Donald Trump: nadzieja libertarian...czy Amerykanski Kukiz?

Czy Donald Trump jest nadzieja na libertarianskie zmiany w USA?


  • Total voters
    120
OP
OP
libertarianin.tom

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
Ostatnia edycja:

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Nie wiem czy to było "światowe żydostwo" czy nie, ale pod koniec wojny to właśnie niemieckie ruchy komunistyczne zdominowane przez Żydów urządziły strajk generalny (inspiratorem operetki był brytyjski wywiad), który przyspieszył zakończenie I WŚ. To działanie spowodowało znacznie gorsze warunki kapitulacji, które Niemcy uznali za upokarzające i to upokorzenie było powodem nienawiści do "światowego żydostwa".

Ehm, to wyglądało trochę inaczej. Generalnie jesienią 1918 sytuacja Niemiec była katastrofalna: cały czas cofali się na froncie a ich gospodarkę rozpierdalała blokada morska. Niedojadanie przerodziło się w powszechny głód. Wśród żołnierzy szerzył się defetyzm a najgorsze nastroje panowały we flocie. Naczelne Dowództwo wydało jej rozkaz wypłynięcia na morze i wydania walnej bitwy Royal Navy. Chodziło o wysłanie na zagładę niepewnych załóg. Ci się zbuntowali 3 listopada i tak zaczęła się rewolucja. Lewacy tylko się pod nią podłączyli. Nie wiem czy brytyjski wywiad ich opłacał, ale nie sądzę żeby im to było specjalnie potrzebne. Armia niemiecka i tak była w rozsypce i nawet jeśli jakimś cudem wytrzymała by do końca 1918 r. to na wiosnę 1919 miliony brytyjskich, francuskich i amerykańskich żołnierzy wspartych tysiącami czołgów i samolotów bezpośredniego działania po prostu by ją rozniosły - wdarły się do Rzeszy jak w 1945 r. W sumie to szkoda że się tak nie stało, bo wtedy nastąpiłaby okupacja Niemiec i nie byłoby żadnej legendy o "ciosie w plecy", którą tamtejsi militaryści i nacjololki wymyślili żeby ukryć fakt że dali dupy po całości.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
OP
OP
libertarianin.tom

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
https://www.lewrockwell.com/2016/07/no_author/open-letter-donald-trump-economic-policy/

Naiwniaki nie rozumieja, ze cala popularnosc Trumpa opiera sie wlasnie na negacji tego co tam sobie Block z Salerno i DiLorenzo napisali w tym liscie. Ludzie glosuja na Trumpa bo chca aby fabrykanci nie mogli zatrudniac tanich Meksykow, chca aby zamknieto granice na tanie produkty z Azji i chca gwarancji, ze nikt za zadne skarby nie ruszy obecnego systemu socjalnego.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
https://www.lewrockwell.com/2016/07/no_author/open-letter-donald-trump-economic-policy/

Naiwniaki nie rozumieja, ze cala popularnosc Trumpa opiera sie wlasnie na negacji tego co tam sobie Block z Salerno i DiLorenzo napisali w tym liscie. Ludzie glosuja na Trumpa bo chca aby fabrykanci nie mogli zatrudniac tanich Meksykow, chca aby zamknieto granice na tanie produkty z Azji i chca gwarancji, ze nikt za zadne skarby nie ruszy obecnego systemu socjalnego.

Już tak nie bóldup na tego Trumpa bo i tak nie wygra. Zamiast niego będziesz miał Hilarzycę, zadowolony?
 
D

Deleted member 427

Guest
Tym, że Kim-Ir Sen być może obsadzi libertarianina w SN (i być może będzie obsadzał dwóch innych sędziów).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Według Pikio Trump prowadzi nad Clinton.
Pikio.pl ➩ USA w szoku. Duża przewaga Trumpa nad Clinton
Aktualnie chęć oddania głosu w wyborach prezydenckich na Donalda Trumpa deklaruje aż 44% Amerykanów, podczas gdy na Hillary Clinton zaledwie 37%. Kolejne 13% amerykańskich wyborców chciałoby mieć możliwość zagłosowania na innego kandydata niż wspomniana dwójka. Pozostałe 6% określa się jako niezdecydowana.
Jest też inny sondaż zrobiony w amerykańskiej armii.
MilitaryTimes ➩ By and large, the military thinks Trump and Clinton are total losers
W tym sondażu pojawia się na trzecim miejscu Gary Johnson na którego chce głosować 13.05% US-mańskich trepów, a na Berniego chce glosować tylko 2.87%. I to jest dobry news.
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 673
Poglądy Trumpa są eklektyczne, a on sam jest showmanem. Z występów podczas kampanii nie można wywnioskować prawie niczego.

Z występów podczas kampanii oraz z całej drogi życiowej (w tym wcześniejszych wypowiedzi) można wywnioskować nie mało. Owszem, tak, poglądy ma stosunkowo pomieszane i nie za bardzo wolnościowe, a w każdym razie mało ideowe, a on sam jest osobą oddaną popularności.

Trump jest osobą bezideową i od lat ma dobre kontakty z rządzącymi. Jedzie na populizmie i nie widać żadnych przesłanek, by miał wspierać takiego ideowca i radykała, jakim jest Napolitano.

Wątpliwości Toma co takiej możliwości (ulokowania Napolitano na konstytucyjnie znaczącym stanowisku) są jak najbardziej rozumne i w żaden sposób się im nie przeciwstawiłeś.
 

osman

Well-Known Member
380
2 308
ostra gra trumpa z hilarcią, ale hilarzyca silna jest i potęguje strach u trumpa, ale te meile rządowe co miały przychodzić na jej skrzynkę meilowa prywatną to może ta sprawa jej zaszkodzić, mogą mówić,że jej facet clinton naciskał na prokuraturę, jeszcze monikę, kochankę clintona wyciągają, stara sprawa ale wszystko robią,zeby hilarzycę upokorzyć, ,nie wiadomo do końca kto tą ameryką będzie kierował. ale donaldzik jest pewny, że zwycięży bo już viceprezydenta wybierał. hilarzyca to wiadomo wredna baba i ma dużo na sumieniu i żydzi ja popierają, a trump oligarcha to playboy ludziom się wydaje,że on porządek zrobi ale się przekonaja,że tak nie bedzie, ja gdybym głosował to z dwojga złego bym trumpa jednak wybrał, lepsze złe od jeszcze gorszego.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 466
xD

13754261_610118395830059_8077129900101427402_n.jpg
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Wszystkim co się podniecają co zrobi Trump jak już wygra wybory przypomnę że prezydent USA nie jest wszechmocny. Zakres jego władzy można porównać z zakresem władzy premiera w Polsce, tzn. formuje rząd i kieruje polityką zagraniczną. Trzeba jednak pamiętać, że władza ustawodawcza należy do Kongresu a rzadko zdarza się żeby jedna partia miała jednocześnie swojego prezydenta i większość w obu izbach. Sprawy nie ułatwia też to, że partie są podzielone na różne frakcje. Dlatego inaczej niż u nas, gdzie jak jakaś partia wygra wybory, to robi co chce, a opozycja może tylko gadać, w USA żeby przepchnąć jakąkolwiek ustawę trzeba zawierać zgniłe kompromisy, prowadzić długotrwałe rozmowy, targi i handel wymienny zarówno z kolegami z własnej partii jak i z przeciwnej. Niejeden prezydencki projekt się już przez to wyłożył. Np. w 1920 r. zdominowany przez izolacjonistycznie nastawionych Republikanów Kongres, odmówił ratyfikacji wynegocjowanego przy współudziale prezydenta Wilsona (z Partii Demokratycznej), Traktatu Wersalskiego i przystąpienia do Ligi Narodów, której sam Wilson był pomysłodawcą. Roosvelt nieźle się namęczył, nim przekonał Kongres do poparcia Lend-lease Act. Reagan musiał porzucić swój plan budowy systemu broni laserowej w kosmosie, tzw. "Gwiezdne Wojny", bo Kongres nie dał na niego pieniędzy (miał kosztować aż 600 miliardów ówczesnych dolarów!). Obamie z kolei nie udało się doprowadzić do zamknięcia więzienia w Guantanamo, a mało brakowało by Republikanie uwalili też jego sztandarowy projekt, Obamacare. Także nawet jeśli jakimś cudem Republikanie zdobyli by większość zarówno w Izbie Reprezentantów jak i Senacie, biorąc pod uwagę że Trump jest niezbyt lubiany (delikatnie mówiąc) w GOP, strasznie ciężko będzie mu zebrać większość pod którymkolwiek ze swoich projektów. Te co bardziej radykalne (np. mur na granicy z Meksykiem) można już teraz traktować z przymrużeniem oka.
 
Do góry Bottom