła tę przewagę, co jest niekorzystne dla Rosji i Chin? Przecież to jest głupie.

W ogóle o tych pretensja terytorialnych chyba więcej mówią amerykańscy neokonie jak Brzeziński, niż sami zainteresowani, to jest takie życzeniowe myślenie. W ogóle to nie wiadomo, czy Putin nie odsprzeda tych terenów Chińczykom - jakiś czas temu czytałem, że Żyrynowski miał ból dupy, bo Putin dał w dzierżawę Chińczykom jakiś kawałek ziemi (o tutaj: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/chinczycy-dzierzawia-ziemie-w-rosji,553654.html)
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
teraz chwali tego popierdolenca za mordowanie niewinnych ludzi.
Bo chce utrzymać sojusz militarny z Filipinami. Nawet gdyby Duterte był kanibalem i gwałcicielem małych dzieci.
Sorry Winnetou, ale biznes to biznes. ;)


W ogóle nie wiem, czemu zakładasz, że sytuacja na arenie międzynarodowej przez 30 lat w ogóle się nie zmieniła. Zakładając, że Chiny mają jakieś pretensje terytorialne do Rosji, to dlaczego mieliby iść na wojnę z Rosją teraz, gdy USA są potęgą i mają ogromną przewagę, a taka wojna by jeszcze zwiekszyła tę przewagę, co jest niekorzystne dla Rosji i Chin?
Geopolityka się nie zmieniła od czasu wynalezienia maszyny parowej. To co się dzieje obecnie, to tylko taktyczne sojusze.

W ogóle o tych pretensja terytorialnych chyba więcej mówią amerykańscy neokonie jak Brzeziński, niż sami zainteresowani,
A po co mają o tym mówić na arenie międzynarodowej? Wystarczy że mówią to każdemu chińskiemu dziecku w szkole.
 
Ostatnia edycja:

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 205
http://nt.interia.pl/internet/news-rosja-chce-calkowicie-kontrolowac-internet,nId,2316454
Na ich mocy służba nadzoru łączności Roskomnadzor zablokowała kilka tygodni temu stronę LinkedIn, dając tym samym wyraźny sygnał, że państwo dąży do pełnej kontroli internetu.

Władze na Kremlu monitorują całość ruchu sieciowego na terytorium Rosji i pracują nad rozwiązaniami, które dadzą administracji jeszcze szersze uprawnienia, m.in. w zakresie nadzoru nad liniami światłowodowymi czy nazwami domen. Realizując te plany Rosja ściśle współpracuje z przedstawicielami władz Chińskich oraz firm teleinformatycznych z Państwa Środka.
Pomijając te informacje o pełnej kontroli internetu, [która raz że nie jest w pełni możliwa (techniczni użytkownicy jakoś sobie poradzą, jedynie im to trochę zwiększy ilość pracy nad tym), a dwa na zachodzie np. Anglia też podobne rozwiązania wprowadza] to widać pewien trend, w którym rosyjska sieć ma być bardziej sprzężona z siecią chińską, a mniej z zachodnią.

Tak w ogóle to może ktoś wydzieli wątek o relacjach Rosji z Chinami?
 

Hanki

Secessionist
1 531
5 108
The U.S. is going to substantialy reduce taxes and regulations on businesses, but any business that leaves our country for another country, fires its employees, builds a new factory or plant in the other country, and then thinks it will sell its product back into the U.S. ...... without retribution or consequence, is WRONG!

There will be a tax on our soon to be strong border of 35% for these companies wanting to sell their product, cars, A.C. units etc., back across the border. This tax will make leaving financially difficult, but.....these companies are able to move between all 50 states, with no tax or tariff being charged.

Please be forewarned prior to making a very expensive mistake! THE UNITED STATES IS OPEN FOR BUSINESS!

 
Do góry Bottom